Pierwszego dnia wiosny /kalendarzowej/ znany pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz zawitał do Okęckiej Sali Widowiskowej przy ul. 1 Sierpnia w Warszawie. Zastanawiałam się, czy dzisiejsza impreza nie będzie powtórzeniem tej sprzed miesiąca, która odbyła się w Empiku Junior /opisałam ją /TUTAJ//. Tak się jednak nie stało. Wbrew zapowiedziom najnowsza książka Ziemkiewicza “Uwarzałem Że” nie była głównym tematem dyskusji.
Wprawdzie prowadząca dyskusje pani Dagmara Siemieńska rozpoczęła od pytania o felieton z tej książki dotyczący kłamstwa w III RP, a w odpowiedzi Ziemkiewicz pochwalił jeszcze raz niezwykłe tempo organizacji nowego tygodnika “Do rzeczy” i zapewnił, ze jest on wydawany nie przez Media Point Group, lecz przez spółkę Orle Pióro, w której decydujący głos ma redakcja pisma, a nie Michał Lisiecki, ale to było wszystko na ten temat.
Jeśli chodzi o kłamstwo jako takie, to Ziemkiewicz zauważył, ze obecnie młodzież jest w podobnej sytuacji, w jakiej on sam był ponad 30 lat temu w PRL. Przypomniał, że gdy w szkole starał się dowiedzieć, co naprawdę działo się w czasie bitwy pod Lenino, to nauczycielka wyrzucała go za drzwi.
Tak samo jest obecnie, gdy ktoś chce poznać historię strajków z sierpnia 1980, transformacji ustrojowej albo biografie Wałęsy, Kuronia, Geremka czy Michnika to przekonuje się, ze sprawy te okryte są mgłą tajemnicy. Panująca oligarchia blokuje też szanse kariery młodych, podobnie jak czyniła to partyjna nomenklatura w PRL. Ziemkiewicz stwierdził, ze w latach osiemdziesiątych nie wierzył, że komunizm się zawali, a w dziewięćdziesiątych – że może powrócić.
Stwierdził jednak, iż postara się żyć długo, a nawet gdyby mu się to nie udało, to sądzi, że dożyje upadku postkomunizmu i nastania lepszych rządów. Potem omówił dwa ostatnie wydarzenia, które uznał za ważne. Pierwsze to wypowiedź Palikota o tym, że będzie walczył o zalegalizowanie seksu trzynastolatków. Ziemkiewicz uznał to za dowód na to, że kulturowa ofensywa lewaków dążących do zniszczenia naszej cywilizacji nie uznaje żadnych granic. Poza tym Palikot chce mieć po swojej stronie wpływową mafię pedofilów, z którymi nikt w Polsce nie daje sobie rady.
Drugim wydarzeniem jest sprawa Cypru. Ziemkiewicz stwierdził, że przy jej okazji pękła fasada demokracji. Okazało się, że prezydent Cypru miał tyle do powiedzenia w sprawie konfiskaty oszczędności w cypryjskich bankach ile prezydent Czech Hacha, gdy Hitler zadekretował podział Czechosłowacji. Zauważył też, iż powstałą sytuację stara się natychmiast wykorzystać Rosja dążąca do uzyskania bazy wojskowej na wyspie.
Ziemkiewicz mówił ponad godzinę, a potem posypały się pytania z sali. Pierwsze dotyczyło Ruchu Narodowego. Ziemkiewicz oświadczył, że nie jest jego działaczem, ale mu kibicuje. Ma nadzieje, że odegra on co najmniej taką role, jak UPR w latach dziewięćdziesiątych. Była ona polityczną klęską, lecz wyedukowała ekonomicznie całe pokolenie. Ziemkiewicz ma nadzieję, że Ruch Narodowy zdoła pokonać postkolonialny kompleks niższości cechujący obecnie Polaków. Niewykluczone też, iż wyda on z siebie w przyszłości wybitnych polityków.
Pytano następnie o Platformę Oburzonych. Ziemkiewicz stwierdził, że inicjatywę tę skrytykowali wszyscy – od rządu po PiS, co świadczy o tym, iż dotknęła ona jakiegoś czułego punktu. Mówił następnie o tym, ze należy postępować tak, jak Orban, czyli przyciągać do siebie wszystkich niezadowolonych z obecnej sytuacji, a nie zaczynać od podejrzliwości i oskarżeń o agenturalność. Wybory wygrywają te ugrupowania, które są w stanie utworzyć szeroki oraz urozmaicony front.
Powiedział też, iż nonsensem jest wysuwanie obecnie na pierwszy plan kwestii JOW. Na Ukrainie funkcjonują one źle, a i w wyborach do polskiego Senatu się nie sprawdzają. Bez otoczki demokratycznych instytucji nie mogą one funkcjonować. Jako pierwszą rzecz, którą by zmienił, podał likwidację uznaniowości decyzji urzędników i zastąpienie jej powszechnie obowiązującymi procedurami. Poparł go w tym pan Skarbek, prawnik reprezentujący często przedsiębiorców, który przypomniał, iż obowiązujący kodeks postępowania administracyjnego pochodzi z czasów głębokiego PRL Skarżył się też na to, ze sędziowie przedkładają prawo wspólnotowe /unijne/ nad polskie.
Zapytany o “grupę trzymającą władzę”, porównał ją do znanej z fizyki oraz astronomii “ciemnej materii” – widać skutki jej oddziaływania, ale trudno coś o niej powiedzieć. Jego zdaniem ciało to usiłuje obecnie wysadzić z siodła Tuska i zastąpić go politykami skupionymi wokół Komorowskiego. Podchody takie robiono już co najmniej dwukrotnie – na razie bezskutecznie.
Po ponad dwóch godzinach od rozpoczęcia spotkania, czyli o 20:15 Rafał Ziemkiewicz zaczął podpisywać swoje książki, które można było nabyć w korytarzu przed sala. Na spotkanie przyszło ok. 40-50 osób. Stosunkowo niewielka frekwencja mogła być skutkiem fatalnej pogody. Temperatura koło zera, padał deszcz ze śniegiem i śnieg – zupełnie nie wiosennie. Imprezę filmował pan z portalu Blogpress.pl i tam powinna wkrótce ukazać się relacja wideo.
Pani Dagmara Siemieńska zapowiedziała, że takie spotkania odbywać się będą w każdy trzeci czwartek miesiąca. Patronat nad nimi objął burmistrz Włoch p. Wąsowicz. Następne będzie 18 kwietnia. Prelegent jest jeszcze nieznany.
Dzięki.
To bardzo trafne. Wystarczy małe ziarno, by wokół niego zaczęli skupiać się ludzie, którym obecny stan nie pasuje i szukają swojego miejsca. W ten sposób tworzą się środowiska myśli.
To prawda. Dobrze byłoby jednak, by te środowiska nie zwalczały się, lecz były w stanie działać wspólnie w konkretnych sprawach.