List otwarty – Podziękowanie dla Tytusa Czartoryskiego i Wiesława Rachwała

internet, 24 października 2013 r.

Podziękowanie

 

Szczęść Boże Panu Wiesławowi Rachwałowi i Panu Tytusowi Czartoryskiemu!

 

My, niżej podpisani, pragniemy z całej głębi serc naszych serdecznie podziękować Panom za polską, patriotyczną postawę, jaką było odmówienie przyjęcia Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski z rąk haniebnych. Całkowicie się zgadzamy z uzasadnieniami, które Panowie w Swych odmowach zawarli. Jesteśmy Panów odwagą bardzo pokrzepieni i dlatego ze swej strony ośmielamy się prosić Panów, aby zechcieli Panowie przyjąć od nas, na świadectwo naszej wdzięczności, obywatelski krzyż odwagi, który każdy z nas dzięki Panom już nosi w swoim sercu.

Zasyłamy też i dedykujemy Panom słowa dzisiejszego psalmu responsoryjnego.

Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

Błogosławiony, kto zaufał Panu

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie;
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane

Błogosławiony, kto zaufał Panu.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.

Błogosławiony, kto zaufał Panu

 

Serdeczne Bóg zapłać!

– nieformalne towarzystwo katolickich blogerów ”Legion Św. Ekspedyta”

http://www.ekspedyt.org
e-mail:  legion.piorunujacy@gmail.com

O autorze: Asadow

Marek Sas-Kulczycki „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”