Dziś /14.01.2015/ po południu poinformowano o dymisji Krzysztofa Bondaryka ze stanowiska szefa Narodowego Centrum Kryptologii, którego był twórcą. Portal RMF24.pl doniósł:
“Krzysztof Bondaryk nie jest już szefem Narodowego Centrum Kryptologii. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, generał, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, złożył dymisję, a szef MON, w ramach którego działa NCK, przyjął jego rezygnację. Szef MON Tomasz Siemoniak wydał właśnie zarządzenie o pozbawieniu Bondaryka wszelkich pełnomocnictw i uprawnień. Ta decyzja wywołała wielkie zaskoczenie wśród członków sejmowej speckomisji, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
Marek Opioła z PiS nie wierzy, że odejście jest dobrowolne, twierdzi, że mamy do czynienia z wojną na styku ministerstwa obrony i służb specjalnych, której ofiarą jest Bondaryk. Jak dodaje, przy tworzeniu Centrum dochodziło do ostrych napięć między wieloma instytucjami. Podobne zdanie ma Stanisław Wziątek z SLD, który także podkreśla wielkie różnice zdań w koncepcji funkcjonowania NCK. Z generałem Bondarykiem nie udało nam się skontaktować.
Krzysztof Zasada”. /TUTAJ/.
Dwa lata temu w styczniu 2013 mieliśmy poprzednią dymisję Krzysztofa Bondaryka ze stanowiska szefa ABW, które piastował w larach 2008-2013. Wtedy spekulowano, że stało się tak, gdyżnie chciał nie chciał on zamieść pod dywan niektórych afer /TUTAJ/. Przygarnął go wtedy Komorowski, załatwiając mu misję utworzenia Narodowego Centrum Kryptologii. Wydaje mi się /jest to tylko moja hipoteza/, że obecna dymisja jest wynikiem walki między Siemoniakiem a Schetyna o schedę po pani Ewie Kopacz, która powszechnie uważana jest za “premiera przejściowego”.
Ciekawe jest, co teraz stanie się z Bondarykiem? Ma on 55 lat, więc na emeryturę chyba za wcześnie. Na bezrobocie wysłać go też nie można z powodu jego wiedzy o sprawach tajnych. Można tylko: albo go zamordować, albo znaleźć mu równorzędną posadę.
Dodaj komentarz