Rozeznawanie intencji

Podstawą zachowania zdrowego rozsądku jest dalekowzroczność – zachowywanie swojej tożsamości, pamiętanie o swoim celu, swoich obowiązkach. Potrzebne jest nie uleganie magii ,,tu i teraz,, a patrzenie zawsze najpierw od strony intencji każdego, z kim wchodzimy w relacje wzajemne.
Intencji ukrytych zaś nic tak nie obnaża jak praktyka. Konieczne zatem porównywanie i wychwytywanie tego, co w niej sprzeczne z linią oficjalną.

O intencjach była ostatnio super notka:
http://www.ekspedyt.org/trybeus/2013/06/09/14474_szczerosc-intencji.html

,,Rozeznawanie intencji,, bliskie jest ,,rozeznawaniu duchowemu,,.

Po szczerości intencji najlepiej poznajemy, ,,kto z nami, a kto przeciwko nam,,. (Mk 9 – 40 Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami)

,,Rozeznawanie intencji,, to zabójca naiwności. Tylko za Wolą Bożą mamy chodzić ,,w ciemno,,.
,,Nikomu nie oddawaj władzy nad sobą,, , jak mawia mądry Syrach.

Rozeznawanie intencji jest właściwością ludzi dobrze wychowanych, myślących jasno, logicznie, umiejących na podstawie przyczyn przewidywać skutki. Mamy wielkiego Nauczyciela logiki, który swoją naukę przekazuje nam w każdym Jego dziele.
Rozeznawanie intencji to zdolność elitarna, a od czegoś odbudowę polskich elit trzeba zaczynać.

Rozeznawanie intencji warto zaczynać od słowa, od treści którą przekazuje, a zaczyna to już od nazwy. To zaś już się ściśle wiąże z definicjami.

Nazwa to podstawowe dobro, na którym buduje się zaufanie, bo zaufanie to fundament relacji międzyosobowych. Tak samo i wspólnie rozumiana definicja.

3 Nie pokładajcie ufności w książętach
ani w człowieku, u którego nie ma wybawienia, jak mówi Psalmista (Ps 146)

Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (Dz 5,29)
Zachowanie władzy nad sobą to podstawa pokory i cichości, bo sens obu jest w odniesieniu ich do Boga, a nie do ludzi (a to często bywają rzeczy przeciwstawne).

Dziś faszyści/sataniści oczekują, że społeczeństwo im odda władzę nad sobę. Chcą ,,rządu dusz,, – choćby tylko kolejki do ,,lemingowskiego,, samobójczego skoku ze skały do morza. Chcą zaszczepiać ślepą wiarę w ich fałszywe deklaracje, w obiecanki-cacanki ,,wszystkiego wszystkim,, , czy ,,paradise now,, , tendencje samozatraceńcze – wrogość prawdzie naturze, Prawu Bożemu.

Zaufanie Panu (Ps 40) to nasz najważniejszy oręż na ich uwodzicielstwa, magie, okultyzmy – celowe wmawiania potrzeb-pokus, które są w stanie sami zaspakajać na ich interes, a naszą zgubę.
Faszyści-sataniści mawiają nam potrzeby-pokusy, wzmacniają je manipulacją – presją emocji i czasu, ograniczającymi je do życia ziemskiego, a wobec szczególnie podatnych na propagandę ukrywającą prawdziwe intencje – do ,,tu i teraz,,.

Dopiero z perspektywy wieczności, perspektywy ,,spojrzenia oczami Bożymi,, , widać, jak wieką marnością jest wszystko to, co daje nam, czym kusi świat, czyli diabeł.
Dopiero w warunkach zaufania Panu – przejścia od wiary w Boga do wiary Bogu zaczyna się pewność siebie w stosunkach z ludźmi i diabłem-kłamcą, zaczyna się ,,robienie swego,, , a pokora i cichość w stosunkach z Bogiem (robienie swego – tak jak je widzi Bóg) staje się zaktywizowaną potężną bronią.

Żeby wychwytywać prawdziwe intencje tych, którzy się podają za naszych przyjaciół lub obiektywnych, zaczynać trzeba od definicji. Zarówno tych oficjalnych, będących faktycznymi mitami, jak i tych stosowanych w praktyce.

Dla przykładu podam tu pokutujące jeszcze mity, że faszyzm cechuje m.in.:
– kult państwa (ubóstwienie go)
– szowinizm narodowy
– zwalczanie komunizmu

Tak było, ale za Mussoliniego.
Zacznę od definicji Mussoliniego: ,,Faszyzm, to związek korporacji prywatnych i państwa,,.
Jeżeli to państwo dominuje w tym związku, mamy łagodniejszy faszyzm włoski;
jeżeli korporacje – mamy SYSTEM:
faszyzm krwiożerczy, monsantowsko-farmaceutyczny, bandycki, mafijny, satanistyczny, lewacki, bankstersko-lichwiarsko-spekulacyjny, antynarodowy i antypaństwowy, globalistyczny, wspierany przez SYSTEMOWY Faszystowski Konglomerat Zbrodni WSZĘDZIE TAM, GDZIE NIE SIĘGA KORUPCJA.

W faszyźmie typu włoskiego naród jest spoiwem – ale to tylko propaganda. Spoiwem jest omamienie własną korzyścią.
Naród, społeczeństwo, człowiek – to wszystko zostało podporządkowane państwu, które w faszyźmie też jest tylko propagandą – w rzeczywistości podporządkowanie następuje
na rzecz waadzy czysto TOTALITARNEJ,
na rzecz przemocy waadzy na etapie obejmowania przez nią rządów
i terroru waadzy, by ZA WSZELKĄ CENĘ nie oddać jej nigdy.

Robotnicy w faszyźmie włoskim organizowani byli w korporacje wraz ze swoimi pracodawcami, a wszyscy razem podporządkowani waadzy państwowej. Faktycznie nie tylko, że nie mieli wpływu na władzę, ale i stali PRZECIW NARODOWI.

Uczestniczyli we waadzy jako członkowie korporacji, ale coś jak dzisiejsi drobni ciułacze, którzy razem mają złożone w bankach powiedźmy 0,01% ich gotówki, a ślepo stają po stronie banksterów przeciw swojemu narodowi, więc praktycznie i swojemu.

Tak samo i dziś, niemal wszyscy, którzy popierają SYSTEM sami jeszcze nie wiedzą, że są jego ofiarami.

FASZYZM NIE BYŁ RUCHEM NARODOWYM. Tak faszyzm włoski, jak i faszyzm niemiecki formalnie ,,narodowo-socjalistyczny,, , a tym bardziej ruchy komunistycne, socjalistyczne i liberalistyczne – też, w swojej praktyce, FASZYZMY. Faszyzmy nawet nie są ruchami klasowymi, czy rasowymi.
TO TEŻ PROPAGANDA pod pozyskiwanie mięsa armatniego.
To po innych brodach ma spływać miód w razie sukcesu, a nawet klęski.

W SYSTEMIE, tj. faszyźmie globalnym – i naród (z jego szowinizmami, rasami, klasami), i państwo to już wrogowie ,,postępu,, (w globalistycznej nowomowie).

Na koniec jeszcze raz o potrzebie zorganizowanej pracy nad definicjami, bo bez ,,wspólnego języka,, , bez wspólnoty DEFINICJI, wspólnoty słowa (i Słowa, które było początkiem) pozostajemy ,,starym człowiekiem,, ,
a nie możemy stać się ,,wspólnotą słowności,, , wspólnotą błogosławionych, bo dotrzymują słowa, choćby to wiązało się ze stratą osobistą, WOLNYCH, ALE NIE WOBEC PRZYJĘTYCH ZASAD, otwartych na przyszłość, bo bez sprzeczności wewnętrznych, ,,nowych ludzi plemieniem,, , zgodnym, dbającym o jedność w dobru, zgodnym w uporządkowaniu świata ludzkich wartości, w odróżnianiu środków od celów, przyczyn od skutków, kierunku na samozatracenie od kierunku na życie.

Jako komentatorzy, bez systematycznej pracy na rzecz formułowania definicji możliwie trwałych i nie wymagających interpretacji, wciąż będziemy wystawiani na zarzuty o obrazę, a może i o gorsze rzeczy, wciąż będziemy musieli taskać ze sobą młoty swoich definicji, czy topory definicji, które były dobre w rzeczywistości minionej, albo jakieś katalogi manipulacji już dokonanych przez faszystowskie antymedia, będziemy musieli wciąż się powtarzać, wciąż ,,wyważać otwarte drzwi,, i narażać się tym, co je otworzyli, czy tym, co o tym wiedzą, a jednocześnie być spychanymi do obrony, do reagowania, a nie działania.

A co szczególnie przykre, to problemy DEFINICYJNE, A WIĘC NAJCZĘŚCIEJ INTENCYJNE będziemy mieli i między sobą.

Wiadomo, że sataniści/faszyści będą walczyli z naszymi dążeniami do precyzji języka, z nie od razu z jasnością i jednoznacznością wypowiedzi, że po gudłajsku sami by chcieli mieć monopol na definicje, nawet ,,jednorazowego użytku,,.
Mimo trudności definicje wciąż trzeba formułować, bo na czymś jednak trzeba budować,
trzeba ,,przygotowywać Panu drogę,, ,
trzeba skupiać się wokół tego, co niezmienne.

Bez systematycznej pracy na rzecz formułowania definicji możliwie trwałych i nie wymagających interpretacji, KTÓRĄ KTOŚ MUSI WYKONAĆ, pracy, która w końcu zmobilizuje do aktywności nasze ELITY DUCHA, nie da się przejść do BUDOWY PAŃSTWA PRAWA, bo przede wszystkim państwo prawa, a więc i PAŃSTWO PRAKTYKI DEMOKRACJI musi stać na definicjach możliwie trwałych i nie wymagających interpretacji, na małej ilości praw i obowiązków, ale prostych, logicznych i zrozumiałych, a przez to i łatwych do powszechnego zaakceptowania.

Przydała by się na początek jakaś ,,gablota z definicjami,, porządkująca pole wojny informacyjno-propagandowej, wojny o jawność życia politycznego niezbędną w demokracji, wojny o kontrolę uczciwości polityków, o pewność, co do ich dobrych intencji – typu dział ,,Tematycznie,,.

W ,,Roku 1984,, co trochę wydawano nowy ,,Słownik Nowomowy,, – każdy coraz krótszy, coraz bardziej utrudniający porozumiewanie się między ludźmi.
To pokazuje typowe tendencje waadzy, gdy staje się totalitarną, gdy zaczyna swoje typowo faszystowskie ,,równanie w dół,,.

Pominąwszy inne aspekty, chrześcijaństwo to ,,równanie w górę,,. A więc ,,róbmy swoje,,.

O autorze: miarka