Tragedia smoleńska to jedyne wydarzenie z okresu rządów Donalda Tuska, które przejdzie do historii. Premier zaś będzie oceniany wyłącznie negatywnie. Zajmie poczesne miejsce obok Targowicy. Sądzę, iż on o tym wie. Jest przecież historykiem.
W Salonie24 bloger Zbigniew Stefanik /”sierota” po PJN/ próbował ocenić sprawiedliwie rządy Tuska, ważąc ich plusy i minusy /TUTAJ/. Z tymi ostatnimi żadnej trudności nie miał. Jako plusy zdołał wymienić – poprawę wizerunku Polski w świecie (?), uniknięcie recesji w czasie kryzysu finansowego oraz… organizację Euro 2012, a także polską prezydencję w UE.
No cóż, jeśli chodzi o wizerunek Polski, to Stefanik przeczy sam sobie, gdyż w dalszej części notki pisze, że polityka europejska Tuska nie przyniosła sukcesu Polsce, ani nie zwiększyła jej bezpieczeństwa. Przyniosła jedynie osobisty sukces premiera. Mimo to Stefanik pisze o bardzo dużym sukcesie wizerunkowym i marketingowym naszego kraju. Na czym właściwie miałby on polegać?
Uniknięcie recesji okupione zostało prawie dwukrotnym wzrostem zadłużenia Polski, zaś Euro 2012 to była impreza sportowo-rozrywkowa, o której już teraz, po dwóch latach, nikt prawie nie pamięta. Żadne z obietnic zawartych w licznych expose premiera nie zostały dotrzymane. To, co wydaje się dominującą cechą rzadów Tuska jest ich bylejakość. Trzymał się on władzy po to tylko, by się jej trzymać. Żadnych planów, czy dążenia do pozostawienia czegoś po sobie.
Przez rząd przewinęło się wielu ministrów, ale nikt z nich nie był wybitną postacią. Te Tusk wytępił na samym początku. Dominowali drobni cwaniaczkowie, załatwiający swe geszefty w knajpach lub nawet na cmentarzach. MarkD naliczył ponad 2000 afer PO. Jednak partia ta nie będzie opiewana nawet w pitavalach. Jej przestępstwa były równie małego formatu, co i reszta jej działalności. Ot – banalne przekrety /choć czasem na dużą skalę/.
Tylko tragedia smoleńska była wydarzeniem wielkiego kalibru i tylko ona będzie pamiętana po wsze czasy. Z fatalnym dla Donalda Tuska skutkiem.
Dobre podsumowanie, “Plusów” rządów Tuska na trzeźwo nie da sie znaleźć,
P. Stefanik musiał się nieźle nachlać lub naćpac …