Umieszczam tu fragment dyskusji na temat prowadzenia dyskusji, która wywiązała się pod moją powtórkową notką o cnocie cichości ( http://www.ekspedyt.org/asadow/2013/06/17/14914_blogoslawieni-cisi-albowiem-oni-na-wlasnosc-posiada-ziemie.html )
Asadow |
Wysłany 20.06.2013 o 10:46 | W odpowiedzi na miarka.
|
Jeśli człon wprowadzany przez jeden z wymienionych spójników ma charakter dopowiedzenia, przed nim stawiamy przecinek:
Uważam go za szaleńca, i to od dawna.
OK, ale Twoje sformułowanie nie miało takiego charakteru, ze względu na związek rządu pomiędzy „zdolność do” oraz „wyboru dobra”. Zatem „i wyboru dobra” gramatycznie nie spełniało funkcji dopowiedzenia.
Prawość można wyrazić jako ZDOLNOŚĆ DO ODRÓŻNIANIA DOBRA I ZŁA, I WYBORU DOBRA.
Poprawna gramatycznie postać Twojego sformułowania, jeśli jego druga część miałaby być dopowiedzeniem brzmiałaby:
„Prawość można wyrazić jako ZDOLNOŚĆ DO ODRÓŻNIANIA DOBRA I ZŁA, I WYBÓR l. WYBIERANIE DOBRA.
Niniejszy komentarz jest piątym – spowodowanym, przez Twoje błędne sformułowanie.
W ten sposób za 2-3 lata dojdziemy do meritum.
Przykro mi, ale nie mam tyle czasu. Podtrzymuję moje stanowisko (choć już z innych wzlgędów): czytaj i pytaj, ale powstrzymaj się tutaj od wygłaszania swoich teorii i ocen.
miarka |
Wysłany 20.06.2013 o 12:27 | W odpowiedzi na Asadow.
|
czytaj i pytaj, ale powstrzymaj się tutaj od wygłaszania swoich teorii i ocen.
W Quo vadis Sienkiewicza jedną z kluczowych postaci był Petroniusz – ,,arbiter elegantiare,, na dworze Nerona.
Poza tym w Rzymie znana była funkcja Trybuna Ludowego.
Powyżej już pisałem:
Zamiast się zaperzać i pochopnie odsądzać od czci i wiary, próbujmy raczej zasięgać fachowych opinii, bo tematyka sięga ,,ewangelii świata,, a więc jej nie wygasimy wraz z tą dyskusją.
Ten wniosek podtrzymuję. Czyż tu nie jest potrzebny arbiter (niekoniecznie elegantiare – wszak nadmiar poprawności zabija), a może i cała lista arbitrów z różnych dziedzin, albo społecznie pilnujących fachowo poziomu dyskusji w trakcie uczestnictwa w życiu forum, albo deklarujących swoją pomoc doraźną i uruchamianych w razie sporu na prośbę którejś ze stron ?
Niniejszy komentarz jest piątym – spowodowanym, przez Twoje błędne sformułowanie.
Czyż to nie arbiter powinien rozstrzygać takie wątpliwości ?
Czyż bez takiej osoby sami nie stajemy się trollami trwoniącymi czas na jałowe użerki w sprawach błachych, gdy meritum stygnie ?
Np. swoje sformułowanie:
Prawość można wyrazić jako ZDOLNOŚĆ DO ODRÓŻNIANIA DOBRA I ZŁA, I WYBORU DOBRA.
wciąż uważam za poprawne:
, I WYBORU DOBRA
jest dopowiedzeniem – podkreśleniem CELU tego ,,odróżniania dobra i zła,,;
Uzupełnieniem może być, że:
człowiek nieprawy, a więc taki, który przynajmniej zrezygnował ze swojej wolnej woli na rzecz szatana, nawet w warunkach rozróżniania dobra i zła NIE JEST ZDOLNY do wyboru dobra.
Tylko dlatego, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, nie napisałem samego:
,,Prawość można wyrazić jako ZDOLNOŚĆ DO WYBORU DOBRA,, , choć kiedyś tak się pewnie będzie pisało.
, I WYBÓR l. WYBIERANIE DOBRA
oczywiście też jest poprawne.
Pozdrawiam
miarka |
Wysłany 20.06.2013 o 12:55 | W odpowiedzi na Asadow.
|
Proponuję kompromis:
Niniejszy problem zaczął się od:
miarka
19 czerwca 2013 godz. 16:06 – w odpowiedzi do: Asadow 08:32
czy mógłbyś określić na czym polega różnica pomiędzy Twoim rozumieniem słów sprawiedliwość oraz prawość?Myślałem o specjalnej dyskusji w tym temacie, bo temat jest trudny z powodu naturalnego braku dystansu, gdyż JEDNOCZEŚNIE żyjemy posługując się wszystkimi na raz ludzkimi wartościami wyższego rzędu, do których należą i ,,sprawiedliwość,, i ,,prawość,, , ale spróbuję krótko.
Skoro więc wątek rozwala nam dyskusję (czego należało się domyślać – ja tylko ,,spróbowałem krótko,,), to trzeba go wyodrębnić w specjalnym wpisie.
Można by to przyjmować jako zasadę we wszelkich sytuacjach, gdy po paru wymianach zdań nie uzyskuje się konsensusu.
Pozdrawiam
Asadow |
Wysłany 20.06.2013 o 13:10 | W odpowiedzi na miarka.
|
Niestety, jest znacznie gorzej.
Problem zaczął się od tego, że oskarżyłeś polecany przez ss. Apostołki Jezusa Ukrzyżowanego tekst, że stanowi „szatańskie wersety”.
Udokumentowałeś to szeregiem błędnych twierdzeń.
Jestem przekonany, że będziesz bronić jak lew każdego z nich, stosując inne błędne twierdzenia, na poparcie swoich racji.
Trzymając się zasady „wyodrębniania specjalnych wpisów w wypadku trafienia na istotną kontrowersję”, niedługo będziemy mieli reakcję łańcuchową – rosnącą eksponencjalnie lawinę „specjalnych wpisów”.
miarka |
Wysłany 20.06.2013 o 13:12 | W odpowiedzi na Asadow.
|
czytaj i pytaj, ale powstrzymaj się tutaj od wygłaszania swoich teorii i ocen.
Trzymając się tej konwencji powtórnie zadaję pytanie:
,,W Quo vadis Sienkiewicza jedną z kluczowych postaci był Petroniusz – ,,arbiter elegantiare,, na dworze Nerona.
Poza tym w Rzymie znana była funkcja Trybuna Ludowego.
Powyżej już pisałem:
Zamiast się zaperzać i pochopnie odsądzać od czci i wiary, próbujmy raczej zasięgać fachowych opinii, bo tematyka sięga ,,ewangelii świata,, a więc jej nie wygasimy wraz z tą dyskusją.
Ten wniosek podtrzymuję. Czyż tu nie jest potrzebny arbiter (niekoniecznie elegantiare – wszak nadmiar poprawności zabija), a może i cała lista arbitrów z różnych dziedzin, albo społecznie pilnujących fachowo poziomu dyskusji w trakcie uczestnictwa w życiu forum, albo deklarujących swoją pomoc doraźną i uruchamianych w razie sporu na prośbę którejś ze stron ?
Niniejszy komentarz jest piątym – spowodowanym, przez Twoje błędne sformułowanie.
Czyż to nie arbiter powinien rozstrzygać takie wątpliwości ?
Czyż bez takiej osoby sami nie stajemy się trollami trwoniącymi czas na jałowe użerki w sprawach błachych, gdy meritum stygnie ?,,
Rozumiem, że przykład, który dalej przytoczyłem miał element ,,teorii,, , ale dlaczego same pytania nie mają wisieć ?
miarka |
Wysłany 20.06.2013 o 13:19 | W odpowiedzi na Asadow.
|
Trzymając się zasady „wyodrębniania specjalnych wpisów w wypadku trafienia na istotną kontrowersję”, niedługo będziemy mieli reakcję łańcuchową – rosnącą eksponencjalnie lawinę „specjalnych wpisów”.
A co w tym złego, że forum rozkwitnie, że będzie okreowo skupione na wielu sprawach kontrowersyjnych ?
Jak widać, to co dla jednego może być rozkwitem, dla drugiego może być upadkiem.
Podoba mi się to ,,wyłączenie,, do innej dyskusji, aby trwać mogła dyskusja główna.
Podoba mi się też tytuł: ,,Przebrała się miarka,,. Taką właśnie ,,miarkę, co to gdy się przebiera, woła na alarm,, miał w założeniu oznaczać mój nick.
Czy to mógłby być wspólny tytuł dla przyszłych takich ,,wyłączeń do oddzielnej dyskusji,, ?
Pozdrawiam
nic z tego nie rozumiem
i jakże się cieszę
Chyba wreszcie zrozumiałem, o co Ci chodzi.
Rzeczywiście, sytuacja, kiedy prowadzony jest jeden wątek główny i wiele pobocznych może być zabójcza dla forum, bo może stworzyć wrażenie rozgardiaszu odstraszające odwiedzających, zmuszającego do czytania wszystkiego, aby coś zrozumieć.
Jednak łatwo można temu zaradzić.
Po pierwsze, to rozpoczynając nowy wątek trzeba się skupiać na istocie problemu w tym wątku, a nie na odniesieniu do dyskusji. Na podsumowanie (jeżeli jeszcze będzie potrzebne) przyjdzie czas na wątku głównym.
Po drugie, to prowadzący wątek główny nie poradzi sobie z jednoczesnym kontrolowaniem wątków pobocznych.
Konieczna jest zasada: jeden wątek, jeden prowadzący, dobrze, gdy fachowiec/autorytet szerzej ogarniający ten temat, ale niekoniecznie.
Przy dobrej organizacji takich ,,wątków głównych,, może być i kilka na raz i nikogo to nie odstraszy, a przeciwnie – świadomość, że poszczególne notki mają głębszy sens pobudzi zainteresowanie, nada mu celowość.
Pozdrawiam
Chodzi o to, że jak ktoś nie trzyma się zasad, bo ich nie zna, nie pogłebia, jest powierzchowny w stos. do siebie a szczególarski w odnies. do drugich zas jego afirmacja ducha wskazuje na stopien znacznie powyżej 5. na skali pychy wg. Bernarda, to zaczyna budować praaawo, czyli jak to kajdaniarz – narzucać kajdany.
To się dopiero nazywa wyjaśnienie w skali pychy wg Bernarda znacznie powyżej 5.
A praawo, to samowola waadzy, która, gdy ją zdobyła, nie chce już jej oddać nigdy – ,,za wszelką cenę,, , waadzy, która chce jej poddanych ,,równać w dół,,.
W każdej chwili naszej małej polemiki tu i tam, miał Pan szanse na doprowadzenie mnie do innych wniosków, prawda?