Pyszałek jazg

py1

Tak, tak, dobrze kumacie, to ja, jazgdyni.

A kto mnie tak nazywa? Też macie rację. To Ona.

Osoba najbardziej bogobojna, pełna pokory i szacunku dla marnych istnień ludzkich. Jednocześnie niebotycznie inteligentna, rozumiejąca wszystkie zawiłości teologii, filozofii i nauki. To ją, tacy mysliciele, jak profesor Guz proszą o konsultacje i opinie.
Jej słowo jest tylko o milimetr niżej od słowa Pana. Pan też dał jej prawo oceniania, ważenia i wydawania opinii. To współczesna Savonarola i Torquemada. Ale też osoba o bujnej przeszłości, gdzie mężczyźni rzucali płaszcze pod nogi, by przypadkiem nie wdepnęła w psie gówienko. A Tomasz Stańko chciał dla niej rzucić trąbkę. Choćby na tydzień.

 

Jedna malutka istota powoduje, że na naszym ukochanym dziecku, bo obok Asa jesteśmy współojcami, robi się gesto i duszno. Chęć natychmiastowej riposty zastępuje namysł i rozwagę.

 

Sam czasami nie wiem, co o tym sądzić, jak czytam takie teksty:

 

// Ktoś powie, że się czepiam? Nie szkodzi. Po to Bóg dał mi słuch absolutny na prawdę,//

 

// Po to rozmawiamy, by prostować umysł, nie dla popierdywania i wspominek.
Nie ma takiego, co by stał całkiem prosto.//

 

// To znaczy, że idę nie zatrzymując się, bo jestem całkowicie otwarta, bo mam prawidłowo ustawiony priorytet.//

 

// Prywatność to jest w domu, nie na publicznym forum. Kto tu pisze, musi liczyć się z polemiką.
A skrępowany to może być człowiek, jak mu ktoś wejdzie do WC, kiedy siedzi z opuszczonymi gaciami.//

 

// Gdyby człowiek nie dostawał po głowie, nawet jak jest niewinny, pewnie by stał w miejscu.//

 

I na koniec jeszcze:

 

// Dzisiejszy ustrój bezprawia zanegował całe Objawienie, po to, by człowieka zbestializować i potem wyszydzić mówiąc;- spójrzcie, jesteście gorsi od zwierząt, nawet zwierzę się tak nie zachowuje. To charakterystyczne dla złego ducha…//

 

Czyli – miłośnicy zwierząt strzeżcie się! I ty przyjacielu kotów, i ja miłośnik psów, i Iza i KOSSOBOR, które kochają konie. A Bez kropki ze swoim chomikiem to juz kompletna dewiacja.

Święty Franciszek z Asyżu to postać ze wszech miar podejrzana.

 

Lecz to tylko jeden aspekt tej duchoty. Za co by się nie tknąć, naukę, filozofię, styl życia, przygotowanie gazpacho, czy teorię strun, to ma się pewność, że zostanie się skarconym przez umysł idealny. To trochę, jak w „1984”.

 

Dużo osób czuje się żle, czuje się urażonych. Już trzech blogerów odeszło stąd w galopie tylko ze względu na Nią.

Nie ma banów na Legionie. Może jak by dostała te 80 banów tutaj (tylu blogerów podobno sama zbanowała na NE) to w końcu by poszła po rozum do głowy?

 

Ps. Tytułowy ja, notorycznie traktowany jestem, w najlepszym wypadku, jak nierozgarnięty uczeń, w gorszym, jak wiejski głupek.

Zwykle tak bywa, ze kiedyś miarka się przebiera.

 

Niech Pan Bóg czuwa nad rozumem i pokorą nas wszystkich.

py2

O autorze: jazgdyni

Paskudny drań. Młot na czarownice. Burzy zło, by budować dobro