EUROPA POTRZEBUJE KRUCJATY!
Niestety, w naszej – podobno – telewizji, próżno szukać takich przerażających i pobudzających do nowej chrześcijańskiej krucjaty obrazów, jakich dziś pełno np. na You Tube czy na niektórych portalach prawicowych. We wstrząsający sposób ukazują one, jak lewackie plugastwo zaczyna zbierać coraz obfitsze plony swej puszczonej na pełne obroty pralni europejskich mózgów oraz seryjnej produkcji zarazków lemingozy – choroby nie tylko mózgu, ale poczucia godności, honoru i europejskiego sumienia, która rozprzestrzenia się błyskawicznie po chrześcijańskiej i narodowej do niedawna Europie.
Oto niemieckie kobiety – dopiero parę tygodni temu gwałcone przez pozarażanych AIDS, rzeżączką, grzybicami, rozjuszonych seksualnie obcoplemieńców – co działo się na oczach schludnych i jak się zdaje, zakłopotanych takim obrotem spraw niemieckich mężczyzn (może powinienem powiedzieć: eunuchów?), z których żaden, przynajmniej o takich reakcjach nie słychać, nie ujął się za swoimi kobietami – więc te ogłupione politpoprawnością babsztyle, teraz „na znak zgody” wyciągają do swych prześladowców rączki z kwiatami! Trzeba parę razy przetrzeć oczy, aby upewnić się, że to nie koszmar senny. Oto plugastwo, zasiewane przez lata w niemieckim społeczeństwie kłamliwą paplaniną takich „mentorów” europejskiej „inteligencji”, jak posiadający podstawowe wykształcenie i eks-alkoholik Martin Schulz – dziś pouczający bohatersko walczącą z tą lewacką zarazą Polskę, o „putinizację” – czy burmistrz Kolonii Gesine Schwan, nakazująca kobietom niemieckim, aby „nie prowokowały mężczyzn strojem” i nosiły ze sobą gaz pieprzowy. http://wpolityce.pl/swiat/279274-niewiarygodne-oni-napastuja-one-daja-im-kwiaty-kobiety-z-kolonii-wyciagaja-na-zgode-reke-do-uchodzcow.
Inny kwiatek z tej łączki – którego niestety, też na próżno szukać w „naszej” telewizji. W 200-tysięcznym Luton, mieście leżącym 50 km na północ od Londynu, lokalny oddział partii Britain First (prawicowa brytyjska partia wspierająca Nigela Farage’a i jego Partię Niepodległości Zjednoczonego Królestwa i oczywiście, nazywana przez lewactwo „faszystowską”) – zorganizowała marsz grupy działaczy, który pod nazwą Christian Patrol (Patrol Chrześcijański) przeszedł główną ulicą miasta niosąc krzyże i rozdając biuletyny wzywające patriotycznych angielskich chrześcijan do oporu przeciw zalewowi islamo-arabstwa w ich mieście. Spójrzmy, co ich spotkało: dwa okrążenia, jakie zrobili po High Street, to była jedna fala nienawiści i agresji muslimów. Ich niewiarygodne okrzyki, przeplatane przekleństwami i wyzwiskami: Już przejęliśmy wasz kraj! To już nie jest chrześcijańskie miasto, zabierzcie ten krzyż! Wypier…ć stąd, brytole! Co ciekawe, w agresji przodowały – obok spasionych na brytyjskich zasiłkach byczków – również ich okutane szmatami i otoczone gromadkami dzieci kobiety. Dopiero przybycie policji – też jakby zakłopotanej i niepalącej się do interwencji – zapobiegło rozprawie na pięści z chrześcijanami i symbolami Chrystusowej wiary.
Trzeba to obejrzeć i zapamiętać!
I modlić się, modlić za Polskę, aby nie zapominała, jak potężną ma broń przeciw temu gigantycznemu tsunami, zatapiającemu coraz to nowe obszary kontynentu: jest nią nasza Królowa Maryja i Jej Różaniec.
A oto moja codzienna osobista modlitwa:
Boże, chroń i wspomagaj łaskami Prezydenta Andrzeja Dudę i jego bliskich! Premier Beatę Szydło, parlamentarzystów i samorządowców prawicowych, prawicowych polityków i wszystkich, którzy działają dla przywrócenia Polski narodowej i katolickiej!
Pamiętajmy: Unia Europejska to neo-bolszewicki twór polityczny, który pragnie zagłady indywidualnych tożsamości narodowych w Europie, pod lawiną politycznej poprawności, będącej nową wersją cenzury, oraz wspieranej politycznie masowej imigracji anty-chrześcijańskiej, a przede wszystkim anty-katolickiej.
Pamiętajmy: UE będzie niszczyć wszelką niezależność polityczną w Europie, ustanawiając przez swych namiestników – wzorem niedawnego Sowieckiego imperium – w każdym kraju rządzonym z Brukseli, nie wybieraną w demokratycznych wyborach, wasalną biurokrację.
Pamiętajmy: przeciwstawiając się UE, Polska i jej siostrzane narody ukażą ginącemu duchowo Zachodowi wzór odrodzenia chrześcijańskiej tożsamości i pradawnej, zakorzenionej w Ewangeliach, kultury duchowej!
24 stycznia 2016
Pokutujący Łotr
————————————————————————–
Katolicy są leniwi. Nie chce im się modlić i nie chcą walczyć. Powróćmy do ducha krucjat!
Niedawno w Calais, atak na prywatną posesję
Zacząłbym jednak od krucjaty przeciwko sprawcom tego stanu rzeczy, czyli europejskim politykom.
Z walką militarną są dwa problemy:
Najpierw trzeba by zapewnić (odzyskać) bezpieczeństwo wewnętrzne, co oznaczałoby w niektórych miejscach wojnę domową (lub działania partyzanckie przeciwko okupantowi). Czyli nie wyprawa do odległych krain, ale podjęcie walki na własnym terytorium.
Druga sprawa, to czy jest taka Europa, którą duchowo i militarnie byłoby stać na obronę własnych i mieszkających w odległych miejscach chrześcijan? Mam wrażenie, że “im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam prosiaczka nie było” – im bardziej będziemy szukać sił, które mogłyby w nowej krucjacie wziąć udziął, tym bardziej stanie się oczywiste, że Europa nie jest już katolicka czy w ogóle – chrześcijańska, że jest obecnie opanowana przez religię politycznej poprawności i multikulturalizmu.
Obawiam się, że dzisiejsza Europa potrzebuje misjonarzy.
A może “międzynarodowym towarzystwom” właśnie zależy na rozpętaniu jakiejś wojny religijnej w Europie? Bo jak inaczej wytłumaczyć to szaleństwo z uchodźcami?
Właśnie. Jeśli są chytrzy (a są) to pewnie tak to sobie wymyślili, żebyśmy nie mieli dobrego wyjścia: jeśli będziemy się bronić, to będzie pożoga na naszej ziemii, krew
i blizny. Jeśli zaś będziemy bierni, to obcy nam religijnie i kulturowo ludzie zaczną nad nami dominować.
Czekanie jest jednak najgorszą taktyką. Lepiej zdecydowanym oporem zniechęcić wszelkich wrogów do eskalowania i kontynuowania tej pełzającej inwazji.
Imigranci + towarzysze pod flagami NPA (Nouveau Parti Anticapitaliste, myślę że przekład z francuskiego nie jest konieczny ;).
Moim zdaniem kluczowe są kwestie:
1.Rozpoznania problemu, czyli świadomość celowej operacji niszczenia Europy poprzez wpuszczenie konia trojańskiego z zamiarem przede wszystkim zniszczenia chrześcijaństwa. Eskalacja i konflikt są wkomponowane w scenariusz.
2. W pierwszej kolejności oczywiście bezpieczeństwo wewnętrzne, ale ze świadomością tego, że nie ma moralnej dyspensy i zgody na na bierność w obliczu ludobójstwa, niezależnie gdzie się dokonuje. Zależy to tylko od woli i siły interweniującego.
“Katolicy są leniwi. Nie chce im się modlić i nie chcą walczyć”
Zależy, jacy katolicy. Jako nowy Naród Wybrany, katolicy dzielą z tamtym, ze Starego Testamentu, wszystkie grzeszne zachowania (np. uwielbienie złotego cielca itp.). Bóg jednak ma też – tak wtedy, jak i dzisiaj – Swoją “resztę”, która walczy, która trwa w modlitwie, choć jej nie widać tak wyraźnie, jak krzykliwych miernot. Jak mówi w Orędziach dla Adama Człowieka Anioł Stróż Polski, “ta Reszta może uratować waszą Ojczyznę, ponieważ Bóg wysłuchuje jej modlitw i błagań”. W moim odczuciu, coraz więcej powstaje w Polsce grup modlitewnych, ludzie spontanicznie gromadzą się na różańcu w kręgach przyjaciół, podejmują posty i wyrzeczenia za ojczyznę itd. No i mamy coś, czego nie ma żaden inny kraj na świecie: trzy razy w ciągu dnia, jest różaniec na antenie RM, który co dzień gromadzi przy odbiornikach dziesiątki jeśli nie setki tysięcy Polaków. To jest ta krucjata, którą mam na myśli. Po raz kolejny w historii, Polska jest wezwana przez Boga do ratowania Europy – już nie jako “Chrystus narodów”, lecz jako apostoł. Do wydania “iskry”, która zbawi świat – chodzi o przykład i wezwanie innych narodów do nawrócenia: mówił o tym Jezus do św. Faustyny i obecnie o tym mówi Anioł Stróż Polski. Oczywiście, obawiam się, że po raz kolejny spotkają nas za to jeszcze większe szyderstwa i obelgi. Trudno. Jeśli Europa woli zatracenie – to każdy ma wolną wolę, może wybierać. Jeśli tak chcą i nie pozwolą się zawrócić – niech idą na dno. My trwamy przy Maryi. Pozdrawiam :-)
Jeszcze jedno: jeżeli zabiją ci kogoś bliskiego lub zgwałcą dziecko, Bóg dał ci wolną wolę dokonania wyboru: możesz nic nie zrobić lub samemu wymierzyć sprawiedliwość/nie wyklucza to również późniejszego wybaczenia/. Przypominam, że w Europie lewacy znieśli prawo i sprawiedliwość w ramach państwa.
Oczywiście sprawiedliwość Boża jest najwyższą formą przekraczającą zdolność ludzką, co nie powinno powodować pokusy rezygnacji z formy doczesnej. Rezygnacja prowadzi do absurdu permisywizmu.
Oczywiście, że tak jest! Tak właśnie napisałem o “wspieranej politycznie masowej imigracji anty-chrześcijańskiej, a przede wszystkim anty-katolickiej”.
Im chodzi o historyczną, gruntowną odmianę europejskiego idiomu: z macierzy chrześcijaństwa, z Europy ufundowanej na gruncie Ewangelii, ma stać się Europą chaosu, krwi,pożogi. I dopiero z tych ruin, będą zrealizować marzenie światowego masono-lewactwa: Europe obozów z oznakowanym czipami ludzkim bydłem niewolniczym.
Jest to plan czysto satanistyczny, dlatego bez stałej gorącej modlitwy za Polskę i Europe, nie damy rady go pokonać. Mówią o tym wszystkie Orędzia m.in dla Adama Człowieka, do których lektury wszystkich gorąco namawiam! Tam jest powiedziane, co mamy robić i jaka jest nasza przyszłość, jeśli nie przyjmiemy Bożego ratunku.
Tak.
Żadna inna nie uda się, a także żaden czyn nie przyniesie dobrych owoców bez tej pierwszej.Bardzo często po tej pierwszej, zbrojny czyn nie był potrzebny, a jeżeli był – był skuteczny.
Specjalnie, a nawet tendencyjnie czasem wspominam w komentarzach o innej krucjacie, ponieważ pacyfizm wzmacnia często postawę bierności wobec zła.
Dobrze, że przypomniałeś to słowo. Pacyfizm – kolejny “izm” wymyślony przez lewactwo, a raczej ich masońskich ideologów. Jego celem było zniszczenie rycerskiej tradycji i rycerskiego ducha. Od zarania Europy, rycerstwo zaczynało walkę od modlitwy. W Polsce – Bogurodzica, śpiewana przez wojsko przed bitwami. Jan III Sobieski, noc poprzedzającą bitwę wiedeńską spędził w kaplicy na Kahlenbergu i poświęcając swe wojska opiece Maryi. Jeszcze przed bitwą warszawską, w sierpniu 1920 r., generałowie Rozwadowski, Haller i inni, leżeli krzyżem pod bronią w katedrze św. Jana, zawierzając Maryi los Polski. Pacyfizm na szczęście jest obcy polskiemu duchowi. W najnowszej wersji, odzywa się to w postaci tzw. kiboli – nowego pokolenia młodzieży, które może nieporadnie, zawadiacko i trochę lumpowsko, bo czerpiąc z tradycji blokowisk, w której wzrastali – ale jasno i szczerze odżegnuje się od tchórzowskiej pacyfy. Ona staje się już raczej jakimś żałosnym zabytkiem posthipisowskim, do którego odwołują się skrzekliwe dziadki w rodzaju Michnika i weterani KODu.