Sen ks. Puzewicza
„Miałem taki sen, byłem w niebie. Pan Jezus zaprosił mnie do tradycyjnego obchodu po Włościach Niebieskich. I zobaczyłem. Najpierw była piękna sala z samymi kobietami. Były młodsze i starsze, całkiem szczupłe i nie całkiem szczupłe, z jasnymi włosami i brunetki. Kim są? – zgadywałem. A Pan Jezus, który nadal umie czytać w ludzkich myślach bez wahania wyjaśnił: „To lesbijki. Moje siostry lesbijki”. W drugiej sali, nie wiedzieć czemu różowej, byli z kolei sami mężczyźni, nastoletni i posiwiali, łysi i rozczochrani z bujnymi fryzurami. Już się domyślałem, ale Pan Jezus mnie uprzedził: „Tak, dobrze myślisz, to moi bracia geje!” W trzeciej i czwartej sali, sami już czujecie, towarzystwa były mieszane, damsko – męskie, w trzeciej byli biseksualiści, a w czwartej osoby o niezgodnej z biologiczną tożsamości płciowej (zwane jako transgenderyczne i transseksualne). Uff!
Pan Jezus nadal czytał w moich myślach i zagadnął z uśmiechem – „Niezgodne z tradycją? I z Pismem Świętym? Wiem, to moja specjalność! Od dwóch tysięcy lat.”
I na koniec wycieczki zapytał; „Zostajesz?” A ja, zgodnie z sumieniem, odrzekłem: „Panie Jezu, gdzie Ty, zawsze i ja!”
Komentarz ks. Dziewieckiego;
Obawiam się, że tak, gdyż w swoim „śnie” ów ksiądz nie uwzględnił aspektu moralnego.
http://www.fronda.pl/a/ks-dziewiecki-wypowiedz-ks-puzewicza-zupelnie-nie-pasuje-do-ewangeli,26323.html
Zastanawia mnie fakt, że wszyscy dyskutują tu o wartości moralnej snu, nie o tym, czy ten sen był prawdą i skąd pochodził.Co jest źródłem takich snów? Czy diabeł ma dostęp do ludzkich snów? Czy księdz skłamał o śnie, czy mówił prawdę?
Czy nasze rozumienie Ewangelii jest już doskonałe?
Już zdjęto ten sen, znaczy jego durny opis z bloga, ponoć była interwencja biskupa lubelskiego… i oczywiście sprostowanie…
Aż dziw bierze, ze się tak wszyscy zachłysnęli i zainteresowali jakimś senkiem, co w delirium tremens facet dostał… Gorszy, fakt, a bo to duchowny, kapłan, wzór… Czy my musimy rozwodzić się nad jakimiś oniryczno-delirycznymi opisami? A biskup dostał dwa latka… ech, modlić się za duchowieństwo, bo chyba ciągle mało… zły wykorzysta ten brak, niedostatek…
ło matko i córko!
To na serio było?!
Brak słów, nawet tych cięższych.
Przed tym Księdzem Mieczysławem Puzewiczem to ja ostrzegałem już dawno, gdy na łamach prowadzonego przez siebie pisma dla katolickiej młodzieży brzydko i kłamliwie pisał o mim koledze – Ryszardzie Milewskim. Popełnił paszkwil na polityczne zamówienie Nie-świętej Pamięci Arcybiskupa Życińskiego. Milewski jest liderem narodowców w Lublinie i wtedy był przeciwko UE – taki był powód tego prześladowania. Pisałem o tym na elitarnym forum Stanisława Michalkiewicza (FSM).
“MILCZENIE PASTERZY I KRZYK OWIEC. (pisane 11 sty 2007 18:17)
Abp Życiński liderem milczenia Kościoła Katolickiego w Polsce. Sprawa Puzewicza.
Pamiętam jak onegdaj w Lublinie rozwijało się pismo młodzieżowe “SPOTKANIA”. Prowadził je ksiądz Mieczysław Puzewicz (pozdrowienia z okazji niedawnych imienin, swoją drogą).
Pismo dość dobre, sympatyczne. Aż tu pojawił się wstrętny artykuł o moim koledze, Ryszardzie Milewskim, nie podpisany, obelżywie oskarżający Ryszarda o szowinizm. Chodziło o to, że Ryszard Milewski, lider ruchu narodowego w Lublinie, związany z Marianem Barańskim i Maciejem Giertychem wypowiadał się przeciwko wejściu Polski do UE.
No i został napiętnowany anonimowym artykułem w “SPOTKANIACH”. Ksiądz Puzewicz ów artykuł popełnił był na polityczne zamówienie arcybiskupa Józefa Życińskiego. W sumie nie było to jakieś straszne chamstwo, ale zapamiętałem je i obiecałem sobie, że nie pozwolę żeby uszło płazem.
Angażowanie się x. Abp. Życińskiego za wejściem do UE było aktem współpracy z współczesnym UBekistanem. Niestety, Jego linię polityczną prezentowaną w wypowiedziach publicznych, kazaniach, listach duszpasterskich etc. oceniam jako stałą współpracę, zatajanie, odwracanie uwagi od złodziejskiej rzeczywistości Kraju.
Nie posądzam Go o bezpośrednie złodziejstwo, raczej – o zabezpieczanie miedialno-propagandowe “na linii” swobodnego okradania Narodu przez Władców, którzy kontynuują swoją władzę nadaną przez Stalina.
Bo o to tutaj chodzi. O kasę. STRZYŻENIE OWIEC. Jedną z metod wessania polskiego kleru przez po-okrągłostołową machinę złodziei było zezwolenie na preferencyjne sprowadzanie aut przez wspólnoty wyznaniowe. Tzw. zwykły człowiek w latach 80 i 90-tych ub. wieku nie mógł, a niektórzy księża, z nadania ubecji owszem, mogli sprowadzać auta na szeroką skalę i, przy przymknięciu oka na etyczną stronę sprawy – odsprzedawać je innym obywatelom. UBecja, przewidziała że dzięki temu uzyska MILCZENIE PASTERZY. Były też i inne sprawy, o których wspomnę później i w innym miejscu…(…)
http://www.forum.michalkiewicz.pl/viewtopic.php?f=4&t=2155&hilit=milczenie+pasterzy+i+krzyk
@Polonia
O brudzie w Kościele trzeba mówić głośno.
Gdybyśmy w odpowiednim czasie natarli uszu naszym umiłowanym arcypasterzom i przypomnieli im skąd im nogi wyrosły, to nie byłoby dziś takiej sytuacji że papież musi abdykować bo wypasione byki nie chcą go słuchać.
Milczenie o złu to współudział.
Ptaszniku
Myślę, że nie powinniśmy poświęcać uwagi jakimś bredniom… Wiadomo, że toczy się walka z Kościołem… Komuś coś się przywidzi i już o tym trąbić, to bezsens.
Gdy zobaczyłam ten wpis koło 14 na frondzie, zdumiałam się, że red. Terlikowski poświecił mu wątek…
Co zaś do upominania, masz rację, tylko to też trzeba umiejętnie…
“Milczenie o złu to współudział”
Tak jest!
_________
Szanowni Państwo.
Ja na prawdę myślałem, że ten wpis, że ten cały sen to jakiś żart czy jakieś alegoryczne przesłanie Pani Circ.
Owszem, przesłnie jest. Aż nadto dosadne, bo się okazało, że na faktach oparte.
Jak ja to widzę.
Jeżeli to napisał ksiądz – obojętne, czy te pierdoły mu się śniły czy nie, czy se to wymyślił – on to napisał.
A jeżeli zrobił coś takiego, to jest to równoznaczne z tym, że przestaje być kapłanem.
Króciutka kołderka.
Może se chodzić w sutanie ale jako przebieraniec.
I teraz zacznie się cała zabawa.
Drugie, trzecie, dziesiąte szanse.
Dobrze, można mu dać nawet jeszcze dwdzieścia szans.
Ale taki człowiek powinien być izolowany od Kościoła.
Ale nie tak, że go przesuną do innej parafii!!!
Do jasnej ch.
To jest Kościół Święty ?!!!
Dlaczego na to pozwalamy?!
Straszne z nas kisiele.
Pamiętacie Państwo jak było z “biskupem” rajdowcem?
Oddał się w ręce policji i wyznaczył sobie karę…
Przepraszam bardzo. Kur!!! Łaskę robi?!!!
Po pierwsze to nie oddał się dobrowolnie a patrol go sam złapał. Był tak nieprzytomny, że nie wychodził z samochodu o własnych siłach. Przecież wienien odpowiadać za usiłowanie zabójstwa, wielu zabójstw!
Po drugie. Nie istnieje jeszcze taki system karny, żeby można sobie było wybierać wymiar kary!
Czemu tak się gorączkuję.
Bo tu nie chodzi o nas w tym wszystkim.
Chodzi o ludzi nikłej wiary, lub zupełnie jej pozbawionych.
Przeceiż jak oni napatrzą się na takiego artystę to mamy pozamiatane.
Kościół nie może iść na ilość.
Co z tego, że pełno budynków?
Puste stoją.
Naganiają teraz do seminariów i zakonów jakby to jakieś koncerny były, te same techniki marketingu są stosowane.
No ludzie!
Się uniosłem.
Kawusię na łóżko z tego wszystkiego wylałem.
Życie jest okrutne.
Cóż… ten ksiądz powinien się bardzo wiele modlić. Pozdrawiam
@Polonia
przecież tu chodzi o rozmiękczanie, wprowadzanie do obiegu pewnych treści, a za rok, dwa już nic nie będzie szokować. Tak jak w Niemczech, wystąpią biskupi propagujący np. tabletkę “dzień po”.
Pani Polonio.
Raz kolejny Pani Pani potwierdza, że jest Pani Dyżurnym Rozsądkiem Legionu.
dziękujemy!
No właśnie słusznie Pani zauważyła.
I to jest kluczowa sprawa.
Dlaczego terlikowski wylansował tą sprawę.
Przecież takich kapłańskich snów może istnieć tysiące, a może istnieć tylko ten jednen a może żaden.
I efekt mamy.
Awantura na całego.
Tylko dlaczego, za jakie grzechy, ja muszę teraz odkawowywać materac?! Ja się pytam.
Namiestniku, jak żyć?!
Pan weźmie prędko tą plamę posypie sodą i wilgotną ściereczką delikatnie a zdecydowanie potrze, albo, to samo tylko z użyciem mydła, powinno pomóc…
Pozdrawiam :-)
STOP.
STOP.
STOP.
Pani Circ!
Poniewczasie się opamiętałem i zorientowałem.
Wszyscyśmy się dali nabrać.
Naczelny katol IIIRP zrobił wrzutkę – taką, jakie on lubi, mądrą, pełną troski – a my jak stado baranów beczymy coraz głośniejszym chórem.
I ja sam beknąłem okrutnie.
Stop.
To jest lipa.
Przeceiż nawet nie wiadomo, czy to wszystko jest prawdą…
Jest tyle milionów ważnych spraw do dyskusji i pomyślenia a pozwalamy na to, żeby nasze głowy były programowane przez takich karzełków?!
Zgłaszam wniosek o ścięcie tego tematu.
P.S.
Tylko kawy i materaca żal.
Kolorowych jarmarków mi tak nie żal jak tej kawusi. Firmowa była.
Pani Polonio dziękuję za pomoc.
Sody i tak nie mam.
To co się dało to już odsysnąłem.
Wydarzenia takie jak to, pokazują dobitnie marność i przemijanie świata tego…
Och.
Wklejam jeszcze raz bo nie do wszystkich dotarło.
Na oficjalnej stronie synodu diecezji katowickiej moderator otwartym tekstem mówi że MA GDZIEŚ wolę Ojca Świętego co do udzielania Komunii Świętej.
A potem wielkie zdziwienie że papież abdykuje.
http://www.breviarium.blogspot.com/2013/02/z-obfitosci-serca-usta-mowia.html
Nadal chowajcie głowę w piasek i udawajcie że wszystko jest w porządku w polskim Kościele a za 10 lat kościoły będą puste.
To wielki ból dla mnie gdy mój syn oświadczył że nie będzie chodził do kościoła bo nie znosi hipokryzji.
Ja też nie znoszę i dlatego szlag mnie trafia.
Bierzesz Pan syna i walisz Pan do proboszcza.
Jak nie pomoże to do biskupa.
No niestety.
Jak siedzimy to jest jak jest.
P.S.
Oczywiście to jest porada teoretyczna, bajkowa.
Realizując ją, proszę być przygotowanym, że Pan szybciej stanie się wrogiem Kościoła i opętanym niż doczyta Pan do końca tego słowa.
pozdrawiam
Czy człowiek ma wpływ na to co mu się śni?
Nie znam tego księdza a bez znajomości kontekstu nie da się wnioskować , ale na pewno Kościół powinien się tym zająć jak najdokładniej bo wygląda, że stało się coś bardzo ważnego.
Już widać, jak teolodzy i świeccy komentatorzy nie mogą sobie poradzić z tematem i pytaniem które zadał ks. Puziewicz;-Czy homoseksualizm jest najgorszym grzechem?
Czy piszący uczone teksty mają prawo odmawiać grzesznikom mszy? A gdyby ktoś wyciągnął na światło ich grzechy i odmówił im uczestnictwa we mszach?
Te momenty się jakoś zbiegły, dyskusja o mszach gejowskich i sen.
@Karoljózef
Wrogami Kościoła to są ci hierarchowie którzy zamiast Ofiary Mszy Świętej odprawiają “ucztę eucharystyczną” i zmuszają ludzi do przyjmowania Komunii Św. stojąc, mimo wyraźnej woli papieża.
Mądremu dość.
“Te momenty się jakoś zbiegły, dyskusja o mszach gejowskich i sen.”
Nie “jakoś zbiegły”.
Nad tym pracują całe sztaby ludzi żeby generować takie “zbiegi”.
Pani chęć naukowego drążenia w tej sprawie robi wrażenie…
Pomijając już wszystko.
Jeżli nawet to wszystko było prawdą.
To przecież mechanizm powstawania snów jest prosty. To są zazwyczaj parafrazy realnych przeżyć.
I teraz.
Skoro w tym całym śnie są tak dokładne opisy (te kolorki) to osoba, która coś takiego wyśniła, strasznie dużo tego typu informacji nawkładała sobie do głowy.
Krótko pisząc wychodzi na to, że dobrodziej za dużo ajtiaju się naoglądał i stronę startową wybiórczej miał czy innej interii.
W ogóle co za język tam jest użyty.
Tak pisze kapłan?!!
No jak z bloga jakiejś nastoletniej modystki.
Czy tylko mi się to rzuciło w oczy, nikt o tym nie wspomniał.
Podsumowując.
Skąd u katolickiego księdza takie zainteresowania i styl wypowiedzi?!!!
Od tego by tzreba zacząć.
Ale już nie zaczynajmy…
Prosiłem Panią.
Wkęcają nas.
@Ptasznik z Trotylu.
Ale ty przytaczasz sprawy nie na temat.
Chciałabym , byśmy się zastanowili.
Nikt nie zadał pytania- Czy to rzeczywiście Jezus przemówił do księdza we śnie? A jeśli tak, to co chciał powiedzieć i dlaczego. Jaki był powód?
A jeśli nie Jezus, to czy diabeł może we snie podszyć się pod Jezusa?
Co mówi o tym Biblia i mistyka Kościoła?
Są przypadki, kiedy diabeł podszywa się pod Jezusa we śnie?
Moze się podszyć…
Jezus raz powiedział o mężczyznach współżyjacych ze sobą… jest w Biblii jasno pwoiedziane… Skoro sen zaprzecza słowom Biblii to po kiego zastanawiać się dłuzej nad tym wątkiem?
Z mojej strony EOT…
Spokojnej nocy
Pani Circ.
No nie. To już za wiele.
Proszę się na zimno zastanowić.
Ktoś, gdzieś napisał, że komuś gdzieś się coś śniło i mamy deliberować nad tym, czy to były słowa samego Boga.
To jest wystąpienie przeciwko pierwszemu przykazaniu Droga Pani.
@Circ
No to proszę , będzie “na temat”.
Poczytaj sobie co mówi Pismo Święte na temat pederastii i pederastów.
I wszystko na ten temat.
Chyba że uważasz się za mądrzejszą niż Pismo Święte.
//Moze się podszyć…//
A masz przykład?
//Jezus raz powiedział o mężczyznach współżyjacych ze sobą… jest w Biblii jasno pwoiedziane… Skoro sen zaprzecza słowom Biblii to po kiego zastanawiać się dłuzej nad tym wątkiem?//
Sen nie zaprzecza słowom Biblii, bo Jezus powiedział też-nie sądźcie, byście nie byli sądzeni i o belce w oku, o tym, że miłość nad sprawiedliwością, itd. Sen nie jest pochwałą homoseksualizmu, jest naganą naszej zajadłości, wyręczania Boga jako sędziego, pychy, nienawiści, braku refleksji, metod.
Sen mówi, że nie wszyscy geje znajdą się w piekle i że dla nich też są pokoiki, wprawdzie oddzielne i w suterenie, ale w niebie. Sen mówi, że Jezus wszystkich kocha tak samo i że sąd jest w niebie, nie na ziemii. Mówi to do wszystkich.
Ptasznik, czy ty jesteś judaistą, czy katolikiem.
Ja sobie to pytanie zadałam 2 lata temu, kiedy machinalnie zrobiłam rachunek sumienia tylko z Dekalogu, bez przykazań Kościoła. Tuż przed przystąpieniem do konfesjonału przyszło do mnie pytanie-czym różni się katolik od żyda, jeśli katolik spowiada się z Dekalogu?
Było za późno by to poprawić, ale spowiednik zwrócił mi na to uwagę, bym następnym razem zrobiła rachunek z przykazań Kościoła.
Circ,
jestem bardzo sceptycznie nastawiony do takich nietypowych rzeczy, nawet do objawień prywatnych nie mam przekonania, a co dopiero do snów, ale… w okolicach Bożego Narodzenia żona mi opowiadała, że miała kiedyś, dawno temu, sen w którym pojawiła się pewna data i towarzyszyło jej silne przekonanie, że jest bardzo ważna – tak silne, że moja żona ją zapamiętała aż do teraz, choć zwykle przecież snów nie zapamiętujemy na długo. Ta data to 11 lutego. I właśnie teraz, kilka tygodni po tym, jak ona mi to powiedziała, 11 lutego Papież ogłosił swoją decyzję – może to być przypadek, ale jakoś mój sceptycyzm rozmiękł.
Sen x. Puzewicza wygląda absurdalnie, ale zwraca moją uwagę na dwie istotne rzeczy:
1. W tak zwanym dyskursie publicznym siłom Złego udało się niemal całkowicie zmarginalizować Naukę Kościoła o zboczeniach seksualnych, mówiącą że homoseksualiści i inni dotknięci dewiacjami są pełnoprawnymi członkami Kościoła (oczywiście ci ochrzczeni), są takimi jak my grzesznikami w drodze do Boga, a w ich słabości nie ma nic wyjątkowego, bo przecież miliony Katolików zdradzają małżonków, dokonują samogwałtów, stosują antykoncepcję, itd. Nieuporządkowanie sfery seksualnej to chyba najpowszechniejsze grzechy ludzi. Aktywny homoseksualizm jest jednym z nich i nie zasługuje ani na specjalne wyróżnienie, ani na zepchnięcie w cień. Większość z nas miała, a część nadal ma na sumieniu grzechy podobnego kalibru, często są to grzechy, z których się regularnie spowiadamy od lat. Tylko ideologia skrzywia nasze umysły w taki sposób, że my na aktywny homoseksualizm patrzymy bardziej krytycznie i częściej się oburzamy. Jest to faryzeizm i podejrzewam, że w wielu przypadkach zachowanie takie, jak w przypadku złodzieja krzyczącego “łapać złodzieja” – odwracanie uwagi od własnego nieuporządkowania.
2. Powiedziane jest, że mogą być zbawieni grzesznicy, którzy nie znają Słowa bożego i nie wiedzą, że grzeszą. Nie można winić człowieka za to, że czyni zło, kiedy np. panuje powszechne przyzwolenie na to zło i taka osoba jest przekonana, że to coś normalnego. Ilu jest dziś ludzi żyjących w całkowicie zsekularyzowanych społecznościach, dla których przekaz Kościoła jest po prostu jednym z wielu głosów w chaotycznej masie informacji? Miliony. Czy można ich uznać za dobrze poinformowanych, za świadomych własnej grzeszności? Nawet patrząc po ludzku jest to wątpliwe. My, jako Katolicy nie potrafimy wejść w skórę tych ludzi, którzy mają sieczkę w głowie, którzy są opętani przez ideologie, nawet jeśli do niedawna sami tacy byliśmy. Syty nie zrozumie głodnego. Możemy rozumieć potrzebę nakarmienia drugiej osoby, ale w jego subiektywny świat ciężko nam wejść, odkąd nasze brzuchy są pełne.
Jeżeli Bóg rzeczywiście dopuszcza zło, aby wyniknęło z niego dobro, to sądzę, że sen x. Puzewicza i to, że “zamieszał” on wśród nas, ma nas nakłonić do ruszenia czterech liter i nasilenia ewangelizacji. Mamy w końcu być Apostołami Jezusa, a nie tylko strażnikami Świętej Nauki, szczycącymi się własną nieskazitelnością, prawda?
@Circ
Polonia Ci za mnie odpowiedziała.
Dobranoc
@lju
Posted Luty 20, 2013 at 8:34 PM
Czy jest kapłan, który nie powinien się wiele modlić? Czy jest chrześcijanin, który może sobie powiedzieć: “jestem tak bliski ideału, że już nie muszę się zbyt wiele modlić”?
Uważajmy z osądzaniem innych. Na końcu okaże się, kto jest kłosem, a kto – kąkolem.
W tym śnie nie ma nic niezgodnego z nauczaniem Chrystusa i Kościoła.
Pamiętajmy o łotrze, który nawrócił się na krzyżu.
Circ – jestem z Ciebie dumny.
@insane:
//ma nas nakłonić do ruszenia czterech liter i nasilenia ewangelizacji. Mamy w końcu być Apostołami Jezusa, a nie tylko strażnikami Świętej Nauki, szczycącymi się własną nieskazitelnością, prawda? //
Tak!
Bóg raz i dobitnie pokazał na co zasługują sodomici więc absolutnie nie wierzę w sen podobny do odcinka argentyńskiego serialu.
@insane
// żona mi opowiadała, (….) sceptycyzm rozmiękł.//
Gdyby nie żona, nie uwierzyłbyś, że Bóg jest tak blisko każdego z nas?
Dziwne, ale kto otarł się choćby o teologię, traci żywą wiarę.
Nic nie zmieniło się od czasów Jezusa;
Gdy przyszli do tłumu, podszedł do Niego pewien człowiek i padając przed Nim na kolana, 15 prosił: “Panie, zlituj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. 16 Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić” 17 Na to Jezus odrzekł: “O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was cierpieć? Przyprowadźcie Mi go tutaj!” 18 Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie. 19 Wtedy uczniowie zbliżyli się do Jezusa na osobności i pytali: “Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?” 20 On zaś im rzekł: “Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: “Przesuń się stąd tam!”, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was. 21 Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem”.
Bardzo ważny jest kontekst, w którym Jezus to wypowiedział. Jakby to mogło brzmieć dzisiaj? Gdyby zamienić słowo epileptyk na słowo gej, który wpada raz w ogień, raz w wodę?
Napisałeś piękne uzasadnienie teologiczne, ale pora mieć wiarę jak dziecko.
Ks. Dziewiecki powiedział; ”w swoim „śnie” ów ksiądz nie uwzględnił aspektu moralnego.”
Taki teolog i puściła mu logika w zetknięciu ze słowami żywego Jezusa. To może teolodzy nie potrzebują już Jezusa, bo lepiej wiedzą?
A gdyby tak ks. Dziewiecki zamiast mówić czy ktoś uwzględnia aspekty moralne w swoich snach rozkazał złemu duchowi, by opuścił geja?
Po to są sny i objawienia prywatne. Gdyby Bóg opuścił owczarnię i nie podpowiadał, już widzę co teolodzy zrobili by z Ewangelii, drugi Talmud.
@Asadow.
A ja z ciebie jestem dumna.
circ
Posted Luty 20, 2013 at 9:16 PM
Czy człowiek ma wpływ na to co mu się śni?
______________________
Ma. Jak cały dzień spędzam za kierownicą, to zazwyczaj śni mi się droga i podróż.
Jak człowiek, tutaj ksiądz, intensywnie rozmyśla o problemach i swoim stosunku do gejów, lesbijek i tym podbnych schorzeń psychiatryczno – seksualnych, to później mu sie one śnią.
Mieszanie do tego Pana Jezusa jest wielkim nadużyciem. To było pozaświadome poszukiwanie wsparcia dla swojego stanowiska.
Jeszcze większym nadużyciem, co dla mnie jest wielce prawdopodobne, jest fakt, że nic mu się nie śniło, a on tylko tak sobie napisał.
Pamiętajmy – nie każdy sen jest od Boga. Powiedziałbym, ze raczej rzadko Pan do nas we śnie przemawia. W większości sen porządkuje nasze myśli, robi reset i wyrzuca bzdury do kosza. Dlatego śpimy codziennie.
Dziwię się Frondzie, że daje takie bzdury.
Ps. Gdyby to była Magdalena Środa to bardziej bym wierzył.
24 Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: «Daj chwałę Bogu3. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem». 25 Na to odpowiedział: «Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę». 26 Rzekli więc do niego: «Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?» 27 Odpowiedział im: «Już wam powiedziałem, a wyście mnie nie wysłuchali. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?» 28 Wówczas go zelżyli i rzekli: «Bądź ty sobie Jego uczniem, my jesteśmy uczniami Mojżesza. 29 My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś nie wiemy, skąd pochodzi». 30 Na to odpowiedział im ów człowiek: «W tym wszystkim to jest dziwne, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. 31 Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, natomiast Bóg wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. 32 Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. 33 Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic czynić». 34 Na to dali mu taką odpowiedź: «Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?» I precz go wyrzucili.
35 Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» 36 On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» 37 Rzekł do niego Jezus: «Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». 38 On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon. 39 Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd4, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi». 40 Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» 41 Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: “Widzimy”, grzech wasz trwa nadal.
circ
Posted Luty 21, 2013 at 5:41 AM
Już drugi raz to cytujesz ;)
Nie, to inny fragment.
Czytaj uważniej, bo w każdym fragmencie inne zdanie kluczowe jest ważne.
W pierwszym było to;
” Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam!”, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was. ”
Bo moją intencją było pokazać insane, że ci teolodzy, którzy odmawiają homoseksualistom mszy, mogli by ich uzdrowić, gdyby mieli wiarę jak ziarnko gorczycy. Tłem zaś tego była cała przypowieść, kiedy uczniowie (dzisiejsi ”mędrcy”) nie rozumieli Jezusa, choć go widzieli.
W drugim cytacie do ciebie ważne jest inne kluczowe zdanie;
«Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd4, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi»
Nie rozpoznałeś Jezusa we śnie, że to on, prawie nikt go nie rozpoznał, przede wszystkim kapłani, bo oni myślą tylko o tym, że potępił grzeszących nieczystością, myślą jak żydzi, a przecież on kiedy przyprowadzono mu kobietę grzeszącą nieczystością nie rzucił kamieniem, nie potępił.
Ten sen nie znosił grzechu, ale potępiał sąd ludzki, co jest przecież prawdą ewangeliczną.
circ
Posted Luty 21, 2013 at 6:33 AM
Już po chwili pomyślałem, że właśnie to chciałaś mi powiedzieć.
Ale to mi nie pasuje do moich definicji schorzeń seksualnych ( tak, złe orientacje seksualne i dewiacje to schorzenia. Medycyna już to udowodniła, tylko tego się nie publikuje).
Pan Jezus nie potępił ladacznicy, bo to tylko zawód.
Natomiast chorych Pan Jezus leczył, a nie ustawiał ich w eleganckich pokojach.
Ha!
@Circ
Ma Pani rację – teologia może być “wiarą zastępczą”, w tym sensie jest zagrożeniem. ale niestety wystarczy jedna czarna owca w rodzinie, aby na wiele pokoleń załamać duchowość wszystkich swoich potomków. pisała Pani kiedyś, że skutki grzechu ciągną się przez pokolenia. u mnie jest taka czarna owca i skutki się ciągną. Żona jest jak dopływ świeżej krwi, choć jej rodzina też jest skażona. w ogóle trudno dziś znaleźć kogoś, kto by nie miał tego duchowego obciążenia i był faktycznie jak dziecko.
insane.
Jak mi się to wszystko zaczęło układać w głowie, zrozumiałam, wręcz ujrzałam, że im bliżej Boga jest nasza wiara, tym mniejszy wpływ ma drzewo genealogiczne i otoczenie, Bóg to wszystko ulecza przez naszą wiarę, prostą, dziecięcą, bez wielkich wysiłków.
Mamy przecież na to tysiące dowodów z życia świętych i nas samych.
Wiedza jest potrzebna, ale nie tak konieczna jak wiara, kiedy sam Bóg prostuje ścieżki poza naszą wiedzą.
Znam kilka przypadków homoseksualizmu, lub innych chorób, kiedy nagle zadziałał Bóg i wszystko zostało uleczone. My musimy się za nich czasem pomodlić, rzucić w niebo akt strzelisty, jak robił to Jezus. Jeśli nasza wiara jest wielka, Boże Miłosierdzie nie znajduje przeszkód, ani granic.