Szanowni Państwo.
Rzadko bywałem i może dlatego zauważyłem zmiany, które uciekły Częstym Bywalcom.
Otóż pieprznik się robi. Przyszły osoby, które tu nie pasują.
Coraz trudniej czyta się komentarze.
Co nas to wszystko obchodzi, że jedna baba drugiej babie?! Czy chłopu.
Tu był Legion i niech tak zostanie.
Widzę że nie tylko mnie to irytuje, zaraz pewnie się zacznie “bo on pierwszy” :) Pozdrawiam
Też bym chciała, aby klimat “Legionu” pozostał.
Z tego powodu ważne jest “kto był pierwszy”, po co przychodzi i jakie wartości ze sobą przynosi.Osobiście nie mam zaufania do ludzi, którzy przychodzą na portal katolicki mając w dorobku osobiste walenie w Kościół Katolicki na innym i kolegowanie się z zawziętymi heretykami.
Nie będę się wypowiadał w tych tematach, nie chcę stać się stroną sporu i proszę by Pani to zrozumiała. Co do kwestii niklocistów itd, swoje zdanie wielekroć wyraziłem. Pozdrawiam
Ja rozumiem i nie chcę nakręcać żadnego “sporu”. Podzieliłam się tylko z legionistami swoim niemiłym doświadczeniem “ku przestrodze”.
Uważam zresztą, że tych moich uwag wystarczy.
Dzięki za komentarz.
Szanowni Państwo.
Proszę zauważyć, że portal ten można traktować jako nanolaboratorium państwa, ustroju, wspólnoty.
Zdecydujmy się na jakim systemie się opieramy i realizujmy go.
No ja wiem, że niby ustaliliśmy ale z tym wykonaniem to zawsze mamy jakieś trudności…
Jestem stanowczo za przestrzeganiem nakazanej przez samego Chrystusa procedury p.t. “Upomnienie braterskie” (Mt 18,15).
Jej ważną częścią jest kolejność – najpierw upominanie w cztery oczy, potem z kilkoma świadkami, zanim zarzuty się upubliczni.
Może tło różnych zatargów jest dla zainteresowanych oczywiste, ale ja nie mogę podjąć się śledzenia interakcji pomiędzy naszymi blogerami na innych portalach, dlatego moderacją mogę objąć tylko to, co zostanie napisane na “Ekspedycie” oraz ewentualnie to, o czym zostanę powiadomiony. Owszem, zachowanie blogera poza łamami “Legionu” może spotkać się z reakcją i jakimiś sankcjami Redakcji, stanowczo jednak proszę, aby nie czynić roztrząsania w danej sprawie treścią wpisów i komentarzy. Takie praktyki zwykle prowadzą do rozbicia portalu, ponieważ klawiatura przyjmuje gładko dowolnie emocjonalne i pisane pod wpływem chwilowego nastroju wypowiedzi. Bardzo trudno jest potem zagoić wzajemne zranienia i pozostaje się rozejść. Chciałbym aby to wszystko nie dotyczyło naszej społeczności i przepraszam, jeśli niesłusznie przypisuję nam podatność na te mechanizmy… wolę jednak nie ryzykować, niż zniszczyć coś, co kosztowało nas wszystkich wiele pracy.
Przypomnijcie sobie proszę nasz regulamin (http://www.ekspedyt.org/asadow/2013/02/21/495_regulamin-serwisu-blogowego-legionu-sw-ekspedyta.html), który można traktować bardziej jako wysłowienie intencji, co do przeznaczenia tego portalu, niż ścisłe prawo kogokolwiek obowiązujące.
Na podstawie dotychczasowych doświadczeń w administrowaniu naszym portalem nabyłem przekonania, aby bardzo oszczędnie stosować środki moderacyjne.
Wolę po prostu poprosić, co niniejszym robię, abyśmy mieli na uwadze, jak to, co właśnie chcemy opublikować ma się do założonej “linii” portalu, czy piszemy rzeczy ważne dla Polski i Świata, czy może przenosimy na to medium jakieś prywatne konflikty.
..szanowny Karolujózefie, może to zwykły, nowokurnikowy zwiad :)))))))))))) pozdrawiam niepoprawnie
Chciałabym, by tu był jakiś minimalny poziom.
Pozostaje upominanie.
Taki “poziom” jaki czasami prezentujesz na neonie?
Powiedziałeś choć raz coś istotnego, bym miała ci odpowiadać??