Dobra nowina zawarta w Ewangelii jest taka, że w każdej sytuacji, niezależnie od tego czy jesteśmy prześladowani, poniżani, czy jesteśmy bogaci i bezpieczni, czy żyjemy pod okupacją ludzi wrogich Kościołowi – zawsze, w każdej sytuacji jakiej się znajdziemy – zawsze możemy spełniać wolę Boga Ojca.
Piszę o tym dla przypomnienia – świat może zdziczeć – ale nikt i nic nie jest w stanie zabrobić nam zachować się godnie w każdej sytuaji. Czynić tak, jak uczy nas Jezus Chrystus.
Co w praktyce codziennego życia oznacza poprostu wszystkim pomagać, wszystkim wybaczać, wszystkich traktować jak braci – nie uganiać się za pieniędzmi.
Choćby świat zszedł na psy, choćby spełnił się najgorszy polityczny scenariusz – zawsze możemy czynić powyższe – a “oni” są wobec takiej postawy bezsilni.
I to jest dla nas najwspanialsza nowina, nieprawdaż? :)
Niech Was Bóg błogosławi, Przyjaciele. Dobranoc.
Tak. Zawsze jesteśmy wygrani, bez względu na okoliczności.
piękne przypomnienie i przesłanie.
takie notki godne są kalendarza, by z nimi zaczynać każdy dzień :)
Yes!Yes!Yes!
Przecież to takie proste.
Moje słowa!
:)
Pan Freedom co się zowie. Przyniósł nam tą notką wolność.
dziękujemy
10 gwiazdek za to syntetyczne cenne przypomnienie ;)
Prawda
Ale warto pomyśleć jakie skutki dla sił “tego świata” niesie takie przesłanie.
Nie ma opcji by mogły się utrzymać bez swoich sztuczek. Iluzja systemu opiera się na jego “niezbędności”. Tak jest dzisiaj. Wzrost świadomości chrześcijańskiej może doprowadzić do uruchomienia sił bardziej radykalnych – dyktatury.
Prawda nas wyzwoli … jest jak koc gaśniczy na płomieniu zła.
oj Freedom, idealista z Pana. Ja się w pełni zgadzam z Pańskim przesłaniem, ale to naiwne, jak nastawianie drugiego policzka.. Czy jeżeli wpadną do Pana zrobić krzywdę Pana rodzinie to będzie Pan chętny na ukrzyżowanie jak J.Ch. czy też pozabija skurwieli??
Proszę odpowiedzieć Sobie na to pytanie.. ja znam na nie odpowiedź, brednie o “nadstawianiu drugiego policzka” są tylko bredniami, należy bronić siebie i swoich bliskich. Nie jestem katolikiem, a jestem lepszym człowiekiem od katolików (ponoć 90% Polaków),od tej większości na pewno..
Niedocenianie wroga w Pańskim wydaniu, powinno być grzechem śmiertelnym. Pan Swoim wpisem robi dużo złego dla Polski, usypia Polaków.. Jesteś mi bratem, ale co z tego jak “elity” nam nie są rodziną? Chyba, że Pan twierdzi, że wolą Boga jest moja śmierć ekonomiczna.. to ja pierdolę Twojego boga, wolę walczyć ze złodziejami. Jesteś mnichem czy żołnierzem? Jam jest Spartakus, potrzebuję gladiatorów, a nie zindoktrynowanych niewolników.
Kim jesteś? odpowiedz sobie – ale szczerze proszę..
Nie zrozumiałeś, tego co napisał Freedom.
Wybaczyć to nie znaczy nie bronić siebie i swoich bliskich.
Jesteś lepszy od 90% Polaków? Według czyich kryteriów?
Jak ich przekonasz, że to Twoja miara dobra jest słuszna?
I mam prośbę o trochę więcej rozwagi w doborze słów.
@Asadow
pycha mnie rozpiera, hehe. A tak serio mam niestety większość Polaków za debili. Takie własne doświadczenia. 90% katolików to był oczywisty żart, mimo dobrych chęci katolicy są mniejszością w Polsce. Ja jestem ochrzczony, bierzmowany, dopiero przed małżeństwem byłem na tyle świadomy aby powiedzieć “nie” owczemu pędowi – bo tak wszyscy robią, zrobiłem wbrew rodzinie.
Kogo mam przekonać? Ciebie czy debili wychowanych na prawdzie TVNu?
Chcesz kryterium.. 90% Polaków wierzy mediom, więc jestem od nich “lepszy”, w pozostałych 10% jesteś Ty i ja między innymi i tu możemy się boksować o palmę pierwszeństwa. Ale po co? jesteśmy i tak w mniejszości, po co mamy się dzielić w mniejszości nie ogłupionych?
Co jest nie tak z moim doborem słów? Polski język jest bardzo bogatym językiem, więc z niego korzystam. Jestem świadom, że Tobie bliżej do Circ niż do mnie, ale czy to mnie wyklucza? Bądź ponad to wszystko, bo jak zaczniesz babrać się w szambie, to szambo Cię wciągnie, i utopisz się.. po co Ci to??
Pozdrawiam.
Słowa, które wypowiadasz mają moc Cię wykluczyć.
Wkurwiony Przyjacielu,
chyba mnie nie zrozumiałeś tym razem – ale to zupełnie :)
To co napisałem jest przeznaczone i ma sens dla ludzi, którzy znają Ewangelię, rozumieją ją i chcą szczerze podążać za Chrystusem – bo Bóg jest dla nich najważniejszy.
Proszę nie przykładać do tego “doczesnej” miary – bo wtedy to co napisałem rzeczywiście nie ma sensu :)
Tak, należy bronić siebie i swoich bliskich, i nie tylko bliskich ale i słabszych, wszystkich tych którzy sami nie potrafią się obronić należy bronić – ale to nie ma nic wspólnego z moim wpisem :)
…ja pisałem o czymś zupełnie innym. Pozdrawiam!
@Asadow
bardzo Pana szanuję za intelekt, i za Legion, ale proszę czasem pomyśleć, czy chce mieć Pan we mnie wroga czy przyjaciela? Ja tu nie muszę pisać, to nie o to chodzi.. Oboje chcemy dobra Polski i niech to będzie priorytetem i niech z łaski Swojej nie wtrąca się Pan między “wódkę, a zakąskę”.. P.S. Jedną notką mogę obalić Wasze dogmaty, nie robię tego z uwagi na szacunek do Was, jestem tu gościem, idziemy w jednym kierunku i niech tak zostanie. Nie chciej mieć wroga we mnie.. uszanuj to, że jestem Waszym przyjacielem. Z Palikotem mi zupełnie nie po drodze, ale tam by przynajmniej mnie doceniono, Można dużo złego o Palikocie powiedzieć, ale debilem to on nie jest.. Przemyśl proszę czy chcesz łączyć czy też dzielić? No i czy chcesz mieć mnie za przyjaciela.. Określij się Ty, ja dostosuję się do Twojej woli.
P.S.2
Jeżeli promujesz fanatyzm religijny oraz pochwalasz wyprawy krzyżowe to powiedz to wprost, a będę pierwszy co opluje portal ekspedyta.
Pomyśl zanim odpowiesz, ja idę spać, jutro wbrew zwyczajowi zajrzę tutaj aby odczytać Twoją odpowiedź.
@Freedom
chodzi o to, że ewangelia ma nie wiele wspólnego z realnym życiem.. nie żyjesz przecież w klasztorze..
Mam pewien problem, czy to że jestem dobrym człowiekiem (próbuję) jest wynikiem tego, że jestem człowiekiem czy też też miała na mnie wpływ religia (podstawówka i liceum), nie wiem tego, ale jestem pewien, że w moim wychowaniu kluczową rolę odegrali rodzice.
Pozdrawiam.
Poczekaj z tym wykluczeniem. Czy zadawałeś kiedyś sobie pytanie: “co pomyślał Pan Bóg zanim “podesłał” nam tu na ziemię Tę Dobrą Nowinę ? Umiesz tę “Myśl-POSTANOWIENIE” nazwać JEDNYM SŁOWEM ? Jak, ONO by brzmiało ? Pomyśl, czy nie jest to SŁOWO-KLUCZ-SPOIWO godne ludzi I ludzkich relacji ?
=================================
Wiesz Asadow, mówimy często, ze największym wynalazkiem człowieka było koło. Tak myśli większość ludzi, od dawna, jednak to fałsz,…bo czym, byłoby koło,…bez otworu piasty i osi na której się ono ta sprytnie …kręci ???
;)
pozdrawiam
@wk..ny
Posted Luty 14, 2013 at 10:53 PM
Ja również bardzo Pana szanuję za intelekt i nie tylko. Chciałbym mieć przyjeciela w każdym, ale nie może być moim przyjacielem, ktoś, kto wyraża się w sposób bluźnierczy o Bogu.
Czy chcę łączyć? Nie bardziej niż mój Pan:
34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową17; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy18. 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. 38 Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. 39 Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Za mało wiem o wyprawach krzyżowych by je pochwalać, ale jestem za tym by bronić prześladowanych i potrzebujących pomocy.
Tak, zależy mi na naszej przyjaźni i dlatego proszę o uszanowanie naszych, katolickich zasad, które wymagają by szanować Imię Boże, nie używać go w sprawach błahych a już na pewno nie w zestawieniu ze słowami wulgarnymi.
Jest li w przestrzeganiu tego jakaś sprzeczność ze służbą dla Polski?
Poczekam, poczekam :)
Wcale mi nie śpieszno.
Czy tym słowem nie jest troska?
Jeśli ten człowiek pisze szczerze, to znaczy, że potrzebuje pomocy.
Nie wiem jak go przekonać, że słowa powiedziane dwa tysiące lat temu nadal są bardzo sensowne. Jak mu powiedzieć, że wtedy, tam w Jerozolimie On pozwolił się zamęczyć także i za jego (jeszcze wtedy nie popełnine) grzechy.
Zdenerwowany człowieku (wolę takie określenie) uwierz, że jest ktoś, kto kocha Cię mimo wszystko.
Spróbuj się nad tym zastanowić.
Pomodlę się dziś za Ciebie.
Tym słowem jest miłość.
Bóg jest miłością.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.”
@ Said Asadow i @ Jacek
Nie, to nie jest ani “troska” ani “miłość /wolę Miłosć/” – bo to sa, słowa pojecia ZŁOŻONE, nie jesteśmy w stanie ich jednoznacznie określić /nigdy/. To są słowa bez AKCJI /bierne/ …z nich nie wynika nic one tyko sugerują te swoją treść. Bez akcji-postanowienia , myśli, która tę akcję poprzedza/zamienia lub nieraz nawet niezamienia/ w słowo ….NIC nigdy nie wynika. Nie można pomóc wrogowi dając mu szansę np ucieczki przed egzekucją beż postanowienia PO-MO-GĘ.
Tak Bóg jest MIŁLOŚCIĄ ale i ona zaczyna się od tego pierwszego KROKU-AKCJI /-zadziałania w DOBRYM/
ZAWSZE /i tylko/TAK SIĘ ZACZYNA /i Miłość i Troska i Dobro itp i etc….w DOBRYM
Nawet niewiesz, że jak czekasz (np.)na swoją dziewczynę w samochodzie rano, aby zawiesć ją do pracy – MÓWISZ jej-kochanej / niemówiac nawet/ TO:
Freedom CELOWOŚĆ (?) Jaki masz cel ?
Kłopot z tym portalem podobnie jak z wieloma innymi polega na braku celowości działania.
Ciekawi mnie jak dzisiaj zapatrujesz się na sprawę Intronizacji Jezusa Zbawiciela na Króla Polski.
Czy jesteś w stanie na podstawie pewnych zawartych w Piśmie Świętym wskazówek przekuć je na DOBRY plan dla Polski?
Zrobić to w Taki sposób by nie naruszyć istoty Zbawczego Chrystusowego PIERWSZEŃSTWA w narodzie i kraju?
Czy to się Twoim zdaniem w ogóle da pogodzić ?
Sam nie chcę pisać bez celu… w ogóle coraz bardziej wolę milczenie.
:) przemknęło mi to przez myśl, ale miło się czasem trochę podroczyć.
Troska to bierny a pomoc – czynny przejaw miłości.
Jednak wszystkie uczucia związane z miłością – bierne: troska, odpowiedzialność, – nie są wiele warte bez działania: pomocy, służby, ofiary.
Bez “CZASoWNIKÓW” nic się nie zmienia. Niema PROCESÓW na świecie ! A wszystko jak wiemy jest procesem. Słowo też, i wcale nie tylko dlatego, ze trwa. ale i dlatego, że się zmienia, ma w sobie też i”sprzężenie zwrotne”
i inne elementa SYSTEMU /BYTU/
Ten Człowiek pisze szczerze, ja to wiem, bo pisze tak, jak ja, kiedyś bym napisał. OT-co, miałem wtedy wrażenie, że poruszam się w obrębie dowodów kołowych na istnienie Boga.
No, wtedy nie wiedziałem, ze zyję po-prostu w NIM zanużony /po “uszy”, więc jak mogłem GO widzieć, tak ma rybka, nie widzi wody.
Pozdrawiam Cię Jacku …serdecznie
@wk..ny:
> ewangelia ma nie wiele wspólnego z realnym
> życiem
Dotknąłeś bardzo ważnej rzeczy, Przyjacielu.
Zdaję sobie sprawę, że takie jest wyobrażenie o Ewangelii większości ludzi, choć może nawet sobie tego nie uświadamiają.
Uważam, że jest to wielką odpowiedzialnością kleru, że tak Ewangelia jest postrzegana – i bardzo żałuję, że hierarchowie kościoła nie czują na sobie tej odpowiedzialności.
Niemniej jednak – Ewangelia odnosi się właśnie do realnego życia – zarówno doczesnego jak i wiecznego. I jeśli chodzi o nasze realne, codzienne życie – to Ewangelia jest bardzo współczesna (a raczej uniwersalna), praktyczna i prosta.
To, że w Ewangelii nie ma mowy o smartfonie nie oznacza, że przestała ona mieć związek z naszym realnym, codziennym życiem :)
I o tym właściwie jest mój wpis…
@Asadow: Posted Luty 15, 2013 at 12:17 AM
//Troska to bierny a pomoc – czynny przejaw miłości.//
?. to nie tak…..
Pomoc – to pomoc, też BIERNA ! A – PO-MO-GĘ”…to myśl zaranie już ..AKCJI (po_MOGĘ – tak to się tera pisze ;domena!bierz!szybko!)
Miłość, to też (jak “pomoc”=biernia jest) jak-nie-brzmi: MIŁUJĘ.
Widziesz, w czym “rzecz” ?
===============
Nie-znajdzisz “słowa”(początku-myśli-zarania-pra przyczyny działania! ) bardziej “podstawowego” dla DOBRA,MIŁOŚCI itp…
BIErz-żeż!
@ Said Asadow….TO słowo = cały SYSTEM !;)
> Jaki masz cel?
Zjednoczenie w poczuciu wspólnoty i siły wszystkich uczciwych i dobrych ludzi w Polsce – po to, żebyśmy czuli się w naszej Ojczyźnie jak w domu – a nie jak w dzikiej, barbarzyńskiej niewoli, obozie pracy lub pod okupacją struktury przestępczej zorganizowanej w państwo.
Ostatnio zdałem sobie również sprawę jak bardzo mylne wyobrażenie o Ewangelii panuje wśród ludzi, zwłaszcza młodych – i w miarę możliwości chciałbym zatrzeć to mylne wrażenie.
// Nie jestem katolikiem, a jestem lepszym człowiekiem od katolików (ponoć 90% Polaków),od tej większości na pewno..//
Łatwo sprawdzić;
http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=religia/archiwum/2004/421_1.htm
@wk…ny
//Jeżeli promujesz fanatyzm religijny oraz pochwalasz wyprawy krzyżowe to powiedz to wprost, a będę pierwszy co opluje portal ekspedyta.//
2007-02-01
Messori za organizacją walczącą z oszczerstwami pod adresem Kościoła
Vittorio Messori kolejny raz apeluje o powołanie katolickiego odpowiednika żydowskiej Ligi Przeciwko Zniesławieniu (Anti Defamation League), ligi walczącej z oszczerstwami pod adresem Kościoła.
Włoski pisarz i publicysta powraca do swej propozycji na łamach dzisiejszego wydania “Corriere della Sera”, twierdząc, że “katolicy, zepchnięci już do roli mniejszości (przynajmniej na płaszczyźnie kulturalnej) powinni wziąć przykład z innej mniejszości, a mianowicie z Żydów”.
Katolicy powinni jego zdaniem stworzyć organizację, która “interweniowałaby w mediach, by przywrócić wypaczoną prawdę historyczną, nie domagając się przy tym żadnej cenzury ani przywilejów, ale jedynie możliwości sprostowania, opartego na sprawdzonych danych i autentycznych dokumentach”.
Messori podaje przy okazji przykład jawnego fałszerstwa, jakim jest rzekoma rzeź katarów w Beziers w lipcu 1209 roku, które za dobra monetę wziął “nawet taki specjalista od średniowiecza, jak Umberto Eco w swej powieści «Imię róży»”. Messori wyraża przekonanie, że Liga Przeciwko Zniesławieniu “byłaby korzystna nie tylko dla katolików, ale przyczyniłaby się do sprawiedliwego i wiarygodnego osądu przeszłości Europy, ukształtowanej przez wiele stuleci także przez Kościół”.
Propozycję pisarza katolickiego krytykuje stanowczo prezes żydowskiej ADL Abraham Foxman. Jego zdaniem to “absurd, prawdziwy nonsens”. Foxman nie uważa, aby katolicy mogli uważać się za jakąkolwiek mniejszość, przeciwnie, stanowią oni “większość, która nie przestaje dyktować prawa”. Chrześcijaństwo nie potrzebuje dziś żadnego obrońcy, bo w żadnej mierze nie są ofiarami” – powiedział “Corriere della Sera” prezes ADL. Przypomniał, że używanie nazwy ligi będzie karane, ponieważ jej nazwa, “uznana za znak handlowy”, została zastrzeżona.
http://www.fidelitas.pl/1745.html
@wk…ny
Proszę wyrobić sobie zdanie, zanim coś Pan powie;
„Czarna legenda” krucjat ma swoją genezę w początkach reformacji, a pierwszym z jej orędowników był Marcin Luter. Później mit rozpowszechniała oświeceniowa, walcząca z katolicyzmem propaganda. I tak np. Wolter nazywał krucjaty następstwem panujących wierzeń, szaleństw i absurdów, krzyżowców zaś potworami zbroczonymi we krwi niewiast przez siebie zgwałconych. W swych poglądach nie był odosobniony. Także autor biblii oświeceniowców – pierwszej „Encyklopedii” – Diderot – pisał: Nikt by nie przypuszczał, że przyjdzie czas tak głębokich ciemności i tak wielkiego otępienia ludów i władców, co do ich interesów, że jedna część świata ruszy do małego zakątka, by wymordować jego mieszkańców i zawładnąć kawałkiem skały, nie wartym nawet kropelki krwi. Podobne poglądy miała większość intelektualistów tamtych czasów.
Wykreowany tak obraz, przetrwał do czasów obecnych, znalazł się w środkach masowego przekazu (np. film Ridley’a Scott’a „Królestwo Niebieskie” 2005 r., serial – „Krzyżowcy” 2001 r., skecze Monthy Pytona i wiele innych), literaturze, encyklopediach, podręcznikach.
Mit funkcjonuje również w polityce – ostatnio Bill Clinton na przemówieniu w Growntown, jako powód ataków terrorystycznych na Amerykę, podał chrześcijańskie krucjaty, przytaczając słowa: krzyżowcy zdobywając Jerozolimę w 1099 r. wycięli w pień każdego mężczyznę, każdą kobietę i każde dziecko w mieście, aż ulice po kolana spłynęły krwią.
W świetle powyższego, prawda o wyprawach krzyżowych, wydaje się być znana jedynie grupie historyków – naukowców; w latach 70 – tych XXw. okoliczności wypraw krzyżowych stały się przedmiotem intensywnych badań. W ich wyniku większość zarzutów wobec krzyżowców (które chcę po krótce omówić) obalono. W propagandzie dotyczącej krucjat najczęściej zakłamuje się prawdziwy ich powód: obronę przed naporem muzułmanów, zastępując go, nie mającymi potwierdzenia w ówczesnych realiach, uzasadnieniami społeczno-ekonomicznymi – chciwością żądnych zysku krzyżowców i papiestwa, cynizmem, głupotą etc.
W zlaicyzowanym społeczeństwie, motyw religijny, będący najgłębszą podstawą krucjat – miłość chrześcijan do Ziemi Świętej, jako ziemskiej ojczyzny Chrystusa i cześć dla Jego Grobu jako miejsca Zmartwychwstania – obierany jest z pogardą, jako fanatyzm, przemawiający na niekorzyść religii, jako takiej. Mocno przesadzone okazały się także oskarżenia krzyżowców o okrucieństwo i barbarzyństwo.
W momencie zwołania przez papieża pierwszej krucjaty w celu odzyskania Grobu Pańskiego w Jerozolimie (1096), muzułmanie po trwających ponad 450 lat podbojach, zajęli już 2/3 chrześcijańskich ziem. Od śmierci Mahometa (632r.) – zdobyli tereny dzisiejszej Palestyny, Syrii, Egiptu, Libii i Iraku – (kolebkę chrześcijaństwa, z Jerozolimą i Grobem Pańskim włącznie), Tunezję i niemal całą Hiszpanię – z której następnie próbowali podbić tereny dzisiejszej Francji. W latach 673 – 718 podjęli nieudane próby zdobycia Konstantynopola. W 823 r zdobyli Sardynię, Kretę, Maltę w 870 r. oraz w latach 831 – 878 Korsykę i Sycylię. Padły też pojedyncze rejony wybrzeża Półwyspu Apenińskiego. W 846 r. doszło nawet do tego, iż muzułmanie zbezcześcili znajdującą się wówczas poza murami Rzymu – Bazylikę Świętego Piotra i klasztor Monte Cassino. Dalsza ekspansja muzułmanów oznaczałaby unicestwienie chrześcijańskiego świata. Niezbędna okazał się obrona i bezpośrednie zaangażowanie Kościoła w działania zbrojne. Zmagania z naporem muzułmanów trwały ponad 6 wieków, a zakończyły się zwycięstwem chrześcijańskiej koalicji, pod dowództwem Jana III Sobieskiego. (…)
http://www.doziemiobiecanej.pl/notka/315/czarna-legenda-krucjat/
Jacek, Asadow
Ciągle słyszę, jak jakoś mantrę słowa: Bóg jest miłością. Ilu grzeszników po tych słowach się nawróciło może jacyś są, to niech się odezwą. Główna prawda wiary brzmi: “Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za złe karze.” Gdybym w swoim życiu słyszała tylko o miłości Bożej nigdy nie weszłabym na drogę nawrócenia bo po, przecież Bóg jest miłością.
@wk…ny
Nadstawianie drugiego policzka jest związane z własną decyzją i odpowiedzialnością za swoje WŁASNE czyny. Odnosi się ono do postępowania w prawdzie i ze współczuciem wobec pozornie „złych” ludzi. W końcu mamy świadomość, że nie mają oni łaski, a postępują źle bo ulegli czemuś – złemu.
ALE jest też odpowiedzialność za losy drugiego człowieka , za rodzinę . Czyli też wystąpienie w obronie innych ludzi , oraz własnej. Atak nie musi być związany z jakimkolwiek sensem „wyższym” może być przecież zwyczajnie bandycki, nie związany z wzajemnym OBRAŻANIEM / sporem, obrazą, złośliwością, kłótnią / , wówczas „drugi policzek” nie ma ty racji bytu.
Jest taka scena . Podczas przesłuchania , pojmany Chrystus jest uderzony w twarz i nie nadstawia drugiego policzka ale pyta czemu został uderzony skoro mówi prawdę.
Z tego powodu potrzeba nam trzech wartości Bóg Honor Ojczyzna. One pozwolą określić granice tolerancji . Do pewnego momentu tolerancja / z definicji / zdzierży wiele ale gdy granice się skończą NIKT nie ma prawa zasłaniać się przed przyjęciem NALEŻNEJ REPRYMENDY . No chyba, że rozumiejąc i uznając zwój błąd poprosi o łaskę w imię Chrystusa. Zaniechanie czy brak reakcji wobec złego nie jest niczym dobrym.
Freedom
Tak to ładne ale … Jak możesz ten cel zsyntetyzować.
Dobra nowina to… ZBAWIENIE.
Fundament Bóg Honor Ojczyzna jest wystarczający ?
Ja rozumiem go jako
Jezus Chrystus Zbawiciel Król Polski.
Gdy wyznaczysz już cel na którym oprzesz swoją strategię to zastanawiam się
co planujesz zrobić taktycznie … doraźnie .
Zmierzasz w kierunkach gospodarczych to dobra marchewka dla np. wk..nych ale i jak się domyślasz niewystarczający fundament.
Polaków mami się nieustanie cudami , czy osiągnięciami w dobrobycie i dostatku ekonomicznym jednak nie ma w tym fundamentu.
Wezwanie dane nam od przodków BÓG HONOR OJCZYZNA jest dobrym fundamentem nawet gdy jest rozpatrywane ekonomicznie Bóg najwyższą wartością – najrzadszą – jedyną , Honor jako byt bez poniżającego ubóstwa czy wręcz nędzy dziadowania , Ojczyzna kwitnąca i w dostatku.
Dostrzegasz to ?
Oelu, Bóg trafia do każdego trochę inną ścieżką. Każdy człowiek jest unikalny i nikt nie zna drugiego, ani nawet siebie samego – tak jak zna nas Stwórca.
Myślę, że każdy nawrócony mógłby napisać rozdział książki: “Jak Bóg mnie przyciągnął do siebie” i nie byłoby tam powtórzeń.
tfur-ja sformułował najkrótszą frazę która określa, dlaczego Bóg w pewnym momencie odsuwa się od człowieka, nawet od świętych;
”No, wtedy nie wiedziałem, ze zyję po-prostu w NIM zanużony /po „uszy”, więc jak mogłem GO widzieć, tak ma rybka, nie widzi wody.”
//Kłopot z tym portalem podobnie jak z wieloma innymi polega na braku celowości działania.//
Kiedyś na zajęciach z malarstwa mieliśmy pretensje do profesora, że nie robi korekt, nie mówi jak malować. Pytaliśmy po co jest w takim razie Akademia.
Odpowiedział, że po to, byśmy mogli być i pracować wśród artystów, ludzi o podobnej wrażliwości, twórczych, na co nie mielibyśmy okazji w życiu. To rozwija skrzydła, daje siły, formuje, jest niezastąpione.
//……..sformułował najkrótszą frazę która określa dlaczego Bóg w pewnym momencie odsuwa się od człowieka, nawet od świętych;//
Bardzo zdziwiło mnie Circ co teraz tu napisałaś. Ano dlatego, że byłem silnie i niezmiennie przekonany, że to człowiek “korzystajac” danej mu wolnej woli …, to człowiek, “odsuwa” się od Boga, i tak jest zawsze!. Bóg nigdy, się nie-odsuwa-od człowieka (!), i niepozostawia człowieka nigdy, samego. Bo w Bogu żyjemy -TYLKO-i zawsze!, Bez wsparcia-obecności Jestestwa…BOGA? JAK TO MOŻLIWE? SAMA obecność tu na ziemi jest dowodem tego wsparcia, sam nasz tu BYT jest tego wsparcia dowodem…../to podstawa naszej WIARY, fundamentalna!/. To człowiek tylko, może, chcieć się odsunąć-odejść-oddalić….Się-od Boga. Tylko człowiek może chcieć czegoś ta-kie-go /głupiego!/.
Wie to każdy WIERZĄCY w Boga….Ty Circ, niewiesz tego ?
Dziwne?
Przecież Bóg jest wszędzie, w każdym okruszku tego świata, każdej komóreczce, ziarenku, każdej cząstce elementarnej, w jej ruchu, oddziaływaniu, każdej myśli powstałej ….na tymże swiecie. Czy można się od niego wyzwolić, czy jest taka potrzeba? /nawet i swoja wolą “wolnego-człowieka”/ ? Czy to jest mądre ? Normalne-inteligentne? Niema miejsca i czasu takiego, w którym Jego-Boga…. by nie było-by. Jest WSZECHOBECNY!. Więc jak, ma ON-BÓG się od nas LUDZI …”odsuwać, odejść, pozostawić nas samych….” ? Jakaś “nową prawdę wiary głosisz /niechcacy/?”….
Coś chyba z Tobą Circ “nie-tak” było, kiedy powyższe napisałaś?
Czyżbym Cię zle …rozumiał?
…………………
..a swoją drogą…notka ta została zapiwniczona tu , dokładnie!. Czy powodem tego jest to że preferuje się tu “zajęcia z “malarstwa i filozofii “…i tak ma tu…pozostać” ??? na-tym-że PORTALU ???
?;: …//Posted Luty 16, 2013 at 12:36 AM //
“atoci-“dobra nowina”
> Jezus Chrystus Zbawiciel Król Polski.
Nie rozumiem takiego myślenia – moim zdaniem pomysł intronizacji Chrystusa na króla Polski jest poprostu bluźnierstwem.
Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel – taka jest prawda. Koniec, kropka.
Ale zdaję sobie sprawę, że zwolennicy intronizacji oczywiście nie widzą w tym bluźnierstwa – dlatego nie jestem jej wrogiem czy przciwnikiem – poprostu apeluję o rozwage i opamiętanie. Nie będe nikogo siłą odwodził od tego pomysłu.
Nie rozumiem ile trzeba mieć w sobie pychy, albo jak być nieroztropnym, żeby sobie wyobrażać, że my ludzie mamy JAKIEKOLWIEK uprawnienie, żeby decydować o tym kim uczynimi Jezusa Chrystusa (!!!)
Tu jest coś fundamentalnie nie tak z naszą wiarą – jeśli uroiliśmy sobie, że mamy prawo koronować Jezusa na króla państwa/narodu – lub nie, wg naszego widzimisię.
Króleswto Jego jest nie z tego świada. To po pierwsze. Po drugie, Chrystus powinien królować w naszych sercach, każdego z nas, po cichu. Po trzecie wreszcie, kiedy Jezus chodził po ziemi, już wtedy znaleźli się tacy, co chcieli Go obwołać królem – i znamy Jego reakcję:
J 6,14-15:
A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: „Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat”. Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.
PS. Ale ja naprawdę nie mam zamiaru się z nikim spierać o to, ani być przeszkodą jeśli taka będzie wola moich rodaków.
Serce, intencje, uczynki wobec bliźniego są najważniejsze – a nie ceremoniał, obrzędy i gesty czynione publicznie.
Chrystus powinien nas łączyć – a nie dzielić :)
PS. Dodałbym jeszcze, że nawet tak wydawałoby się oczywiste wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna – jak się okazuje nie są jednoznaczne:
np. napisałeś:
{{ Honor jako byt bez poniżającego ubóstwa czy wręcz nędzy dziadowania }}
A tak zdefiniowany “honor” prezentują przecież np. złodzieje, badyci – aby zapewnić sobie byt bez “poniżającego ubóstewa” – poprostu kradną.
A np. dla mnie honor to coś zupełnie innego niż “byt bez poniżającego ubóstwa”
..ale to tak na marginesie
Freedom
Nie o wybory tu chodzi nie o jakąś odmianę demokracji.
Wiem wiele pracy do zrobienia w tej sprawie. Postaram się nie tracić więcej czasu na dyrdymały.
Wracam do robienia “co moje”. Więc króciutko:
Bóg Honor Ojczyzna ma ogromna ilość “bytów” odniesień i znaczeń / to bogate dziedzictwo/ , a to co podałem miało być czytelne/proste/ i odnosić się do “prostej” ekonomii i tak to prawdopodobnie słusznie odebrałeś.
Honor jest dla mnie czymś innym. JEST POZOSTAWANIEM W PRAWDZIE.
Rozumiem, że nie o dyskusję Tobie chodzi i na tym kończę ten wątek , ale dziękuję że i Ty wskazałeś znane mi :) doskonale wątpliwości.
Masz rację
Wybór Boga na Króla jest idiotyzmem graniczącym z bluźnierstwem .
Natomiast
Całkowite, zupełne , nieograniczone poddanie jego Boskiej Królewskiej władzy jest…obowiązkiem.
Ps. Nie przekonuję Ciebie do niczego i tylko czytam co piszesz bo podoba mi się kierunek Twoich rozmyślań nad kształtem gospodarki. Za to jak się domyślasz sprawa intronizacji zawsze u mnie “wypłynie” po prostu nie mogę za siebie ;) Możliwe że jeszcze iskry polecą gdy na ubitym polu uniesiemy miecze przeciw swoim teoriom, teoryjkom , dywagacjom lub błyskotliwym odkryciom :)
Z Bogiem