Substancja i przypadłość
Bóg jest Wszechmocnym Stwórcą
Wszechmoc stwórcza Boga oznacza, że tę substancję, którą On powoła nie można uśmiercić. W odniesieniu do człowieka czy anioła.
A co to znaczy” uśmiercić”? Oznacza to doprowadzić do niebytu.
Gdyby zło diabła czy ludzkie było w stanie unicestwić substancje człowieka –
– to byłoby pod względem jego mocy (mocy ludzkiego zła lub zła diabelskiego) równe Wszechmocnemu Bogu.
A proszę zauważyć: byt pochodzi od Wszechmocnego Stwórcy, a nie od mocnego stwórcy. Od Wszechmocnego.
Skoro zamiarem Boga jest, żebyśmy w naszej substancjalności istnieli wprawdzie z początkiem, ale na wieki…
Gdyby diabeł miał wszechmoc, to Hegel miałby rację
wtedy… gdybym przyznał korupcje substancjalną człowieka jak uczyniła to Reformacja –
– to wtedy przyznałbym równą moc diabłu jaką posiada Bóg.
Człowiek istotnie dobry oznacza substancjalnie dobry.
Wychowanie i kultura
Gdzie urzeczywistnia się wychowanie i kultura? Tylko w sensie przypadłościowym bytu człowieka
Człowiek nie jest jak chce zielony komunizm (zobacz genderyzm), produktem społecznym.
Nasza substancja nie jest uprzyczynowiona pierwszorzędnie przez rodziców, przez społeczeństwo
Pierwszorzędnym sprawcą naszej substancjalności jest Pan Bóg
Dlatego kultura, wychowanie, nauka, sztuka, gospodarka, polityka tylko poruszają się w przestrzeni przypadłościowego wymiaru bytu człowieka
Tylko w tym aspekcie uderza diabeł.
…
Piekło jest taką krainą, gdzie człowiek substancjalnie i przypadłościowo jest zniewolony przez zło
W momencie, gdy ktoś poświęca się szatanowi to wtedy niewola jego substancjalnej podmiotowości ma skutki zła personalnego
Tak długo jak człowiek nie poświęci się szatanowi, to szatan ma dostęp tylko do naszej cielesności, nie może wejść do wnętrza ducha.
…
Jeżeli nie potrafimy odróżnić substancji od przypadłości to my drodzy Państwo jesteśmy (w procesie edukacji) rozłożeni na łopatki.
_________________________________________________________________________________
Kolejne wątki:
- Procesy zbrodniarzy w Norymberdze – przykład dominacji prawa naturalnego nad pozytywizmem prawnym wedle, którego praktyka III Rzeszy była zgodna z prawem.
- Rozum naturalny i edukacja
Edukacja oparta na rozumie
Czy edukacja jest tak ukształtowana, aby była oparta na rozumie? Brakuje nam edukacji w Polsce opartej na rozumie i na kształceniu rozumu.
System polskiej edukacji od kilku wieków nie był w stanie wyartykułować celu kształcenia którym jest PRAWDA
Wolność kształtuje się zawsze analogicznie do rozumu
Jeżeli rozum leży ugorem…
Jeżeli państwo polskie nie dotyka sfery rozumu to znaczy, że nie ma podstawy do rozprawienia się pozytywnie z polską racją stanu, którą przegrywamy…
Przegrywamy, przegrywaliśmy w PRL, w czasie II Wojny Światowej, ale obawiam się, że straty polskiej racji stanu od 1989 roku są być może największe w całej pod tysiącletniej historii. I to z tego głównego powodu, że nie potrafimy się dogrzebać, dokopać do sfery naszego naturalnego rozumu.
___________________________________________________________________
Pozycja obowiązkowa (nie tylko wątki polityczne!) dla tych, którzy maja ambicję nazywać się ludźmi rozumnymi.
Przypomniała mi się Simone Weil, filozoficzna miłość Kornela Morawieckiego, o której wspomniał z uznaniem syn w czasie katolickiego pogrzebu ojca – co mnie wówczas niesamowicie poruszyło i zasmuciło ze względu na kalekie myśli i wypaczone twierdzenia Simone:
1) “Bóg jest na ziemi wszechmocny tylko w tym sensie, że zbawia tych, którzy chcą być przez Niego zbawieni. Całą resztę swojej mocy oddał księciu tego świata i bezwładnej materii. Jego moc jest tylko duchowa. Ale to co duchowe, ma tu na ziemi tylko tyle mocy, ile jej trzeba, żeby istnieć. Ziarno gorczyczne, perła, zaczyn chlebowy, sól.”
2) “Bóg nie jest wszechmocny, skoro jest Stwórcą. Stwarzanie jest zrzekaniem się władzy, abdykacją. Ale jest wszechmocny w tym sensie, że zrzeka się tej władzy z własnej woli. Zna skutki tego aktu i pragnie ich.”
3) “Tu, na drodze, leży jakiś nędzarz, na pół martwy z głodu. Bóg otacza go swym miłosierdziem, ale nie może zesłać mu chleba. Ale obok jestem ja, i na całe szczęście nie jestem Bogiem; mogę mu dać kawałek chleba. To moja jedyna wyższość nad Bogiem. “Bo byłem głodny, a daliście mi jeść.” Bóg może prosić o chleb dla nędzarzy, ale nie może go im dać.”
Simone W. nie przyjęła Słowa Bożego z Pisma Świętego. Ona uznała Bhagawadgitę, świętą księgę hinduizmu, za największą z ksiąg religijnych.
Pochwała i wielbienie takiego urojonego, przeinaczonego i nieprawdziwego przekonania o Bogu może tłumaczyć spotkania Mateusza z Hararim.