Trybunał Konstytucyjny i wolność zgromadzeń

Czwartego października 2012 prezydent Komorowski podpisał nowelizację prawa o zgromadzeniach.  Wywołała ona wtedy powszechne oburzenie, a nawet “Gazeta Wyborcza” pisała o niej per “kontrowersyjna”.  W portalu Niezalezna.pl mogliśmy przeczytać:

“Komorowski ograniczył prawo do zgromadzeń
Dodano: 04.10.2012 [19:23]
Bronisław Komorowski podpisał ustawę nowelizującą Prawo o zgromadzeniach – podała Kancelaria Prezydenta. Nic zaskakującego, bo nowelizacja przegłosowana w Sejmie przez Platformę Obywatelską była pomysłem właśnie Komorowskiego. Już teraz szykanowani są uczestnicy antyrządowych demonstracji. Od dzisiaj będzie jeszcze gorzej.”  /TUTAJ/.

Ustawę zaskarżyli do TK  Rzecznik Praw Obywatelskich i posłowie PiS oraz TR.  W dniu 19.09.2014 zapadł wyrok w jej sprawie.  Od tego czasu minął tydzień i panuje cisza.  O ile dwa lata temu o wolność zgromadzeń upominali sie wszyscy, to obecnie jakby przestała ona kogokolwiek obchodzić.  Nie zauważyłam żadnej notki dotyczacej wyroku TK, a przeglądam wiele portali.

Na stronie  Solidarnosc.poznan.pl  /TUTAJ/ znalazłam obszerne omówienie postanowień TK.  Dowiedziałam się, że
:
“TK podważył zapis, że zgromadzeniem jest “zgrupowanie co najmniej 15 osób”. (…) TK stwierdził też niekonstytucyjność zapisu o terminie trzech dni roboczych, w jakim najpóźniej powinno dotrzeć do organu gminy zgłoszenie o zgromadzeniu. W ocenie Trybunału wydłużenie terminu notyfikacji do minimum 3 dni roboczych (art. 7 ust. 1 ustawy – Prawo o zgromadzeniach) nie jest konieczne w demokratycznym państwie prawnym. (…)

Za niezgodny z konstytucją uznano także zapis uniemożliwiający wniesienie skutecznego odwołania od decyzji o zakazie zgromadzenia, doręczonej dobę przed datą tego zgromadzenia. Odwołanie wnosi się do wojewody, który ma kolejne 24 godziny na jego rozpatrzenie, więc organizator może otrzymać jego decyzję dzień po planowanym zgromadzeniu. Wadliwość tej procedury wynika z błędnego ukształtowania terminów na podjęcie czynności przez organy władzy publicznej. (…)

Ponadto TK orzekł w  wyroku za niekonstytucyjny zapisy regulujące zakaz organizacji dwóch zgromadzeń w jednym miejscu i czasie. W uzasadnieniu TK ocenił, że zakaz ten mógłby istnieć, ale nie w takiej formie, jaką uchylono, i powinien być stosowany wyjątkowo. (…)

Za zgodne z konstytucją uznano zaś m.in. uniemożliwienie zorganizowania zgromadzenia małoletnim i ubezwłasnowolnionym oraz wprowadzenie odpowiedzialności przewodniczącego zgromadzenia za sprzeczne z prawem czyny uczestników manifestacji oraz karanie go grzywną, jeśli nie wykonuje swych obowiązków i nie przeciwdziała naruszeniom porządku przez uczestnika zgromadzenia. (…)

Trybunał odroczył o 12 miesięcy termin utraty mocy obowiązującej przepisów ustawy uznanych za niekonstytucyjne  Nie dotyczy to przepisu zawierającego definicję zgromadzenia publicznego (art. 1 ust. 2 ustawy) oraz uregulowania dopuszczającego wydanie zakazu zgromadzenia później zgłoszonego, jeżeli organizator takiego zgromadzenia nie dokonał zmiany jego czasu lub miejsca albo trasy przejścia uczestników (art. 8 ust. 2 ustawy). Przepisy te tracą moc powszechnie obowiązującą z dniem ogłoszenia wyroku Trybunału w Dzienniku Ustaw.

Rozprawie przewodniczył sędzia TK Andrzej Wróbel, sprawozdawcą był sędzia TK Marek Zubik.”.

Tyle Trybunał Konstytucyjny.  Jednej rzeczy nie jestem w stanie pojąć.  Dleczego odroczono o 12 miesiecy termin utraty mocy części przepisów uznanych za sprzeczne z Konstytucją?  Przecież takie prawo w ogóle nie powinno zostać uchwalone i nie powinno obowiązywać ani chwili.  A tu przez rok mamy stosować przepisy, o których WIADOMO JUŻ, ŻE SĄ ZŁE.  Po co?

Widzę w tym brak elementarnej logiki.

O autorze: elig