Otwarcie odbudowanej katedry Notre Dame było specyficznym widowiskiem. Potraktowane jako pretekst do spotkania towarzyskiego i politycznego zgromadziło uczestników zgoła odmiennych spotkań i rytuałów.
Portal PCH24.pl napisał „Pstrokate stroje, niejasna symbolika…” zamieszczając cytaty z wypowiedzi projektanta. Inni zauważyli przypadkową zbieżność mało adwentowych ornatów z kolorami… masońskiej gwiazdy
A nawet, gdyby nie był to przypadek, to co? Pewien kardynał niedawno się zżymał, przestrzegając katolików, aby nie grzeszyli wątpliwościami i brakiem oświecenia…
Zakon Wschodniej Gwiazdy (OES) ma tysiące członków w krajach na całym świecie. Jest największym bractwem masońskim, w którym mogą być zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Robert Morris, założyciel Orderu Wschodniej Gwiazdy po dokładnym przestudiowaniu Biblii znalazł nazwy pięciu punktów naszej Gwiazdy Emblematycznej, z których trzy zaczerpnął ze Starego Testamentu, a dwa z Nowego Testamentu, a z nauk Biblii doszedł do kolorów, emblematów i Kabalistycznego Motta. Następnie zabrał się do pisania Rytuału. Mówi się, że spędził wiele nieprzespanych nocy, rysując plany skomponowania dzieła Rytualistycznego. Kiedy te plany zostały ukończone, wybrał nazwę „Zakon Wschodniej Gwiazdy”.
Uważał Wschodnią Gwiazdę za chrześcijański zakon, którego lekcje były ukryte w alegorii i nauczane za pomocą symboli – szkoleniem w chrześcijańskich prawdach, a jego dominującymi motywami były życzliwość, wyrozumiałość i dobroczynność, cnoty chrześcijańskie /źródło informacji/
Około 1850 roku Morris opublikował „Różaniec Wschodniej Gwiazdy”, który zawierał wszystko, nad czym pracował – biblijne lekcje i bohaterki, wartości i zasady Zakonu, znaki, emblematy i wszystko, co jest istotne dla OES.
Uroczystość przebiegła pomyślnie…
* * *
Moment udzielania Komunii Świętej
W czasie uroczystości otwarcia katedry Notre Dame podejrzanym obrazom towarzyszyła równie podejrzana muzyka, okropna, przytłaczająca. Muzyka, która nie ma nic wspólnego z pięknem stworzonym przez słynnych wierzących kompozytorów. To muzyka sprawiła, że nie byłam w stanie oglądać tego antyreligijnego przedstawienia z kapłanami w pstrokatych ornatach, jakich jeszcze żaden ksiądz nie miał w czasie mszy św.
Nie słuchać Wierzyc.
Widac wyraznie ze gdy tylko ktos probuje na kleczaco przyjac Komunie kamerzysta natychmiast przerywa te ujecie
Jeszcze nie opadły fale wzburzenia po bluźnierczych prezentacjach podczas Olimpiady 2024, a nieszczęsna Francja znów na wizji ze swoją antyreligijną manią. To jest jak widać cięższy przypadek niż się zdawało, bo ateizm jako obecna “narodowa cnota” Francji pcha się już na wizję wszędzie, zwłaszcza w najświętszych miejscach chrześcijaństwa. Ten świecki spęd – zamiast Mszy Św. ! – masoństwa przypełzłego z najwyższych kręgów światowej władzy do głównej nawy jednej z najważniejszych świątyń chrześcijaństwa jest paskudny i rzeczywiście, patrzeć na to się nie da. Głupi diabeł naprawdę wierzy, że zwyciężył Boga, a za nim wierzą głupi ludzie.
Masońskich symboli jest tu znacznie więcej niż tylko ornaty. Wymienię tylko najbardziej rzucające się w oczy. Podłoga katedry została sfałszowana względem oryginalnej. Tu przedstawia ona klasyczną masońską czarno-biała szachownicę na całej powierzchni aż po ołtarz, podczas gdy oryginalna owszem, zawierała czarne kwadraciki ale ułożone w rozmaite wzory. Przez to fałszerstwo, do Katedry wkracza się po szachownicy jak do prawdziwej masońskiej loży.
Usunięto monumentalny, wspaniały ołtarz marmurowy ze sceną opłakiwania Jezusa i złotym krzyżem, obrazujący sam w sobie wielkość i znaczenie tej świątyni. Ołtarz ten ocalał w pożarze i nic nie stało na przeszkodzie, aby po renowacji go pozostawić na odwiecznym miejscu. Ale widocznie zanadto chwali on piękno i majestat Boga, a tego socjeta zgromadzona na krzesełkach głównej nawy by nie zniosła. Podobnie stare relikwiarze Krzyża Św. i Cierni zostały zamienione na gablotki raczej zdatne do biżuterii na wystawie u jubilera niż do tak świętej prezentacji. Ściany wybielone i pozbawione patyny są kolejnym fałszerstwem, odbierającym świątyni majestat i potęgę panowania nad czasem.
Smutne.
Czy to chodzi o ten ołtarz z barokową rzeźbą Nicolasa Coustou? (zdjęcie z 2013 roku)
https://en.m.wikipedia.org/wiki/File:Cathedrale_Notre-Dame_de_Paris_maitre-autel.jpg
Jeśli tak, to chyba nie został usunięty, co widać na zdjęciach z uroczystości.
https://www.ouest-france.fr/culture/patrimoine/notre-dame-de-paris/reportage-realiser-limpossible-cinq-ans-apres-lincendie-notre-dame-de-paris-renait-fc083508-b3e1-11ef-92cc-87419da1008e
https://media.ouest-france.fr/v1/pictures/MjAyNDEyNjExN2E0NmFmMjJmMzk0ZjU3NTdjOTdmNjIyNWRkOWU?width=630&height=354&focuspoint=50%2C25&cropresize=1&client_id=bpeditorial&sign=bfa968049db84875177a2ae833cf673740ad7a700f929b65ba8a7a1f8c0e89e3
Ma Pani rację i powinienem precyzyjniej się wyrazić. Ołtarz z Pietą Nicolasa Coustou dawniej sam służył jako ołtarz do celebracji mszy św. Teraz jest raczej szacowną ozdobą w głębi przed którą ustawiony jest szkaradny kamienny stołek do celebracji.
Rzeczywiście. Nowy ołtarz jest tak daleko od historycznego, że przestajemy ten poprzedni spostrzegać. Jawi się on tylko jako tło.
A o tym nowym arcybiskup Laurent Ulrich w swojej homilii mówił, że jest wykonany z brązu i harmonijnie współgra z kamienną strukturą katedry, stając się miejscem ofiary Chrystusa i znakiem jedności wspólnoty wiernych. Symbolika materiałów i prostota formy ołtarza mają odzwierciedlać wezwanie Kościoła do szlachetnej prostoty w liturgii.
A zatem forma ołtarza została wybrana z rozmysłem.
No cóż, takie czasy.
Tak, jakby tamten nie wpólgrał z duchem katedry. Współgrał, i to jak! Mocą najpotężniejszego przekazu duchowego w obrazie złocistego krzyża wznoszącego się jako znak zwycięstwa Wiary nad marmurowym ciałem Chrystusa i Bolejącą Matką.
Ale ci kapłani najchętniej by wrócili do mszy świętych odprawianych “symbolicznie i przy pomocy symboli”, dlatego chcą wszystkiego “jak najprostszego” i uważają to za walor, choć w ten sposób odrzucają jako “archaiczny zabytek” 2000 lat najwspanialszej sztuki Kościoła. I sama Msza Św. jako prawdziwe powtórzenie Golgoty i najświętszej Ofiary z rzeczywistą Krwią i Ciałem Jezusa przemienionymi w Ubóstwione, to też już chyba dla nich za trudna lekcja, wolą żeby była agapa czyli “poczęstunek” i to na byle jakim stoliku.