Bezwolność i Wolność. Jaki rodzaj wolności jest godziwy?

Wielu filozofów, polityków, poddanych, obywateli, a nawet zawsze jakaś garstka niewolników, rozprawia o wolności. Zagadnienie to jest ważną częścią światopoglądu. Jedni chcą wolność odzyskać, poszerzyć jej obszar, inni drastycznie ograniczyć. Za czasów eurokołchozu wschodniego (1917-1990) nastąpiło radykalne ograniczenie ludzkiej wolności. Liczne zakazy i nakazy, inaczej przymus, zostały powiązane ze słowem konieczność. Odbyło się to za pomocą propagowanego poglądu Marksa: „Wolność jest to uświadomienie sobie konieczności”. Marks został ukąszony przez Hegla, a potem trucizna przeniknęła do światopoglądu sprawujących władzę komunistów i jest obecna do dnia dzisiejszego w głowach współczesnej lewicy.

Obywatele państw komunistycznych dobrowolnie lub pod przymusem przestrzegali zasad “dziejowej konieczności” ograniczających w praktyce następujące wolności: wolność słowa, wolność podróżowania, wolność posiadania i dysponowania majątkiem w dowolnych celach.

Konieczność bezwolności. Bezwolni czy wolni?

Dziś również różne bezwolności są uzasadniane koniecznością przestrzegania norm. Chodzi o wprowadzone do prawa, na stałe lub czasowo – normy bezpieczeństwa, klimatyczne, sanitarne, tolerancji, finansowe, polityczne. Eurokołchoz zachodni składający się m.in. z tzw. Unii Europejskiej niewiele pod tym względem różni się od wschodniego. Jeden i drugi bazują na podobnej ideologii wykluczającej prawdę jako kategorię normatywną służącą do określania tego co naprawdę jest pożyteczne lub naprawdę szkodliwe.

Normy ograniczające wolność są niesprawiedliwie, a niekiedy nawet absurdalne, bo jako normy nie mają nic wspólnego, w momencie kształtowania, z wartościami bez których wolność łatwo przeistacza się w niewolę – z prawdą i dobrem.

Dziś historia powtarza się na naszych oczach. Dopuszczalna Wolność znów jest powiązana z odgórnie narzuconym przymusem nazywanym koniecznością. Słusznym i zbawiennym są zasady bezpieczeństwa ułożone pod pretekstem rzekomych zagrożeń. Są konieczne.  Tak samo słusznym i tak samo zbawiennym jest „zrównoważony rozwój”.

Cechy wspólne starego i nowego totalitaryzmu

  • Stwarzanie fałszywego poczucia zagrożenia sprzyjającego akceptacji konieczności jaką jest system totalitarny, zapewniający poczucie bezpieczeństwa
  • Niszczenie systemu wartości-demoralizacja-anomia
  • Tworzenie fałszywych norm w prawie każdej dziedzinie życia (klimatyczne, genderowe, ekonomiczne)
  • Tzw. duraczenie-ogłupianie również w obszarze edukacji szkolnej

Ks. prof. Tadeusz Guz nie ma wątpliwości jakiego rodzaju jest ideologia zabierająca nam wolność:

Każdy kto zakazuje na terenie RP wydobycia węgla, każdy kto chce nam założyć maski na twarz, zakazuje korzystania z żywego ognia, ogranicza hodowlę zwierząt, roślin, uprawę ziemi, każdy jest rodowodem spokrewniony z bestialskimi ideologiami III Rzeszy Niemieckiej

Gołym okiem widać, że każdy zalew nieprawdy w ideologiach powoduje ograniczenie wolności. Kilka dni temu Aristotle napisał na TT:

Długi czas było tak że to zysk napędzał rozwój. Mam wrażenie że to się skończyło. Są tacy co chcą żeby teraz to ideologia napędzała rozwój. Nie sądzę żeby to było skuteczne w dłuższej perspektywie.

Odpowiedziałem tak: Jest zysk godziwy pomnażający dobro i zysk niegodziwy powodujący szkody. Ideologia nie może napędzać rozwoju, bo zazwyczaj jest oderwana o prawdy i godzi w wolność abstrahując od natury rzeczy, od praw logiki, łamiąc przy tym dekalog.

Wolność godziwa i niegodziwa

  • Wolnością godziwą można nazwać każde działanie zgodne z wolną wolą i normą prawną niesprzeczną z prawem naturalnym.
  • Wolność niegodziwa powoduje uszczerbek w obszarze dobra jednostki lub dobra wspólnego. Zasadniczo jest sprzeczna z dobrem moralnym. Innym aspektem jest brak wolności, którą nazwałem bezwolnością. Ta z kolei jest często fałszywie nazywana “wolnością”- uświadomioną koniecznością.

Czy Wolność może być m.in. uświadomioną powinnością? Jeżeli tak, to powinnością czynienia rzeczy moralnie dobrych. Konieczność i powinność nie są tożsame. Wolność bez prawdy (bez rozumu i sumienia) jest swobodą barbarzyńcy.

Jako suplement proponuję debatę pomiędzy Adamem Wielomskim a Tomaszem Sommerem na temat libertarianizmu i katolicyzmu. Film jest nastawiony od 52 minuty czyli od początku debaty na ten temat.

_____________________________________________________________________

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne