Ich wizja praw kobiet obejmowała prawa do opieki nad dziećmi, prawa do pracy, edukacji, rozwodów, antykoncepcji (które później przekształciły się w prawo do aborcji), a jej ostatecznym celem było nie mniej niż obalenie kapitalizmu, zastąpione przez socjalistyczny rząd.
W menu na dziś danie świąteczne. Celebrujmy, jak najbardziej, ale pamięć o historii powstania tego ‘święta’. Artykuł ukazał się na łamach ChurchMilitant w 2017 roku. Warto go rocznicowo przypomnieć.
Zapraszam do lektury.
__________________________***__________________________
Jaki jest związek między Dniem Kobiet a krwawą rewolucją rosyjską, która doprowadziła do komunizmu?
8 marca przypada 100. rocznica rozpoczęcia rewolucji rosyjskiej, wywołanej gwałtownym strajkiem robotników, który był jednym z katalizatorów obalenia monarchii, królobójstwa cara Mikołaja II i jego rodziny oraz początków żelaznych rządów komunizmu, które położyły podwaliny pod Związek Radziecki, z jego masowym głodem, torturami i egzekucjami milionów ludzi pod rządami Józefa Stalina.
8 marca przypada również na Międzynarodowy Dzień Kobiet – a te dwie daty nie są przypadkowe. W rzeczywistości są ze sobą ściśle powiązane: Dzień Kobiet ma swoje najwcześniejsze korzenie w ruchu socjalistycznym, który bezpośrednio doprowadził do krwawego obalenia rosyjskiej monarchii i wprowadzenia komunizmu – i to właśnie dzisiaj wiele kobiet nieświadomie świętuje, gdy życzą sobie nawzajem „Szczęśliwego Dnia Kobiet”.
Międzynarodowa Konferencja Kobiet Socjalistycznych spotkała się po raz pierwszy w 1907 r. w Stuttgarcie w Niemczech, szczególnie sprzymierzając się z socjalistami i deprecjonując to, co odrzucała jako „kobiecy ruch burżuazyjny”.
Trzy lata później kolejna konferencja, która odbyła się w Kopenhadze w Danii, ponownie wezwała kobiety do zjednoczenia się pod sztandarem socjalistów. „Pilnie wzywamy wszystkie partie socjalistyczne i organizacje socjalistyczne kobiet, a także wszystkie organizacje kobiet pracujących, które stoją na fundamencie walki klasowej, do wysłania swoich delegatów na tę konferencję” – czytamy w wezwaniu do działania.
W 1909 roku Socjalistyczna Partia Ameryki ogłosiła 28 lutego „Dniem Kobiet” – aktem naśladowczym przez Międzynarodową Konferencję w następnym roku, która również ogłosiła coroczny Dzień Kobiet. Propozycja została ratyfikowana przez 100 delegatek z 17 krajów, a rezolucja brzmiała:
W porozumieniu ze świadomymi klasowo organizacjami politycznymi i związkowymi proletariatu ich krajów, kobiety socjalistyczne wszystkich narodowości muszą zorganizować specjalny Dzień Kobiet [Frauentag], który musi przede wszystkim promować propagandę prawa wyborczego kobiet. Żądanie to należy omówić w związku z całą kwestią kobiety, zgodnie z koncepcją socjalistyczną.
Te kobiety szukały o wiele więcej niż tylko prawa do głosowania. Ich wizja praw kobiet obejmowała prawa do opieki nad dziećmi, prawa do pracy, edukacji, rozwodów, antykoncepcji (które później przekształciły się w prawo do aborcji), a jej ostatecznym celem było nie mniej niż obalenie kapitalizmu, zastąpione przez socjalistyczny rząd.
Faktycznie, członkinie Międzynarodowej Konferencji Kobiet Socjalistycznych wzięły udział w strajku robotniczym 8 marca 1917 r., kiedy demonstranci wyszli na ulice Piotrogrodu, domagając się chleba, zakończenia udziału Rosji w wojnie i obalenia carskiego reżimu. Prawie 100 000 wzięło w nich udział, a wściekłe tłumy atakowały komisariaty policji.
Doprowadziło to kilka miesięcy później do rewolucji październikowej, zbrojnego powstania, które siłą przejęło władzę, brutalnie rozstrzeliwując całą rodzinę carską i ustanawiając reżim komunistyczny. Odtąd co roku 8 marca był świętem narodowym upamiętniającym początki rewolucji rosyjskiej, z towarzyszącym mu hasłem „Cała władza w ręce Rad! Cała władza dla socjalizmu!”.
Przenieśmy się szybko do roku 1977, kiedy Organizacja Narodów Zjednoczonych zaprosiła państwa członkowskie do świętowania 8 marca. Oficjalna strona internetowa Międzynarodowego Dnia Kobiet powstała w 2001 roku, a w tym roku radykalne feministki (ta sama grupa, która koordynowała Marsz Kobiet w Waszyngtonie) zachęcają do protestów [ang. walk-out] kobiet towarzyszących Dniu Kobiet – światowy strajk kobiet, który ma zmusić świat do docenienia roli płci żeńskiej w codziennym życiu.
W ten sposób Międzynarodowy Dzień Kobiet zatoczył pełne koło, zaczynając od strajku socjalistek w Rosji w 1917 roku, a po 100 latach kończąc na światowym strajku kobiet zorganizowanym przez wściekłe feministki. Podczas gdy pierwotny dzień kobiet miał konkretne, jasno określone cele, dzisiejszy Dzień Kobiet i towarzyszące mu ‘wyjście’ ma raczej niewielki sens – poza wyrazem rozdrażnienia i wściekłości przeciwko amorficznemu, bezimiennemu, pozbawionemu twarzy potworowi znanemu jako „patriarchat”.
Int’l Women’s Day: Its Radical Socialist Roots, Christine Niles, March 8, 2021
Oczywiście, korzystając z okazji nieustannie pozdrawiamy panią JOLĘ, którą to pozdrawialiśmy również wcześniej, np. tutaj.
A dziś dostarczamy nowych pozdrowień.
Pozwolę sobie przetłumaczyć: bądźcie grzeczni, a tuż przed terminem i tak wam dowalimy.
Pełny lockdown na Wielkanoc?, 8 marca 2021
_________________________
Bo widzi pani, to nie oni tylko my. Pani też.
To nie rząd wprowadza lockdown?! Prof. Gut: „To nie państwo zamyka. To ludzie zamykają swoim działaniem”, 8 marca 2021
_________________________
Kolejna Wielkanoc z obostrzeniami?! Kraska odpowiada, 06.03.21
_________________________
Pozdrawiamy, pani Jolu.
Bo to jest Neverending Story. I się nie skończy.
Święta Wielkanocne z rodziną? Nie. Nawet dla zaszczepionych, 8 marca 2021
_______________________
Bo tu jest chyba sedno sprawy. Mało kto chce przyjąć do wiadomości, że to się nie skończy bez naszej reakcji.
LINK
_______________________
JAK TO WYJAŚNIĆ???, Anthony Ivanowitz, 04.03.2021r.
Rozmawiałem w tych dniach z panią adiunkt wyższej uczelni medycznej, znamy się od wielu lat, wierząca katoliczka, choć “postępowa”, jej rodzina z tradycjami inteligenckimi i w sposób jednoznacznie patriotyczny w najlepszym sensie, zaangażowana w ruch podziemny za pierwszej Solidarności. Rozmawiałem z nią teraz jak z niedorozwiniętą. Gdy mówiłem o pracach prof. Johna Ioannidisa ze Stanford ustalającymi w niezbity sposób odsetek śmiertelności w czystym covid na 0,26 %, o prof. Didierze Raoulcie z Marsylii, pionierze leczenia od wiosny ub.r. hydrochlorochina ze znakomitymi wynikami, gdy potem zadałem jej pytanie o przysięgę lekarską: Primum non nocere – czyli przede wszystkim nie szkodzić przez niesprawdzone, ryzykowne metody leczenia, a taką są te ich “szczepionki”, potem zapytałem skąd to słowo “szczepionka”, czyżby nie pamiętała definicji z 4-go roku studiów co to jest szczepionka a co inny produkt – to była poruszona, gniewna, nic z tego wszystkiego nie wiedziała i konkluzja była taka, że ona zna się z Simonem, a to w końcu jest profesor. Na to ja, że takiemu ręki bym nie podał. I na tym zakończono wymianę myśli. rozmowę.
Czyli innymi słowy:
Dla zainteresowanych szczegółami o czym pisze Pan Pokutujący LINK.
Czasem trudno to ‘przeskoczyć’.
Tymczasem Redakcja na TT przypomniała ciekawy artykuł. Trochę techniczny, ale warto przebrnąć. Wiele wyjaśnia.
Szczepionka. Jest źle i może być znacznie gorzej, Jeremiasz Jankowski, 2020-12-13
Kalendarz katolicki w dniu 8 marca wspomina św. Jana Bożego (+ AD 1550), założyciela chyba pierwszego w świecie zakładu dla nerwowo chorych mężczyzn. Patron to znamienny, gdy się pomyśli o tych wszystkich chłopach i młodzieńcach stojących kiedyś w kolejkach po kwiatka, czy księżach składających okazjonalne życzenia od ołtarza. Szatan robi wszystko, aby odciągnąć zbawienną uwagę ludzi od Tej, która zetrze mu łeb, a która najbardziej lubi róże z koralików, choćby drewnianych.
Dobrze pamiętam tzw. Święto Kobiet w najweselszym łagrze peerelu. Kobieta o 6 rano, podbiwszy kartę zaczynała orać nosem jakąś maszynę do szycia w jakiejś szwalni lub przy tokarce jako “przodownica pracy”, o 10 tej robiono im akademię z delegacjami w tapirze i pod lakierem, po której szły gęsiego do stolika gdzie im wręczano po goździku w celofanie (musiała pokwitować przy następnym) a o 15 tej wykręcając na bruku swe buciki z Chełmka truchtała do tramwaju, w ścisku stała dwa kwadranse gniotąc goździk na miazgę, aż dojechała do centrum, tam gnała do samu spożywczego, by wystać w ogonku pomarańcze, bo rzucili, potem szła na zaplecze płaszczyć się przed kierowniczką działu mięsnego, która z łaski zostawiła jej pod ladą pół kilo schabu i szynkę w plasterkach, bo każda ma męża przy wojsku, po tym wszystkim wlokła się do domu aby podgrzać rodzinie parzybrodę na kapuście i naleśniki z serem i o 19.30 zasiąść do najważniejszego punktu dnia: Dziennika TV z ulubienicą milionów Falską, nad kawą de lur i napoleonką, którą mąż jej kupił na Dzień Kobiet. Tak to wyglądało, z małymi wariacjami w te czy wewte i zmianą tych czy innych eksponatów.