Wpis Polska – sojusznik czy pachołek? – sprowokował mnie do zamieszczenia dwóch tekstów napisanych w 2017 roku na tematy okołotransformacyjne. W pierwszym staram się wyjaśnić na czym polegał Plan Balcerowicza a w drugim dlaczego w ogóle miał miejsce.
=================
Przypominam co to plan Balcerowicza
Pan Leszek pracował sobie spokojnie jako pracownik naukowy w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu i nadszedł 1980 rok, kiedy został ekonomicznym ekspertem „Solidarności”.
Po ogłoszeniu stanu wojennego porzucił legitymacje PZPR za co partia w nagrodę pozwoliła mu odbyć zagraniczne staże naukowe, podczas których mógł zapoznać się z teoriami ekonomicznymi Jeffreya Sachsa.
Jak już zapoznał się z tymi teoriami, to w rządzie premiera Mazowieckiego objął stanowisko wicepremiera i ministra finansów i w 1989 wprowadził słynny plan swojego imienia.
Na czym ten plan polegał? Z grubsza opierał się na trzech „filarach”.
- Uporządkowaniu stosunków kredytowych poprzez wprowadzenie zmiennej stopy oprocentowania kredytów. Polegało to na tym, że w momencie podpisywania umowy stopa roczna wynosiła ok. 4% a potem zrobiło się 40% miesięcznie. Stawiało to kredytobiorców często na granicy bankructwa.
- Drugi element to wprowadzenie wysokiego oprocentowania lokat terminowych w bankach komercyjnych. Sięgały one nawet 100 procent.
- Trzecim elementem tej operacji było zamrożenie kursu walutowego. Za jednego dolara płacono 9 500 zł.
Jakie to spowodowało skutki?
Skutki oczywiste dla każdego ekonomisty i w miarę rozgarniętego człowieka.
– Po pierwsze wydrenowanie przez banki kredytobiorców, czyli chłopów, drobnych przedsiębiorców, a więc budującą się klasę średnią. Co działo się z kasą?
– Ano przyjeżdżali różni tacy finansiści z zachodniego wybrzeża i z City z walizami waluty i wymieniali je po 9500 na złotówki i umieszczali na lokatach.
– Po upływie roku odbierali je w ilości dwukrotnie większej i po stałym kursie 9500 wymieniali z powrotem na dolary i zadowoleni wracali do domu.
Za wprowadzenie z sukcesem tego planu nawet chciano panu Leszkowi Nobla sprezentować. Nie dziwota.
Gdy co poniektórzy posłowie zorientowali się jak ten „plan” działa to nawet jakieś lamenty podnieśli tylko z tego wniosek, że nie czytali tej ustawy. A to prawda, że nie czytali, bo był prikaz podpisywać bez czytania. Przecież jakby przeczytali, to by chyba zrozumieli co się kroi? Że była tam banda idiotów to nawet przez myśl mi nie przejdzie.
Oprócz skutków ekonomicznych opisanych powyżej następstwa polityczne „planu Balcerowicza” były (i są) bardzo niekorzystne. Podstawowy to przetrącenie kręgosłupa klasie średniej, niezależnym małym przedsiębiorcom.
Dlaczego to zrobiono? Są dwa istotne powody.
Jednym z nich jest skasowanie konkurencji dla komunistycznej nomenklatury, która po sławetnej transformacji ustrojowej „poszła w biznesy” korzystając z forsy ukradzionej przez spółki nomenklaturowe zakładane w czasie panowania surowych praw stanu wojennego.
Jak widać Leszek Balcerowicz, podpora nowego ugrupowania, guru ekonomiczny jest ojcem Polskiego kapitalizmu w wersji sitwowej. Niepośledni udział mają w tym generałowie Jaruzelski i Dukaczewski. Pierwszy jest już nawet „świątkiem” narodowym.
Drugi powód zaistnienia planu Sorosa-Sachsa-Balcerowicza jest ważniejszy i można powiedzieć, że był w pewnym sensie „demoniczny” i o tym poniżej.
===============
Dlaczego zaistniał plan Balcerowicza
Wyobraźmy sobie taką historyjkę:
Jest fabryka która działała tak sobie, to znaczy warunki pracy złe, zarobki takoż, perspektyw zmiany też nie widać, produkty kiepskie i mało komu da się je sprzedać.
Aż tu pewnego dnia dyrekcja fabryki przychodzi do załogi z informacją, że teraz będzie super, polepszy się wszystko, nowe maszyny, nowa produkcja, lepsze płace i w ogóle. Na pytanie jak to się dokona pada odpowiedź – weźmiemy kredyty. Załoga tylko popatrzyła po sobie, bo wpływu na działanie i tak nie miała, ale skoro ma być lepiej no to ok – bierzcie i róbcie żeby było lepiej, a ludziom żyło się dostatniej.
Po jakimś czasie nie widać specjalnych zmian na lepsze, a nawet jest jakby gorzej i kredyty trzeba spłacać. W fabryce ludzie zaczęli się burzyć, powstają protesty, pojawiają się głosy, że niby dlaczego my mamy być obciążani zwrotem kapitału i spłatą odsetek? Ci co wzięli kasę, a nie potrafili jej z sensem wykorzystać niech spłacają. A tak w ogóle to my tę dyrekcję kopniemy w dupę, bo mamy jej dość, jest nieudolna i wyłonimy nowy zarząd a pożyczkodawców pogonimy.
I tu strach zajrzał w oczy nie tylko dyrekcji ale przede wszystkim kredytodawcom. Wiadomo, że wspólna bida zbliża, więc dyrekcja spotkała się z tymi co kasę dali by wspólnie uradzić co robić.
No i uradzili.
Pożyczkodawcy stwierdzili, że przejęcie fabryki przez załogę i wyłonienie przez nią niezależnego zarządu jest dla wszystkich czarnym scenariuszem, bo oni nie odzyskają kasy, a dyrekcja wyjedzie na taczkach. Jest jednak pomysł abyśmy razem byli zadowoleni. Robimy tak – wy (dyrekcja) trochę się posuniecie i dopuścicie ludzi z fabryki do kierowania. Proszę się nie bać o ciągłość zarządzania, to będą ludzie których my autoryzujemy, to oni będą żyrowali zmiany. A na czym one będą polegały? Na konwersji długów na wpływy polityczne, czyli na takiej transformacji na której wyjdziemy na swoje – i wy i my.
No i Balcerek zrobił to o czym napisałem powyżej – umożliwił wydojenie Polski z pieniędzy na korzyść banksterów (Klub Londyński i Paryski), utrącenie odradzającej się klasy średniej, uwłaszczenie się starej dobrej komunistycznej nomenklatury.
Więc niech te sukinsyny z zachodu mordę w kubeł wsadzą i nie pierdzielą, że coś im jesteśmy winni.
================
Co gorsza oprócz kasy brygady “Lewandowskiego, Bochniarz i spk.” sprzedały za friko co ciekawsze zakłady firmom zachodnim, które w try miga je skasowały eliminując potencjalną konkurencję (Zamech, Cegielski, sektor spożywczy, itd, itd).
Nie mogło być inaczej. Balcerowicz, w pierwszym okresie swojej kariery wybrał karierę w organizacji przestępczej jakim była partia komunistyczna. Był również pracownikiem w Instytucie Marksizmu i Leninizmu, co bez wątpienia ukształtowało jego kompetencje.
Gdy nastał czas “przekształceń własnościowych”, eufemizm oznaczający okradanie Polski, istna szarańcza złodziei skorzystała z jego reformy .
Tak jak opisał Autor: przywozili do Polski dolary, wymieniali je na złotówki, które lokowali na wysoko oprocentowanych kontach, a potem wyjmowali z procentem kupując z powrotem dolary, których kurs był zamrożony.
Jak zwykle w takich sprawach spiskową teorię wprowadził w praktykę młody utalentowany Żyd z pomocą nie mniej utalentowanych “Polaków”
“(…) We wrześniu w Polsce bawił mało jeszcze komu znany naukowiec, Jeffrey Sachs. Wkrótce wpływy Sachsa na bieg rzeczy w Polsce przerosły możliwości jakiegokolwiek amerykańskiego polityka.
Na razie nie porażał doświadczeniem życiowym i zawodowym. Miał dopiero 35 lat. O anonimowym zupełnie wykładowcy z Harvard University, nawet dla oczytanych w zachodniej myśli ekonomicznej Polaków, prasa amerykańska pisała, że jest on „znany z osiągnięć w Ameryce Łacińskiej”. Jednakże o sukcesach tych mało wiedziano, nawet w owej łacińskiej Ameryce. Najwięcej orientowano się w Boliwii, gdzie koncepcje Sachsa rzeczywiście wypróbowano i gdzie – jak mówią znawcy – Sachs „nie osiągnął żadnego sukcesu, a wręcz przeciwnie”.
Sachs bawił w Polsce już któryś raz z rzędu. Zanim przyjechał po raz pierwszy, zimą 1988 roku, kontakty z nim utrzymywał już oficer rezydentury PRL w Waszyngtonie, o pseudonimie Aleks. Sprawie nadano kryptonim „Slip”. Sachs zwierzył się pewnego razu „Aleksowi”, że chętnie „by współpracował” z Polakami. Wyjawił mu ochotę wyprawy do PRL z odczytem seminaryjnym lub w ramach misji Banku Światowego. „Aleks” zgadywał, że Sachs nie jest Żydem, bo na takiego nie wygląda, poza tym jest dość wpływowy”.
Cytaty pochodzą z Rzeczpospolitej : Jak pisano plan Balcerowiczowi
“W rozdziale „Launching the Plan” swoich wspomnień Sachs dokładnie opisuje, jak przebiegała weryfikacja jego planu w obozie byłych już „doradców”. Odbywała się, jak to ujął, w gronie „czołowych strategów ruchu »Solidarność«: Bronisława Geremka, Jacka Kuronia i Adama Michnika”, tuż przed powstaniem rządu, z początkiem lipca.
Pierwszy z Sachsem i Liptonem rozmawiał Geremek. Uznał, że nie czuje się dość kompetentny i wysłał Amerykanów do mieszkania Kuronia. Kuroń podobnie, ekonomistą nie był, ale cierpliwie wysłuchał wykładu Sachsa. Trwało to przez kilka godzin. Sachs mówił, Kuroń zaś: „co kilka minut uderzał w stół i mówił: Tak, rozumiem! Tak, rozumiem!” Pomieszczenie wypełniały kłęby dymu, z butelki wciąż nalewano. Mówiłem i mówiłem, prawdopodobnie przez następne trzy albo cztery godziny. Byłem cały przepocony. […] Na zakończenie wieczora powiedział, „Ok, rozumiem to. Zrobimy to. Napiszcie plan”.
Sachs ucieszył się i oznajmił Kuroniowi, że wyśle mu szkic w przeciągu tygodnia lub dwóch. Wtem Kuroń: „uderzył w stół. »Nie! Potrzebujemy planu teraz«. Powiedziałem, »Co przez to rozumiesz?« »Potrzebuję tego jutro rano«”.
Sachs i Lipton spojrzeli po sobie. Człowiek, który ich tu przyprowadził, czyli stojący obok Grzegorz „Larry” Lindberg, menedżer „Gazety Wyborczej”, zaproponował, by udali się teraz do siedziby wspomnianej gazety i skorzystali z tamtejszego komputera… Napisali szkic. Gotowy dokument pokazali redaktorowi naczelnemu „Gazety Wyborczej”, Adamowi Michnikowi”.
Trochę sprostowań.
1. Balcerowicz był wysłany przez Partię na szkolenia u Amerykanów juz na początku lat 70.:
“W 1972 wyjechał na stypendium do Stanów Zjednoczonych[8]. W 1974 uzyskał dyplom MBA na Saint John’s University w Nowym Jorku”
cytat za: “https://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_Balcerowicz”.
To może wskazywać, że władza ludowa szykowała się do “Transmutacji” już pod koniec rządów tow. Wiesława (Gomułki), a on sam był przeszkodą.
2. Akurat Zamech w Elblągu jeszcze trwał wiele lat, choć był skolonizowany na samym początku. Pod znakiem zpytania pozostaje czy się rozwijał, czy też nowi władcy utrzymywali go na minimalnym poziomie.
3. Cegielski, jeśli chodzi tylko o silniki do statków, padł pod ciosami Tuska – likwidacja stoczni na życzenie holdenderskiej komkisarz Neelie Kroes.
4. Przykłady zakładów zlikwidowanych przez kolonizatorów: Huta Szczecin, Huta Warszawa, Zastar w Słupsku (coś z elektrotechniką), jakaś huta aluminium na Górnym Śląsku po prywatryzacji na rzecz państwa szwewdzkiego górnośląskiego rejonu energetycznego za drugiego SLD (2001-2005), FSO, Starachowice (ciężarówki – ściąga dla dzieci), Jelcz (ciężarówki – ściąga dla dzieci) (choć istnieją na ich terenach hurtownie niemieckich ciężarówek), itd., itp.
5. Przykłady fabryk, gdzie nie jestem w stanie ustalić czy zostały zniszczone przez “nasze” rządy czy przez kolonizatorów: zakłady elektroniczne w Koszalinie, w Czaplinku, Diora gdzieś na Dolnym Śląsku, Zakłady Elektroniczne im. Kasprzaka w Poznaniu, Dolnośląskie Zakłady Bialoskórniczo-Rękawicznicze w Świdnicy zakład w Prochowicach, lokomotywownia w Łapach, Ursus (ciągniki – ściąga dla dzieci), Waryński (koparki – ściąga dla dzieci), zakłady mięsne w Gdańsku za Motławą, przedsiębirostwo rybackie Kuter w Darłowie, stocznia szalup ratowniczych w Ustce, itd., itp.
6. Przykłady zakładów zniczszczonych przez “nasze” rządy na życzenie Unii Europejskiej: cukrownia w Pruszczu Gdańskim, cukrownia w Łapach, Stocznia Gdańska, Stocznia Szczecińska, Stocznia Gdyńska, zakłady łańcuchów kotwicznych w Słupsku, itd. itp.
5. Przykłady różne – likwidacja uwzględniająca kolonizatorów, ideologię klimatyzacyjno-cieplarniną Unii Europejskiej i inne preteksty UE, gusta estetyczne lokalnych sitw komunistyczno-liberalnych – mleczarnia w Szczecinku, mleczrnia w Gdańsku, zakłady produkcji słodyczy w Gdańsku (Fazer), w Szczecinku (Słowianka), Nowa Huta w Krakowie, no i teraz ostatnia huta – zarzynają Hutę Katowice, a właściwie to co z niej zostało, PZL Okęcie (samoloty – ściąga dla dzieci), itp., itd.
Pozostałymi tysiącami zlikwidowanymi fabrykami powinni zająć się historycy. Ja nie mam zdrowia robic pamięć za PRL i 3.RP.
To jest też pytanie dla ekspertów “marketingu i zarządzania”, który miał zastąpić likwidowane fabryki: skąd się bierze bezrobocie, prostytucja, handel organami i alkoholizm?
Zamech wykupiło ABB. Firma przestała robić turbiny energetyczne, robią metalowe parawany.
Tak, najpierw ABB, potem poszła karuzela.
Nie pamiętam kolejności, nie pamiętam czy wyszystkich kolozniatorów prawidłowo korzjrzę z tym miejsce. Więc rzucam:
Alstom ,
General Electric (chyba).
Przez pewnien czas jeszcze projektowali, jeszcze wytwarzali turbiny, raczej małej mocy, bo od dużej to były zakłady w Europie zachodniej, w Leningradzie, itd.
Myślę, jako prosty elektryk, że ciekawy materiał
Posłuchajcie Trader-a 21, inwestora, przedsiębiorcy, spekulanta co PIS szykuje dla Polaków, i DLACZEGO to robią.
np: cytat ” Sasin ZA TO powinien być potraktowany, jak najgorszy pedofil” ”