Mój kardynał to węgierki kardynał, który będzie brał udział w konklawe…
Wśród kandydatów na następcę Benedykta XVI coraz częściej wymieniany jest węgierski kardynał Péter Erdő… PRYMAS WĘGIER!!!
Myślę, że to nie przypadek, że mój Kardynał wspierał Fidesz na Węgrzech i Victora Orbana…
W liście rozpoczynającym się cytatem z Psalmu 126: „Odmień nasz los, o Panie, jak strumienie na Południu” prymas Węgier wskazał, że „te słowa Pisma św. nasunęły się wielu wierzącym w momencie ogłoszenia wyniku wyborów”. Kard. Erdő wyraził przekonanie, że wynik wyborów jest „wyrazem tęsknoty narodu za poszukiwaniem i służbą prawdziwemu dobru wspólnemu, za rzeczywistym poczuciem własnej godności, które szanuje każdego, za wspieraniem wartości, które zgodnie z naszą wiarą są najważniejsze w ludzkiej wspólnocie”. „Są nimi szacunek dla godności życia i rodziny, prawda, sprawiedliwość, miłość i wolność” – podkreślił prymas Węgier.
Możecie też zaadoptować kardynała, by modlić się za niego przed i podczas konklawe, oto link i bardzo prosta instrukcja. Wcześniej modlitwa do Ducha Świętego…
http://www.adoptacardinal.org/
Zaadoptowałam.
“Mój”, to Amerykanin.
Daniel DiNardo.
Będę się za niego modlić.
A teraz idę poczytać trochę o Nim.
Wesprzyjmy Kościół?
Proszę, vłala:
Najsilniejsza dawka energii ever.
Najpiękniejsze, co człowiek z siebie kiedykolwiek wydobył.
Ostatnie takie trio.
Dwie zakonnice, emerytowany żołdat i harmonia.
Ciekawe, czy Ratzinger – Biały Wojownik – będzie potrafił wygrywać takie konsonanse na swoim pianinie w Castel Gandolfo… tego mu życzę.
Zakonnice z takim śpiewem na ustach:
1:55
Boskie. Anielsko-boskie.
/Zawsze twierdziłem, że żołnierskie guziki są lepsze niż klasyczne klawisze. Łatwiej o konsonans, “kagda nad ziemlioju buszujet wiesna”/.