Nasze pokolenie jest brudne pornografią i zdradami małżeńskimi…ale w Bogu zawsze jest przebaczenie. Maria Magdalena uwierzyła i została oczyszczona…każdy może być czystego serca …jeśli tylko pragnie…
Kochał mnie pomimo…
Kiedy rozpoczęłam naukę w liceum, byłam nieśmiałą, zakompleksioną osobą, która bała się krytyki innych jak ognia. Może właśnie dlatego zaprzyjaźniłam się z dziewczyną, która zawsze była pewna siebie, wygadana – po prostu dusza towarzystwa. Chciałam być taka jak ona, więc zaczęłam się do niej upodabniać. Używałam wulgarnego języka, paliłam papierosy i marihuanę. Brakowało mi tylko markowych ubrań, by szpanować przed innymi.
Koleżanka wiedziała, jaka jest moja sytuacja; ona sama też nie była bogata, ale zawsze chodziła w markowych ciuchach i było ją stać na najdroższe perfumy. Pewnego dnia zdradziła mi swój sekret. Powiedziała: “To takie łatwe pieniądze, nic cię to nie będzie kosztowało”… Jak się jednak potem okazało – kosztowało, aż za wiele…
Zaczęłam tak jak ona sprzedawać swoje ciało. Zostałam prostytutką…
Wchodziłyśmy na każdej lekcji informatyki na czat. Tam aż się roiło od sponsorów… Pierwszy raz był najgorszy, potem już trudno było to zatrzymać i żyłam tak z przerwami przez trzy lata… Próbowałam z tym skończyć, ale pokusa zdobycia szybkich pieniędzy była niestety silniejsza… Myślę, że stoczyłabym się na samo dno, gdyby nie jedno przełomowe wydarzenie w moim życiu – zaszłam w ciążę. Odrzuciłam myśl o aborcji, chociaż cała moja rodzina mnie do tego namawiała. Przyjechała nawet moja siostra z Niemiec, by załatwić mi prywatną wizytę u lekarza. Odrzuciłam ich “pomoc”. Tylko moja mama mnie wspierała i robi to do dziś.
Z całego serca dziękuję Bogu za to dziecko. Dzięki niemu zaczęło do mnie docierać, w jaki straszny sposób wcześniej żyłam.
Bardzo wiele pomógł mi pewien ksiądz z parafii. Mimo że ja sama byłam niewierząca i przeciwna wszystkiemu, co się wiązało z chrześcijaństwem, pomagał nam bezinteresownie. Nie mówił o wierze i Bogu, tylko pomagał. To mnie zaczęło zastanawiać.
Ważnym etapem mojego powrotu do Jezusa był chrzest mojej córeczki. Pierwszy raz od 10 lat poszłam wtedy do spowiedzi. Potem czekała mnie jeszcze długa droga nawrócenia, ale Bóg cały czas dawał mi znaki, że jest i że mnie kocha taką, jaką jestem.
Nieraz, niestety, jeszcze potem upadałam. Po jednym z upadków wpadłam w depresję; bałam się ludzi, nie mogłam patrzeć na swoje odbicie w lustrze, nie wstawałam całymi dniami z łóżka, nie mogłam jeść, brzydziłam się siebie… I wtedy Bóg znów wyciągnął do mnie swą pomocną dłoń, przysyłając mi swojego kapłana. Odbyłam spowiedź z całego życia. Przyjęłam Jezusa do swojego serca i odczułam wyraźnie ścisłe zjednoczenie z Nim. Odtąd staram się regularnie przystępować do spowiedzi i możliwie najczęściej przyjmować Jezusa do swojego serca. Cały czas walczę o czystość.
Gdyby nie Jezus, już dawno bym się zatraciła, ale z Nim – mogę wszystko.
Ela
źródło Miłujcie się nr 2-2009
Panie Jezu, spraw, aby w każdej rodzinie w Polsce była czystość, aby żaden mąż już nie zdradzał żony i aby żadna żona już nie zdradzała swojego męża i proszę, aby pornografia i prostytucja znikła z życia publicznego. AMEN
NIECH SIĘ STANIE CZYSTOŚĆ !!!
TRZEBA WIĘCEJ TAKICH ŚWIADECTW…
Trzeba też apelować do młodych, by czystość przedmałżeńska była czymś ważnym w przygotowaniu narzeczeńskim. Czystość jest cnotą, każdy ma szansę i może być czystym. Zło próbuje nas zabrudzić, zbezcześcić poprzez wpychanie na każdym kroku złych treści, obrazów – już nawet małe dzieci mogą na te najbardziej hardcorove natrafić, idąc zwyczajnie ulicą… Czystość młodych-niewinnych zależy od nas, którzy jesteśmy odpowiedzialni za ich niewinność. Czystość jest fundamentem wierności małżeńskiej.
Maryjo, Matko pięknej miłości, módl się za nami!
Uhm.
Kolejny tekst na temat dziewczyny, która upadła i podnosiła się z upadku.
A dlaczego jakoś tak mało piszemy o młodych chłopcach i mężczyznach i ich czystości?
Bo ja myślę, że tu jest właśnie główny problem w dobie równouprawnienia.
I o ile jeszcze można spotkać dziewczyny, które chcą być czyste do momentu wyjścia za mąż, to znaleźć takiego mężczyznę, który by chciał też takim pozostać, z własnego wyboru – “graniczy z cudem”.
Przepraszam za zgryźliwość, ale przyznam, że wałkowanie tematu czystości kobiet przy jednoczesnym niedostrzeganiu jakby rozpasania seksualnego mężczyzn najzwyczajniej w świecie mnie “wqurza”.
Grazss , Szczęść Ci Boże
Będę polemizować… Swego czasu troszkę pracowałam w szkole, w gimnazjum, i co udało mi się zaobserwować. Dziewczęta: 13-15 lat, wcześniej dojrzewają, i to one mają ogromny wpływ na mężczyzn, na ich postrzeganie kobiecości, na ich później pojmowanie czystości. Te młode dziewczyny są wyzywające, czasem wulgarne nawet – czy ich mamy tego nie widzą, jak taka młoda ubiera się do szkoły??? Myślę, ze to kobieta powinna swym wyglądem, zachowaniem uczyć mężczyznę szacunku do siebie, do kobiecości. Może myśmy tu gdzieś nawaliły? Tak pytam zupełnie hipotetycznie.
Kobieta ma być czysta – jej Bóg dał więcej narzędzi, mamy więcej możliwości, by takimi być. Ale wobec tego, co widzę w szkołach, na ulicach, w normalnej obserwacji zachowań kobiety na ulicy, w sklepie, w domu rodzinnym – to niestety, przychylam się do stwierdzenia, że kobiety tracą tę naturalną zdolność ten geniusz czystości, który tak pociąga mężczyznę. Same go zaprzepaszczają: papieroch w gębie, rozkraczone nogi, wulgarne słownictwo, brak łagodności i umiaru.
Chyba mam trochę racji…
kojarzy mi się z takim obrazkiem, gdzie napisano, że za frustracje odpowiada porno i filmy disneya, na przykładzie dwóch rysunkowych postaci: dziewczynka zastanawia się, gdzie jej książe z bajki a chłopczyk coś w stylu, gdzie jego wygłodniała laleczka.
a ciekawe, jakie będzie pokolenie wychowane na internecie, muszą wzrastać w poczuciu, że taka jest norma
Polonio, ja nie to miałam na myśli.
Wyzywające stroje i zachowania młodych dziewcząt, właściwie dzieci, które nie mają pojęcia, jakie reakcje mogą swoim wyglądem powodować u wzrokowców-mężczyzn – to jedna sprawa. I tu faktycznie brakuje mądrej edukacji.
Mnie drażni kompletne przemilczanie wychowania chłopców – jakby ich problem nie dotyczył. I “edukują się sami”, wzajemnie.
Jeszcze sobie mogę wyobrazić, że matki i ojcowie próbują rozmawiać z dorastającymi córkami, aby nie szastały kobiecością. Ale czy ktoś z takim samym zaangażowaniem będzie rozmawiał z dorastającym synem?
Powiedziałabym, że odwrotnie: że ojciec zaniepokoi się, iż jego syn ma np. 18 lat i….. jeszcze nic…
A do przecież do tego “tanga trzeba dwojga” …
Proszę Pani (grazss) w Kościele powstają wspólnoty: Św. Józefa i Sw. Joanny Beretty Mola, przygotowujące młodych chłopców i młode dziewczęta do życia w rodzinie. Uczące odpowiedzialności za rodzinę, pokazujące jak pięknym sakramentem jest małżeństwo. Kiedyś napiszę o tych wspólnotach, o ich celu, zdaniach i jak to realizują. Polska to naprawdę piękny kraj i wspaniali ludzie. Miłość do Boga mamy w krwioobiegu.
…droga Grazss, na pewno nie chciałem Cię wkurzyć tym postem…chciałem zwrócić tylko uwagę na fakt, że nieczystość, pornografia i prostytucja najbardziej dotyka kobiety ..to one są największymi ofiarami… szatan najbardziej chcę zniszczyć kobietę, ponieważ cały czas przypomina sobie o Tej, która zgodziła się być Matką Najwyższego …dlatego szatan mści się na kobietach najbardziej …także przez egoistyczne i samcze zachowania mężczyzn…pozdrawiam…Robert
Czystość… W dzisiejszych czasach to temat na całą książkę.
Młode pokolenie, choć genetycznie z tej samej gliny niż ich przodkowie, jest narażone na niebezpieczeństwa zewnętrze, wcześniej nieznane. Są to przede wszystkim media elektroniczne, w których seks jest stawiany na najwyższym piedestale ważności.
Przed tak zmasowanym atakiem naprawdę trudno się bronić. Socjalistyczny model gospodarki zabił rodziny wielopokoleniowe, wygonił matki do pracy. Dzieci pozostały same sobie, a właściwe same z MTV, Disneyem, “Pamiętnikami z Wakacji”. Lewacki terror propagandowy wymyślił na dodatek “edukację seksualną”, która jeszcze bardziej roznieca zainteresowanie. Na Zachodzie Europy są puszczane nawet filmy instruktażowe o seksie dla nastolatków, gdzie epatuje się również narkotykami i alkoholem. Seks i nagość są obecne w niemal każdej reklamie, niemal na każdym rogu w naszych miastach. Jak tu zatem młodzież ma nie myśleć o seksie, skoro dorasta w jego klimacie? Jak nie mysleć w szkole o gimnazjach i liceach, gdy lewacka ideologia toleruje spódniczki mini, makijaże i dekolty?
Kolejna różnica, kiedyś ludzie pobierali się w młodym wieku. Jak dzisiaj utrzymać czystość do ślubu, skoro lewacki terror propagandowy wymusił na młodzieży “edukowanie się” na studiach a potem bezrobocie lub pracę za grosze?
Jest jeszcze problem natury kulturowej. Może i część par chciałaby szybkiego ślubu, ale zwyczajnie ich na to nie stać. Dzisiaj uroczystości weselne to kolosalny wydatek.
Te wszystkie warunki oczywiście rodzą różne patologie. Ale mam też do tego tematu zdanie odrębne, które będzie tutaj bardzo niepopularne.Może lepiej zgrzeszyć(jakkolwiek niekatolicko i okropnie to brzmi)kilka razy przed ślubem, ale się dopasawać, niż liczyć na to, że cnotliwa para się ze sobą zgra dopiero po ślubie. A może się zdarzyć, że się nie zgra, bo wiadomo, jedni lubia mniej, drudzy więcej, trzeci nie mogą, czwarci nie chcą. W konsekwencji może nastąpić wtedy cały ciąg grzechów, frustracji, jeszcze bardziej obrzydliwszych, niż niedochowanie cnoty przed ślubem. A najbardziej cierpią wtedy na tym dzieci. Te z kolei widzące kłócących się rodziców, te które nie wyniosły miłości z domu, szukają jej nierzadko u “sponsorów”. I koło się zamyka.
Powinno być “Jak nie myśleć o seksie w gimnazjach i liceach” zamiast “Jak nie mysleć w szkole o gimnazjach i liceach”. Za pomyłkę przepraszam, ale kiedyś można było edytować ;)
//.Może lepiej zgrzeszyć(jakkolwiek niekatolicko i okropnie to brzmi//
Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ NIE NIE NIE!
..jest wiele naprawdę świadomych młodych ludzi, którzy dar czystości zachowują na ten piękny dzień …dzień ślubu …chwała im …pozdrawiam
Myślę, że ta wypowiedź Wojciecha Cejrowskiego, również jak najbardziej pasuje do tematu:
https://www.youtube.com/watch?v=QK8agOsX8s4
..tak jest …Wojtek jak najbardziej na temat…tylko, że ja jeszcze bardziej w temat i twierdzę ,że jak kto zbłądzi, to zawsze może powrócić…nawiązuję tutaj do prostytucji…nie ma takiej sytuacji z której Bóg nie wyciągnie dobra…tylko człowiek musi bardzo pragnąć zerwania z grzechem …a wtedy dzieją się cuda…:)))
Ojtam, oj tam…
to wkurzenie to tylko tak …
;)
Aby ożywić dyskusję.
…dobra …po chłopach tez pojeżdżę, proszę mi dać trochę czasu …to dopiero będzie ożywienie…to będzie prawdziwy hardcore…pozdrawiam :)))