.
.
Czym jest ostatnie namaszczenie?
.
Ostatnie namaszczenie jest sakramentem ustanowionym dla duchowego i cielesnego wspomożenia chorych znajdujących się w stanie zagrożenia życia.
.
Jakie są skutki ostatniego namaszczenia?
.
Ostatnie namaszczenie przynosi następujące skutki: 1. Daje wzrost łaski uświęcającej. 2. Przynosi odpuszczenie grzechów powszednich oraz grzechów ciężkich, gdy chory żałuje, ale nie może się wyspowiadać. 3. Oczyszcza ze słabości i niechęci duchowej, które pozostają pomimo odpuszczenia grzechów. 4. Daje moc do cierpliwego znoszenia choroby, do pokonania pokus i do dobrej śmierci. 5. Daje pomoc w odzyskaniu zdrowia ciała, jeżeli jest to dobre dla duszy (z Katechizmu św. Piusa X).
.
Stan choroby oraz okoliczność zbliżającej się śmierci mogą być związane z dramatyczną walką duchową i bardziej bezpośrednim działaniem szatana, który chce duszę osoby chorej i konającej doprowadzić do piekła, do wiecznego potępienia. Dusza osoby chorej i konającej może potrzebować łaski sakramentalnego pojednania z Bogiem, zwłaszcza jeśli znajduje się w stanie grzechu śmiertelnego. Różne mogą być sytuacje, na przykład dawne, źle odprawione spowiedzi (problem wspomniany wyraźnie w tymże kazaniu o spowiedzi→).
.
Jest niesłychanym skandalem, że osoby uważające się za wysoce pobożnych katolików, niejednokrotnie nawet nie pomyślą o pomocy duchowej dla swoich bliskich ciężko chorych bądź konających. Jeśli ktoś popadł w ślepą wiarę w niedorzeczne kazania, posyłające wszystkich zmarłych „do Domu Ojca” i jeśli ktoś popadł w ślepą wiarę w multiplikowaną powszechnie ideę fałszywego miłosierdzia, niechże się jak najszybciej z tych fałszywych nauk otrząśnie i niech się po katolicku zatroszczy o chorych i konających.
Jeśli mamy w swoim otoczeniu ciężko chorych, zwłaszcza osoby bliskie śmierci, zadbajmy o to, aby mogły się wyspowiadać, przyjąć Wiatyk oraz sakrament ostatniego namaszczenia. Chodzi przecież o najważniejszą sprawę ze wszystkich najważniejszych spraw na świecie: o wieczne zbawienie duszy.
.
Obraz Matki Bożej Uzdrowienia Chorych→
.
Litania do Matki Bożej Uzdrowienia Chorych
†
Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Matko Boża z Lourdes, módl się za nami.
Matko pod Krzyżem stojąca, módl się za nami.
Matko miłosierna, módl się za nami.
Niebieska Lekarko dusz naszych, módl się za nami.
Uzdrowienie chorych, módl się za nami.
Orędowniczko nasza u Syna, módl się za nami.
Pani łagodna i bardzo łaskawa, módl się za nami.
Nadziejo chorych i strapionych, módl się za nami.
Męstwo cierpiących i prześladowanych, módl się za nami.
Pocieszycielko zasmuconych, módl się za nami.
Oparcie niewinnych i pokrzywdzonych, módl się za nami.
Ostojo cichych i pokornych, módl się za nami.
Opiekunko rodzin dotkniętych cierpieniem, módl się za nami.
Zwiastunko Bożego pokoju, módl się za nami.
Wspomożycielko uciekających się do Ciebie, módl się za nami.
Wzorze cierpliwości, módl się za nami.
Ratunku ginących grzeszników; módl się za nami.
.
Abyśmy wiernie Synowi Twemu służyli, przyczyń się za nami.
Abyśmy we wszystkim pełnili Jego Świętą Wolę, przyczyń się za nami.
Abyśmy grzechami ciężkimi Go nie zasmucali, przyczyń się za nami.
Abyśmy cierpienia nasze przyjmowali z pokorą, przyczyń się za nami.
Abyśmy w rozpacz nie popadli, przyczyń się za nami.
Abyśmy chorym z miłością służyli, przyczyń się za nami.
Abyśmy w chorobie ducha nie tracili, przyczyń się za nami.
Abyśmy od niebezpieczeństw duszy i ciała zostali zachowani, przyczyń się za nami.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.
Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko
– abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się:
Boże, Ty okazujesz nam nieskończone Miłosierdzie Swoje poprzez znaki i cuda, dokonane przez wstawiennictwo naszej Matki Niebieskiej Lekarki. Pokornie Cię prosimy, abyśmy za Jej przyczyną cieszyli się łaską zdrowia duszy i ciała oraz osiągnęli chwalę przygotowaną dla Twoich dzieci w Królestwie niebieskim. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
.
Modlitwa za tych, którzy cierpią
Panie Jezu, który z własnego doświadczenia wiesz, co to znaczy cierpienie,
zmiłuj się nad sercami zranionymi i obolałymi ciałami.
Ty sam bądź ich pokojem i pokrzepieniem.
Spraw, aby odkryli skarby ukryte w chrześcijańskim przeżywaniu cierpienia.
Niech pamięć o tym, co Ty przecierpiałeś dla nas, przemieni troski nasze,
pomoże nam lepiej znosić je i wykorzystywać dla zbawienia świata.
Aktem miłości obejmującym całą ziemię ofiarujemy Ci obecne cierpienia ludzkości.
Racz złączyć je z Twoimi i przemienić w łaski miłości i odkupienia dla wszystkich dusz.
Amen.
.
Modlitwa o pomoc w cierpieniu
Jezu, Mistrzu cierpiących, naucz nas modlić się jak Ty, o oddalenie cierpienia,
a gdy Wolą Bożą jest, byśmy cierpieli – wspieraj nas i ucz przyjmować je,
znosić i ofiarować dla większej Chwały Bożej
i dla dobra wszystkich cierpiących. Amen.
Matko Boża Bolesna uproś nam męstwo w cierpieniu.
.
Modlitwa za opiekujących się chorymi
Panie i Ojcze nasz, natchnij opiekujących się chorymi miłością i dobrocią dla cierpiących.
Daj im cierpliwość i wytrwałość. Chroń ich od wszystkiego złego we wszelkich ich pracach.
Daj im siłę moralną i fizyczną, aby sumiennie spełniali swe posłannictwo w Imię Boga,
który jest najwyższym Lekarzem i Uzdrowicielem. Amen.
.
__________________________________________________________________
Modlitwy za:http://www.kasinawielka-kaplicanabrzegu.pl/modlitwy/litania-do-matki-bozej-uzdrowienia-chorych/
.
.
.
@Intix: Bóg zapłać!
@Redakcja: mam nadzieję, że moja samowolka zostanie przyjęta ze zrozumieniem i akceptacją.
Słowo Boże, bo Intix napisała o tym, jak mamy realizować nakazy Chrystusa.
Pudło, bo wpis jest o najważniejszym, o wypełnianiu Woli Bożej.
Panie Marku,
i wzajemnie… Bóg zapłać.
Najświętsza Maryja Panna Niepokalana
jest nam Przewodniczką i Wzorem
jak rozpoznawać i wypełniać Świętą Wolę Bożą.
Dzisiaj trzeci dzień Nowenny. Pozwolę sobie podłączyć:
Do istniejących już naszych intencji Nowenny, możemy chyba dołączyć jeszcze jedną.
Matce Bożej Niepokalanej polecajmy naszych Bliskich chorych, cierpiących…
Pamiętajmy też, że w dniu dzisiejszym przypada:
a także Pierwsza Sobota Miesiąca:
Z Panem Bogiem… i z Matką Bożą…
Ja też dziekuję o wspomnieniu nam o najważniejszym obowiązku katolików. Jagna
Jagno Droga, zanim podłączę Kazanie, do wysłuchania którego gorąco zachęcam, dziękujmy…
.
Serdeczne Bóg zapłać… dla Wielebnego Księdza Jacka Bałemby SDB, Autora treści “Katolicka troska o chorych”, który niestrudzenie przypomina nam o naszych najważniejszych obowiązkach.
Panu Bogu niech będą dzięki za wszystkich Kapłanów wiernych Objawieniu, zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji, których zachował dla nas na jakże trudne czasy odstępstwa od Świętej Wiary, od Tradycji Kościoła Świętego.
W intencji Kapłanów, odmówmy, proszę, chociaż jedno Zdrowaś Maryjo…
Z Panem Bogiem… i z Matką Bożą…
.
Kazanie o konieczności choroby i cierpienia
Ks. Konstantyn Najmowicz FSSPX
Opublikowany 23 wrz 2018
.
.
SERCE JEZUSA, ZBAWIENIE UFAJĄCYCH W TOBIE
Przed kilku laty, w pewnem mieście, lekarz nieuleczalnie chory oczekiwał śmierci. Z chrztu był katolikiem, lecz już od wielu lat przestał wypełniać obowiązki religijne i został członkiem loży masońskiej, pracując w jej duchu przeciwko Kościołowi.
Żona jego, niewiasta głębokiej pobożności, zaklinała go, aby przyjął Sakramenta św., gdyż niebezpieczeństwo śmierci coraz bardziej się zbliżało. Lecz wszelkie usiłowania były daremne. Mąż wszelkie prośby i zaklinania szorstko odrzucał. Możemy sobie wyobrazić, jak ta zatwardziałość bolała żonę, spostrzegającą coraz to gorszy stan chorego.
Pewnego razu, przygnębiona tą troską, w pokoju obok, rozmyślała nad tem jakby uratować duszę męża, gdy nagle usłyszała z ulicy dzwonnej zwiastujący, że kapłan z Panem Jezusem spieszy do chorego, biedna niewiasta otwiera okno, klęka i wyciągając ręce szepce: „Ach mój Boski Zbawicielu! Okaż miłosierdzie nad moim biednym mężem! Zlituj się nademną! Czyż już wcale nie jesteśmy godni, abyś przyszedł do nas! Przejęta bólem klęczała jeszcze chwil kilka. W tem słyszy wołanie chorego. Ze łzami w oczach z troską na twarzy, wchodzi do jego pokoju. A chory zwraca się do niej ze łzami:
– Żono droga, namyśliłem się. Chcę się pojednać z Bogiem i Kościołem. Poproś kapłana, aby mi pomógł i udzielił Sakramentów św. Jestem gotów na wszystko!
Serce Najświętsze Boskiego Zbawiciela wysłuchało gorącej prośby swej służebnicy i litując się nad nędzą biednego grzesznika, zesłało promień łaski w jego zatwardziałe serce i wzruszyło go tak, że zakończył życie, pojednawszy się z Bogiem i Kościołem.
Dlatego Kościół św. nawołuje nas do pokładania ufności w Najświętszym Sercu Pana Jezusa i wskazuje nam na to Boskie Serce jako na gwiazdę nadziei i ufności.
Gdy zarzucano Boskiemu Zbawcy zbytnie zbliżanie się do grzeszników, przyrównywał się On do lekarza, mówiąc: „nie potrzebują, którzy zdrowi są, lekarza, ale którzy się źle mają.” (Łuk. 5, 31).
Zwątpienie o miłosierdziu Bożem jest istotnie niebezpieczeństwem na drodze do zbawienia. Ono zamykając nam oczy na dobroć Bożą, zamyka równocześnie niebo. Z grzechów bowiem jeszcze powstać można, bez ufności atoli zbawić się niepodobna.
Nie dopuśćmy więc nigdy do serc naszych zwątpienia, rozpaczy. Jeśli zaś roztoczą się nad nami owe złowrogie, czarne chmury, rozprószmy je bezzwłocznie spojrzeniem na Najświętsze Serce Pana Jezusa. Spoglądajmy wówczas tak długo na miłościwe Serce Zbawcy, aż wstąpi napowrót w dusze nasze nadzieja, ufność. To Najświętsze Serce jest prawdziwie zbawieniem ufających w Niem. Kto jemu zaufa, ten przy końcu życia bez wątpienia powtórzy za św. Pawłem: „Dziękuję temu, który mię umocnił. Chrystusowi Jezusowi, Panu naszemu, iż mnie za wiernego poczytał, którym był pierwej bluźniercą i prześladowcą, alem dostąpił miłosierdzia Bożego.” (Tym. 12. 13).
Te słowa będą niewątpliwie wyznaniem każdego, chociażby największego grzesznika, który nie zawaha się, zaufać Miłości Najświętszego Serca Jezusa.
Miesięcznik franciszkański, rok XXVIII, wrzesień 1935, nr. 12, str. 561-562.
(Źródło)
.
Amen.
.
.
Dnia 8. marca
.
.
.
.
ŚW. JÓZEF UPRASZA ŻYWOT WIECZNY SWOIM CZCICIELOM.
.
(powiększenie obrazu)
We Wenecji żył pewien młodzieniec szlachecki, bardzo nabożny do św. Józefa; na Jego cześć rozdawał bardzo wielkie jałmużny, uczęszczał do jego świątyni, ozdabiał jego ołtarze i składał mu wiele innych dowodów czci i miłości.
Razu jednego zapadł on w ciężką chorobę i w tym stanie większą miał troskę o środki uzdrowienia ciała, aniżeli o środki zapewniające zbawienie duszy. Choroba się pogarszała z każdą chwilą i chory znajdował się u kresu życia, ale wcale nie myślał o spowiedzi, tym bardziej, że rodzice jego, aby go nie przestraszyć wiadomością o rychłej katastrofie, nie mówili mu nic o bliskiej śmierci. Lecz czego nie uczynili fałszywi przyjaciele tego świata, to uczynił prawdziwy przyjaciel św. Józef, ponieważ objawił się choremu we śnie i rzekł doń: Nie masz czasu do stracenia bliską jest twoją ostatnia godzina na tym świecie; pogódź się zatem z Panem Bogiem i przyjmij ostatnie św. Sakramenta.
Pobożny młodzieniec poznał napomnienie niebieskie i z wielką skruchą i gorliwością uczynił to, co mu polecił św. Józef, a zaledwie przyjął św. Sakramenta, wyzionął ducha spokojnie w ręce swego św. Patrona. W ten sposób nabożeństwo do św. Józefa zapewniło mu żywot wieczny.
Ks. Antoni Kotarski T. S., Miesiąc marzec św. Józefa, Warszawa 1939, str. 12.
(źródło)
a także:
.
.
.