Wincenty Koman: odzyskajmy media publiczne

Wincenty Koman odzyskajmy media publiczne - YouTube - Mozilla Firefox IBM Ed_2013-10-21_15-30-14

 

Rebeliantka informowała nas tutaj o rozprawie sądowej w sprawie o dyskryminację z powództwa pana Wincentego Komana przeciwko TVP.

Udałem się tam z kamerą, niestety sąd nie wyraził zgody na filmowanie. Całość odbywała się zresztą w tak sprinterskim tempie, że praktycznie w momencie, kiedy mógłbym zacząć filmować było już po sprawie: Sąd odrzucił apelację przeciwko oddaleniu powództwa powołując się na dwie okoliczności o – moim zdaniem – marginalnym znaczeniu.

Po rozprawie udaliśmy się do siedziby “Stowarzyszenia byłych i przyszłych więźniów politycznych”, gdzie zarejestrowałem wypowiedź pana Wincentego Komana na temat potrzeby odzyskania mediów publicznych, którą poniżej zamieszczam. Streszcza się ona w wezwaniu:

 

“Misja mediów publicznych zagwarantowana ustawą:
Ustawa o radiofonii i telewizji była jedną z pierwszych ustaw dostosowujących Polskę do możliwości nazwania ją państwem demokratycznym.
Walka o Media Publiczne – jest jedyną możliwością kontroli władzy przez społeczeństwo, bez której nie ma najmniejszej szansy na demokratyczne państwo.”

 

 

O autorze: Asadow

Marek Sas-Kulczycki „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”