Myśl dnia
Konfucjusz
A oto przymioty tych, którzy na drogę wyciszenia wchodzą w sposób niewłaściwy: przede wszystkim ubóstwo duchowych dóbr, wzmaganie się gniewu, nagromadzenie urazów, zanikanie miłości, przyrost próżności. (św. Jan Klimak)
Cytat dnia
(…) jeśli chcemy obchodzić w radości rocznicę poświęcenia świątyni, nie wolno nam złymi czynami rujnować w sobie żywych świątyń Bożych. Powiem tak, aby wszyscy mogli zrozumieć: Jakim chcemy oglądać kościół, ilekroć doń przychodzimy, tak też powinniśmy przygotować nasze dusze.
ks. Marian Cynka, Lewiczynek
Jezu, tak jak oczyściłeś świątynię jerozolimską z tego, co było w niej zbyteczne, oczyść także moje ciało i duszę i uwolnij mnie od przywiązania do grzechu.
******
Zatroszcz się o swoje serce. Pracuj nad wyrzucaniem z niego wszystkiego, co je profanuje. Ucz się odczuwać, skąd się to w nim bierze, dokąd prowadzi.
________________________________________________________________________________________________________
Słowo Boże
________________________________________________________________________________________________________
ROCZNICA POŚWIĘCENIA BAZYLIKI LATERAŃSKIEJ – ŚWIĘTO
Gdy to święto wypada poza niedzielą, przed Ewangelią wybiera się tylko jedno z poniższych czytań.
PIERWSZE CZYTANIE ( Ez 47,1-2.8-9.12)
Woda wypływająca ze świątyni niesie życie
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela.
Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie anioł z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe od ołtarza. I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i poza murami powiódł mnie od bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi. A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza.
Anioł rzekł do mnie: „Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostaną przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione.
A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ ich woda przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo”.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 46,2-3.5-6.8-9)
Refren:Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła.
Bóg jest dla nas ucieczką i siłą: *
najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia *
i góry spadły w otchłań morza.
Nurty rzeki rozweselają miasto Boże, *
najświętszy przybytek Najwyższego.
Bóg jest w Jego wnętrzu, więc się nie zachwieje, *
Bóg je wspomoże o świcie.
Pan Zastępów jest z nami, *
Bóg Jakuba jest naszą obroną.
Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana, *
zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.
DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 3, 9b-11.16-17)
Jesteście Bożą budowlą
Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.
Bracia:
Jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą. Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten – który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus.
Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.
aby moja obecność trwała tam na wieki.Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.EWANGELIA (J 2,13-22)
Mówił o świątyni swego ciała
Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów.
Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.
Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?”.
Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.
Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”. On zaś mówił o świątyni swego ciała.
Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Autor: ks. Mariusz Krawiec SSP
Edycja Świętego Pawła
Święto Rocznicy Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej
J 2, 13-22
#Ewangelia:Jesteś domem Boga?
Mieczysław Łusiak SJ
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów.
Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: “Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”.
Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: “Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: “Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: “Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.
Powiedzieli do Niego Żydzi: “Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?” On zaś mówił o świątyni swego Ciała. Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. J 2, 13-22
Przeczytaj komentarz
Dlaczego nie wolno handlować w świątyni? Ponieważ jest symbolem człowieka. Tak! Każdy człowiek jest z natury domem Boga, czyli mieszkaniem Miłości. Nie może więc być miejscem handlu, który kieruje się obcą Miłości zasadą “coś za coś”. Im więcej miejsca w człowieku zajmuje owo “coś za coś”, tym mniej miejsca jest dla Miłości, a w konsekwencji i dla Boga.
Czasem Bóg musi zupełnie “wyprowadzić się” z człowieka, bo nie ma w nim w ogóle miejsca dla Miłości. A człowiek, w którym nie mieszka Bóg jest człowiekiem “pustym”. Jak świątynia, w której nie można spotkać Boga.
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pismo-swiete-rozwazania/art,2637,ewangeliajestes-domem-boga.html
*********
Na dobranoc i dzień dobry – J 2, 13-22
Mariusz Han SJ
Nie wolno kupczyć wszystkim…
Znak oczyszczenia świątyni
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!
Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?
Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała.
Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Opowiadanie pt. “Brak czasu”
– Mamusiu, dlaczego nie chcesz się ze mną pobawić?
– Bo nie mam czasu.
– A dlaczego nie masz czasu?
– Ponieważ muszę pracować.
– A dlaczego pracujesz?
– Żeby zarobić pieniądze.
– A dlaczego zarabiasz pieniądze?
– Aby dać ci jeść…
Mała Natalia po chwili milczenia: – Mamusiu, nie jestem głodna.
Refleksja
Nie wszystko jest na sprzedaż. Są bowiem wartości, których sprzedać i kupić nie można, bo nie ma takiej ceny, za którą przyszło by nam je nabyć. W naszym ludzki rozumowaniu wszystko dziś można mieć i posiadać. Jest to kwestia czasu i pieniędzy, bo tak nam wciąż mówiono. Słyszymy cały czas, że tego i tego nam potrzeba, aby być bogatym i szanowanym wśród ludźi. Tymczasem nikt, albo mało kto mówi dziś o byciu bogatym przed Bogiem, a Jego rozumowanie jest zupełnie inne niż nasze, ludzkie…
Jezus uczy nas, że to, co jest w nas najcenniejszego to dusza, która jest nieśmiertelna. Tylko poprzez pracę nad sobą jesteśmy w stanie osiągnąć to, czego żadne pieniądze świata nie są w stanie nam dać, czyli wolność od tego, co czyni nas niewolnikami świata. Nasz głód nie powinien zatrzymać się na poziomie posiłku doczesnego, ale raczej być skierowany do wartości duchowych bez których każdy z nas, wcześniej czy później, usycha jak roślina bez wody. Tymczasem wszystkie kolorowe światełka świecą nadal i kuszą pozorami szczęścia…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Dlaczego chcemy wszystko posiadać?
2. Dlaczego pycha posiadania pieniędzy sprowadza nas na manowce?
3. Dlaczego nie tylko głód cielesny, ale też i duchowy musi być przez nas zaspokojony?
I tak na koniec…
Każdy z właścicieli kota wie, że nie posiada kota na własność (Ellen Perry Berkeley)
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/na-dobranoc-i-dzien-dobry/art,440,na-dobranoc-i-dzien-dobry-j-2-13-22.html
**********
Św. Hilary (ok. 315-367), biskup Poitiers, doktor Kościoła
Traktat o psalmach 64, PL 9, 416nn
Pan mówi: „To jest miejsce mego odpoczynku na wieki” i „wybrał Syjon, tej siedziby zapragnął dla siebie” (Ps 132,13-14). Ale Syjon i jego świątynia są zniszczone. Gdzie jest miejsce dla wiecznego tronu Boga? Gdzie będzie miejsce Jego spoczynku na wieki? Gdzie będzie świątynia, by w niej zamieszkał? Apostoł Paweł nam odpowiada: „Jesteście świątynią Boga i Duch Boży mieszka w was” (1Kor 3,16). Oto dom i świątynia Boga; są napełnione Jego nauką i mocą. Są pobytem świętości Bożego serca.
Ale to Bóg ustanawia ten przybytek. Zbudowany ludzką ręką, nie przetrwałby, nawet jeśli jego podwaliną byłyby nauki ludzkie. Nasze próżne trudy i nasze niepokoje nie wystarczą, aby go chronić. Pan postępuje inaczej: nie założył go na ziemi, ani na ruchomych piaskach, ale spoczywa na prorokach i apostołach (Ef 2,20), nieustannie się buduje z żywych kamieni (1P 2,5). Rozwinie się aż do ostatecznych rozmiarów ciała Chrystusa. Jego budowanie nie ustaje, wokół niego pojawiają się liczne domy, które się zgromadzą w duże i błogosławione miasto (Ps 122,3).
**********
Świątynia jest żywą obecnością Boga (9 listopada 2015)
- przez PSPO
- 8 listopada 2015
Dzisiaj przeżywamy święto katedry na Lateranie, czyli katedry papieskiej pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Dla Kościoła katolickiego jest to „matka kościołów”. Ta okazja nasuwa refleksję o misterium Kościoła. Jest to przedziwna tajemnica, której nie da się sprowadzić do żadnej znanej nam kategorii. Dlatego Drugi Sobór Watykański nie podał żadnej ścisłej definicji Kościoła, lecz opisał jego tajemnicę różnymi biblijnymi obrazami. Dzisiejsze czytania przedstawiają tę tajemnicę w obrazie ciała i budowli. W Ewangelii Pan Jezus wyrzucił przekupniów ze świątyni, aby „nie robili z domu Jego Ojca targowiska” (zob. J 2,16). Kiedy zakwestionowano Jego prawo do wyrzucania kogoś ze świątyni, odpowiedział: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo (J 2,19). Kiedy to mówił, uczniowie nie rozumieli, a mimo to Pan Jezus nie wyjaśniał sensu swoich słów. Zachowywał się tak, jak gdyby było oczywiste, o czym mówił. Uczniowie dopiero po zmartwychwstaniu zrozumieli, że mówił o świątyni swego ciała (J 2,19).
Co było tak oczywiste? Świątynia jest domem Bożym, w którym On zamieszkuje. Dla człowieka wierzącego powinno to być oczywiste. Tutaj w sposób szczególny staje on przed Panem, co najpełniej wyraża modlitwa. W przypowieści z 18. rozdziału Łk o faryzeuszu i celniku Pan Jezus wskazał na skruchę serca jako na najbardziej właściwą postawę w obliczu Boga. Tylko w skrusze serca człowiek prawdziwie staje przed Bogiem. Dlatego handel na dziedzińcu świątyni był profanacją. Dla wyjaśnienia trzeba powiedzieć, że nie chodziło o jakikolwiek handel. Kupcy sprzedawali bydło i gołębie na ofiarę dla Boga, a bankierzy wymieniali pieniądze na potrzeby takich zakupów. Ten handel ułatwiał ludziom wypełnianie religijnych obowiązków. Wiązało się to z interesem określonych ludzi i kapłanów, którzy za taki handel pobierali opłaty. Niezależnie od tego sama ta procedura akcentowała w relacji do Boga wypełnianie obowiązków, zewnętrzne formy pobożności i ofiary ze zwierząt. Natomiast dla Pana Jezusa były one jedynie formą wyrazu autentycznej więzi z Bogiem.
Dzisiejsze czytania liturgiczne: Ez 47, 1-2. 8-9. 12; 1 Kor 3, 9b-11. 16-17; J 2, 13-22
Świątynia jako dom Boga z człowiekiem powinna służyć żywej więzi osobowej Boga i człowieka, powinna być znakiem żywej obecności Boga w naszym życiu. I oto do świątyni przyszedł Syn Boży, który stał się Człowiekiem. W Nim ta relacja Boga i człowieka osiągnęła absolutną jedność doprowadzoną do tożsamości. W Nim wypełniła się tajemnica świątyni. Odniesienie zburzenia świątyni do siebie jest w tym przypadku jak najbardziej słuszne i oczywiste. Uczniowie nie mogli tego jednak wiedzieć, bo jeszcze nie rozumieli, kim On naprawdę jest. Stało się to jasne dopiero po Jego zmartwychwstaniu i Zesłaniu Ducha Świętego.
W tym kontekście nasze „wejście do świątyni” to tyle, co udział w Nim, konkretnie w Jego Ciele. Dokonuje się to przez chrzest. W ten sposób stajemy się świątynią Boga:
Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście (1 Kor 3,16n).
Ta świątynia tym bardziej jest żywą obecnością Boga w naszym życiu i naszą żywą obecnością przed Nim. Jej fundamentem jest Chrystus. Kiedy wchodzimy do kościoła parafialnego lub innego, robimy znak krzyża ręką zamoczoną wcześniej w wodzie święconej. Ten gest przypomina nam o chrzcie i do niego odnosi. Nasze wejście do kościoła-budowli jest znakiem wejścia do Kościoła-Ciała Chrystusa. Świątynią bowiem jest nie coś, lecz Ktoś, Osoba Chrystusa.
Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje (1 Kor 3,10). Można źle budować! Można budować coś, co nie jest żywą obecnością Boga, ale jakieś formalne struktury, które dają poczucie „załatwienia” obowiązków religijnych. Jest to, niestety, ogromna pokusa, której chyba wszyscy na różny sposób ulegamy. Ją to symbolizuje owo targowisko w świątyni. Nie wyraża ono jedynie braku szacunku do miejsca świętego, ale przede wszystkim zagubienie żywej relacji z Bogiem w sprawach tego świata. Tę więź Chrystus odbudował w ciągu 3 dni przez miłość aż do końca i zmartwychwstanie dla naszego zbawienia. Ta prawda odnosi się do każdego z nas i jedynie wówczas, gdy ona autentycznie trafia do naszego serca, jest w stanie je obudzić i postawić przed żywym Bogiem. Tylko Chrystus przez swoją łaskę jest w stanie odbudować naszą osobistą więź z Bogiem.
Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi
http://ps-po.pl/2015/11/08/swiatynia-jest-zywa-obecnoscia-boga-9-listopada-2015/
**********
________________________________________________________________________________________________________
Świętych Obcowanie
**********
ks. Marian Cynka, Lewiczynek
KATEDRA PAPIESKA
DWÓCH ŚWIĘTYCH JANÓW NA LATERANIE
W kalendarzu liturgicznym pod 9 listopada, przypadającym w bieżącym roku w niedzielę, widnieje święto Rocznicy Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej, która nazywana jest katedrą papieską.
Dlaczego kościół ten otrzymał wezwanie dwóch Świętych Janów, a nawet posiada trzecie: Chrystusa Zbawiciela? Zanim odpowiemy na to pytanie, zróbmy mały spacer po Rzymie — od Koloseum ku bazylice dwóch Świętych Janów na Lateranie.
Zwiedzając Wieczne Miasto, z placu Weneckiego ulicą Fori Imperiali dochodzimy do Koloseum i dalej do ulicy San Giovanni in Laterano, przy której znajduje się bazylika św. Klemensa, jedna z najstarszych i najbardziej interesujących w Rzymie. W końcu stajemy przed olśniewającym masywem wielkiej bazyliki św. Jana. Jest to najstarszy i okazały kościół chrześcijański, wybudowany obok pałacu laterańskiego.
Sięgnijmy zatem do dziejów tego miejsca.
W czasach starożytnych wzgórze było własnością rzymskiego rodu Lateranów, którzy wznieśli tu okazałą rezydencję — palatium. Ta została skonfiskowana przez cesarza Nerona w ramach represji za udział Lateranów w spisku antycesarskim zorganizowanym w roku 66. Następnie cesarz Sęptymiusz Sewer wzniósł na Lateranie koszary cesarskiej gwardii przybocznej oraz termy. Były to łaźnie publiczne, które w okresie cesarstwa rozpowszechniły się w całym imperium (wzorowane na greckich), stanowiąc jedną z najbardziej charakterystycznych budowli rzymskich o bogato rozczłonkowanej architekturze i pełnej przepychu dekoracji. Służyły nie tylko higienie, ale stanowiły miejsce spotkań, wypoczynku, rozrywki i załatwiania interesów. Na rozkaz cesarza Konstantyna Wielkiego kompleks zabudowań wraz z koszarami gwardii rzymskiej wiernej cesarzowi Maksensjuszowi został zburzony po zwycięstwie Konstantyna w bitwie przy moście Mulwijskim w roku 312. Na początku IV wieku na Lateranie znajdowała się także rezydencja Faustydomus Faustae — siostry Maksencjusza, a żony Konstantyna Wielkiego. Po wybudowaniu nowych obiektów Lateran, darowany papieżowi, został siedzibą biskupa Rzymu; kolejni papieże rezydowali na Lateranie od pontyfikatu Sylwestra I (314-335) do 1305 roku, przez okres niewoli awiniońskiej papieży. Na Lateranie odbyły się liczne synody kościelne oraz 5 soborów powszechnych. Po zakończeniu schizmy zachodniej rezydencja papieska została przeniesiona do Watykanu, a bazylika laterańska pozostała kościołem katedralnym biskupów Rzymu. W wyniku porozumień zawartych w roku 1929 pomiędzy Stolicą Apostolską a rządem włoskim (traktaty laterańskie) Lateran jako własność papieża został objęty eksterytorialnością i poddany pod bezpośrednią administrację Państwa Watykańskiego. Obecnie na Lateranie znajduje się siedziba papieskiego uniwersytetu — Lateranum oraz gmach muzeum obejmującego: Museo Profano ze zbiorami rzymskiej sztuki starożytnej, Museo Christiano z zabytkami sztuki chrześcijańskiej oraz Museo Missionario Etnologico, w którym znajdują się liczne świadectwa działalności misyjnej Kościoła, a także dokumenty związane z historią, ze zwyczajami i tradycjami różnych ludów, wśród których pracują misjonarze. W końcowych latach XX wieku to bogate w zbiory muzeum przeniesione zostało na Watykan.
Wróćmy jeszcze na chwilę do zabytków bazyliki na Lateranie. Jest ona najstarszym kościołem Rzymu, wzniesionym w latach 313-324 z polecenia cesarza Konstantyna Wielkiego na gruzach koszar gwardii rzymskiej. Pierwotna bazylika nosiła wezwanie Chrystusa Zbawiciela i składała się z pięciu naw, z których środkowa — największa ma 95,5 m długości. Bazylika została zbudowana na planie krzyża łacińskiego. W czasach pontyfikatu papieża Grzegorza I Wielkiego (590- 604) kościół otrzymał wezwanie św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, dwóch wielkich Świętych Janów — dla podkreślenia rangi tego kościoła, który jest „matką i głową wszystkich kościołów Miasta i Świata”. Potocznie kościół ten nazywany jest bazyliką św. Jana na Lateranie (San Giovanni in Laterano). Podczas najazdu Wandali w V wieku została znacznie uszkodzona; jej odbudową kierował papież Leon I Wielki (440-461). Nowy, bogaty wystrój otrzymała w związku z przygotowaniami do chrztu Karola Wielkiego, który odbył się na Lateranie w roku 774. W następnych wiekach była wielokrotnie przebudowywana, między innymi po trzęsieniu ziemi w 896 roku. W latach 1225-1235 wzniesiono okazałe, romańskie krużganki, zrealizowane według projektu Pietra Vassalletta, a następnie Jacopo da Camerino i Jacopo Torriti wykonali nową apsydę, z tegoż wystroju zachował się między innymi fragment mozaiki Chrystus-Pantokrator.
Kompleks budowli na Lateranie uległ znacznym zniszczeniom w wyniku pożarów w roku 1308 i 1441. Jego odbudową w czasach renesansu i baroku zajmowali się liczni artyści, a całkowitą przebudowę wnętrza bazyliki, na polecenie papieża Innocentego X, zrealizował F. Borromini, który ozdobił budowlę wieloma pilastrami i 12 niszami, w których ustawił rzeźby 12 Apostołów. Monumentalną fasadę bazyliki wykonał w roku 1732 A. Galilei, pozostawiając przy tym liczne elementy z wcześniejszego wystroju. Pod ołtarzem, w podziemnej kaplicy, znajduje się konfesja św. Jana Apostoła Ewangelisty, a w baldachimie nad ołtarzem relikwie wielu świętych.
W pobliżu bazyliki wzniesiono ortogonalne baptysterium z fundacji Konstantyna Wielkiego, które w XIX wieku połączono z bazyliką za pomocą portyku, z polecenia papieża Leona XIII. Konstantyn Wielki ufundował także na Lateranie Episkopiurn — budynek przeznaczony na rezydencję papieży.
Do cennych obiektów architektonicznych Lateranu należy także kaplica Świętych Schodów — Scala Santa, będących pozostałością po palatium Lateranów, a prowadzących do dawnej prywatnej kaplicy papieży. Według tradycji schody te mają pochodzić z pałacu Piłata w Jerozolimie, a do Rzymu, jako relikwie męki Pańskiej, zostały przywiezione przez św. Helenę. Składają się one z 28 stopni i zostały wykonane z białego, syryjskiego marmuru. Na placu przed pałacem jest eksponowany monumentalny obelisk egipski pochodzący z XVII wieku przed Chrystusem ze świątyni w Heliopolis, który został sprowadzony do Rzymu przez Konstantyna Wielkiego, a w obecnym miejscu umieszczony podczas pontyfikatu papieża Sykstusa V.
Bazylikę Chrystusa Zbawiciela i Świętych Janów na Lateranie konsekrował papież św. Sylwester 9 listopada 324 roku. Od XII wieku w tym dniu obchodzi się rocznicę poświęcenia bazyliki na Lateranie na całym chrześcijańskim świecie, ponieważ — jak już wyżej było wspomniane — jest ona „matką i głową wszystkich kościołów Miasta i Świata”. Każdy kościół konsekrowany święci swoją rocznicę: w diecezjach obchodzi się rocznicę kościoła katedralnego, w parafiach — rocznicę poświęcenia kościoła parafialnego, na całym świecie — rocznicę poświęcenia bazyliki na Lateranie. Uroczysty obchód tej rocznicy ustanowiony jest po to, aby złożyć Panu Bogu uwielbienie i dziękczynienie za łaski, które są udziałem wiernych w danej świątyni.
W brewiarzu kapłańskim, w Godzinie czytań, na tę uroczystość zamieszczono kazanie św. Cezarego z Arles, biskupa: „Umiłowani bracia, dzięki dobroci Chrystusa obchodzimy dziś z radością i weselem rocznicę poświecenia tej świątyni. Prawdziwą jednak i żywą świątynią mamy być my sami. Niemniej jednak chrześcijanie słusznie obchodzą uroczystość macierzystego kościoła, bo wiedzą, że w nim dostąpili duchowego odrodzenia. […]
Toteż, najmilsi, jeśli chcemy obchodzić w radości rocznicę poświęcenia świątyni, nie wolno nam złymi czynami rujnować w sobie żywych świątyń Bożych. Powiem tak, aby wszyscy mogli zrozumieć: Jakim chcemy oglądać kościół, ilekroć doń przychodzimy, tak też powinniśmy przygotować nasze dusze.
Chcesz, aby bazylika była piękna? Nie zaśmiecaj swej duszy brudem grzechów. Jeśli chcesz, aby bazylika lśniła blaskiem, pamiętaj, że i Bój pragnie, aby twoja dusza nie była mroczna. Niechaj — jak mówi Pan — tak świeci w was światło dobrych czynów, aby uwielbiony był Ten, który jest w niebie. Podobnie jak ty wchodzisz do tego oto kościoła, tak Bóg pragnie wejść do świątyni twej duszy, zgodnie ze słowami obietnicy: «Zamieszkam i będę chodził pośród nich»” (Kazanie 229, 1-3).
opr. ab/ab
Copyright © by Msza Święta 11/2014
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAL/ms201411_lateran.html
*********
Zobacz także:
|
Wiele osób sądzi, że najważniejszym kościołem papieskim jest bazylika św. Piotra na Watykanie. Nie jest to prawdą. To bazylika świętego Jana na Lateranie jest kościołem katedralnym papieża. Odegrała ona doniosłą rolę w historii chrześcijaństwa i dlatego Kościół obchodzi specjalny dzień, przypominający moment jej poświęcenia. Bazylika ta jest jedną z czterech bazylik większych Rzymu. Nazwa tego miejsca pochodzi od nazwiska starożytnych posiadaczy tych ziem. Cesarz Neron pod pozorem spisku zgładził Plantiusa Laterana i zagarnął jego pałac. Konstantyn Wielki pałac ten podarował papieżowi św. Sylwestrowi I (314-335). Do roku 1308 był on rezydencją papieży. Gdy w 313 r. cesarz Konstantyn Wielki wydał edykt pozwalający na oficjalne wyznawanie wiary chrześcijańskiej, kazał wybudować obok pałacu okazałą świątynię pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Stała się ona pierwszą katedrą Rzymu, a przylegający do niej pałac – siedzibą papieży. Jej poświęcenia dokonał papież św. Sylwester I w dniu 9 listopada 324 r.
W ciągu kilku wieków panowało tu 161 papieży i odbyło się pięć soborów powszechnych. Bazylika na Lateranie przestała być siedzibą papieży od czasów niewoli awiniońskiej na początku XIV w. W 1377 r. papież Grzegorz IX przeniósł swą siedzibę do Watykanu.
Do dziś bazylika laterańska zachowuje swe wyjątkowe znaczenie. W odróżnieniu od trzech pozostałych rzymskich kościołów patriarchalnych przysługuje jej tytuł arcybazyliki; każdy nowo wybrany biskup Rzymu udaje się do niej w uroczystej procesji. Nad wejściem do świątyni znajduje się łaciński napis, który najlepiej oddaje wagę i rolę tego miejsca:
to znaczy: Matka i Głowa wszystkich kościołów Miasta i Świata. Tu właśnie papieże odprawiali Mszę na rozpoczęcie Wielkiego Postu. Tu w Niedzielę Palmową stawia się łuk triumfalny na przyjęcie Króla męczenników. Tu papież odprawia Mszę świętą w Wielki Czwartek na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy.
Bazylika św. Jana na Lateranie jest nieco tylko mniejsza rozmiarem od Bazyliki św. Piotra i od Bazyliki św. Pawła za Murami. Wnętrze bazyliki jest podzielone kolumnami na pięć naw. Imponujący jest fronton bazyliki z 15 potężnymi figurami u szczytu (każda o wysokości 7 m): Chrystusa, św. Jana Chrzciciela, św. Jana Apostoła i doktorów Kościoła. Z balkonu, który jest umieszczony w centrum frontonu Bazyliki, papieże udzielali ludowi błogosławieństwa apostolskiego. Do wnętrza bazyliki prowadzi pięć potężnych wejść. W nawie głównej stoją także potężne posągi 12 Apostołów i ważniejszych proroków. W nawach bocznych są nagrobki papieży. Za konfesją, czyli za ołtarzem głównym, pod baldachimem, gdzie tylko papież odprawia Mszę świętą, znajduje się bogate prezbiterium, a przy jego końcu przy ścianie na stopniach stoi tron papieski z białego marmuru, wysadzany drogimi kamieniami tworzącymi artystyczne mozaiki.
Do bazyliki dobudowane jest baptysterium, czyli osobna kaplica z basenem (tzw. pisciną), gdzie katechumenom udzielano chrztu przez zanurzenie. Kaplica nosi imię Konstantyna, gdyż są w jej wnętrzu obrazy, przedstawiające żywot tego właśnie cesarza. Obok bazyliki znajduje się osobny budynek wybudowany na polecenie papieża Systusa V w 1589 r., w którym znajdują się “Święte Schody” (scala sancta). Według podania są to kamienne stopnie, po których Chrystus szedł na sąd do Piłata. Przywiezione zostały one z Jerozolimy do Rzymu w roku 326 przez św. Helenę, matkę cesarza Konstantyna I. Te schody pobożni pątnicy tak wytarli kolanami, że powstały w nich głębokie wyżłobienia.
Dla pozostałych trzech bazylik rzymskich obchodzimy jedynie wspomnienie (na przykład dla bazylik św. Piotra i św. Pawła – 16 listopada). Dzisiejszy obchód ma jednak rangę święta, a więc taką, jaka przysługuje parafianom każdej świątyni na świecie w dniu rocznicy jej poświęcenia. Bazylika laterańska, jako katedra papieża, jest parafią nas wszystkich, dlatego jako cały Kościół obchodzimy dziś święto.
Początkowo rocznicę poświęcenia bazyliki obchodzono tylko w Rzymie. Potem, za sprawą augustiańskich mnichów, święto zaczęto obchodzić także w innych miejscach. Na stałe do kalendarza liturgicznego weszło ono za sprawą papieża św. Piusa V, który kazał umieścić je w swoim mszale wydanym w 1570 roku. W nowym kalendarzu rzymskim zmieniono dotychczasową nazwę święta “dedykacja arcybazyliki Najświętszego Zbawiciela” na “rocznicę poświęcenia bazyliki laterańskiej”.
Teksty liturgiczne kierują naszą uwagę na ważną tajemnicę. Kościół chce dziś wyrazić swoją wielką wdzięczność za wszystkie świątynie, jakie zostały przez jego wiernych i dla jego wiernych wystawione. Każdy kościół to dom Boży w pełnym tego słowa znaczeniu, a nie – jak to jest w innych religiach – jedynie dom modlitwy. Kościół zwraca nam uwagę, że wszyscy jesteśmy żywym domem Bożym. Podobnie jak z poszczególnych kamieni czy cegieł składa się budowla gmachu kościoła, tak i z wiernych składa się Chrystusowy Kościół. Bazylika laterańska była pierwszą na świecie katolicką świątynią, w sposób uroczysty dedykowaną Panu Bogu. Wcześniej świątynie chrześcijańskie były przekształconymi dla celów kultu Chrystusa świątyniami pogańskimi.
W to święto stajemy wobec tajemnicy Kościoła, którego fundamentem jest Jezus Chrystus, a opoką – Piotr. Przypominamy sobie o mocnej więzi Kościołów lokalnych ze Stolicą Apostolską.
http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/11-09a.php3
***********
_______________________________________________________________________________________________________
To warto przeczytać, posłuchać ….
***********
Posłuchaj pieśni, która uciszy każdą burzę
Pustynia Serc / youtube.com / pk
Podczas wszelkich burz twojego życia Pan jest z tobą. On potrafi uciszyć każdą zawieruchę, uspokoić strach, ukoić nerwy, dać pokój. Choć czasem trudno ci w to uwierzyć, On jest zawsze przy tobie.
Właśnie to tym śpiewa, z pełnym zaufaniem, amerykańska wokalistka Kristene DiMarco. Posłuchaj jej przepięknej pieśni uwielbienia i uwierz w to, że Bóg naprawdę jest obecny w twoim życiu. Nawet wtedy, kiedy wydaje ci się, że jesteś sam.
A może zwłaszcza wtedy.
Zgoda na trud codzienności
Lucyna Słup /br
Małżeństwo w sposób naturalny stwarza wiele okazji, by stać się darem dla drugiego. Gotowanie obiadu, sprzątanie, zarabianie pieniędzy na utrzymanie rodziny, wstawanie w nocy do chorego dziecka, wspólne wyjście do kina, intymny czas we dwoje – te wszystkie gesty miłości stają się równocześnie okazją do osobowego wzrostu, do wykuwania człowieka “doskonałego na miarę pełni w Chrystusie”.
Charakterystyczne jest to, że są one “zanurzone w codzienności”, gdyż przez sakrament małżeństwa całe życie małżeńskie, a nie tylko jego fragmenty, stają się miejscem uświęcenia. Małżeństwo raczej nie sprzyja nadzwyczajnym i wielkim czynom. Bliska mu jest “duchowość Wcielenia”, która za każdą małą rzeczą pozwala odkryć jej ukryty, głęboki sens i odnaleźć Paschalne Misterium Chrystusa.
Także krzyż w małżeństwie jest zwyczajny i codzienny. Niosą go problemy materialne, mieszkaniowe, zdrowotne, wychowawcze, zawodowe. Spośród nich najboleśniejsze są te, które dotyczą wzajemnej więzi.
Rozpoczynając wspólne życie, kobieta i mężczyzna odkrywają, jak bardzo się różnią. Nie tylko odrębnością płci, ale także temperamentem, charakterem, sposobem, w jaki byli wychowani, historią życia, codziennymi przyzwyczajeniami. Na tym tle dochodzi do konfliktów, które mogą sprawić, że między małżonkami stopniowo wyrasta mur zbudowany ze wzajemnych pretensji, oskarżeń, wyrzutów i rozczarowań.
Każdy dzień dodaje do niego kolejną cegiełkę i z czasem staje się konstrukcją bardzo trudną do pokonania… Jedyną metodą, która nie dopuszcza do wyrośnięcia tego muru, jest codzienne przebaczenie.
Zdawał sobie z tego sprawę św. Paweł, gdy pisał: “Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4,26). Przez przebaczenie mąż i żona mogą sięgnąć do fundamentu małżeństwa. Jest nim “pragnienie Ojca niebieskiego, aby – pomimo ludzkiej słabości, całego ludzkiego ubóstwa uczynić kobietę i mężczyznę uczestnikami życia Trójcy świętej i Jej przebaczającej miłości do człowieka”.
Odkrywają wówczas, że “życie małżeńskie opiera się na przebaczeniu, które leczy rany zadane jedności. Droga do jedności prowadzi przez codzienne przebaczanie”. Ubóstwo, którego doświadczają, pozwala im więc coraz mniej ufać sobie, a coraz bardziej szukać pomocy u Chrystusa.
Przeżywanie małżeństwa w sposób duchowy, a zarazem głęboko ludzki sprawia, że staje się ono uprzywilejowanym miejscem wewnętrznego uzdrowienia. Jest to istotne zwłaszcza dziś, gdy tak wiele osób zawierających małżeństwo wchodzi w nie, nieraz nie zdając sobie z tego sprawy, ze zranieniami wyniesionymi z własnych rodzin.
Oczywiście jeżeli te zranienia są głębokie, nieodzowne staje się skorzystanie z pomocy specjalisty, ale w wielu przypadkach wystarczą proste gesty czułości i miłości, które mogą stać się swoistą “agapoterapią”, czyli leczeniem miłością.
W małżeństwie nie można uciekać od konfliktów i za wszelką cenę poszukiwać “świętego spokoju”, gdyż w ten sposób hamuje się proces dochodzenia do dojrzałości i wzrostu w miłości. Zgoda na trud, więcej – podejmowanie go Bożą mocą – stanowi bardzo ważny czynnik budujący małżeństwo.
http://www.deon.pl/slub/duchowosc/art,27,zgoda-na-trud-codziennosci.html
******
Lucyna Słup (ur. 1960), polonistka, teolog, wieloletni pracownik wydawnictw katolickich, współautorka książki (wraz z Józefem Augustynem SJ) “Jak zgadzać się na swoje życie”. Publikuje w “Życiu Duchowym”. Obecnie wraz z mężem jest odpowiedzialna za wspólnotę Chemin Neuf (“Nowa Droga”).
Dodaj komentarz