Bylibyśmy biedni…

… gdyby nie nieskończona miłość Boga względem nas.

Wiele razy my, świeccy, żądamy tak wiele od kapłanów, ale nie jesteśmy zdolni modlić się za nich, niezdolni zrozumieć, że oni są ludźmi, niezdolni zrozumieć i docenić samotności, która często towarzyszy kapłanowi. Powinniśmy zrozumieć, że kapłani są ludźmi tak jak my i że potrzebują być zrozumiani, otoczeni opieką. Potrzebują naszego uczucia i uwagi, ponieważ oddają swoje życie za każdego z nas jak Jezus, przez bycie konsekrowanymi dla Niego. Pan Bóg chce, żeby lud, który mu powierzył, modlił się i pomagał w uświęcaniu Pasterza. Pewnego dnia, gdy będziemy już po drugiej stronie, zrozumiemy cuda, które Pan zdziałał, dając nam kapłanów, którzy pomagają nam zbawiać nasze dusze (z wizji Cataliny Rivas).

Gdyby kapłaństwo zależało od tego, jak się w  życiu kapłan prowadził/prowadzi, czy grzeszył, czy był zawsze wierny Bogu – my, ludzie-wierni, bylibyśmy biedni.

Bóg wybiera do kapłaństwa różnych ludzi, przecież nikt z ich nie jest bez grzechu. Gdyby moc kapłańska, która siłą Chrystusowego kapłaństwa i błogosławieństwa, siłą święceń przebywa w księdzu, zakonniku-kapłanie, była zależna od jego stanu serca – bylibyśmy biedni. Chrystus dał moc kapłaństwa człowiekowi pomimo jego braków, niedociągnięć, grzeszności. Święcenia prezbiteriatu dają moc Chrystusa, czynią kapłanem na wieki na wzór Chrystusowy. In persona Christi.

POTRZEBUJEMY W NASZEJ DRODZE DO NIEBA KAPŁANA, BEZ NIEGO NIE DAMY RADY. KAPŁAN TO CHRYSTUS ZE SWĄ ŁASKĄ

  • Wypadek na ulicy, umiera człowiek, prosi o błogosławieństwo, nie chce umierać w grzechu, bez błogosławieństwa, w strachu. Akurat w pobliżu przechodził ksiądz. Choć ułomny i grzeszny Bóg dał mu moc przedziwną, by temu umierającemu pomóc w ostatniej drodze. Jak bylibyśmy biedni, gdyby moc kapłaństwa zależała od stanu serca kapłana, jego doskonałości i bezgrzeszności. Bóg wybiera niedoskonałych, zwykłych ludzi, by przekazywali moc Bożą i błogosławieństwo…

namaszczenie

  • Chrystus swą mocą pieczętuje człowieka-kapłana, i zostaje on uzdolniony do walki ze złośliwymi duchami. Nikt inny nie może uwolnić człowieka spod władzy złego ducha – szatana, tylko kapłan, mocą Chrystusowego kapłaństwa. Nikt nie może być egzorcystą, tylko kapłan, a zarazem człowiek, który jest grzeszny, ułomny, wątpiący. Gdzie pójdziesz, gdy zbłądzisz, gdy w twoim życiu zacznie przez twe przyzwolenie działać szatan?

egz

  • Kto w końcu udzieli ci Komunii świętej? Czyimi rękami posłuży się Chrystus, by cię nakarmić Chlebem Żywota? Przez czyje ręce spłynie na ciebie łaska sakramentu pokuty i pojednania, chrztu i bierzmowania? Kto uniesie rękę, by cię pobłogosławić, byś więcej nie grzeszył i chodził w pokoju Bożym?

hostia1

Czy wiesz, jaką godnością jest kapłaństwo; czy rozumiesz, jakie zło czynisz, gdy źle mówisz o kapłanach?

Mówi Maryja w wizji Cataliny Rivas, która klęka przed kapłanem

Z całą miłością, jaką Syn mi daje, On nie udzielił mi godności, której udzielił kapłanom; uobecniania codziennego Cudu moimi rękami, tak jak to oni robią swoimi kapłańskimi rękami. Dlatego czuję głęboki szacunek dla kapłanów i dla cudu, którego Bóg dokonuje przez nich, co skłania mnie do uklęknięcia za nimi.”

– O mój Boże, jak wielką godność, jak wielką łaskę wlewa Bóg w dusze kapłańskie, a ani my, a może niektórzy z nich także, nie jesteśmy tego świadomi.

Boże, błogosław im, uświęcaj ich, pomagaj im, oczyszczaj ich, kochaj ich, troszcz się o nich i wspieraj ich swoją miłością. Pamiętaj o wszystkich kapłanach świata, módl się za wszystkie dusze konsekrowane…”

Te konsekrowane ręce udzielają ci błogosławieństwa w Imię Trójcy Przenajświętszej.

 alter

Celebrans wypowiedział słowa Konsekracji. Był on człowiekiem normalnego wzrostu, ale nagle zaczął rosnąć, napełniając się światłem, nadzwyczajnym światłem koloru pomiędzy bielą i złotem, które go ogarnęło, i stało się bardzo silne wokół głowy. Z tego powodu nie mogłam dostrzec rysów. Kiedy podniósł Hostię zobaczyłam Jego ręce. Na wierzchu dłoni miał jakieś znaki, z których emanowało dużo światła. To był Jezus! To On otaczał Sobą celebransa, otaczał z miłością jego ręce. W tym momencie Hostia zaczęła rosnąć i stała się wielka. Ukazała się cudowna twarz Jezusa patrzącego na swój lud.

O autorze: Polonia