Sprzeciw wobec Kościoła pochodzi ze środowisk związanych z tradycjami chrześcijańskimi, ale to wcale nie znaczy, że to są katolicy.
Ci którzy opowiadają się za wiarą w reinkarnację, aborcją, przywilejami związków partnerskich, to nie są katolicy i nazywania siebie w ten sposób należy im zabronić.
Trzeba to powiedzieć głośno nawet najbliższym – nie należysz do Kościoła, nie jesteś katolikiem.
Tak jak w partiach obowiązuje dyscyplina, tak i we wspólnocie każdy kto nie przestrzega nauki Kościoła powinien być dyscyplinowany a nawet z tej wspólnoty wyrzucany.
W Encyklice „Evangelium Vitae” Jan Paweł II tak pisze:
W ciągłości z całą Tradycją Kościoła pozostaje także nauczanie o koniecznej zgodności prawa cywilnego z prawem moralnym, jak to przedstawia cytowana Encyklika Jana XXIII: „Władzy rozkazywania domaga się porządek duchowy i wywodzi się ona od Boga. Jeśli więc sprawujący władzę w państwie wydają prawa względnie nakazują coś wbrew temu porządkowi, a tym samym wbrew woli Bożej, to ani ustanowione w ten sposób prawa, ani udzielone kompetencje nie zobowiązują obywateli (…). Wtedy w rzeczywistości kończy się władza, a zaczyna potworne bezprawie”95. Takie też jest jednoznaczne nauczanie św. Tomasza z Akwinu, który pisze między innymi: „Prawo ludzkie jest prawem w takiej mierze, w jakiej jest zgodne z prawym rozumem, a tym samym wypływa z prawa wiecznego. Kiedy natomiast jakieś prawo jest sprzeczne z rozumem, nazywane jest prawem niegodziwym; w takim przypadku jednak przestaje być prawem i staje się raczej aktem przemocy”96. A w innym miejscu: „Każde prawo ustanowione przez ludzi o tyle ma moc prawa, o ile wypływa z prawa naturalnego. Jeśli natomiast pod jakimś względem sprzeciwia się prawu naturalnemu, nie jest już prawem, ale wypaczeniem prawa”97
A to znaczy, że katolicy mogą przeciwstawiać się in vitro i bronić zabijania niepotrzebnych już zarodków, aborcji chorych dzieci.
Mają prawo mieć swoje poglądy na antykoncepcję, rozwody i przede wszystkim zabijanie nienarodzonych.
Kościół ma prawo również grozić ekskomuniką parlamentarzystom, którzy głosują ustawy wbrew Prawom Boskim niezgodnymi z prawem moralnym.
Czy to jest powód, dla którego elity tak się Kościoła obawiają… prawo od Boga, prawo moralne. Od Stworzenia Świata niezmienne …
Tutaj nie ma poprawek do ustawy, ono trwa wiecznie…
Dokonuje się prywatyzacji religii i moralności i wyrzuca ją z forum życia publicznego, a członków wspólnoty nazywa pogardliwie katolami, aby lepiej było kojarzone z kibolami.
Chodzi o to że będziemy „obywatelami” w pełni dopiero wtedy, kiedy będziemy zachowywać się jak ateiści, liberałowie odrzucający Boga i miłość do Ojczyzny.
To jest właśnie perfidia tego systemu..
Lobby pedofilskie atakuje Kościół jako źródło pedofilii.
Przekaz jest jasny, jesteśmy mocni, zniszczymy was !
Nagłaśniając godne najwyższego potępienia nieliczne takie przypadki wśród kapłanów jednocześnie:
„Aktywiści z B4U-ACT, bo tak się nazywają, klasyfikują ją jako “kolejną orientację seksualną” i potępiają fakt, że takie zachowania są gnębione. Zwolennicy legalizacji pedofilii uważają, że nie można ich szykanować za to, iż mają seksualną skłonność do “dzieci i młodzieży”. Twierdzą, że się z tym rodzą, tak jak heteroseksualni z pociągiem seksualnym do dorosłych, czy homoseksualiści do osób o tej samej płci”
Jacy są potężni niech świadczy fakt, że zupełnie niedawno psycholodzy w USA uznali pedofilię za orientację seksualną.
Stąd już blisko do jej zalegalizowania…
Wykluczając i zabraniając stosowania Bożego prawa moralnego jako przeciwstawiania się złu w przepisach prawa stanowionego, przeciwnicy posuwają się do gróźb:
. Jako reakcja na kazania biskupów w czasie procesji Bożego Ciała w mediach powróciła kwestia „mieszania się Kościoła do polityki” . Leszka Millera oburzył fragment kazania kard. Stanisława Dziwisza, który mówił, że „w społeczeństwie demokratycznym rządzi większość. Pluralizm poglądów i postaw ludzi tworzących nasze społeczeństwo jest faktem. Przyjmujemy ten fakt do wiadomości. Tym niemniej trzeba jasno stwierdzić, że wierność prawdzie obowiązuje wszystkich, również prawodawców. Prawdy nie ustala się przez głosowanie, dlatego nawet parlament nie jest powołany do tworzenia odrębnego porządku moralnego niż ten, który jest wpisany głęboko w serce człowieka, w jego sumienie”.
Leszek Miller domaga się postawienia przed sądem kardynała za stawianie prawa Bożego nad Konstytucją, mimo że metropolita krakowski nie mówił o prawie Bożym, a o prawdzie obiektywnej, z którą nie może być sprzeczne prawo stanowione.
Millerowi wtórował prominentny działacz PO, Adam Szejnfeld, domagając się od Kościoła, aby ten porzucił archaiczne zasady i przestał mieszał się do spraw państwa
http://www.niedziela.pl/artykul/5259/%E2%80%9EKosciol-a-polityka%E2%80%9D—sonda-KAI-w
Kościół protestuje przeciw człowiekowi a raczej jego namiastce. Broni jego człowieczeństwa przed nim samym. Dlatego jest tak znienawidzony, chroni resztki tej cywilizacji jaką mamy..
Wiara w Jezusa Chrystusa, który jest – drogą, prawdą i życiem – domaga się od nas wysiłku i zdecydowania w kształtowaniu postaw o których mówi Ewangelia.
Sumienie chrześcijańskie nie może zgadzać się na głosowanie programu politycznego w którym treści wiary są obalane.
Trzeba jasno i zdecydowanie mówić tym którzy negują wartości chrześcijańskie, jesteś wykluczony ze wspólnoty, jesteś jej wrogiem.
Papież Franciszek napisał na Twitterze:
Nie istnieje chrześcijaństwo „low-cost”
Iść za Jezusem oznacza iść pod prąd, wyrzekając się zła i egoizmu.
pięć supernowych :)
:)
* * * * *
w sensie powód do powiedzenia mea culpa
nie żebym za in vitro był, ale inne sprawy kuleją, jak to u owieczki czarnej…
>Twierdzą, że się z tym rodzą
Hę?
Też szukałam kiedyś po necie tej muzyczki z radyjowych katechez, bo mnie ujęła bardzo.