STACJA I
Jezus na śmierć skazany
Synu, kiedy odejdziesz, wzbierająca głębio odwieczna, w której wszystko ujrzałem - Ojcze, Miłość oznacza konieczność Wzbierania chwałą. (...) Synu, kiedy odejdziesz, Miłość odwieczna, któż ogarnie Cię nurtem najbliższym? Ojcze, opuszczam Twoje wejrzenie wzbierające zalewem słonecznym, obieram oczy ludzkie - obieram oczy ludzkie zalane światłem pszenicznym. (Pieśń o Bogu ukrytym, I. 14 )
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA II
Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Uwielbiam cię, siano wonne, bo znajduję w tobie dumę dojrzałych kłosów. Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie Dziecinę bosą. Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi W twoich opadłych liściach. Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki W krwawych okiściach. Uwielbiam Cię, blade światło pszennego chleba, w którym wieczność na chwilę zamieszka, podpływając do naszego brzegu tajemną ścieżką. (Pieśń o Bogu ukrytym I. 11)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA III
Pierwszy upadek Jezusa
Nadzieja dźwiga się w porę ze wszystkich miejsc, jakie poddane są śmierci - nadzieja jest jej przeciwwagą, w niej świat, który umiera, na nowo odsłania swe życie. (Rozważania o śmierci IV. 1)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA IV
Spotkanie z Matką
Mój Synu - w tamtej mieścinie, gdzie ludzie znali nas razem, mówiłeś do mnie "matko" - i nikt nie przejrzał w głąb mijanych dnia każdego zdumiewających zdarzeń a życie Twoje się zlało z życiem ludzi ubogich, do których chciałeś należeć przez ciężką pracę rąk. Lecz ja wiedziałam, że światło, które snuje się w owych zdarzeniach jak włókno iskry głębokie pod korą dni jest Tobą. Nie było ono ze mnie - A ileż więcej miałam Ciebie w tym blasku i w tym milczeniu, niż miałam Ciebie z owocu ciała mojego i krwi. (...) Synu mój trudny i wielki, Synu mój prosty, przywykłeś we mnie na pewno do myśli wszystkich ludzi - w cieniu tych myśli czekasz głębokiej chwili serca, która się w każdym człowieku inaczej zaczyna a we mnie jest pełna matki - i pełnią tą nigdy się nie utrudzi. (Matka I. 3, I. 4)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA V
Szymon z Cereny pomaga dźwigać krzyż
Duch się przesunął nagle, a ciało jeszcze zostało na dawnym swoim miejscu. Dlatego ogarnął mnie ból. I trwać on będzie tak długo, aż nie dojrzeje ciało w duchu znajdzie pokarm dla siebie, a nie jak dotąd głód. To są chwile, gdy miłość boli: tygodnie, miesiące, lata. Język i podniebienie jak korzeń suchego drzewa (...) Lecz suszę całego świata nie ja odczuwam, lecz On. (...) Chcę jednak być sprawiedliwy, więc targuję się z wami, siepacze, o tego drugiego Człowieka - (a przecież chcę wrócić do miasta). Targuję się z wami o to, co sprawiedliwość każe, co mnie słusznie winno ominąć, a co dla Niego jest łaską. (Profile Cyrenejczyka II. 11; III)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Nikt Ci nie przeszkodził, Weroniko. Jesteś blisko. Ta chusta stała się wołaniem serc, wszystkich onieśmielonych serc, które przestają się przedzierać, widząc, że ścieżka twa jest równoległa do drogi Skazańca. (...) On odszedł. Kiedy odchodzi człowiek, bliskość ulatuje jak ptak, w nurcie serca zostaje wyrwa, w którą się wdziera tęsknota. Tęsknota - głód bliskości. ODKUPIENIE jest nieustanną bliskością TEGO, KTÓRY ODSZEDŁ. Ciemniejące płótno w twoich rękach przyciąga Niepokój świata. Stworzenia pytać będą o życiodajne źródło, które bije z twojej postaci Weroniko, siostro - Odkupienie szukało twego kształtu, by wejść w niepokój wszystkich ludzi. (Odkupienie szukało twego kształtu, by wejść w niepokój wszystkich ludzi IV. 4)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA VII
Jezus drugi raz upada pod krzyżem
(...) i mówiłeś uniżę się, bracie, uniżę nie osamotnię nigdy twoich oczu, naprzód ukryję się w krzyżu, potem chlebem w dojrzałym zbożu. Więc myślę: dlatego tak się uniżasz, by nie osamotnić w kosmosie moich ramion dalekich od krzyża (!!!) i mych oczu oddanych tęsknocie. (Pieśń o Bogu ukrytym II. 6)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA VIII
Jezus pociesza płaczące niewiasty
Pan, gdy się w sercu przyjmie, jest jak kwiat, spragniony ciepła słonecznego. Więc przypłyń światło z głębin nie pojętego dnia i oprzyj się na mym brzegu. Płoń nie za blisko nieba I nie za daleko. Zapamiętaj, serce, to spojrzenie, w którym wieczność cała ciebie czeka. Schyl się, serce, słońce przybrzeżne, zamglone w głębinach ócz, nad kwiatem niedosiężnym, nad jedną z róż. (Pieśń o Bogu ukrytym I. 7)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA IX
Jezus trzeci raz upada pod krzyżem
Aż dotąd doszedł Bóg i zatrzymał się krok od nicości, tak blisko naszych oczu. Zdawało się sercom otwartym, zdawało się sercom prostym, że zniknął w cieniu kłosów (Pieśń o Bogu ukrytym I. 12)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA X
Jezus z szat obnażony
Jesteś jednakże straszliwie niepodobny do Tego, którym jesteś - natrudziłeś się w każdym z nich. Zmęczyłeś się śmiertelnie. Wyniszczyli Cię - To się nazywa Miłosierdzie. Przy tym pozostałeś piękny. Najpiękniejszy z synów ludzkich. Takie piękno nie powtórzyło się już nigdy później - O, jakieś trudne piękno, jak trudne. Takie piękno nazywa się Miłosierdzie. (Ecco homo)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA XI
Jezus do krzyża przybity
DRZEWO mówiło tak: nie lękaj się, gdy umieram - nie lękaj się ze mną umrzeć, nie lękaj się śmierci - bo patrz, odzywam: śmierć tylko dotknęła kory. Nie lękaj się ze mną umrzeć i odżyć. Zasklepi się znak. Dojrzeję w nim wszystko na nowo - I owoc nie opadnie ciężarem własnym. DRZEWO odda owoce Temu, kto je szczepił - będziecie pożywać owoce wyrosłe na Mnie, Zranionym Drzewie. (Opowieść o drzewie zranionym 4)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA XII
Jezus na krzyżu umiera
(...) Czy ty wiesz, czy ty wiesz, mój bracie jak miłuje nas Ojciec nasz? Ale głębi owych słów nikt nie zna, ale przyczyn najdalszych nikt nie wie, jaka to męka była bezbrzeżna ta samotność na krzyżowym drzewie. Lecz nie krew, która w drzewie rozkwitła, jak rozkwita każdy trud w jutrzejszym chlebie - tylko to odepchnięcie od Ojca, to odtrącenie... Za te słowa: Czemuś mnie opuścił, Ojcze, Ojcze - za Matki płacz - Ja na wargach Twoich odkupiłem dwa najprostsze słowa: Ojcze Nasz. ( Pieśń o Bogu ukrytym II. 10)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA XIII
Jezus zdjęty z krzyża i oddany swojej Matce
Proszę Cię, byś mnie ukrywał w miejscu niedostępnym, w nurcie cichego podziwu lub w nocy posępnej. bo wiem o takim ukryciu, że w nim nic nie rozproszę z tych słońc, które płoną pod horyzontem spojrzeń utkwionych w głąb. A wtedy dokona się cud przemiany: Oto Ty staniesz się mną - ja - eucharystyczny. (Pieśń o Bogu ukrytym II. 13)
Któryś za nas cierpiał rany...
STACJA XIV
Jezus złożony do grobu
Jest taka Noc, gdy czuwając przy Twoim grobie, najbardziej jesteśmy Kościołem - jest to noc walki, jaką toczy w nas rozpacz z nadzieją: ta walka wciąż się nakłada na wszystkie walki naszych dziejów, napełnia je wszystkie w głąb (wszystkie one - czy tracą swój sens? Czy go wtedy właśnie zyskują?). Ten Nocy obrzęd ziemi dosięga swego początku. Tysiąc lat jest, jak jedna Noc. Noc czuwania przy Twoim grobie. (Wigilia Wielkanocna 1996
Któryś za nas cierpiał rany...
Jezu Chryste, Panie miły
Baranku bardzo cierpliwy
wzniosłeś, wzniosłeś na Krzyż ręce Swoje
Za nie- za nie- za niegodziwości moje…
Tak śpiewano za mego dzieciństwa. Czasem te piękne stare “niegodziwości” zastępowano – równie pięknie – “za nie- za niesprawiedliwość moję”. Ta właśnie końcówka: “moję” a nie “moją”, nadawała szlachetną patynę tej pieśni.
Teraz słyszę wersję “ulepszoną” przez jakichś domorosłych poprawiaczy, którzy (które?) widocznie bardzo nudzą się na swych plebaniach czy w klasztorach: “gładząc, gładząc nieprawości moje”
albo: “za niesprawiedliwość moją” (tu “moję” jest poprawione na “moją”, widocznie starą formę dzierżawczą uznano za błąd!).
Módlmy się za powstrzymanie szału tych wykoślawiaczy i niszczycieli starych pieśni polskiego Kościoła. Podaję tylko jeden przykład, a jest tego coraz więcej.