.
Fot.*
_________________________________
Laudetur Iesus Christus et Maria Immaculata!
Marsz do Niepodległości
z pokorą, z wdzięcznością, na kolanach…
Zapraszam każdego,
kto zechce do Marszu przyłączyć…
W 2016 Roku Pańskim
minęła 1050 rocznica otrzymania od Pana Boga Wielkiej Łaski…
Dzięki Panu Bogu powstaliśmy…
Dzięki Panu Bogu i Matce Bożej… jeszcze istniejemy.
Dzięki Panu Bogu – jeśli taka będzie Jego Wola – istnieć będziemy…
Rok Pański 2018.
100 rocznica otrzymania od Pana Boga Wielkiej Łaski.
Po burzach dziejowych wskutek odwracania się Rzeczpospolitej od Pana Boga,
gdy od “Przedmurza Chrześcijaństwa” odeszła, pod wpływy szatańskie wpadała,
została rozerwana na strzępy, zniknęła z mapy świata.
Po długich latach zaborów…
Dzięki Panu Bogu i Matce Bożej… Królowej Korony Polskiej
przed stu laty Rzeczpospolita Niepodległość odzyskała.
Akty uwielbienia
†
Niech będzie Bóg uwielbiony.
Niech będzie uwielbione Święte Imię Jego.
Niech będzie uwielbiony Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek.
Niech będzie uwielbione Imię Jezusowe.
Niech będzie uwielbione Najświętsze Serce Jezusowe.
Niech będzie uwielbiona Najdroższa Krew Jezusowa.
Niech będzie uwielbiony Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.
Niech będzie uwielbiony Duch Święty Pocieszyciel.
Niech będzie pochwalona Bogarodzica, Najświętsza Panna Maryja.
Niech będzie pochwalone Jej święte i Niepokalane Poczęcie.
Niech będzie pochwalone Jej chwalebne Wniebowzięcie.
Niech będzie pochwalone imię Maryi, Dziewicy i Matki.
Niech będzie pochwalony święty Józef, Jej przeczysty Oblubieniec.
Niech będzie uwielbiony Bóg w Swoich Aniołach i w Swoich Świętych.
Amen.
_______
Zanim… Zwycięstwo nadeszło…
141 lat temu… dziewiętnaście lat po Objawieniach w Lourdes…
W 1877r. w Gietrzwałdzie, rozpoczęły się Objawienia
Trwające od 27 czerwca do 16 września…
Przyszła, Narodowi Polskiemu, z Pomocą…
Z Opieką, Którą nieustannie nad nami roztacza…
Królowa Nieba i Ziemi… Królowa Polskiej Korony…
Matka Boża… Najczulsza nasza Matka…
.
Matka Boża Gietrzwałdzka
.
To Ona… Królowa Korony Polskiej,
Która w Gietrzwałdzie w czasach zaborów się objawiała,
To Ona poprowadziła Naród Polski do Niepodległości.
To Ona wskazała, jak zwyciężać mamy…
To Ona, Królowa Nieba i Ziemi… Wniebowzięta… Niepokalana…
Królowa Korony Polskiej, którą sama zostać zechciała…
Królowa Korony Polskiej, Ta sama, zawsze Ta sama.
Matka Boża Łaskawa… przed Której obrazem
Król Jan Kazimierz Śluby składał.
Ta sama, Która z Bożej Łaski przed nawałą bolszewicką nas uratowała
Ta sama, “Panna Święta, co w Ostrej Świeci Bramie…”
Ta sama, Która Jasną Górę na Tron Swój obrała…
Ta sama, Która w 1850r. w Grąblińskich Lasach się ukazała…
Ta sama, Która przez długie wieki otacza nas Swej Opieki Płaszczem,
spod Którego… my sami z własnej woli uciekamy…
i coraz bardziej od Pana się oddalamy…
I tak, zniewolonych grzechem… rozdziobują nas kruki i wrony
dokładnie tak samo jak było pod zaborami,
z tą różnicą, że dziś Polska jeszcze jest na mapie świata,
a nam… wolność i niepodległość Ojczyzny jest wmawiana…
Bóg Honor Ojczyzna! wołamy
– a Bożych Przykazań nie wypełniamy
– a w cnotach chrześcijańskich nie wzrastamy
– a pozwalamy na to, aby w naszej Ojczyźnie
Chrystus Król był DETRONIZOWANY
i w “demokrację” uwikłani…
Pana naszego Jezusa Chrystusa-Króla detronizujemy sami…
– a z MILCZĄCĄ APROBATĄ pozwalamy
na zabijanie naszej Świętej Katolickiej Wiary…
Utraciwszy w nas Ducha Bożego siły nie mamy
aby wyrwać się ze zniewolenia Narodu i Ojczyzny,
z zarzucanych na nas, raz po raz, sideł szatańskich…
Obudźmy się z letargu długiego…!
“Obudź się ludu Lechicki, bogobojny i religijny,
narodzie rdzennie Katolicki
– byłeś niegdyś przedmurzem Chrześcijaństwa,
o które próżno szczerbiły się miecze pogańskie,
dziś masz być przedmurzem jego duchowym,
o które ma się odbić obojętność, niedowiarstwo i zwątpienie oziębłych”.
(Bł. Honorat Koźmiński)
.
Z pokorą, pokutą, na kolanach…
Powróćmy – jak syn marnotrawny – do Pana Boga…
Z Bożą i z Matki Bożej pomocą… wypełnijmy Śluby
wielokrotnie składane…
Pośród wielu przyrzeczeń i te słowa padły:
“…Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy,
aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna…”
Prośmy pokornie aby Miłosierny Bóg zmiłował się nad nami…
†
Przed oczy Twoje, Panie, winy nasze składamy
a karanie, które za nie odnosim, przyrównywamy.
Jeżeli uważamy złości, któreśmy popełnili,
mniéj daleko cierpimy, niżeśmy zasłużyli.
Cięższe to jest, do czego znamy się być winnymi;
a lżejsze to, co ponosimy.
Karę za grzechy dobrze czujemy,
a przecie grzeszyć poprzestać nie chcemy.
W pośród plag Twoich niedołężność nasza wielce truchleje,
wszakże w nieprawości żadna się odmiana nie dzieje.
Umysł utrapieniem srodze ściśniony
a upór w złém trwa nieporuszony.
Życie w uciskach prawie ustaje,
złych jednak nałogów swoich nie przestaje.
Jeżeli nawrócenia łaskawie czekasz, my się nie poprawujemy.
jeżeli się sprawiedliwie mścisz, wytrwać nie możemy.
Wyznawamy z płaczem w karaniu, czegośmy się dopuszczali
a po nawiedzeniu zapominamy, czegośmy dopiero płakali.
Gdy miecz Twój na nas podniesiony trzymasz, siłać obiecujemy
a skoro go spuścisz, obietnic wykonać nie chcemy.
Kiedy nas karzesz, prosimy, abyś się zmiłował
a gdy przestaniesz, pobudzamy Cię znowu, abyś nam nie folgował.
Oto nas masz korzących się Tobie, Wszechmogoący Boże!
Wiemy, iż jeżeli miłosierdzie nie opuści,
Sprawiedliwość słusznie nas zagubić może.
Racz nam tedy dać tego, o co żebrzemy, lubośmy nie zasłużyli,
Któryś nas z niczego stworzył, abyśmy Cię prosili.
“…Racz nam dopomóc łaską Swoją, by naród się odrodził,
i racz nam dać – zmartwychwstanie!…”
Chwała Ojcu † i Synowi † i Duchowi Świętemu †
jak była na początku teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
.
.
Modlitwa do Matki Bożej Licheńskiej
Ukochana Matko Boża, Bolesna Królowo Polski, Maryjo,
Tyś nie tylko Królową, ale i Matką najczulszą.
Ucz nas kochać Boga i to wszystko, co Ojczyznę stanowi.
Dokonaj odrodzenia naszych dusz, broń nas i zachowaj od wszelkiego zła.
Tobie ufamy bezgranicznie. Amen.
.
Amen.
Modlitwa za Wszystkich, którzy odeszli z tego świata,
którzy swoje życie służbie Bożej poświęcali,
walce o niepodległość ziemskiej Ojczyzny naszej
wiernej Chrystusowi Królowi,
i za Wszystkich tych, którzy życie za to oddali:
†
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…
Dobry Jezu, a nasz Panie,
Daj im wieczne spoczywanie;
Światłość wieczna niech im świeci,
Gdzie królują wszyscy Święci:
Gdzie królują z Tobą, Panem,
Aż na wieki wieków. Amen.
Boże Wszechmogący, polecam Miłosierdziu Twojemu
dusze poległych żołnierzy naszych,
którzy oddali swe życie w obronie drogiej Ojczyzny i którzy przelali krew swoją
w obronie nie tylko kraju naszego, ale i w obronie Wiary Świętej.
O Boże, niech ich męczeństwo poniesione w obronie Wiary i Ojczyzny
uwolni ich dusze od mąk czyśćcowych i wyjedna im wieczną nagrodę w Niebie.
Błagamy Cię o to przez Mękę i Śmierć Zbawiciela naszego,
przez Jego Serce Najświętsze,
przez zasługi i przyczynę Jego Niepokalanej Matki
oraz świętych Patronów i Patronek Narodu naszego.
Amen.
.
.
Modlitwa za Ojczyznę Księdza Piotra Skargi
†
Boże, Rządco i Panie narodów,
z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,
błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,
chwałę przynosiła Imieniowi Twemu
a syny swe wiodła ku szczęśliwości.
Wszechmogący wieczny Boże,
spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
byśmy jej i ludowi Twemu,
swoich pożytków zapomniawszy,
mogli służyć uczciwie.
Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,
rządy kraju naszego sprawujące,
by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen
_______
Prymas Polski Ks. Kard. Stefan Wyszyński (1901- 1981)
Fragment Homilii wygłoszonej na Jasnej Górze (rok nieustalony):
„W tych czasach, które… są wyjątkowo trudne…”
.
.
.
.
DOŁĄCZ: Krucjata Różańcowa za Ojczyznę
.
_________________________________________________________________
“Przed oczy Twoje, Panie…”
Pieśń-suplikacja. Autor – Papież Urban VIII (1623-1644)
“…Racz nam dopomóc łaską Swoją, by naród się odrodził,
i racz nam dać – zmartwychwstanie!”
Cytat z Kazania – gorąco zachęcam do lektury.
____________________________________________________________________
Aktualizuję wpis, data 16.11.2018:
Fot.* – dodana do wpisu przez Pana Marka Sas-Kulczyckiego dnia 12.11.2018.
“…zdjęcie przedstawia grupę Żołnierzy Chrystusa w momencie odmawiania Różańca w oczekiwaniu na rozpoczęcie pochodu Marszu Niepodległości…” (M.S-K.)
Dziękuję.
intix.
____________________________________________________________________
Szczęść Boże!
.
Msza Święta, która była odprawianiu w dzisiejszą Niedzielę:
Deo gratias.
.
Ks. Jacek Bałemba SDB:
Kazanie okolicznościowe na Narodowe Święto Niepodległości
wygłoszone 11 listopada 2017 w Warszawie
w kościele św. Klemensa Hofbauera przy ul. Karolkowej.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
treści katolickie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
twitter.com/SacHyacinthus
YouTube
Naród… Wielka Rodzina małych rodzin.
* * *
Ks. Grzegorz Śniadoch IBP:
O GIETRZWAŁDZIE I POLSKIEJ RODZINIE
(Kazanie wygłoszone 24 czerwca 2018 r.,
publikacja 11 paź 2018)
.
Teologia niepodległości
[Tuba Cordis 13 XI A.D. 2016]
.
Kazanie Ks. Tomasza Jochemczyka pod Sejmem
przed Marszem Niepodległości – 11.11.2018, Warszawa
a także:
Dla mnie ideałem jest polska husaria, która potrafiła leżeć krzyżem kilka godzin w kościele, modląc się, a następnego dnia zwyciężała w bitwie. Ten komentarz jest próbą uchwycenia równowagi pomiędzy wiarą, rozumem i działaniem. Husaria nosiła ryngrafy z Matką Boską, której nie raz zawdzięczaliśmy ocalenie.
“Venimus, vidimus, Deus vicit” Jan III Sobieski. Dla katolika nie ma zwycięstwa bez Boga, bo każde inne jest iluzją, pozornym dobrem “mniejszym złem” wydającym potem złe owoce. Doskonałym przykładem jest zwycięstwo PiS-u w 2015., czyli odsunięcie poprzedniej sitwy od władzy. Wygrana, której nieliczne dobre skutki ustępują miejsca złym, której praktyczne znaczenie jest ukrywane przed Polakami za pomocą kłamstwa.
Dziękuję za podzielenie się refleksją.
Proszę o wybaczenie… ograniczona w tym momencie brakiem czasu, teraz pozwolę sobie tylko na ważne uzupełnienie.
Wspaniałe, bardzo niepoprawne Kazanie Księdza Jochemczyka już zniknęło z kanału na YT, na którym było opublikowane.
Powrócę niebawem.
.
Kazanie Ks. Tomasza Jochemczyka
Marsz Niepodległości Warszawa 11.11.2018
cz. 1
cz. 2
_________
Wcześniej zamontowany w komentarzu film, w którym były zarejestrowane wystąpienia i wspólne modlitwy zanim Ksiądz Jochemczyk wygłosił Kazanie, jest jeszcze dostępny pod tym linkiem:
Dla mnie ideałem jest polska husaria, która potrafiła leżeć krzyżem kilka godzin w kościele, modląc się, a następnego dnia zwyciężała w bitwie.
Polska Husaria… dla mnie też jest wzorem do naśladowania.
Polska Husaria… niezwyciężona, niepokonana.
Polska Husaria… wiedziała, że NIC bez Pana Boga,
że swoją siłę i moc Panu Bogu zawdzięcza.
W podobnym rozumieniu są rozważania w temacie wpisu.
Wszystkie zwycięstwa w Historii Panu Bogu zawdzięczamy,
wstawiennictwu i opiece Królowej Polski Niepokalanej.
Kiedyś w jednym z rozważań napisałam:
…Gdy Naród Polski był z Bogiem
to wróg uciekał przez knieje…
Taka jest prawda, tego nikt i nic nie zmieni.
Stąd też m.in. nawoływanie do Modlitwy Różańca Świętego, czym zakończyłam wpis, czego też symbolem – obrazek wyróżniający podpięty do tego wpisu.
Dlatego też pozwoliłam sobie do niego powrócić…:),
(tym bardziej, że wpis ten przygotowałam przed tegorocznym Marszem).
Obraz z Marszu, w którym na kolanach… a podpięty dzisiaj do wnętrza wpisu (widnieje jako pierwszy)- zachowałam.
Dziękuję za niego serdecznie…:)
Niechaj pozostanie zwiastunem i jakby symbolem naszego powrotu… o czym za chwilę.
Rozum i działanie – to otrzymujemy od Pana Boga… jest to wielkim Darem.
Jaka jest nasza wiara, taki też rozum,
taki sposób myślenia w ślad za tym postępowanie.
Stąd też niszczenie przez wrogów Chrystusa Króla
naszej Świętej Katolickiej Wiary, Wiary Ojców Naszych.
Jako Naród bardzo odeszliśmy od Pana Boga.
Potrzeba powrotu…
ale też nie dlatego, że wróg u drzwi i wewnątrz domu, że trwoga,
tylko powrotu… z MIŁOŚCI do Pana Boga.
Wielkiej narodowej pokuty potrzeba, przed którą uciekamy…
POKUTY… i to nie takiej, jednorazowej, jaka np. była ostatnio, podczas której Pan Bóg obrażany, znieważany (Gietrzwałd).
Potrzeba pokuty wszystkich nas, pokuty prawdziwej, skruchy serc i odejścia od grzechu i wynagradzania Panu Bogu i Matce Bożej za nasze grzechy.
“POKUTY! POKUTY! POKUTY!“
Módlmy się o tę Łaskę.
i… jak też kilka lat temu pisałam:
…Budujmy Armię… z Czystych Serc tworzoną…
Silną – Mocą Wiary Naszej,
Mocą i Miłością Chrystusa… Niezwyciężoną…
Żyjmy w Chrystusie… i DLA Chrystusa, dla Jego Boskiej Chwały…!
Szczęść Boże!
Szanowny CzarnaLimuzyno,
bardzo przepraszam Pana… w komentarzu wyżej zgubiłam zaznaczenie, że jest to cytat z Pana wypowiedzi, do którego pozwoliłam sobie odnieść się w komentarzu. Już się poprawiłam…:)
Natomiast zaginął mi kolejny raz obrazek wyróżniający… nie mam pojęcia co się dzieje… Proooszę Pana o pomoć…:)Bardzo proooszę…
Pani Intix – wysłałem do Pani e-mail. Już przywróciłem oryginalny obrazek.
Pozdrawiam
Szanowny Panie,
przykro mi, że obrazek symbolizujący wpis, wstawiony przeze mnie
nie spodobał się Panu… do tego stopnia,
że doszło, że się tak wyrażę, do małej samowolki na moim blogu.
Panie Marku… Pan sprawuje tutaj władzę, co szanuję…
ale pozwoliłam sobie aby się przeciwstawić
i zawalczyć o powrót… przeze mnie wstawionego obrazka…:)
Dziękuję Panu za przychylenie się do moich sugestii,
wyżej w komentarzu napisanych… i za powrót obrazka…:)
Natomiast ten obraz, który załączył Pan do wnętrza wpisu – zmniejszyłam.
W dużych rozmiarach przygniatał cały wpis.
Pozwolę sobie załączyć go tutaj, do komentarza,
być może, po publikacji komentarza, zobaczymy go w dużych rozmiarach.
Nie będę go podpisywać, to pozwolę sobie pozostawić do Pana decyzji.
Może Pan zechce go podpisać, rozwijając myśl, w Pana mailu do mnie wyrażoną…?
Serdecznie zachęcam…:)
Uprzejmie też proszę Pana o wyrozumiałość i potraktowanie tego mojego komentarza, również jako odpowiedź na Pana mail, za który dziękuję.
Pozdrawiam… i wstawiam obraz otwierający wpis.
.
.
Ależ nie, podoba się całkowicie, po prostu wydało mi się, że ilustracja z życia wzięta, postawa wspaniałego kapłana i grupy mu towarzyszącej to idealna oprawa dla Pani ważnego wpisu. Założyłem jednak, że moje subiektywne odczucia nie muszą zgadzać się z Pani odczuciami, dlatego pośpieszyłem z pytaniem wyrażonym w e-mailu.
Dobrze Pani to nazwała – samowolką, ale nie chodziło o narzucenie, tylko przedstawienie propozycji. Ubolewam, że moje maniery pozostały daleko w tyle za pragnieniem efektywnego działania i gorąco proszę o wybaczenie mi tego.
Tylko ja mam tu powód, by zabiegać o wyrozumiałość, a za już okazaną serdecznie dziękuję :-)
Dla wiedzy internetowych wędrowców:
Powyższe zdjęcie przedstawia grupę Żołnierzy Chrystusa w momencie odmawiania Różańca w oczekiwaniu na rozpoczęcie pochodu Marszu Niepodległości. Modlitwę prowadzi ks. Waclaw, ten sam, który w dawnych czasach opiekował się naszą trzódką. Sytuacja nie pozwoliła mi podejść i spytać, czy wrócił do Polski na dobre, na co bardzo liczę. Mam nadzieję, że niebawem się tego dowiemy.
Ze strony “Żołnierze Chrystusa” na FB:
[…]
KOHORTA RÓŻAŃCOWA O KTÓREJ PISAŁ PRYMAS AUGUST HLOND RUSZYŁA ABY PODBIĆ STOLICE DLA JEZUSA CHRYSTUSA I MARYI „Zwycięstwo jeśli przyjdzie, przyjdzie przez Maryję”.
Od początku było czuć Boże Błogosławieństwo dla Męskiego Różańca, ale wczoraj Pan pokazał, że idziemy w dobrą stronę..
Był moment niepewności kiedy na kilka minut przed zbiórką było bardzo mało osób, ale to była tylko próba.. W przeciągu chwili zebrała się grupa ludzi, Bożych Wojowników która z minuty na minutę rosła! Grupa
Męski Różaniec Warszawa, ekipa Żołnierzy Chrystusa, był pan Pułk Leszek Mroczkowski, Żołnierz Wyklęty wraz z WiN Inspektorat Warszawa, Wojownicy Maryi, był pan poseł Jacek Kurzępa, dołączył również Wojciech Cejrowski, a przede wszystkim było mnóstwo osób które pragnęły modlić się w intencji Ojczyzny i pokojowego przebiegu Marszu Niepodległości! Ustawiliśmy się na tyłach marszu i z modlitwą różańcową na ustach szliśmy jak Boży taran. Mnóstwo osób spontanicznie dołączyło do nas widząc grupę modlących się z wiarą ludzi, ustawionych w równym wojskowym szyku, widząc kapłanów którzy idą z nami i siostry zakonne które również czuły potrzebę modlitwy o pokojowy przebieg Marszu.
Jeden z piękniejszych momentów wczorajszej akcji, kiedy nasz kapelan który nas prowadził, ksiądz Wacław, dał komendę aby uklęknąć i odmówić tajemnice bolesne różańca. Około 300 osób na ulicy w Alejach Jerozolimskich z wielką wiarą i mocą modliło się w intencji Ojczyzny.. Ludzie którzy przypadkowo przechodzili nie wierzyli własnym oczom, dużo osób dołączyło do nas w tym właśnie momencie mnóstwo osób przechodziło i wykonywało znak krzyża, to było naprawdę nieprawdopodobne przeżycie.
Podczas całego Marszu Niepodległości odmówiliśmy 8 tajemnic różańca świętego, śpiewaliśmy pieśni religijne i patriotyczne, odmawialiśmy litanie i egzorcyzmy do św. Michała Archanioła. To było wielkie Boże dzieło, ogromne podziękowania dla Artura i Jana, którzy stanęli na wysokości zadania! Boża armia rośnie w siłę! Boża armia tworzy się na naszych oczach! Dołącz bracie i siostro do nas, bo to jest ten czas i ta chwila, idziemy po zwycięstwo, którym jest Jezus Chrystus! Bóg w Trójcy jedyny prawdziwy! Idziemy razem z naszą hetmanką Maryją! wszystko stawiamy na naszą królową i matkę!
IDZIEMY PO ZWYCIĘSTWO! TYLKO WIELKA POLSKA KATOLICKA! ALBO BĘDZIEMY CALI DLA CHRYSTUSA ALBO NIE BĘDZIE NAS WCALE!..
Dziekuję @p. Marku za relacje ,…ta ,,maskarada,, z przodu nic nie pomogła, za to za to…. CI w tyle TO MIÓD NA SERCE.
Bo przecież pisano …. CI z tyłu bedą PIERWSZYMI.Pozdrawiam serdecznie Jagna z Poznania.
Pani Jagno,
Dla mnie to było dokładnie tak, jak Pani to określiła: miód na serce.
Kiedy przemierzałem okolice Ronda Dmowskiego, było mi przykro nie tylko z powodu zamieszania i ataku na Marsz w wykonaniu PAD-a i PMM-a, ale przede wszystkim z powodu ilości nietrzeźwych i wyposażonych (najzupełniej oddolnie) w alkohol młodych ludzi.
Spotkanie z grupą odmawiającą różanic sprawiło, że ten dzień stał się dla mnie BŁOGOSŁAWIONY.
Pozdrawiam serdecznie
Szanowny Panie Marku,
pozwolę sobie na pewne wyjaśnienia zaistniałej tu na moim blogu małej afery obrazkowej…:), której ja też jestem uczestnikiem.
Potrzebowałam “chwili oddechu” na przemyślenia, przemodlenia… stąd też dopiero dzisiaj pojawiam się pod tym wpisem.
Będzie to również ilustracja z życia wzięta… ilustracja słowna.
Jest to dla mnie ważne, bardzo ważne, wiążące się z ewentualnym dalszym moim blogowaniem… że się tak wyrażę – na poletku, którym jest osobisty blog, walczę o moją osobistą niepodległość…:)
Przez ponad osiem lat blogowania kierowałam się miłością do Pana Boga, do Ojczyzny, do Bliźniego.
Podstawą działania jest prawda.
Podstawą współdziałania też jest prawda, oraz wzajemne zaufanie, szanowanie drugiej Osoby i jej pracy.
Prawdą jest, że rozważania w temacie głównym tego wpisu nie powstały w trzy minuty.
Zamysł pojawił się tuż po opublikowaniu pierwszych autorskich rozważań (o demokracji) na tym moim nowym blogu.
W tym miejscu pozwolę sobie skierować ukłon do Szanownego Redaktora Naczelnego, CzarnaLimuzyna.
Prawdą jest, że do komentowania i blogowania zostałam zaproszona właśnie przez Niego, po moich pierwszych komentarzach na Blogu Szanownego Pokutującego Łotra.
To Naszemu Drogiemu CzarnaLimuzyna zawdzięczam to, że ten mój blog powstał.
Naczelnemu Redaktorowi zawdzięczam też przełamanie m.in. technicznych barier, które mnie blokowały. Jak… na granicy, łopatologicznie tłumaczył mi cierpliwie w jaki sposób korzystać z dostępnych na blogu narzędzi, czego jeszcze do końca nie opanowałam, jeszcze nie korzystam z wszystkich narzędzi dostępnych na blogu.
Redaktor Naczelny CzarnaLimuzyna – poświęcając swój cenny czas – wielokrotnie szedł z pomocą, kiedy jej potrzebowałam, czy to w odzyskiwaniu moich komentarzy – w wielu dyskusjach na Forum – niepojawiających się po zastosowaniu “opublikuj”, czy to niesienie pomocy w utworzeniu bloga.
Wiem, że zawsze – z pełnym zaufaniem – mogę liczyć na Jego pomoc, że samodzielnie nie dokona żadnych istotnych zmian.
Szanowny Redaktorze Naczelny CzarnaLimuzyno,
przepraszam, że w rozmowie z Szanownym Panem Markiem obmawiam Pana.
Składam też za wszystko moje Podziękowanie… serdeczne Bóg zapłać…:)
Panie Marku Drogi,
po zmianach dokonywanych nie przeze mnie w tym wpisie (obrazy), nie wiedząc, że Pan jest już obecny (długo nie widziałam Pana na Forum) zwróciłam się do Pana CzarnaLimuzyna, prosząc o pomoc. Poprosiłam o tę pomoc w drugim komentarzu do Niego kierowanym:
W drugim komentarzu, ponieważ pierwszy pisałam trochę zestresowana sytuacją i zgubiłam zaznaczenie cytatu.
Napisałam więc kolejny komentarz i opuściłam Forum.
Pana komentarz, Panie Marku:
zobaczyłam po pewnym czasie, kiedy ponownie weszłam na stronę Ekspedyta.
Dopiero wtedy zajrzałam do poczty.
Tam zastałam e-mail od Pana:
jak widzimy – pisany nie tylko do mnie…
Dlatego nie odpowiedziałam Panu drogą mailową i poprosiłam o wyrozumiałość w komentarzu, tutaj do Pana pisanym.
Była to dla mnie niezręczna i krępująca, wręcz stresująca sytuacja. Pierwszy raz w takiej się znalazłam.
Pan wiedział do kogo pisze, ja nie… a lubię wiedzieć z kim rozmawiam.
Jeżeli piszę na blogu, to mam tę świadomość, że może mnie czytać cały świat. Jest to jednak coś zupełnie innego niż podanie korespondencji dalej…
Nie wnikam w to, do kogo przesłał Pan informację wysyłaną do mnie.
Jestem przeciwnikiem ujawniania korespondencji.
Teraz pozwolę sobie na coś, co nie jest moim zwyczajem, ale w pewnym stopniu Pan mnie do tego upoważnił, podając dalej… swoją korespondencję do mnie kierowaną.
Proszę nie traktować tego jako odwet z mojej strony…:)
Zapiszę na blogu i zacytuję to, co uważam za istotne w Pana ingerencji w mój wpis, w tej naszej małej aferze obrazkowej, jak ją nazwałam na wstępie tego komentarza.
Panie Marku Drogi,
pozwolę sobie powrócić do wątku powstawania rozważań w temacie głównym.
Zgodnie z tym co napisałam na początku tej wypowiedzi, prawdą jest, że wpis ten nie powstał w trzy minuty, powstawał przez kilka dni, oczywiście z przerwami.
Jednocześnie przygotowywałam inne wpisy, m.in. te, które już się ukazały.
Pozwolę sobie podpiąć tu je, ponieważ wiążą się ściśle z tematem Do Niepodległości Ojczyzny…
=> Posłuchaj św. Tomasza z Akwinu: Czy władza pochodzi od Boga?
=> Posłuchaj św. Tomasza z Akwinu: Czy chrześcijanin musi słuchać każdej władzy świeckiej
Do Niepodległości Ojczyzny tylko na kolanach... rozważania, pod którymi rozmawiamy, są efektem wielu rozmyślań wcześniejszych i obecnych.
Dołączone zostały przeze mnie obrazy, też przemyślane, dostosowane i do rozważań, do modlitw w nich zawartych i do okoliczności, tytułem których wpis powstał z uwzględniem – we wszystkich załączonych obrazach – przesłań zawartych w rozważaniach.
Wszystko miałam przygotowane 10-go przed północą.
W pierwszej chwili chciałam od razu podejść do publikacji na blogu, ale wzięłam pod uwagę zmęczenie, także i oczu, w wyniku długiego przebywania przed komputerem a także czas, potrzebny mi do publikacji (jak wspomniałam wyżej, nie jestem jeszcze biegła) i postanowiłam odłożyć publikację na dzień nadchodzący.
I tak się stało. 11-go po Mszy Świętej (z Której relację załączyłam później, wieczorem w komentarzu) zalogowałam się, weszłam na blog i opublikowałam przygotowane rozważania.
Do 12-go nie było żadnych zmian ani w samym wpisie, ani w komentarzach pod nim.
Pierwszą zmianą, jaka się pojawiła 12-go, było zniknięcie z kanału YouTube wspaniałego Kazania Księdza Tomasza Jochemczyka.
Kiedy to zauważyłam, odszukałam na innym kanale i załączyłam w kolejnym komentarzu.
(Przykre jest to, że fragment Kazania został wycięty. Dlatego też podałam niżej link do całości.)
Kiedy zamieszczałam te komentarze, nie było jeszcze zmian obrazkowych na moim blogu. Opuściłam stronę Forum.
Kiedy weszłam ponownie aby odpowiedzieć na komentarz P. CzarnejLimuzyny, co wcześniej obiecałam, wtedy zauważyłam zmiany.
Zalogowałam się, przywróciłam obraz wyróżniający wpis, będący na zewnątrz wpisu, a także po raz pierwszy zmniejszyłam obraz wprowadzony do wnętrza wpisu (relacja z Marszu Niepodległości), kliknęłam “aktualizuj”, odczekałam i opuściłam blog aby wejść do komentarzy z zamiarem odpowiedzi na komentarz do P. CzarnejLimuzyny.
Pisanie komentarza zajęło mi trochę dodatkowego czasu, ponieważ już po opublikowaniu chciałam poprawić ten sam komentarz ale nie potrafiłam.
Opuściłam wpis.
Wtedy zobaczyłam, że obrazek wyróżniający, parę minut wcześniej wprowadzony ponownie przeze mnie… zniknął po ra drugi i na jego miejscu pojawił się ponownie inny,
Wtedy to weszłam ponownie w komentarze aby i przeprosić Szanownego P. CzarnąLimuzynę za popełnioną gafę z cytatem, oraz aby poprosić Go kolejny raz o pomoc.
Opuściłam Forum.
Obraz – widniejący obok wpisu, wstawiony przeze mnie, który po walce o jego powrót, powrócił – za co serdecznie dziękuję, wiąże się z przesłaniami wpisu, co w tej wypowiedzi wyżej opisałam, jest też obraz symbolizującym moją tożsamość, zawierający SYMBOLE, z którymi się utożsamiam, tak ja, jak i wieeeelu Polaków.
Dlatego taka walka o jego powrót.
Panie Marku, e-mail od Pana wpłynął do mojej poczty:
Nie wiem jaki jest czas przesyłu poczty internetowej.
Wiem natomiast, że ja dotarłam znacznie później do tej wiadomości od Pana i niedługo po tym napisałam do Pana komentarz powyżej widniejący pod wpisem..Zanim napisałam komentarz do Pana kierowany, wcześniej weszłam na blog i drugi raz zmniejszyłam obraz wstawiony przez Pana do wpisu, obraz, który przyjął maksymalne – na blogu – rozmiary.
Wiem też, że około godz. 18.00 (prawdopodobie przed) logowałam się na Forum.
W pierwszej kolejności weszłam na blog, dokonałam zamiany obrazów (obok wpisu) i następnie weszłam w komentarze (co opisałam wyżej).
Po zamianie dokonanej przeze mnie, nastąpiła kolejna zamiana… co wyżej opisałam, a co jest też widoczne w moim komentarzu do P. CzarnejLimuzyny:
Panie Marku,
w mailu napisał Pan:
przepraszam – miałam… nie czytając jeszcze Pana maila, nie wiedząc o jego istnieniu, wymieniłam obraz, po czym Pan dokonał ponownej zmiany.
W komentarzu pisze Pan do mnie:
Panie Marku Drogi,
po tym, co wyżej tak szczegółowo opisałam, proszę wybaczyć, że powiem wprost – z mojej strony patrząc, to nie wygląda na przedstawienie propozycji…
* * *
Dziękuję… prośba została przyjęta…:)
Jednak jest jeszcze coś, co jest dla mnie ważne, co było jednym z powodów napisania tak długiego komentarza.
Otóź… w początkowej części tej wypowiedzi wyraziłam m.in. myśl:
Jeżeli pozostanę… czy mogę ufać na przyszłość, że nikt nie będzie ingerował w moje wpisy…?
Jestem otwarta na ewentualne zmiany, które – wcześniej uzgadniamy…
Pozwolę sobie przypomnieć inną myśl wyrażoną wcześniej:
Pozdrawiam serdecznie..
P.S.
Prawda.
Prawdą jest, że wpis w temacie głównym NIE jest relacją z tegorocznego Marszu Niepodległości.
Obraz, który Pan, Panie Marku załączył do mojego wpisu, jest już fragmentem relacji z tegorocznego Marszu Niepodległości i jest dodany przez Pana w następnym dniu po publikacji wpisu przeze mnie.
Tu poczuwam się do powinności zapisania informacji o aktualizacji, pod wpisem tematu głównego, aby uwiarygodnić cały mój wpis.
Pozwolę sobie dokonać takiej aktualizacji słownej… ale już w dniu jutrzejszym.
Tym razem ja proszę o wyrozumiałość i wybaczenie. Pojawię się najszybciej jak będę mogła.
Mogę ręczyć wyłącznie za siebie. Najprawdopodobniej niebawem przestanę być administratorem tego, założonego przeze mnie portalu.
Dziwna zapowiedź. Planujesz rezygnację? Nie widzę innego powodu, dla którego miałbyś przestać być administratorem, tym bardziej, że pracy jest dużo.
Nie mamy takiego zwyczaju, lecz jak widać zdarzył się wyjątek wyjaśniony przez Marka. Jeżeli wpis nie narusza regulaminu, to wpis jest bezpieczny. ;-)
@Marek Sas-Kulczycki @CzarnaLimuzyna
Szanowni Panowie,
dziękuję bardzo!
Przekazuję też informację o dokonanej kilka minut temu aktualizacji wpisu, o czym wspomniałam w ostatnim moim komentarzu (powyżej).
* * *
Kolejny raz przeczytałam podłączony Regulamin, tym razem zrobiłam to bardzo uważnie:
Przepraszam, że ośmielam się zabierać głos w temacie Regulaminu.
Skoro jednak mam go zaakceptować i jemu się podporządkować, to odczuwam potrzebę wypowiedzenia się.
Przykro mi, ale ja nie mogę zaakceptować tych postanowień:
Przepraszam… cóż to za ekspresja literacka, która obraża Pana Boga…?
Cóż to za ekspresja literacka, która zniewala… tak Autora jak i Czytelnika…?
(grzech i grzechy cudze)
Wulgaryzm zawsze jest grzechem, jest obrażaniem Pana Boga.
Wulgaryzm… także wykropkowany, wulgaryzmem pozostanie.
W Regulaminie czytamy:
Katolik, Narodowiec… NIE używa wulgaryzmów!
Katolik, Narodowiec… zwalcza wulgaryzmy!
Katolik, Narodowiec… walczy o czyste serce… i o czystość języka ojczystego…!
To prawda, pracy jest bardzo wiele… w całej Polsce… wiele pracy u podstaw, aby zacząć powracać do Pana Boga, aby Polska była wierna Chrystusowi Królowi.
Bardzo w to wierzę, że pomiędzy sobą dojdziecie Panowie do porozumienia.
Pomódlmy się wspólnie, proszę, na kolanach…
za Nas Wszystkich, za Portal, i za Naszą Ojczyznę:
†
Sub tuum praesidium confugimus, sancta Dei Genitrix,
nostras deprecationes ne despicias in necessitatibus nostris,
sed a periculis cunctis libera nos semper,
Virgo gloriosa et benedicta, Domina nostra, Mediatrix nostra,
Advocata nostra, Consolatrix nostra.
Tuo Filio nos reconcilia, tuo Filio nos commenda, tuo Filio nos repraesenta.
Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych,
ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna i błogosławiona.
O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza.
Z Synem Swoim nas pojednaj, Synowi Swojemu nas polecaj,
Swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.
Święty Michale Archaniele, broń nas w walce.
Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy,
a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz krążą po świecie,
Mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
.
.
Szanowny Panie Marku,
przyłączam się do podziękowań Jagny. Dziękuję.
Pozwolę sobie dodać:
Wypełnijmy to Proroctwo Wielkiego Prymasa Polski.
* * *
* * *
Króluj nam Chryste, zawsze i wszędzie!
Maryjo Królowo Polski, módl się za nami!
.
.
.
(Obraz – źródło)
(Pieśń – źródło)
.
.
.
.
Skoro rozważamy śluby Jaka Kazimierza, pozwolę sobie polecić uwadze Autorki oraz Czytelników
“Opowieść o Królowej Korony Polskiej”
Szanowny, Drogi Ywzan Zeb,
serdecznie dziękuję za za wspólne rozważania i modlitwy… i za polecenie:
Nie ukrywam, że w TEJ Opowieści zanurzałam się z coraz większym wzruszeniem, pomimo, iż TA część Historii Polski jest mi znana.
Jednak, za każdym razem jakby na nowo odkrywana, co miało miejsce i teraz, podczas czytania pięknych strof…
Zawsze też płyną refleksje… w odniesieniu do dnia dzisiejszego.
Kolejną taką refleksją, którą zaliczam do “powtarzanych”, pozwolę sobie podzielić się. Zapisałam ją tuż po przeczytaniu polecanej Opowieści…
Królowa Nieba i Ziemi,
Wniebowzięta… Niepokalana…
Królową Polski ogłoszoną została.
lecz Śluby… uroczyście Jej złożone,
do dziś… NIE WYPEŁNIONE…
Czy to nie jest to samo, jakby przez Naród
Królową Polski NIE została UZNANA…?
Czy w ślad za TYM nie postępuje
NIE UZNANIE przez Polskę
Chrystusa Króla – Polski Królem…?
Akty strzeliste
†
Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami!
Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami!
.
Droga @intix , Twoje słowa …..cytat …. prawda, pracy jest bardzo wiele… w całej Polsce… wiele pracy u podstaw, aby zacząć powracać do Pana Boga, aby Polska była wierna Chrystusowi Królowi. Wypełnia pustkę którą widzę w naszym życiu duchowym. Dobrze zdiagnozowana sytuacja i potrzeby pracy u podstaw.
Za wszystko , za modlitwy za naukę za ostrzeżenia serdecznie dziękuję Króluj nam Chryste!!!!
… zawsze i wszędzie!
Jagno Droga,
praca u podstaw to praca trudna… mozolna…
ale bez niej, dojdziemy do… NIKĄD…
Praca trudna… bo ją zaczynamy
od… siebie samych…
Jeżeli nasze życie duchowe
– co trafnie zauważyłaś – jest ubogie,
to nie dojdziemy do niepodległości
i osobistej i… niepodległości Polski.
Powinniśmy iść na kolanach
przed Panem Bogiem.
I bardzo się starać współpracować z Bożą łaską,
starać się wzrastać w cnotach chrześcijańskich.
Powinniśmy iść na kolanach
ale tylko przed Panem Bogiem…
a dzisiaj zbyt wielu uporczywie nadal klęczy
nie przed Tym, przed Którym winien klękać...
W naszej rozmowie niechaj mi będzie wolno przypomnieć fragment refleksji, którą dane mi było napisać kilka lat temu.
(…)
Polska… niemal zamykana w trumnie…
A Naród… zjednoczyć się… nie umie…
Ulega wrogim manipulacjom…
Czyżby już przywykł do życia w klatce…???!
Czyżby zapomniał, że jego chwałą
Jest niepodległość…! A nie – poddaństwo…!
Uległ bez walki i dzisiaj klęczy
Nie przed Tym, przed Którym winien klękać...
(…)
Jagno Droga… ja Tobie również dziękuję za wspólne…
Czuwajmy!
Szczęść Boże! na drodze do Polski wiernej Chrystusowi Królowi, przez Serce Niepokalane Królowej Polski.
.
Koncert 16.08.2013 w Archikatedrze we Fromborku z udziałem chóru “Echo” z Zebrzydowic koło Cieszyna pod dyrekcją prof. Jadwigi Sikory oraz organisty miejsca – Arkadi usza Popławskiego. Pieśń “Bogarodzico Dziewico” sł. Juliusz Słowacki, muz. Otton Mieczysław Żukowski w wykonaniu chóru “Echo” oraz improwizacja organowa na temat pieśni w wykonaniu Arkadiusza Popławskiego. Rejestracja dźwiękowa oraz audiowizualne opracowanie filmu – Maciej Michalski Fotografia przedstawia gotycki poliptyk z posągiem Madonny w stanie sprzed 1945 r. Poliptyk do XVIII w. pełnił funkcję głównego ołtarza. Obecnie, niekompletny w płaskorzeźby, znajduje się w północnej nawie bocznej i stanowi jeden z nielicznych zachowanych elementów dawnego gotyckiego wyposażenia fromborskiej Katedry. Najświętsza Maryja Panna jest Patronką miasta Frombork, na co wskazuje postać Matki Boskiej w herbie miasta. Fakt ten zawierał się również w dawnych nazwach miasta, najpierw łacińskiej “Castrum Dominum Nostrum”, potem niemieckiej “Frauenburg”, co oznaczało “Gród / miasto naszej Pani”. Dziś, w znaku gotyckiej Madonny Matka Boża jest czczona jako Pani Fromborska.