Na czołówce “Głosu Rosji” pojawił się dziś /7.08/ artykuł “Podsądny Jerzy Urban” /TUTAJ/. Jest to drugi w tym portalu tekst dotyczący spraw polskich, jaki pojawił się tam w ciagu ostatnich 10 dni. Pierwszy, z 29.07, zatytułowany “Bunt w Warszawie” atakował Hannę Gronkiewicz-Waltz. Omawiałam go /TUTAJ/. Obecny jest już wymierzony bezpośrednio w Tuska.
Jego autorem jest Maciej Wiśniowski, publicysta tygodnika “NIE”. Nic więc dziwnego, że sławi on swego szefa. Zaczyna jednak od słów:
“Nic tak dobrze nie robi dziennikarzowi jak procesy wytaczane mu przez jego nieprzyjaciół, a które nie dotyczą spraw merytorycznych lecz są próbą uciszenia dziennikarza. To dziennikarzowi dodaje splendoru a oskarżyciela ośmiesza.
Najpierw pobiegł skompromitować się premier Donald Tusk. Obraził się za żart primaaprilisowy polegający na zacytowaniu rzekomo podsłuchanych rozmów naszego premiera ze swoimi współpracownikami podczas meczu piłkarskiego. Dialogi były wymyślone, pikantne i zabawne. Premier z pełną powagą pozwał Urbana przed sąd.
Nie rozumie widać, że władza, u której więdnie poczucie humoru, traci poparcie skokowo. Co i nastąpiło. (…) Cała Polska się śmiała i śmieje z Donalda Tuska, który nie potrafi traktować sam siebie inaczej jak tylko ze śmiertelną powagą. W pierwszej połowie sierpnia odbędzie się kolejna rozprawa, na którą już czekają media polskie i zagraniczne. Liczą na porcję zdrowego śmiechu…”.
Dopiero pod koniec artykułu Wiśniowski uskarża się na warszawski sąd który w trybie nakazowym wlepił Urbanowi 2,5 tys. grzywny za obrazę uczuć religijnych, której ten dopuścił się w innej publikacji. Narzeka oczywiście na “cenzurę”.
Wygląda na to, że “Głos Rosji” zajmuje się wbijaniem kolejnych szpilek w woskową podobiznę Donalda Tuska. Ciekawe, czy Rosjanie chcą w ten sposób zdyscyplinować polskiego premiera, czy też są to już przygotowania do jego usunięcia?
W ogóle warto jest zaglądać na portal “Głos Rosji”. Podają tam informacje z całego świata, o których w polskich mediach się milczy. Trzeba oczywiście pamietać, iz mamy do czynienia z tubą Putina, ale przynajmniej dowiadujemy się o wielu wydarzeniach i możemy potem poszukać niezależnych źródeł. Zauważył to też bloger Tagore w swej notce “Głos Rosji to ciekawe lustro” /TUTAJ/, omawiając rosyjską politykę na Bliskim Wschodzie.
Dodaj komentarz