Z okazji tak pięknego jubileuszu Czcigodnemu Ojcu życzymy zdrowia i wszystkich Darów Ducha Świętego. Niech Maryja Nasza Królowa Go wspiera i chroni, i prowadzi do Zwycięstwa Chrystusa Króla w Polsce. Boże daj Moc i Siłę chorążemu Krucjaty Różańcowej. Daj Boże zasłużoną Nagrodę – doczekania Polski Wolnej pod berłem Chrystusa Króla wespół z Królową – Jego Matką – Maryją Niepokalaną Dziewicą. Pozwól o Panie ks. Stanisławowi Małkowskiemu – najwierniejszemu z wiernych – wprowadzić pod Twoim Sztandarem Naród Polski do Ziemi Obiecanej.
A oto ostatni komentarz do niedzielnej Ewangelii zamieszczony w Warszawskiej Gazecie.
Warszawska Gazeta 25 – 31 lipca 2014 r.
KOMENTARZ TYGODNIA
Ks. Stanisław Małkowski
SAPIENTI SAT, CZYLI: MĄDREJ GŁOWIE DOŚĆ DWIE SŁOWIE
Słowo Boże niedzielnych czytań 27 lipca wzywa nas słuchaczy do mądrości. W pierwszej
lekcji Bóg mówi do Salomona: „Proś o to, co mam ci dać”, a Salomon modli się o mądrość
jako rozróżnianie dobra i zła; podoba się Bogu ta prośba i spełnia ją (1 Krl 3, 5-12).
Ten dar stracił Salomon na stare lata, gdy uległ słabości do kobiet obcej narodowości, a one
uwiodły jego serce ku fałszywym bożkom. To odstępstwo króla ściągnęło nieszczęście na
cały naród i przyczyniło się do podziału królestwa Dawida.
Podobnie usłużne bałwochwalstwo dzisiejszych władców III RP, ich głupota i niewierność
wobec prawa Bożego, mimo deklarowanej i praktykowanej świętokradzko wiary, może
prowadzić do kolejnego, piątego już rozbioru Polski, bo ryba psuje się od głowy, zwłaszcza,
gdy taką głowę wybiera.
Ostatnio popisała się swoją głupotą prezydent Warszawy, karząc za
dobro i nagradzając za zło w sprawach prof. Bogdana Chazana i sodomskiej tęczy.
„Bóg współdziała z tymi, którzy Go miłują dla ich dobra”, słyszymy w drugiej lekcji (Rz
8,28-30). Czyli, nasze dobro nie jest możliwe bez Boga, bez posłuszeństwa Bożej władzy i
Bożemu prawu. Przepisy ludzkie nie obowiązują, gdy są sprzeczne z Dekalogiem.
W Ewangelii Jezus głosi kolejne przypowieści (Mt 13, 44-52). „Królestwo niebieskie podobne
jest do skarbu ukrytego w roli”. Po to, by zdobyć skarb, warto sprzedać wszystko i kupić rolę,
bo właściciel ziemi, według ówczesnego prawa, posiadał to, co w ziemi się kryje. Skarbem
jest szczęście wieczne a rolą jest doczesność wraz z jej trudem i cierpieniem aż po śmierć.
Podobnie w Kościele trzeba przyjąć wymiar ludzki, cielesny, społeczny, materialny, aby w
tym, co Boże, duchowe, nieomylne i wieczne uczestniczyć. Brak zgody na doczesność,
na wszystkie konsekwencje wcielenia Syna Bożego i założenia Kościoła jako widzialnej
wspólnoty nowego Przymierza zamyka drogę do wieczności. Chrystus cierpi w swoim
mistycznym ciele Kościoła.
W następnej przypowieści kupiec gotów jest sprzedać wszystko po to, by kupić
drogocenną perłę, która oznacza wspólnotę z Bogiem na zawsze. Perły tworzą się w
żywych organizmach małży zw. perłopławami jako gładka, szklista obrona przed raniącym
ziarenkiem. I w ludzkim życiu to, co boli, może stać się miejscem tworzenia się perły
modlitwy, wiary, miłości i nadziei w doświadczeniu Krzyża.
W trzeciej niedzielnej przypowieści porównuje Jezus Królestwo niebieskie do sieci
zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Z morza chaosu sieć Ewangelii
wydobywa ludzi różnych: świętych i grzesznych, dobrych i złych, wyznawców szczerych
i zakłamanych. Dopiero przy końcu połowu nastąpi ostateczne wyłączenie złych spośród
sprawiedliwych. Na razie zła ludzka ryba może się poprawić, a i dobra – zepsuć.
Doczesne wybory, czyny, decyzje sprzyjają wiecznemu dobru albo prowadzą w stronę rozpalonego
pieca, w którym będzie płacz i zgrzytanie zębów. Nie do pozazdroszczenia jest więc los
tych, którzy dla doraźnego interesu czynią zło z zawziętością i uporem. Przy tym źli lubią
uzależniać i psuć innych, bo to wzmacnia ich władzę i daje poczucie siły spokoju zwycięskiej
większości.
Ów fałszywy spokój, zw. „świętym”, daje złudzenie pokoju, ale przecież „nie
ma pokoju dla bezbożnych – mówi Pan” (Iz 48, 22). Mądrość prowadzi do pokoju.
Uznanie społecznego panowania Jezusa Chrystusa Króla przez intronizację w odpowiedzi
na detronizację daje pokój już teraz.
Bóg dopuszcza, aby fałszywy pokój za cenę zła był burzony przez widzialne i odczuwalne znaki wojny jawnej, która jest bolesnym symptomem
wojny ukrytej wypowiedzianej Bogu i ludziom.
Uczeń Chrystusa Króla staje się podobny do ojca rodziny, „który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare”, nową i starą mądrość zawartą w słowach Starego i Nowego Testamentu, którego znajomość pozwala odróżniać dobro od zła – żyć mądrze.
ks. Stanisław Małkowski
Szczęść Boże Kochany Ojcze. Żyj nam jak najdłużej, bo Twoje życie jest piękne i miłe Bogu.
No proszę… Jakie to proste…
Bóg zapłać :)
PS W tym “zapłaceniu” jest też otwarcie na to krzyzowe żyrowanie… Jak przykro, że mówimy to często bez koniecznej adoracji – słowa brzmieniem, ukłonem, usmiechem. Ech… Bóg zapłać za lato w każdym razie :))
Jest dwie gazetywarszawskie w necie
http://gazetawarszawska.eu/2014/07/12/list-jana-pawla-ii-do-rabina-rzymu/
http://gazetawarszawska.com/
Która jest prawdziwa?
Ani jedna, ani druga.
Dzięki.
A to gady.
Trzeba być czujnym bardzo.