Myśl dnia
bł. Honorat Koźmiński
Jedna jest Ewangelia Chrystusa
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Galatów.
Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty. Już przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście, niech będzie przeklęty.
A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa.
Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 111,1-2.7-8.9 i 10c)
Refren: Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu.
Z całego serca będę chwalił Pana *
w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.
Wielkie są dzieła Pana, *
zgłębiać je mają wszyscy, którzy je miłują.
Dzieła rąk Jego są sprawiedliwe i pełne prawdy, *
wszystkie Jego przykazania są trwałe,
ustalone na wieki wieków, *
nadane ze słusznością i z mocą.
Zesłał odkupienie swojemu ludowi, *
na wieki ustanowił swoje przymierze.
Imię Jego jest święte i wzbudza trwogę, *
a Jego sprawiedliwość będzie trwać na wieki.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 95,8ab)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 11,29-32)
Znak Jonasza
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Znak i rzeczywistość
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2014”
s. Anna Maria Pudełko AP
Edycja Świętego Pawła
http://www.paulus.org.pl/czytania.html
******************************************************************************************************************************
ŚWIĘTYCH OBCOWANIE
13 PAŹDZIERNIKA
**************
Błogosławiony Honorat Koźmiński, prezbiter
Wacław Koźmiński urodził się 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej, w rodzinie inteligenckiej, jako drugi syn Stefana i Aleksandry z Kahlów. Miał także dwie młodsze siostry. Był bardzo zdolny, po ukończeniu gimnazjum w Płocku studiował na wydziale budownictwa warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Będąc w gimnazjum zaniechał praktyk religijnych, a w czasie studiów zupełnie stracił wiarę.
23 kwietnia 1846 r. został aresztowany przez policję carską pod zarzutem udziału w spisku i osadzony w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Wówczas ciężko zachorował; powracając do zdrowia, przemyślał dokładnie swoje życie i nawrócił się. Uwolniony z więzienia po blisko roku, podjął dalsze studia, a jednocześnie prowadził bardzo surowy tryb życia.
Po ukończeniu studiów, 8 grudnia 1848 r. wstąpił do klasztoru kapucynów. Już 21 grudnia przyjął habit zakonny i otrzymał imię Honorat. Pierwszą profesję złożył dokładnie rok później. Chociaż pragnął być bratem zakonnym, przełożeni polecili mu, aby przygotowywał się do kapłaństwa. Po ukończeniu studiów teologicznych przyjął święcenia kapłańskie 27 listopada 1852 r. Wkrótce został mianowany profesorem retoryki oraz sekretarzem prowincjała, lektorem teologii i spowiednikiem nawracających się. Zasłynął w Warszawie jako znakomity rekolekcjonista i misjonarz ludowy. Pracując w III Zakonie św. Franciszka, gorliwie działał w kościołach Warszawy. Swoją głęboką religijnością i troską o człowieka zjednywał wielu ludzi dla Chrystusa.
W 1861 roku, po kasacie zakonów przez władze carskie, o. Honorat został przewieziony do Zakroczymia pod Warszawą. Pomimo trudnych warunków tworzył tam dalej grupy tercjarek. Około 1889 r. zwrócił się do Stolicy Świętej o zatwierdzenie zgromadzeń bezhabitowych. W tym samym roku uzyskał aprobatę. Dzięki temu powstało 26 stowarzyszeń tercjarskich, z których na przestrzeni lat uformowały się liczne zgromadzenia zakonne. Ojciec Honorat stał się odnowicielem życia zakonnego i twórcą jego nowej formy zbliżonej do dzisiejszych instytutów świeckich. Poprzez swoje duchowe córki i synów starał się docierać do wszystkich środowisk i odrodzić w społeczeństwie ducha gorliwości pierwszych chrześcijan. Kierował tymi wspólnotami przez konfesjonał i korespondencję, ponieważ rząd carski nie pozwoliłby na formowanie się nowych zakonów, zaś w roku 1864 skasował zakon kapucynów, pozostawiając tylko klasztor w Zakroczymiu. Do dziś istnieją trzy zgromadzenia honorackie habitowe: felicjanki – powołane we współpracy z bł. Marią Angelą Zofią Truszkowską, serafitki i kapucynki oraz czternaście bezhabitowych, utajonych przed carskim zaborcą.
Zgromadzenia o. Honorata podejmowały prace charytatywne i apostolskie, m.in. wśród młodzieży szkolnej i rzemieślniczej, w fabrykach, wśród ludu wiejskiego, w przytułkach dla ludzi starych i upośledzonych. Powstały w 1893 r. na terenie Królestwa ruch mariawitów zaszkodził opinii o. Honorata. Gdy w 1908 r. biskupi zreorganizowali jego zgromadzenia, a ich postanowienie zatwierdził Watykan, zalecając o. Honoratowi powstrzymanie się od dalszego kierowania nimi, przyjął to z pokorą i posłuszeństwem.
Ostatecznie osiadł w Nowym Mieście nad Pilicą. W 1895 r. został komisarzem generalnym polskiej prowincji kapucynów i przyczynił się do znacznego rozwoju zakonu. Jednocześnie prowadził intensywną pracę pisarską, zabierał głos w aktualnych sprawach, zajmował się zagadnieniami społecznymi. Był człowiekiem wielkiej gorliwości, jeśli chodzi o zbawienie dusz. Wiele godzin spędzał w konfesjonale. Praktykował surowe umartwienia, sporo czasu spędzał na modlitwie.
Pozbawiony słuchu i cierpiący fizycznie, resztę lat spędził na modlitwie i kontemplacji. Wyczerpany pracą apostolską, zmarł w opinii świętości 16 grudnia 1916 r. 16 października 1988 r., w 10. rocznicę swego pontyfikatu, beatyfikował go św. Jan Paweł II. Bł. Honorat jest głównym patronem diecezji łowickiej.
W ikonografii bł. Honorat przedstawiany jest w habicie kapucynów.
http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/10-13a.php3
Listy, myśli, modlitwy, litanie, pieśni, rekolekcje i rozważania – Strona o bł. O. Honoracie Koźmińskim
Bł. Honorat Koźmiński – carski więzień
Marek Wójtowicz SJ
Bł. Honorat Koźmiński, kapucyn, przez 52 lata więziony we własnym klasztorze, okazał się niezwykle gorliwym spowiednikiem. Jego posługa przyniosła rozkwit życia konsekrowanego w okupowanej Polsce.
Urodził się 16 października 1829 roku w Białej Podlaskiej. Podczas pobierania nauk w gimnazjum w Płocku, utracił łaskę wiary. W 1846 został uwięziony w Cytadeli Warszawskiej za rzekomy udział w spisku przeciwko carowi. Tam bardzo ciężko zachorował na tyfus. Od wielu lat jego matka modliła się o nawrócenie syna, a teraz, gdy jego życie było zagrożone, błagała Boga o dar uzdrowienia. Została wysłuchana. W uroczystość Wniebowzięcia N. Marii Panny, 15 sierpnia, jej ukochany syn zaczął powracać do pełni sił. W tym samym czasie przeżył też głębokie nawrócenie wymodlone przez matkę.
Postanowił poświęcić swoje życie Panu w zakonie i w wieku dwudziestu lat wstąpił do kapucynów. Jego kazania, a przede wszystkim posługa w konfesjonale, zjednały mu wiele serc. Uważał, że ukazywanie ludziom, jak wielka jest miłość Boga, może uzdrowić wszelkie biedy, tak materialne jak i moralne. Pragnął odnowić życie religijne w polskim społeczeństwie przez rozwijanie działalności Trzeciego Zakonu św. Franciszka.
Władze carskie, w trakcie kasaty zakonów po powstaniu styczniowym, internowały o. Honorata najpierw w Zakroczymiu, a potem w Nowym Mieście n. Pilicą. Odosobnienie to trwało 52 lata. Owoc okazał się jeszcze obfitszy. Jego posługa spowiednika i prowadzone kierownictwo duchowe zaowocowało powstaniem 25 zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń ludzi świeckich. Dzięki jego gorliwości, na przekór carskim ukazom, na terenach zaboru rosyjskiego nastąpił rozkwit życia konsekrowanego. Ojciec Honorat był niezmordowanym głosicielem Słowa Bożego, zarówno na ambonie jak i w pracy pisarskiej, szerząc kult Serca Bożego i miłość do Maryi. Ojciec Święty Jan Paweł II beatyfikował go 16 października w 1988 roku.
Dzisiaj ten wielki patriota święty przypomina nam o owocach, jakie możemy czerpać z Sakramentu Pojednania i z kierownictwa duchowego. Możemy się też przekonać, że odnowa życia duchowego dokonuje się nie tyle poprzez bogate środki techniczne jak np. radio czy telewizja, ale w ciszy kościołów i domów rekolekcyjnych, gdzie wierni z łatwością mogą spotkać Boga miłosiernego działającego przez ręce kapłanów.
http://www.deon.pl/religia/swiety-patron-dnia/art,14,bl-honorat-kozminski-carski-wiezien-konfesjonalu.html
Zakonna konspiracja – bł. Honorat Koźmiński
dodane 2008-10-13 16:51
ks. Tomasz Jaklewicz
Bł. Honorat pokazuje, że ideały ewangeliczne są możliwe do realizowania w każdym czasie i w samym środku świeckiego świata.
Miał zaledwie 17 lat, kiedy trafił do warszawskiej Cytadeli. Carskie władze oskarżają Wacława Koźmińskiego o udział w spisku. W więzieniu młody student architektury jest bity i przesłuchiwany przez policję carską. Zapada na tyfus. Jego dziecięca wiara rozpada się w gruzy. Bliski obłędu krzyczy i miota się bezradnie po celi. Matka przychodzi często pod mury Cytadeli, modli się żarliwie do Matki Bożej Bolesnej o ratunek dla syna. 15 sierpnia 1848 roku Wacław rodzi się na nowo. Odzyskuje zdrowie ciała i duszy. Po latach wyzna: „Jezus przyszedł do mnie do celi więziennej i łagodnie do wiary doprowadził”. Po 11 miesiącach wychodzi na wolność. Nie wraca już jednak na studia. Puka do drzwi furty klasztoru kapucynów w Warszawie.
W Lubartowie rozpoczyna nowicjat, przyjmuje zakonne imię Honorat. Śluby składa w 1849 r., a święcenia kapłańskie otrzymuje 27 XII 1852 r. Działa jako duszpasterz, spowiednik, kaznodzieja w Warszawie. Po powstaniu styczniowym władze carskie uderzają w duchowieństwo i klasztory w odwecie za wspieranie dążeń Polaków do niepodległości. Car nakazuje kasatę klasztorów. W nocy z 27 na 28 listopada 1864 r. zostaje zlikwidowanych 117 klasztorów żeńskich i męskich. Pozostaje tylko 35 klasztorów tzw. etatowych. Nowicjaty zostają zamknięte. Zakony mają po prostu zniknąć. Ojciec Honorat trafia do Zakroczymia. Tam wpada na pomysł klasztornej „konspiracji” – zapoczątkowuje nową formę życia zakonnego dostosowanego do sytuacji.
Powstają pierwsze wspólnoty ewangelicznego życia w ukryciu – bez habitu, bez oznak zewnętrznych. „Tajni współpracownicy” Jezusa podejmują pracę u podstaw, na wsi i w miastach. Siostry „skrytki” pracują między innymi jako robotnice w fabrykach włókienniczych w Łodzi. Prowadzą placówki opiekuńcze, zakłady dla sierot, szkoły ludowe, ambulatoria, ochronki, szwalnie… Ojciec Honorat zakłada 26 wspólnot. Kieruje nimi poprzez konfesjonał i korespondencję. Jego nowatorskie duszpasterstwo nie zawsze jest przyjmowane ze zrozumieniem. Kiedy ustaje prześladowanie zakonów, biskupi polscy i Rzym domagają się, by bezhabitowe siostry i bracia powrócili do tradycyjnej formy życia zakonnego. Schorowany ojciec Honorat zostaje odsunięty od kierowania wspólnotami. Poddaje się pokornie decyzjom władz kościelnych. Cierpieć musi strasznie, zanegowano przecież sens jego wieloletniej pracy. Podczas agonii na jego ustach pojawia się uśmiech. Odchodzi do Boga w roku 1916 w Nowym Mieście nad Pilicą. Jan Paweł II ogłasza go błogosławionym w 1988 roku w Rzymie. Do dziś działa 17 zgromadzeń zakonnych założonych przez bł. Honorata, w tym 14 bezhabitowych.
„Musicie być silniejsi od warunków” – mawiał do młodzieży Jan Paweł II. Te słowa można odnieść do życia bł. Honorata. Najłatwiej stękać, że się nie da, że nie ma warunków itd. Honorat pokazuje, że ideały ewangeliczne są możliwe do realizowania w każdym czasie. Trzeba tylko znaleźć właściwy klucz, mieć odwagę i… robić swoje.
http://kosciol.wiara.pl/doc/490485.bl-Honorat-Kozminski-Zakonna-konspiracja
W Wielką Sobotę 1918 r. została napadnięta przez mężczyznę, który chciał ją zgwałcić. Uciekając przed nim, wyskoczyła przez okno i spadła z wysokości ok. 4 metrów. Z powodu tego upadku została całkowicie sparaliżowana. Od kwietnia 1925 r. nie była w stanie zupełnie podnieść się z łóżka; spędziła w nim kolejnych 30 lat.
W pierwszych latach choroby Aleksandra błagała Boga – przez wstawiennictwo Maryi – o łaskę uzdrowienia. Obiecywała Mu, że gdy wyzdrowieje, poświęci się bez reszty pracy misyjnej. Jednak gdy przez trzy lata paraliż nie ustępował, zrozumiała, że to cierpienie jest jej powołaniem – i przyjęła je całym sercem. Jak sama powiedziała, “Matka Najświętsza wyjednała jej jeszcze większą łaskę: najpierw rezygnację, potem całkowite poddanie się woli Bożej, a w końcu pragnienie cierpienia”.
Przeżywanie cierpienia otworzyło Aleksandrę na doświadczenia mistyczne. Doznawała głębokiego zjednoczenia z Chrystusem Eucharystycznym. Powtarzała nieraz: “Jezu, jesteś więźniem tabernakulum, a ja mojego łóżka, z Twojej woli. Będę więc trwała przy Tobie”. Między 3 października 1938 roku a 24 marca 1942 roku, co piątek (a więc w sumie 182 razy), pomimo paraliżu i w niewytłumaczalny dla nikogo sposób, wstawała z łóżka i przez trzy i pół godziny rozważała stacje Drogi Krzyżowej. 3 kwietnia 1939 r. stan jej zdrowia pogorszył się, przyjęła więc sakrament namaszczenia chorych. Zaczęła cierpieć jeszcze bardziej, tym razem także duchowo.
W 1936 r. Pan Jezus za pośrednictwem Aleksandry polecił papieżowi poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Kierownik duchowy Aleksandry, o. Pinho, trzykrotnie przekazywał to życzenie papieżom. Wreszcie po dokładnym zbadaniu wiarygodności objawień przez arcybiskupa Bragi, papież Pius XII 31 października 1942 r. zawierzył świat Niepokalanemu Sercu Maryi w przesłaniu wysłanym do Fatimy. 8 grudnia tego samego roku powtórzył ten akt w watykańskiej bazylice św. Piotra.
W dniach 13 i 28 czerwca 1939 r. Pan Jezus w widzeniu zapowiedział Aleksandrze wybuch II wojny światowej jako kary za ciężkie grzechy. Aleksandra ofiarowała Mu swoje życie, by powstrzymać rozlew krwi.
Od 27 marca 1942 r. Jezus obdarzył Aleksandrę jeszcze jedną łaską mistyczną: od tej pory nie przyjmowała już żadnego pokarmu, żyła jedynie Eucharystią. Za radą kolejnego kierownika duchowego, ks. Umberta Pasquale, salezjanina, wstąpiła do Unii Współpracowników Salezjańskich, aby móc ofiarować swoje cierpienie dla zbawienia młodzieży. Wiele osób przybywało do niej po rady i z prośbą o modlitwę. W tym czasie ks. Pasquale zaczął gromadzić świadectwa o życiu, cierpieniach i łaskach otrzymanych przez modlitwę Aleksandry – zebrał ok. pięciu tysięcy stron.
7 stycznia 1955 r. Jezus objawił Aleksandrze, że w tym roku zakończy ona swoje ziemskie życie; 6 maja potwierdziła to także Matka Boża. W dniu 12 października Aleksandra przyjęła sakrament namaszczenia chorych, a następnego dnia, 13 października 1955 r. – w rocznicę ostatniego objawienia Matki Bożej w Fatimie – odeszła do Pana.
Do grona błogosławionych wprowadził ją św. Jan Paweł II w dniu 25 kwietnia 2004 r.
Teofil żył i działał w czasach poapostolskich, w czasach św. Ignacego z Antiochii (+ ok. 107), św. Polikarpa (+ 155-169) i św. Papiasza (80-160). Dlatego jego pisma miały wyjątkowe znaczenie jako echo tradycji apostolskiej. Niestety, niektóre z nich zaginęły bezpowrotnie. Wspomina o nich św. Hieronim. Jedyne dzieło, jakie zachowało się do naszych czasów – to trzy Księgi do Autolika. Są one zwrócone do pewnego Greka, poganina, w których Teofil tłumaczy błędy wierzeń pogańskich. W księdze trzeciej, która zawiera 30 rozdziałów, autor wskazuje na znaczenie ksiąg Pisma świętego i ich wyższość nad wszystkimi księgami literatury greckiej i rzymskiej. Dotyka również błędnych sądów i zarzutów, jakie poganie kierowali pod adresem chrześcijan. Utwór ten chwali św. Hieronim i podkreśla jego walory językowe, stylistyczne, a przede wszystkim jasność i logikę w argumentacji, jak też duże znawstwo Pisma świętego i literatury klasycznej: “Teofil, szósty biskup Antiochii, napisał za panowania Lucjusza Aureliusza Werusa (130-169) istniejące po dziś dzień dzieło przeciw Marcjanowi. W obiegu są również trzy jego Księgi do Autolika i jedna księga przeciwko herezji Hermogenesa oraz inne, krótkie, lecz wytworne traktaty dla zbudowania Kościoła” (De viris illustribus, 25). Z pochwałą także wyraża się o Teofilu pierwszy historyk Kościoła, Euzebiusz z Cezarei (+ ok. 340).
Teofil pisał o sobie, że dopiero jako dojrzały mąż został chrześcijaninem. Przyjął więc chrzest po dojrzałym namyśle i należał do najżarliwszych wyznawców Chrystusa. Nie znamy jego dalszych losów ani też bliższych okoliczności jego śmierci. Kult odbierał zawsze w dniu 13 października.
W Spirze, w Nadrenii – św. Reginbalda, biskupa. Stał na czele mnichów, których Bruno z Augsburga wezwał do objęcia odnowionego opactwa św. Ulryka i św. Afry. Potem był przełożonym w Ebersberg. W roku 1022 powołano go na urząd opata do Lorsch. W dziesięć lat później cesarz Konrad II powierzył mu stolicę biskupią w Spirze. Zmarł w roku 1039. Wkrótce potem otoczony został czcią wiernych. Żył w czasach feudalnej anarchii, ale jako budowniczy kościołów stał się jednym z prekursorów czasów lepszych, nacechowanych postępem w dziedzinie kultury i obyczajów.
oraz:
św. Chelidonii z Subiaco, dziewicy (+ XII w.); św. Kolmana, męczennika (+ 1012); bł. Magdaleny Panattieri, zakonnicy (+ 1503); św. Teofila z Antiochii, biskupa (+ ok. 180); św. Wenancjusza z Tours, opata (+ V w.)
Fatima ujawnia swe tajemnice
Matka Boża w czasie swoich objawień przekazała Pastuszkom w Fatimie swoje orędzie. Treść jego została już dawno ujawniona, ale nie do końca… Fatima pomału odsłania swe tajemnice, a my przekazujemy je za pośrednictwem filmu.
Dodaj komentarz