Imponderabilia, rzeczy nieuchwytne dla współczesnej demokracji

“Rób coś, aby cię zawsze diabeł zastał zajętym” Albrecht Dürer, Święty Hieronim w celi

 

Kiedy odjechali wszyscy Święci, zostawili imponderabilia

Po tym żartobliwym wstępie do poważnej rzeczy…

Imponderabilia są często, lecz nie do końca słusznie, określane mianem „rzeczy nieuchwytnych”.

Imponderabilia «rzeczy nieuchwytne i niedające się dokładnie zmierzyć lub obliczyć, mogące jednak wywierać wpływ na jakieś sprawy»/Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego/

Czym jest rzecz nieuchwytna? Może być czymś pozostającym, częściowo lub całkowicie, poza zasięgiem naszych zmysłów i rozumu, poza zasięgiem wzroku, słuchu, poza możliwością zrozumienia. Może także pozostawać poza możliwością naszej realizacji lub jakiegokolwiek spełnienia.

Przekonałem się ostatnio, że wielu ludzi nie zna tego słowa, a  są to wartości, którymi kierujemy się w życiu- wartości moralne i kulturowe.

Słowo imponderabilia pochodzi z języka łacińskiego, od wyrazu pondero ‘ważę’ i oznacza: in – ‘nie’, ponderabilis – ‘dający się zważyć’

Na stronie polszczyzna.pl podane są przykłady “imponderabiliów” – osobliwy zestaw tworzący mieszankę wartości z czymś, co zostało zaczerpnięte przysłowiową chochlą z ideologicznego rynsztoka:

  • ideały typu: Bóg, honor, ojczyzna, równouprawnienie,
  • uczucia: miłość, nienawiść, lęk, wstręt,
  • pojęcia takie jak patriotyzm, przeznaczenie, suwerenność państwa,
  • przekonania, np. życie to pasmo cierpień,
  • uprzedzenia: przykłady rasizmu lub twierdzenie, że osoby ubogie są bardziej skłonne do popełniania przestępstw,
  • normy moralne: prawdomówność, szacunek dla osób starszych,
  • składniki tradycji: wspólne doświadczenie, historia, obrzędy ludowe, kultura i język.

Nie uważam, aby rzeczy typu: równouprawnienie, uczucia typu nienawiść lub lęk, a także rasizm, były prawidłowo zaliczone do imonponderabiliów.

W dołączonym słowniku pojęć, w pracy KARPIŃSKI A., KOJKOŁ J.: Filozofia. Zarys historii; Imponderabilia są określone jako swoista sprzeczność. Nie mam pewności czy w sposób zamierzony czy w wyniku braku precyzji powodującej sprzeczność.

wartości nieważkie, moralnie doniosłe.

Przypominam, że nieważki to:

  1. «niemający większego znaczenia»
  2. «znajdujący się w stanie nieważkości»

A doniosły: «mający wielkie znaczenie, odgrywający istotną rolę»

Być może pojęcie „nieważki” użyte jest w znaczeniu „nieuchwytny”.

Pytaniem, które mnie nurtuje, jest:

czym były imponderabilia in statu nascendi czyli w chwili powstawania

Czy mogą to być równocześnie “wartości” moralne i niemoralne, kulturowe i antykulturowe?

Przyznam się, że nie pasuje mi wpychanie do szuflady z napisem Imponderabilia rzeczy typowych dla antykultury, szkodliwych dodatków ideologicznych typu „równouprawnienie”. Przypomnijmy:

ideały typu: Bóg, honor, ojczyzna + równouprawnienie (kogo z kim, czego z czym -przypis mój)

Niektórzy do tego dołączają „prawa człowieka”.

Powinniśmy już dawno zauważyć, że prawami człowieka nazywane są nienaturalne czyli sztucznie stworzone przywileje dla środowisk patologicznych, silnie zdemoralizowanych. Inaczej mówiąc, chodzi o faworyzowanie ludzi mających „inną orientację” moralną, cywilizacyjną, kulturową. Chodzi o osobników tzw. lewoskrętnych, zdegenerowanych. Idąc dalej, czy można w takim razie stwierdzić, że w skład imponderabiliów wchodzą również nienawiść, tolerancja represywna i coraz modniejsza ostatnio qrwofilia połączona z fanatycznym postulatem dowolności w zabijaniu dzieci od momentu poczęcia aż do końca ciąży? Czy są to zgodnie z definicją, rzeczy “doniosłe moralnie”?

Przypomina mi to dodawanie kolejnych łyżek dziegciu do naszych przepysznych onegdaj beczek miodu i baryłek wina.

Ciekawe co by powiedzieli na to akolici prof. Diabelskiego, aby do składu nieuchwytnych, ale dozwolonych „wartości” dodać prawdziwy antysemityzm, prawdziwy, nie ten na nowo zdefiniowany. Chodzi także o to, że dysfunkcja moralna lub co gorsza permanentna – interesowna lub bezinteresowna, wynikająca z lewoskrętnej, zatrutej grzechem natury, nienawiść – nie tworzą wartości.

Czy remanent w zagraconym składzie imponderabiliów jest sensownym posunięciem, czy może się tam mieścić wszystko łącznie z uchwytnymi i równie ohydnymi sloganami lewicowej poprawności?

Przytoczę pogląd nielubianego przez niektórych, ale precyzyjnego w tej kwestii, Maxa Schelera:

W aksjologii Schelera wartości są bytem idealnym istniejącym poza czasem i przestrzenią, są niezmienne i obiektywne. To znaczy, że są od nas niezależne. Natomiast zależy od nas nasze trafne lub nie, precyzyjne lub nie, rozpoznanie tych wartości.

Uważam, że imponderabilia rzeczywiście są trudno uchwytne dla psychopatów, znienawidzone przez renegatów, a dla ludzi zdrowych psychicznie (odsyłam do definicji zdrowia psychicznego prof. Kazimierza Dąbrowskiego) są pożądanym ideałem lub być może przeważającą szalę nieuchwytną drobiną pobudzającą nas do realizacji wyższych celów. W przeciwieństwie do tego lewicowe ideały są celami niższymi degradującymi człowieka do behawioralnego układu bodziec- reakcja bez zmiennej pośredniczącej, którą w naszej cywilizacji jest rozum i sumienie.

I znów “cofamy się” do tego czego nienawidzi lewica czyli do podziału na kategorie, do hierarchii wykluczającej etyczne równouprawnienie, do podziału na dobro i zło.

Wartości europejskie czy antyeuropejskie?

W skład lansowanych współcześnie pseudo imponderabiliów wchodzą tzw. wartości europejskie czyli prawie wszystko to co łamie dekalog, ogranicza wolność, uszczupla prywatną własność, przeczy nauce, indoktrynuje klimatyczną brednią, niszczy rodzinę i promuje moralną patologię. Cywilizacja łacińska ma swoje imponderabilia a Unia posteuropejska ma neomarskistowską praworządność – nomokrację na miarę nowego totalitaryzmu.

_______________________________________________________________________________________

wersja druga, poprawiona 28.08.23

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne