Szanowni Państwo.
Miało być nudno, bez wyrazu i miałko. Tymczasem, szczególnie po rozstrzygnięciach z I tury wyborów prezydenckich, zrobiła nam się najbardziej emocjonująca, nieprzewidywalna i pasjonująca kampania chyba w całej historii III RP.
Co jest przyczyną? Przede wszystkim podłoże obecnego konfliktu w Polsce i głęboka polaryzacja społeczna na “tradycjonalistów” i “kosmopolitów”. Wszystko zbiegło się w czasie z kryzysem gospodarczym,który wyzwolił, i w efekcie kuli śnieżnej, wciąż wyzwala coraz większy radykalizm ludzi młodych. Chyba po raz pierwszy w tak wielkim stopniu podważono cały system, jaki od 26 lat serwują nam postkomuniści, zdaniem niektórych, jeszcze bardziej bezwzględny, przebiegły i perfidny, niż komuna. Ogromną rolę odgrywa Internet, z którego młode pokolenie czerpie informacje, zamiast głównych wydań dzienników telewizyjnych.
Do tego doszły niesamowite zwroty akcji w kampanii, takie jak błyskotliwa konwencja Andrzeja Dudy, sensacyjne wyniki I tury w postaci wygranej polityka PiS oraz wielkiego poparcia Pawła Kukiza. Albo jak telewizyjna debata w TVP, która zamiast okazać się gwoździem do politycznej trumny Komorowskiemu, dała mu odetchnąć i przywróciła nadzieję na niemal niemożliwe przed niedzielą-czyli reelekcją.
Wspomniana debata była jednym z największych widowisk w historii polskiej telewizji. Zgromadziła ponad 10 milionów 600 tysięcy widzów, zaś jej otoczka przypominała nieco walkę o mistrzostwo świata w bokserskiej wadze ciężkiej. Byli sekundanci w postaci współpracowników, dopingujący kibice, błyskające flesze i mikrofony. Była w końcu walka zakontraktowana na pięć rund, były nieczyste uderzenia, zaś po samej debacie doszło nawet do fizycznych starć przy gmachu TVP w rzeczywistości z udziałem Andrzeja Hadacza.
O wyborach rozmawiają wszyscy. Widzę to też po swoim otoczeniu, gdzie ludzie nie interesujący się dotąd polityką, sami z siebie rozpoczynają dyskusje na ten temat. Od czasu do czasu zaglądam na niepolityczne strony, jak “demotywatory”, które niemal połowę treści poświęcają wyborom. Według portalu parówkowego ludzie każą usuwać swoich dobrych znajomych ze swoich profili facebookowych lub nawet zrywają relacje w “realu”, bo znajomy zagłosuje na innego. Zaś podczas debaty telewizyjnej, sieć komórkowa Play, której, uwaga! grupą docelową jest młodzież, miała tak niskie obciążenie sieci pod względem wykonywanych połączeń, iż myślała, że to…awaria.
Niesamowicie wyglądają też uliczne spotkania wyborcze z Andrzejem Dudą. Tak wielkich tłumów, tak wielkiego entuzjazmu i tak wielkiej energii nie było jeszcze w kampaniach PiSu nigdy. Sympatycy Komorowskiego, choć nieliczni, również złapali wiatr i w niczym nie przypominają smętnych i znudzonych klakierów z I tury. Inne dane, książka Wojciecha Sumlińskiego opisująca brudy z życia obecnego prezydenta bije rekordy sprzedaży i jest bodaj najchętniej czytaną pozycją w maju. Dziennikarz lokalnych mediów nie poruszających wielkiej polityki, przytacza błagania swojej córeczki, która prosi żeby przy kolejnej rodzinnej imprezy dorośli już “nie rozmawiali o tych samolotach”, bo znowu się pokłócą. Niepolityczne dotąd kabarety od tygodni w swoich skeczach grają scenki polityczne na potęgę.
A przed nami jeszcze debata w TVN, która znowu może odwrócić bieg tej kampanii.
Ale największe emocje dopiero przed nami, gdyż ostateczny wynik będzie oscylował wokół remisu. Wszystko wskazuje na to, że obecnemu reżimowi uda się zmobilizować na II turę osoby nieobyte politycznie, szczególnie ze ściany zachodniej będącej rezerwuarem “lemingów”. Właśnie dzięki wielkiej oglądalności debat. Po stronie Dudy stanie część wyborców Kukiza oraz mniejszych partii Obozu Patriotycznego. Choć część sympatyków byłego rockmana Duda nie przyciągnie z powodu ich urazu do Kościoła i “teorii spiskowych Macierewicza”. Inna część tego elektoratu wrzuci do urny głos nieważny, epatując swoją nieprzekupnością i nie głosowaniem na mniejsze zło.
No właśnie, pijąc do tego ostatniego. Bardzo możliwe jest zwycięstwo Komorowskiego w wyborach o włos, nawet bez specjalnego fałszowania wyborów. Zaś przewaga nad Dudą może być mniejsza, niż ilość oddanych głosów nieważnych. A ta pula, właśnie z powodów wyborców Kukiza świadomie skreślających obu kandydatów, okaże się wyższa, niż w I turze. Do tego możemy mieć do czynienia z przekłamanymi (albo uczciwymi, choć mieszczącymi się w granicach błędu) sondażami exit-poll dającymi wygraną Dudzie, z korektą następnego dnia na rzecz Komorowskiego przez PKW.
Nie trzeba być zatem wybitnym prorokiem, by przewidzieć reakcję PiSu i środowisk patriotycznych na taki hipotetyczny scenariusz. Pomnych o ewidentne szwindle w wyborach parlamentarnych. Dodając do tego kolejne afery wynikające z ujawnionych rozmów z restauracji u Sowy.
Zatem, albo dojdzie do zmiany lokatora Pałacu Prezydenckiego przy wybuchu szampanów na Krakowskim Przedmieściu, albo istnieje ryzyko społecznego buntu na niebywałą skalę. A jak wiemy, służby ochoczo podpalające budki pod ambasadami chętnie w to wejdą. A nawet jeśli do tego buntu nie dojdzie teraz, to zostanie on odłożony z jeszcze większą siłą do wyborów parlamentarnych mogących zbiec się w czasie z Marszem Niepodległości. Co zbiegnie się w dodatku z pompowaniem sondaży Kukiza czy zjednoczeniu się środowisk konserwatywno-liberalnych.
Najciekawsze zatem dopiero przed nami. Przy ewentualnej wygranej Dudy będzie nie mniej ciekawie. Ataki mainstreamu rozbujają konflikty w najlepsze. Niezależnie od wyniku wyborów, szykuje się gorące lato i upalna jesień.
Rzeczywiście to, co dzieje się na scenie politycznej potrafi wyzwolić wśród publiczności autentyczne emocje. Nieraz bywa tak, że im mniej wolności i miłości w rzeczywistym świecie, tym więcej jest ich w filmach i przedstawieniach.
Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystko jest reżyserowane. Nie ma także jednego scenariusza. Czasem energia publiczności jest tak duża, że dochodzi do spontanicznego pojawiania się na scenie samych widzów. Rodzi to wiadome zagrożenia dla jednych, a szansę przełamania monopolu dla drugich.
Im większy spontaniczny hałas, który robi publiczność, tym większe zagrożenie dla norm politycznej akustyki. Głos dochodzący z budki suflera może nie brzmieć czysto, a wówczas wszystko się może zdarzyć ;-)
Panie Migorrze.
Nie chciałbym, żeby Pan to napisał na serio. Proszę, proszę mi dać nadzieję…
Ośmielę się napisać, że rozpala tylko niewielką część naszych współrodaków.
Lwia część MIMO podgrzewania przez media, nawet mając różne poglądy religijne, gospodarcze, polityczne jest zdania, że nic się nie zmieni i nic nam nie pomoże.
Jedność w beznadziei i niewiara w lesze, także wspólna.
To jest bardzo zastanawiające, Szanowny Autorze i nad tym trzeba się pochylić.
I nie sądzę, żebyśmy mieli przeżyć jakieś gorące pory roku.
Dlaczego?
Wyczerpanie codziennością, znieczulenie wszech manipulacją, pokoleniowa zmiana mentalności, pragnienie zachowania status quo, obawa przed wojną światową,
chęć wyemigrowania, lub obawa prze emigracją, zagubienie spowodowane utratą autorytetu….można by tak długo.
Polacy powinni sobie zdac już sprawę, że to są igrzyska…pozwolę sobie zacytować swoje zdanie na ten temat…
http://trybeus.neon24.pl/post/122245,kogo-wybrac-krola-juliana-chiquite-czy-zwyklego-banana
dla mnie ważne jest zdanie na temat Ukrainy i uczestnictwa Polaków w tej hucpie…na razie ani jeden kandydat jasno się nie określił…zagłosuję na Dudę, ale z wielkim obrzydzeniem i głównie przeciwko Komorowskiemu…pozdrawiam
Problem jest jeszcze większy. Że to nie jest metafora.
Chwalebna szczerość…
Ale szykuj się, że tego obrzydzenia będzie więcej. Bo to pierwsze, to będziesz miał do samego siebie. A drugie, będą mieć inni do Ciebie.
Czy warto?
Telewizor mówi, że tak…
Trybie!
Logika wyższego rzędu…
Przecież sam napisałeś, parę zdań wcześniej. Nieważne czy strażnik jest rudy, blond czy w pepito.
Istotne jest, że mają nad sobą tego samego naczelnika…
No tak czy nie?!
To skąd wziąłeś to “przeciwko”?!
napisał:
“Istotne jest, że mają nad sobą tego samego naczelnika…”
Z tego wynika, że karljozef sam miał już wcześniej okazję osobiście poznać “tego samego naczelnika”. I dlatego teraz tak kategorycznie to twierdzi, że to ten sam!
Wobec tego gratuluję tak wybitnych kontaktów, albo znajomości…
Lecz może jednak są to tylko jakieś wróżby z wnętrzności właśnie upolowanej przez blogera karljozef tłustej, bo wypasionej czarnej muchy?
Żadnej wojny domowej nie będzie, nie na darmo został stworzony wentyl bezpieczeństwa dla władz w postaci emigracji, ci, którym się nie podoba wyjadą, już wyjechało 3 miliony młodych Polaków, którym się nie podobało, gdyby oni nie wyjechali, emigrować musiało by w trybie przyspieszonym tych kilkuset dziadów, którzy zniszczyli ten kraj. Duda, Komorowski, cóż to za różnica Migorze między nimi? Potrafisz je wymienić? Fakt, że jednego z tych aktorów znamy po odgrywanej roli dopiero od kilku miesięcy, wcale dobrze o nim nie świadczy, zwłaszcza dlatego, że w tle działał od lat.
Za kogo z nich oddałbyś życie, za kogo z nich zabiłbyś rodaka? Ten podział, o którym piszesz, to podział między widzami poszczególnych stacji telewizyjnych.
Ja ci Migorze przedstawie reakcję PiSu w przypadku przegranej Dudy. Będzie wielki spacer, miliona zwolenników w obronie obecnego syfu. Ludzie się policzą, zobaczą swoją siłę, rozejdą do domów i włączą telewizor i powiedzą że następnych wyborów już przypilnują hehe… Jak ktoś powie że trzeba bić policję, sam Kaczyński nazwie go prowokatorem i wyda policji, nie wierzysz?
Przecież to już się działo. I to parę razy.
_______________
Panie Lju.
Dzięki, że się Panu chciało to napisać. Mi się zaczyna nie chcieć.
Pozdrawiam!
I to jest szanowni Państwo pytanie fundament.
Jeśli nawet Grzegorz Braun czy Tomasz Sommer dostrzegają różnice między Dudą a Komorowskim poprzez publiczne przyznanie się do głosowania na niego w II turze, to nie mogę uwierzyć w to, że część z Was nie chce ich dostrzec. Mam wymieniać różnice? Za dużo czasu bym na to stracił. Niech wystarczy tylko sama lektura książki Sumlińskiego o niebezpiecznych związkach Bronisława Komorowskiego.
A kto pisał, że w ewentualnym buncie po ewentualnych fałszerstwach wezmą udział ludzie Kaczyńskiego? Czyli ci sami co napadli na Brauna i spółkę za słuszny protest w PKW po sfałszowanych wyborach samorządowych.
Bardziej wyrywna do działania będzie młodzież popierająca Marsze Niepodległości.
…nie wiem skąd wziąłem to “przeciwko”, fakt…jakoś to durnie napisałem, sam nie wiem co mam robić, głosować aby zagłuszyć sumienie ???…lepiej by było z rana się nawalić i przespać tą niedzielę :)))
..zgodzę się z Twoim komentarzem…powiem więcej nigdy nie miałem takiej rozterki wcześniej…przy tych wyborach pierwszy raz..głosowałem na Brauna, ale Braun wygłupił się z tym przekazaniem głosów Dudzie…po pierwsze, że to tylko 1 marny procent, a po drugie mógł dyplomatycznie przemilczeć…
co proponujesz robić w niedzielę ?
Pobiegać, rowerek ? Wyjechać na weekend do Budapesztu ? To jest dobry pomysł, mnie sentyment do Węgrów wzrósł jeszcze bardziej, jak Gapole okrzyknęły Orbana ruskim agentem :))) Powiem szczerze, że bardziej go polubiłem…:))
…mnie dziś się nie podoba, że koło Baruna kręcił się towarzysz Targalski, przed I turą zbagatelizowałem to, ale po “wspaniałomyślnym” apelu Brauna, abym przekazał głos Dudzie stwierdziłem, że towarzysz Targalski nie na darmo buty zdarł za Grzesiem Braunem :)) 1 procent wyborców…dobra i mucha, jak wpadnie do brzucha…:))pozdr
Tak… w kółko to samo, aż do znudzenia, aże się źle robi patrząc jak wszelka para społecznego niezadowolenia idzie w pisowski gwizdek, ale ja o tym też już pisałem Panie Karolu z Panem i z panowania żeśmy też zrezygnowali, niemniej tak się w kółko kręcimy jak cały nasz naród, pozytywną energię tracąc na niepotrzebne spory, a zaufaniem obdzielamy twarze znane nam z telewizji, zupełnie tegoż zaufania nie warte, które wraz ten nasz naród dzielą na drobne i tak podzielonych wyniszczają. To się będzie działo jeszcze wielekroć w kółko a my dalej będziemy pisać to samo i oby jak najwięcej ludzi czyniło podobnie, to może wówczas, może wtedy coś drgnie w sercach ludzi i zbudzą się umysły, a może tylko więcej Polaków opuści wyniszczoną autonomię, w jaką zamieniono ojczyznę dumnego narodu. Pozdrawiam
Szanowny Panie Migorze, ja nie jestem Panem Braunem, czy Panem Sommerem, nie jestem też przez żadnego człowieka, czy demona sterowany. Mam własne zdanie, bywa że się mylę, ale to co mówię, wynika z moich przekonań i przemyśleń. Pan Braun mówił niedawno, że jego wielkim błędem było poparcie dla PiSu w poprzednich wyborach prezydenckich (był w komitecie poparcia Kaczyńskiego), bo za PiS stoją masoni, więc jeśli Pan Braun kandydując na prezydenta takie słowa wypowiedział, nie świadczy o nim najlepiej dzisiejsze poparcie dla PiSu. Bo jak można być przeciwko czemuś, a jednocześnie za? Niech Pan o to zapyta Pana Brauna.
Młodzież popierająca Marsze Niepodległości nie ma interesu w zwycięstwie żadnej opcji politycznej, bo obydwie te opcje polityczne, które wspomniałeś, się od tej młodzieży odcięły i obydwie szczują przeciw MN.
Co do lektury książki o Komorowskim, fakt, o Dudzie JESZCZE nikt takiej nie napisał, w zasadzie to nic o nim nie wiadomo ponad to, co powiedzą w telewizji, a ta, niech mi pan wierzy panie Migorze, kłamie.
PS Każdy z tych kandydatów powie wszystko co chcesz usłyszeć, bylebyś dał mu głos.
Lju, jest jeszcze jedna książka,która trzeba przeczytać obowiązkowo…Prawicowe dzieci, czyli blef IV RP…Leszka Misiaka…pewnie znasz tekst Wrzodaka, ale to książka dla tych zaczadzonych Pise…aby oczy się otwrły szeroko :))
Książka poświęcona jest środowisku politycznym skupionym wokół ,,gazety polskiej”. L. Misiak pokazuje fałszywy obraz tzw. ,,prawicy” w Polsce. Pisze o szczególnej roli służb specjalnych w przejmowaniu majatku po EW, który to majątek przechodzi do środowiska PC. Skąd pochodzą mln $ na tzw. ,,środowiska prawicowe” w Polsce, jaką rolę odgrywała masoneria z loży ,,Kopernik” i jaką rolę odgrywał w przekazywaniu pieniędzy Bronisław Wildstein. Co łączy rodzinę Macierewicza z masonerią paryską.
L.Misiak obnaża fikcyjny podział na lewicę i prawicę w Polsce, pokazuje mechanizm rozkradania Polski i uwłaszczania się nomenklatury komunistycznej i tzw. ,,prawicowej”. Tłumaczy dlaczego nie można zatrzymać rozbiorów ekonomicznych Polski, dlaczego żadnemu złodziejowi majątku narodowego nie spadł włos z głowy. Tłumaczy, że nigdy nie rozliczy się sprzedawczyków Polski, jeżeli nie zrozumiemy My, Polacy kto jest agentem lub masonem na ,,tzw. ,,prawicy” i obozie narodowo- patriotycznym. Opisuje haniebną rolę w upadku i rozbiorze Polski środowiska ,,gazety polskiej”, pokazuje haniebną ich rolę w demontażu Ukrainy, wspieraniu okupantów syjonistyczno – banderowskich w rozkradaniu Ukrainy i braniu udziału w programie ,,osaczania Rosji”. Pokazuje L. Misiak jak to środowisko bardzo szkodzi interesom narodowym Polski.
Każdy Polak powinien przeczytać tą książkę, ponieważ książka otwiera oczy elektoratowi pro-polskiemu. Opisane są w książce fakty wręcz sensacyjne min. o finansowaniu środowiska Sakiewicza – Kaczyńskiego – Macierewicza przez loże masońską. Każdy pamięta ,,moskiewską pożyczkę”, którą to środowisko potępiało i słusznie, ale z drugiej strony podobne pożyczki od obcych też dostawał, od kogo i kiedy pokazane jest w książce.
Wydawcą książki jest oficyna wydawnicza ,,Aurora”.
Książkę można zamówić mailem: oficyna_aurora@o2.pl
Dlatego jedna strona nigdy nie wystąpi przeciw drugiej, oni wzajemnie trzymają kwity na siebie.
Szanowny Panie Migorze, ja nie jestem Panem Braunem, czy Panem Sommerem, nie jestem też przez żadnego człowieka, czy demona sterowany. Mam własne zdanie, bywa że się mylę, ale to co mówię, wynika z moich przekonań i przemyśleń. Pan Braun mówił niedawno, że jego wielkim błędem było poparcie dla PiSu w poprzednich wyborach prezydenckich (był w komitecie poparcia Kaczyńskiego), bo za PiS stoją masoni, więc jeśli Pan Braun kandydując na prezydenta takie słowa wypowiedział, nie świadczy o nim najlepiej dzisiejsze poparcie dla PiSu. Bo jak można być przeciwko czemuś, a jednocześnie za? Niech Pan o to zapyta Pana Brauna.
Szanowny Panie lju. Proszę zatem nie odbierać moich komentarzy, jako agitek. Bo jestem osobą omylną w przeciwieństwie do niektórych na tym portalu, którzy twierdzili, że jednym jedynym wyborem był Pan Braun. A jeszcze wcześniej, że jedni jedyni godni uwagi to Ruch Narodowy. Po czym teraz twierdzą, że to de facto pomocnicy demonów.
A już na pewno agitką nie jest mój wpis na blogu. Chciałbym w nim jedynie zwrócić uwagę na rosnącą temperaturę kampanii, a nie doradzać na kogo mamy głosować. Dlaczego Państwo w komentarzach ZAWSZE odbiegacie od tematu?
Nie wchodzę w dalsze polemiki na tematy niezwiązane z moim wpisem.
No to się ładnie z panem zgodzę :) Ja jestem z ruchu narodowego i popierałem Brauna, podobało mi się to, co mówi, co nie znaczy, że bezkrytycznie, on sam zresztą spełnił cel, w jakim kandydował na ten urząd, chociaż połowicznie i nadal jestem gotów popierać Brauna.
Co do podgrzewania atmosfery, zgadzam się, podgrzewa się ją, by jak najwięcej osób legalizowało system poprzez uczestnictwo w wyborach, ale nie wydaje mi się, by przerodziło się to w zamieszki, PiS już zadba o to, by tak się nie stało. Nie ma w Polsce grupy społecznej zdolnej do takich protestów. Jak raz mogę się o to założyć…
Panie Migorze, pragnę zauważyć, że to nie ja, ale Pan odbiegł od tematu w komentarzu, na który odpowiadałem, jeśli zaś uważa Pan, że to źle iż odpowiadam na pański komentarz, proszę napisać, a gwarantuję, że więcej się to nie powtórzy, ja zazwyczaj dziękuję swoim rozmówcom za to, że poświęcili dla mnie swój czas, jeśli jednak panu nie podoba się to, że odpisuję, będę na przyszłość unikał rozmów z Panem.
Pozdrawiam
Szanowny Panie lju. To Pan pierwszy zboczył od tematu, pytając o różnice między Komorowskim a Dudą.
Proszę nie traktować mojej uwagi o odbieganiu od tematu przez wszystkich osobiście. Z Panem to się do toj pory nie zdarzało. Dziękuję za poświęcony czas. Chętnie się włączę do dyskusji pod Pańskimi wpisami.
Pozdrawiam.
Wielkie dzięki za recenzję tej książki. Zachęciłeś mnie Trybeusie do jej zamówienia. Można jeszcze tak: http://multibook.pl/pl/p/Leszek-Misiak-Prawicowe-dzieci,-czyli-blef-IV-RP/5483
Lju, to nie jest tak, że Grzegorz Braun jest nagle za PIS-em i Dudą, trochę opacznie to interpretujesz. Nie trzeba się domyślać, ani pytać go dlaczego odda głos na Dudę, bo sam to uzasadnił:
Pozostaję niezmiennie krytycznym recenzentem dotychczasowego dorobku mojego Sz. Kontrkandydata, pana Andrzeja Dudy, jak zresztą całej jego formacji politycznej. 24 maja oddam nań głos, ponieważ nie wyznaję zasady „im gorzej, tym lepiej” – a informuję o tym publicznie, ponieważ staram się nie być hipokrytą.
Jeśli spotkam na ulicy bandytę, który stawia mnie przed wyborem: portfel albo życie, wybiorę oddanie mu portfela, a nie oddanie życia. To wcale nie znaczy, że jestem za tym, aby bandyci zabierali portfele. Ten wybór oznacza opowiedzenie się za tym, co chcę zachować.
Podobnie głosując na Dudę, opowiadamy się za życiem i tym wszystkim, które pod prezydenturą Komorowskiego jest bardziej zagrożone niż pod prezydenturą Dudy. Tych rzeczy jest sporo, np nasza waluta. Komorowski jak czołg jedzie w stronę likwidacji Złotego i wprowadzenia Euro.
@Poruszyciel
Tak… Duda i Komorowski, który z nich jest bardziej nieprzewidywalny, moim zdaniem obydwaj. Jeśli Polska jest kondominium rusko niemieckim, pod żydowskim zarządem, to nie ma najmniejszego znaczenia, czy rządzi Duda, lub Komorowski, obydwaj przypominają takiego bandziora, który portfel już zabrał, teraz pozostaje mu zabicie ofiary by go nie rozpoznała (to tak do Twej metafory). Jednak nie chcę mi się dalej kontynuować tego wątku, wybacz Poruszycielu, dość że powiem tylko iż również p. Braun jest człowiekiem i nie musimy się z nim ze wszystkim zgadzać, ale ja też oczywiście mogę się mylić i Duda wygra, chociaż nie słyszałem, by w III RP głosowanie miało wpływ na wynik wyborów :)
Pozdrawiam
@ Migor – Jeśli 10 IV 10 nie doprowadził do żadnych zamieszek, to zapomnij że cokolwiek innego związanego z tą szopką polityczną je wywoła. No chyba że te zamieszki wywoła sam Komorowski i jego obóz władzy, lub będą inspirowane z zewnątrz, to wówczas tak, ale w Polsce nie ma żadnych środowisk w tym zainteresowanych, nie ma ludzi zdolnych podnieść kostkę brukową z ulicy przeciwko wynikowi wyborów. Nie ma takich ludzi wśród Polaków, nie byśmy nie chcieli, po prostu nie ma tak scalonych środowisk w tym zainteresowanych.
Pozdrawiam
Poruszycielu, to jest akurat recenzja Zygmunta Wrzodaka, która była na neonie24, nie moja… wczoraj była burza i padł internet, więc nie wkleiłem linka…ale uważam, że obowiązkowo trzeba ją przeczytać…pozdrawiam
Słuchaj, a kim właściwie jest autor tej książki?
Dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej” (o zgrozo !!):)Debiutował w tygodniku „Kultura” Pracował m.in. w „Expressie Wieczornym – Kulisy”, „Super Expressie”, „Życiu” Współpracował m.in. z „Życiem Warszawy”, „Ozonem”, „Wprost”, „Przekrojem”, „Rzeczpospolita” Autor książek „Wicher sypie UOP” i „Walka o osocze”
…podobno książka jest napisana bez jakiejś fanatycznej sympatii do żadnej partii, środowiska…ciekawe co na to sami Gapole…na razie milczą, a ciekawe, kiedy okrzykną Misiaka “ruskim szpionem”, tak jak ks Isakowicza, czy Wiktora Węgrzyna :)))
http://niezalezna.pl/autor/leszek-misiak
Nic się nie zmieni, póki będzie tanie piwo i żarcie w misce :) Nasza narodowa cecha czyli umiejętność dostosowania się do wszystkich warunków niestety w tym przypadku jest wadą…
Okazuje się, że praca w Gazecie Polskiej razem z Sakiewiczem ma swoje plusy: