W mediach głównego nurtu od kilku tygodni paranoja. Nikt sobie już nie zadaje pytania, czy tzw. faszyści są zagrożeniem dla demokracji, czy nie. Ustalono, że są i trwają narady, jak tych faszystów spacyfikować. I wiele wskazuje na to, że “demokracja”, którą salon tak heroicznie broni i fetyszyzuje będzie musiała być w tym procesie defaszyzacji na chwilkę zawieszona.
Tak, wprawdzie salon uważa wyroki “niezawisłych sądów” za świętość, ale śmie atakować tych sędziów, którzy umorzyli sprawy dotyczące rzekomego faszyzmu. Wprawdzie salon jest za niezależną prokuraturą, ale z batem w ręku szefa MSW Sienkiewicza przywołuje ją do czynnej walki z faszyzmem. Do tego stopnia, że prokurator generalny publicznie stwierdza, iż skandowanie hasła “Raz sierpem raz młotem…” nawołuje do nienawiści i powinno być ścigane. Ale ten sam prokurator i żaden inny przedstawiciel rządzącej kasty milczy, gdy Janusz Palikot w sposób jawny nawołuje nie tylko do nienawiści, ale i przemocy wobec konkretnej grupy społecznej. I o zgrozo: niczego niewinnych ich rodzin! “Sfotografujemy mordę za mordą. Opublikujemy dane. Wywiesimy plakaty w miastach, dzielnicach , na ulicach – wszędzie tam gdzie żyją. Tam ich powiesimy, aby każdy widział z imienia i nazwiska kto jest faszystą. Będziemy na nich pluć, wsadzać do więzienia, gnębić w miejscu pracy. Niech czują się słabi, niech się boją. Wyśmiejemy ich, ich znajomych, ich bliskich” [1]
Odpowiedzmy sobie najpierw w kim salon widzi “faszystów”. Z tego co rozumiem to Prawo i Sprawiedliwość jest partią faszystowską. Bo ich sympatycy kiedyś maszerowali z pochodniami na krakowskim przedmieściu, tak jak w latach 30. maszerowali sympatycy Hitlera. Bo hasło “Dzisiaj Elbląg, jutro cała Polska” w innej konfiguracji miało być po raz pierwszy wypowiedziane w czasach poprzedzających przejęcie władzy przez Adolfa Hitlera w Niemczech. Bo Adam Hofman powiedział, że “Teraz idziemy po Hannę Gronkiewicz-Waltz”. Bo posłowie PiS bronili swego czasu praw obywatelskich kibola, czytaj sami są kibolami. Bo poseł Górski powiedział kiedyś w sejmie, że wygrana Obamy w wyborach prezydenckich w USA to koniec cywilizacji białego człowieka. A to oznacza, że PiS to również rasiści. Bo PiS, przynajmniej na papierze, domaga się walki o polski interes narodowy, identycznie jak drzewiej Adolf Hitler walczył zbyt zawzięcie o niemiecki interes narodowy. PiS jest faszystowski, bo “stworzył państwo policyjne” ścigające “niewinnych” ludzi.
Ruch Narodowy to dopiero są faszyści. Bo na ich kongresie było kilka osób w mundurach, a to dla salonu oznacza, że szykują wojskowy pucz w kraju. Bo organizowali Marsz Niepodległości na którym promil uczestników bił się z policją. Bo chcą “obalenia republiki okrągłego stołu”, czyli na pewno zechcą strzelać do jej beneficjentów. A gdy tak krzyczą, to republiki trzeba bronić, jak mawiał Leszek Miller kpiąc sobie z “dziarskiej młodzieży”. Bo są antyeuropejscy, a polska demokracja antyeuropejskości nie zakłada. Bo chcą dbać o polski interes, siłą rzeczy nieraz sprzeczny z interesami Izraela, a to znaczy, że są antysemitami. A antysemita to to samo co faszysta.
Faszystami są też oczywiście katolicy, nie wszyscy co prawda. Ci “otwarci katolicy” na czele z ks. Lemańskim mogą spać spokojnie. Ci ciemnogrodzcy mogą się śmiało znaleźć na czarnej liście Palikota. Bo wykrzykują “agresywne hasła” w stylu “Bóg, Honor, Ojczyzna”. Bo pokazują się na ulicach z nienawistnymi napisami przeciwko aborcji i in vitro, które godzą w demokrację i dzielą Polaków. Bo są przeciwko legalizacji związków homoseksualnych, czytaj nie różnią się niczym od łysych rzezimieszków śpiewających “pedały do gazu”!
W końcu faszystą jest każdy, kto przeszkadza Januszowi Palikotowi w jego cyrkowym objeździe po kraju. Według lidera Ruchu swojego imienia to protesty w całym kraju przeciwko jemu i Europie Plus mają świadczyć o wzmożonym wybuchu popularności faszystowskich idei.
Salon w całej tej histerii jest niebywale groteskowy. To ciągłe mówienie o faszyzmie jest do tego stopnia idiotyczne, że aż śmieszne. Jakże prawdziwe w tym świetle są niedawne słowa Roberta Radwańskiego, który stwierdził, że w Polsce toczy się obecnie walka pomiędzy już trzecim pokoleniem AK a trzecim pokoleniem UB. Trzecie pokolenie UB używa bowiem dokładnie tych samych metod, co pierwsze i drugie. Otóż, dla nich, każdy, kto myśli odwrotnie od nich jest faszystą. I tak, faszystami było całe AK i NSZ walczące ze stalinowską zarazą. Faszystą był autorytet dzisiejszej młodzieży patriotycznej Witold Pilecki. Faszystami, wichrzycielami i prowodyrami byli najbardziej krewcy członkowie Solidarności. A w PRL przedstawianym w reżimowych mediach, jako kraj mlekiem i miodem płynącym, nagle przed 1981 rokiem, w telewizorach, stał się krainą grozy, wypadków, morderstw, śmierci, awarii w zakładach pracy, przestojach, za co wszystko byli oczywiście odpowiedzialni warchoły z Solidarności. Tak jak dzisiaj, gdy na “zielonej wyspie” szczęścia za podpalanie domów cudzoziemców w Białymstoku, książkę Romana Zielińskiego, malowanie swastyk na murach ma odpowiadać “agresywna retoryka Jarosława Kaczyńskiego”. Faszyści są dziećmi Kaczyńskiego-grzmią media. A skoro są jego dziećmi, to znaczy, że Kaczyński chyba też jest faszystą.
Mówiąc jeszcze innymi słowy. Wczoraj koniecznością dziejową była walka w obronie socjalizmu, dzisiaj tą koniecznością jest walka w obronie demokracji, podczas gdy na drodze zawsze stoją faszyści. To przerażające, jak często dawni dysydenci w postaci Frasyniuków, Niesiołowskich, Lityńskich i im podobnych przeistoczyli się w swoich dawnych katów. I ci sami, którzy siedzieli w więzieniach za rzucanie kamieniami i są zresztą z tego dumni, pouczają młodych ludzi, że nie można nawet wykrzyczeć swojego stosunku do państwa, które uważają za reżimowe.
Słuchając polskich telewizyjnych propagandowych szczekaczek uświadomiłem sobie, że moje poglądy też są faszystowskie. I w pierwszym momencie potraktowałem to jako obrazę. Co gorsza, usłyszałem od Palikota, że wizerunek każdego faszysty może wisieć w miejscach publicznych, tak aby całe społeczeństwo się o tym dowiedziało. Pierwszym zawieszonym ma być Grzegorz Braun, którego o faszyzm chyba najtrudniej posądzić. Ale z drugiej strony sobie pomyślałem, wcześniej Pileckiego i Żołnierzy Wyklętych najwięksi wrogowie Polski nazywali faszystami. Dzisiaj ich potomkowie faszystą nazywają wybitnego reżysera demaskującego ciemną historię komuny. Pomyślałem sobie zatem, że nie ma co się obrażać, że zostać faszystą to w dzisiejszych czasach prawdziwa nobilitacja. I chyba nawet jestem z tego dumny… Tylko czekać, jak TVN z wypiekami na ustach przekaże: “Na ultrakatolickiej i ultranacjonalistycznej stronie internetowej jeden z blogerów napisał, że jest dumny z bycia faszystą”.
[1] http://januszpalikot.natemat.pl/67311,stop-faszystom
Źródło grafiki: http://img266.imageshack.us/img266/6310/059bx.jpg
Jest piękny wiersz o “polskich bandytach”.
Historycznie rzecz biorąc opisuje on czasy w zasadzie minione. Wystarczy jednak zmienić hasło na “polski faszysta” i całość pasuje jak ulał:) do chwili obecnej.
Dlaczego tak było i jest?
Bo władza (miniona i obecna) jest co prawda polskojęzyczna, lecz ducha polskiego nie ma…
Stąd te obelgi pod adresem patriotów (tak naprawdę, a nie faszystów).
Kontynuując – stąd duma się bierze :)
Polscy bandyci
Za carskich czasów, wiemy to sami
Byliśmy zwani wciąż bandytami
Każdy, kto Polskę ukochał szczerze
Kto pragnął zostać przy polskiej wierze,
Kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy
Komu obrzydły carskie ochłapy
I wstrętnym było carskie koryto
Był “miateżnikiem” – polskim bandytą.
“Polskich bandytów” smutne mogiły
Tajgi Sybiru liczne pokryły.
Przyszedł bolszewik – znów piosnka stara
Czerwonych synów białego cara.
Polak, co nie chciał zostać Kainem,
Że chciał być wiernym ojczyźnie synem,
Chciał jej wolności w słońcu i chwale,
A że śmiał mówić o tym zuchwale,
Że nie chciał by go więziono, bito,
Był “reakcyjnym polskim bandytą”.
I znowu Sybiru tajgi pokryły
“Polskich bandytów” smutne mogiły.
Gdy odpłynęła krasna nawała
Germańska fala Polskę zalała.
Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,
W pruską obrożę nie włożył głowy,
Nie oddał resztek swojego mienia,
Swojej godności, swego sumienia,
Kto nie dziękował, kiedy go bito,
Ten był “przeklętym polskim bandytą”.
Więc harde “polskich bandytów” głowy
Chłonęły piece, doły i rowy.
Teraz, gdy w gruzach Germania legła,
Jest Polska “Wolna i Niepodległa”,
Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna,
I nawet mówią “demokratyczna”.
Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha,
W kim pozostało sumienia trochę,
Komu niemiłe sowieckie myto,
Jeszcze raz został “polskim bandytą”.
I znowu polskości tłumią zapały
Tortury UB, lochy, podwały.
O Boże, chciałbym zapytać Ciebie,
Jakich Polaków najwięcej w niebie?
(głos z góry)
Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci
Są tutaj wszyscy “polscy bandyci”.
Część współczesna- moja
Znów koło historii z rozpędem się toczy,
Co chwilę Polakom sypiąc piasek w oczy.
Naród bicz połamał, wyrwał zęby kratom,
Ale nie wymierzył kary swoim katom.
Ci oddawszy władzę do biznesu zwiali
I dalej państwową kasę obrabiali.
Naród za naiwność zbiera wielkie cięgi,
Za to konta katów rosną do potęgi.
Polskie banki dla nich nie są żadną gratką,
Bo mogłyby grozić niebezpieczną wpadką.
Więc kradzione mienie, Polaków krwawicę
Transferują bez przeszkód, cicho za granicę.
A z ławek sejmowych zerkają ukradkiem
Jak by tu obłożyć rodaków podatkiem,
Żeby ściągnąć forsę do państwowej kiesy
I dalej prowadzić ciemne interesy.
Od czasów przemiany minęło ćwierć wieku,
Lecz co ona dała, mój biedny człowieku?
Jaka ci różnica, kto twą krew wypija:
Niemiecka, sowiecka, czy rodzima żmija?
Źródło:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/polscy-bandyci-133275
Czy są jeszcze tacy, co się dają nabrać na to złodziejskie zawołanie “łapaj złodzieja” ? Chyba nie.
W tej sytuacji rzucanie kłamliwym epitetem faszyzmu w stronę poszkodowanych faszyzmem i domagających się sprawiedliwości to już akt rozpaczy porównywalny tylko z równie złodziejskim “to nie moja ręka”, gdy złodziej zostanie za nią złapany przy kradzieży.
To oczywiście akcja propagandowa, ale nie adresowana pod odbiorcę powszechnego, a pod własnego palikociarza, leminga zdołowanego i zdemoralizowanego, narkomana, czy pederastę, by choć przez chwilę odniósł iluzoryczne wrażenie, że jest w porządku.
To oczywiście akcja propagandowa, ale nie adresowana pod odbiorcę powszechnego, a pod ich własnego, faszystowskiego sponsora/korupcjonistę/korporacjonistę prywatnego, mająca go przekonać, że tego typu aktywność osłaniająca pozwala mu bezkarnie uprawiać jego zbójnickie procedery.
Dobrze by było zrobić kontrakcję demaskatorską przeciwko tym faktycznym faszystom.
To jeszcze sam Stalin chyba wymyślił, żeby nie-komunistów nazywać “faszystami”. widać głupota w genach przechodzi.