Szanowni Państwo.
Nie wygramy dopóki nie zdamy sobie sprawy z tego jak bardzo jesteśmy silni.
Ale jak to?! My, Polacy, silni…
Ano właśnie.
Jak zwykle zacząć trzeba od logiki.
Czy ktokowiek walczy z innym jeśli nie czuje zagrożenia?
Jesteśmy grabieni, mordowani, okupowani od wieków. Praktycznie przez większość znanego świata.
Dlaczego? Czyżby dlatego, że jesteśmy nic nie znaczący, słabi, nieudolni?
Czy ktokolwiek notorycznie próbuje zgładzić lapończyków czy pigmejów?
Choć raz popatrzmy na nas samych oczami naszych wrogów.
Oni żyją w pernamentnym strachu!!! Co będzie jak Polacy się obudzą?
Zauważmy, że jesteśmy niszczeni prewencyjnie. Pilnuje się bacznie aby Polski Orzeł nigdy nie rozwinął skrzydeł. Wyrywa się skrupulatnie i systematycznie każde nowe piórko.
Trud to daremny. Bo zawsze zdarzy się chwila, w którym nie zdążą, kiedy piórka zaczną rosnąć szybciej. Jak teraz…!
Ergo.
To nie my mamy problem. Prawdziwy problem mają nasi wrogowie.
Bo nasze problemy mają kres, są przemijalne. Ich problem, czyli Polska, jest nieusuwalny, trwający wiecznie.
Nie przekonałem…
Co ten Karolek znowu wykombinował.
Przecie szwaby mają śliczne autobany, ruskie czołgi a hamerykańce wahadłowce.
Fajnie.
A czy mają Boga?
Czy władczynią ich jest Matka Boga?
No więc.
Co jeszcze trzeba udowadniać, tłumaczyć?
Tacy nawet Norwegowie. Tacy fajni. Mają tyle gazu. Budują se ronda pod górami.
I co z tego?
Jeśli chcą wygrać z jedną (słownie jedną, sztuk jeden) Polką muszą zmieniać pod siebie całe zawody…
Rodacy!
Świat czeka na mądrego i świętego przewodnika.
Więc skończcie biadolić i zacznijmy walkę bo wygrana jest nasza!
Co tam wygrana, u nas, panie, walczyło się dla zasad i to jest nasz wkład dla świata
Właśnie tak to wygląda. Okradają nas w skarpetkach i po trochu, by nas nie obudzić. Jednak muszę przyznać, że dość mocno śpimy. Jak po niezłej imprezce… W takim wypadku, najsilniej działa wrzask baby. Dlatego tak wiele teraz od nich zależy (IMHO).
Bardzo chciałbym móc z pełnym przekonaniem powiedzieć, że “my mamy Boga, że jesteśmy rycerzami i poddanymi Maryi”. Obyśmy mieli, byli.
Ta Polka pokazała, że posiada coś, co tak bardzo próbują zniszczyć w nas…
HONOR.
Przypomniał mi się gest Kozakiewicza w Moskwie.
Dopiero po latach od znajomych obcokrajowców dowiedziałam się, że był on pokazywany niemal codziennie przez długie m-ce w ich TV.
Dlatego po Bogu jest wymieniany na 2 m-cu. Jeśli Naród ma honor, to i Ojczyzna nie zginie.
pozdr.