W roku 2013, a właściwie w pierwszym jego półroczu, zmarli trzej wybitni blogerzy: Paweł Paliwoda, Wojciech Stefan Jaroń, czyli Kejow i Tomasz Mierzwiński, znany jako Seawolf.
Paweł Paliwoda był uznanym publicystą. Odszedł w styczniu, a wspomnienie o nim można przeczytać /TUTAJ/. O śmierci Kejowa /publicysty pisma “Rurociągi”/ dowiedziałam się dopiero w czerwcu, choć zmarł on w lutym. Pisałam o nim /TUTAJ/. Seawolf rzeczywiście “nie wszystek umarł” 1 maja 2013. Za życia opublikował tylko jedną książkę “Alfabet Seawolfa”, ale Wydawnictwo Słowa i Myśli wydało ostatnio zbiór jego tekstów “Seawolf o polityce”, i zapowiada na listopad edycję jego relacji z rejsów – “Dziennik pokładowy” Seawolfa /Saewolf był kapitanem Żeglugi Wielkiej/. W blogosferze pojawiło się mnóstwo wspomnień o nim. Moje jest /TUTAJ/.
O śmierci blogera dowiadujemy się raczej rzadko. Ja prowadzę bloga ponad cztery lata i trzy miesiace, a słyszałam tylko o siedmiu takich przypadkach /łącznie z wyżej wymienionym/. W roku 2009 odszedł bloger Wiki3 /blog – /TUTAJ//, a w 2011, blogerka Krystyna Pisarska, znana jako Sama Słodycz /blog – /TUTAJ/, bloger Ambiwalentna Anomalia, czyli Jan Suchanek /TUTAJ/ oraz Stanisław Heller /TUTAJ/, prowadzący w Salonie24 blog o fizyce i filozofii.
Krzysztof Wołodźko – Consolamentum wspomniał w jednej ze swych notek /TUTAJ/ o tym, że dwie ofiary tragedii smoleńskiej, Maciej Płażyński i Janusz Kochanowski prowadziły blogi w Salonie24. Swój blog miał tam też zmarłykilka lat temu słynny felietonista Maciej Rybiński.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !!!
My też kiedyś zejdziemy z tej ziemi. Ciekawe, czy w Niebie można pisać o losach doczesnego świata…
Wspominając tych, co odeszli – posłuchajmy…
Dies irae – Sekwencja z Mszy św. za zmarłych, śpiewana jest w liturgii Kościoła rzymskokatolickiego w mszach żałobnych w klasycznym rycie rzymskim.
http://sanctus.pl/index.php?podgrupa=98&doc=46
Bóg Im zapłać