Przez prawie cały XX wiek sierp i młot był dla lewicy symbolem dobrobytu i postępu. Czasy się zmieniają, a wraz z nimi niektóre symbole, i słowa. Współczesna zwolenniczka manifestu komunistycznego Spinellego, miłośniczka LHBTQ, Ursula von de Leyen powiedziała dziś w Warszawie:
Głównymi tematami moich rozmów z Morawieckim będą zrównoważony rozwój, dobrobyt i bezpieczeństwo.
Od siebie dodam, że w pakiecie są zapewne czysta woda i dobra pogoda. Warto zauważyć, że przed wizytą Niemki premier PiS znieczulił bardziej bystrych sympatyków PiS następującymi słowami:
Robotnicza myśl SOCJALISTYCZNA jest głęboko w filozofii Prawa i Sprawiedliwości obecna.
Powiedział też w kontekście marszu LHBTQ w Białymstoku:
Każdy ma prawo demonstrować.
Co oznacza “każdy”? Widać, że zwolennicy wymyślonego przez lobby pedofilskie “edukacyjnego” molestowania 4 letnich dzieci demonstrować mogą. Mogą też demonstrować profanujący symbole narodowe i religijne, a pisowska policja idąc metr od zdarzenia nic z tym fantem nie robi. Mogą demonstrować dewianci, czyli współczesne mięso armatnie rewolucji. Czy zaimek “każdy” obejmuje w takim razie wszystkich? Okazuje się, że nie. Zakaz demonstrowania obejmuje np. antysyjonistów ( nie mylić z antysemitami). Takie są na razie wytyczne: akceptować demonstracje antypolskie i antykatolickie, akceptować promocję zboczeń, ale Polaków trzymać za pysk- przed telewizorem lub jak inaczej się nie da, walić pałą i strzelać, tak jak za PO.
Tymczasem niektórzy normalni inaczej zmieniają narrację: „LGBT+ to ludzie a nie żadna ideologia”
Czy nazizm ze swastyką lub komunizm z sierpem i młotem to byli ludzie a nie żadne ideologie? Przecież LHBTQ to szyld ideologii antykulturowego marksizmu, której głoszenie powinno być penalizowane. Ma rację Krzysztof Karoń twierdząc, że celem tzw. lgbt jest degradacja człowieka do poziomu zwierzęcia.
Czy tolerancja represywna, uprawiana przez środowiska zdegenerowane, nie jest podobna do praktyk nazistów, faszystów i komunistów? Jest.
PIS to PZPR w nowym wydaniu
Naiwni słuchają jak na kazaniu
Kaczyńskiego jako “Wieśka” Gomułki
Z Gowinem robią Żydowo do spółki
Omamieni się zbudzą już w niewoli
Wtedy ich głupota mocno zaboli
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Polecam Ściosa
https://bezdekretu.blogspot.com/2019/07/pakt-o-nieagresji-o-swietlanej.html#comment-form
Kilka tygodni temu p. Czarna Limuzyna skomentował Pańskie wierszydło (chyba pierwsze?) takimi słowami: “Dobrze napisane”. Niestety, Czarna Limuzyna nie wydaje się być autorytetem w sprawie poezji i ów jego niewczesny komentarz był – w swoich skutkach – dość zgubny dla poziomu intelektualnego naszego portalu. Bowiem od tamtej zachęty nie ustaje już Pan – bez zahamowań – w obdarzaniu użytkowników zalewem własnej grafomanii!
Chciałbym tu podkreślić wyraźnie – nie zwalczam Pańskich opinii, a co więcej: wydaje mi się, że są one zbliżone do moich, w wielu sprawach. [Dodam, że sam regularnie czytam Ściosa, jestem z nim w kontakcie i zgadzam się z nim w większości opinii. Np. w sprawie bojkotu wyborów, co prezentowałem w swoich tutejszych komentarzach i czym – skądinąd – naraziłem się niektórym użytkownikom.]
Z powyższych względów i w szczerej trosce o zachowanie stosunkowo wysokiego poziomu intelektualnego naszego portalu, serdecznie (w więc życzliwie) apeluję do Pana, aby powstrzymał się Pan od zamieszczania produktów tej swojej grafomanii, a zaczął komentować w “ludzkim” języku, co będzie znacznie bardziej – jestem o tym przekonany! – wartościowym przyczynkiem do wymianą poglądów, między użytkownikami! [Bo mam nadzieję, że nie kieruje Panem niczym nieuzasadniona pycha, a więc – oczekiwanie na kolejne komplementy dla swojej “poezji”?]
Ktoś wreszcie musiał to Panu napisać “prosto w oczy”, więc w końcu nie wytrzymałem i “padło” na mnie…
Licząc na zrozumienie, pozdrawiam Pana. Szczęść Boże.
@ Czarna Limuzyna
Nie wiem, czy Pan odnotował “epokowe” słowa naszego głównego kandydata na komisarza, Krzysztofa Szczerskiego (ogłoszonego dzisiaj przez premiera): “Stanowisko komisarza UE to ukoronowanie mojej drogi naukowej!”
https://wiadomosci.wp.pl/krzysztof-szczerski-stanowisko-komisarza-ue-to-ukoronowanie-mojej-drogi-naukowej-6406414192313985a
Mój Boże, jakiż to zaszczyt i korzyść dla nas, że mamy tak wybitnych naukowców (profesorków), którzy – ponadto – będą “koronować” swoją błyskotliwą “drogę naukową” w Brukseli, pogłębiając epokowe wynurzenia Spinellego (oraz K. Marksa)! Bo – jak wiadomo – politologia to nadzwyczaj akademicka “nauka”; być może jeszcze bardziej “akademicka”, niż “wyższe studia gotowania na gazie”..?! Innym “głowaczem” w tej dziedzinie jest niejaki profesor (a jakże!) Norbert “tak naprawdę” Maliszewski, dyżurny propagandzista TVPDezinfo i “Wiadomości”! [Ksywa: “tak naprawdę”, bo w żadnym zdaniu jego “polszczyzny” nie może zabraknąć tego “naukowego” zwrotu!]
Zaś “drogę naukową” prof. Sczerskiego każdy może prześledzić na Wikipedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Szczerski
1. Pisane 11-zgłoskowcem. Jest Pan specjalistą od poezji? Pisze Pan wiersze, wierszyki, fraszki, limeryki, cokolwiek w poetyckiej formie? Jeżeli tak, to proszę dać próbkę swoich możliwości. Ciekaw jestem czy kiedykolwiek zauważył pan jakiekolwiek wiersze na “Legionie”?
2. Widzę, że zarówno Pani Intix jak i teraz Pan macie manierę sztorcowania komentatorów. Nie podoba mi się to.
3.
A jakże, zauważyłem. Nawet ułożył mi się w głowie post na ten temat.
4. Jakiś czas temu zadałem pytanie pod Pana wpisem: czy Pan lub ktoś inny promuje tenże wpis. Odpowiedzi się nie doczekałem. Czekam.
5. Jeszcze o ukoronowaniu drogi naukowej w UE. Ukoronował ją prof. Legutko, który z kogoś normalnego stał osobą nie wymawiającą w ogóle słów: “marksizm i manifest Spinellego”
Morawiecki wreszcie powiedział jaką partię rządzącą mamy. A myślałam, że czasy, gdy na uczelni w każdej pracy magisterskiej była wzmianka o myśli leninowsko – marksistowskiej minęły, nic z tego. jeszcze pokażą na co ich stać.
Ad 1. Doprawdy Pan sądzi, że każdy “11-zgłoskowiec” stanowi “alibi”, dla nazwania takiego produktu poezją?! Bez względu na jego rytm, częstochowskie rymy etc.? [Tu dodam od razu – niejako “samokrytycznie”, bo pro domo sua – że mój śp. Ojciec – skądinąd wspaniały Człowiek, któremu prawie wszystko zawdzięczam! – pisywał podobne, patriotyczne “wiersze”, którymi zamęczał towarzystwo; bo z uprzejmości je wychwalało, zaś mnie nie chciał uwierzyć, że powinien się powstrzymać od tego, bo są grafomańskie. A jednak prozą pisać potrafił – i do tego namawiałem także p. JAM-a – bo mój śp. Ojciec (będący prostym rzemieślnikiem) napisał piękne wspomnienia rodzinne (za które jestem mu niezwykle wdzięczny!), zaś jego refleksje z pielgrzymki Jana Pawła II (w 1999 r.) zostały nawet wydane, w formie książki! I ów przypadek mojego śp. Ojca, bardzo przypomina mi sytuację z panem JAM-em; po Pańskim “zachęcającym” go komplemencie.]
Czy jestem specjalistą od poezji? [A Pan – skądinąd – za takiego się uważa?] No cóż, o tyle może nim jestem, że wszystkie – wymienione przez Pana formy poetyckie – znajdują się w moim literackim dorobku. A także inne – znacznie większe – formy, pisane także wierszem, co można znaleźć na notce o mnie na Wikipedii (choć sądziłem, że zajrzał Pan do niej), którą – skoro już zostałem “wywołany do tablicy” – pozwolę sobie zacytować poniżej:
“Jest autorem sztuk teatralnych, wystawionych w Polsce oraz libretta musicalu “Król w Kraju Rozkoszy” (do muzyki Macieja Małeckiego), jak również tekstów piosenek, wierszy dla dzieci oraz przekładów poezji Bułata Okudżawy.” [A skoro uznał Pan moją delikatną (i życzliwą; Bóg mi świadkiem!) krytykę “poezji” JAM-a za nieuprawnioną, to – w rewanżu – oczekuję także od Pana wskazania przesłanek, na których opiera Pan własne przekonanie, że jest Pan specjalistą od poezji..? I w związku z czym poczuł się Pan uprawniony do sformułowania – pod moim adresem – zarzutu “sztorcowania komentatorów”!]
Dodam, że wierszy na “Legionie” dotąd nie zauważyłem.. Ale jestem tu – jak Pan wie – od kilku zaledwie miesięcy i nie w poszukiwaniu poezji tu się znalazłem.
Ad 2. Nie ukrywam, że bardzo zdumiał mnie – w Pańskich ustach akurat – zarzut “maniery sztorcowania komentatorów”, który właściwie “ociera się” o… oszczerstwo! Bo – uwzględniając semantykę j. polskiego – sztorcowanie jest zazwyczaj pozamerytorycznym argumentum ad personam , którego – jako żywo – nie sposób mi zarzucić; ani w przypadku krytyki “poezji” JAM-a, ani w przypadku jakiegokolwiek innego komentatora, więc nie wiem skąd wzięła się – u Pana – owa liczba mnoga?! [Polecam zajrzeć także do słownika synonimów, pod hasłem: sztorcować.] Napisałem: “w Pańskich ustach akurat”, bo nie muszę chyba cytować Pańskich określeń, w stosunku do przeciwników politycznych; znacznie brutalniejszych, od “sztorcowania”?!
Nikogo więc nie sztorcowałem; ani teraz ani w przeszłości, a jedynie pozwoliłem sobie na krytykę “poezji” JAM-a; najdelikatniej (i chyba można to dostrzec?) jak potrafiłem. Nie spodziewam się także, iż jest Pan zwolennikiem obecnej nowomowy, zgodnie z którą głupotę należy nazywać “mądrością inaczej”, dewiantów – “kochającymi inaczej” itp. A zatem – bo w konsekwencji – grafomanii nie można nazywać “poezją inaczej”! I na tym właśnie polega rzetelna krytyka… Wreszcie – nie jest to (jak się spodziewam) portal, poświęcony poezji?
Ad 4. Ze swej strony zamieściłem ten swój wpis na FB i TT. Co do reszty użytkowników – nic nie wiem. Zapewne nikt nie promuje, skoro zabrakło odpowiedzi..? Lub/I zbyt mało jest jego odsłon?
Pozdrawiam
Napisałem o sztorcowaniu komentatorów, bo w przypadku Intix jest kilka przypadków, a u Pana rzeczywiście zdarzył się jeden.
Czytałem pańską biografię w której są: teksty piosenek, wiersze dla dzieci. Nie ma wierszy dla dorosłych. Obydwaj nie wiemy jak traktuje swoje komentarze JAM, czy traktuje je jako poezję. Zachęcam do zamieszczenia wpisu o poezji. m.in. o ulubionych poetach z przykładami, będzie to oddech od polityki. Też mogłem zostać “literatem”, ale z pewnych powodów tak się nie stało, a bycie poetą jest dla mnie malutką częścią tożsamości. Ogólnie nie lubię poetów współczesnych, “przeklętych” ze względu na osobowość i na kiepską twórczość. Równocześnie uważam, że mamy wspaniałych poetów z przeszłości.
Pozdrawiam.
A przekłady poezji B. Okudżawy nie są wierszami dla dorosłych? Chyba jednak niezbyt dokładnie przeczytał Pan tę notkę o mnie (na Wiki), skoro zadał mi Pan pytanie nr 1, a teraz także pominął Pan kilka rodzajów twórczości; mimo, że zacytowanych w moim powyższym komentarzu. Powtórzę więc – wszystkie te formy napisane zostały wierszem.
Gdy chodzi zaś o moje przekłady Okudżawy, to zapewniam, że łatwiej byłoby mi napisać własny wiersz, niż wiernie oddać myśl Okudżawy (i “dopieszczałem” to czasem latami!). Tym bardziej, że były przeznaczone do śpiewania po polsku, a więc w innej – niż rosyjska – akcentacji!
Wreszcie – czy Pańskim zdaniem wiersze dla dzieci to jakiś… “gorszy sort”; bo takie wrażenie można by odnieść, z kontekstu Pańskiego komentarza? Sądzę, iż jest przeciwnie, bo dzieci to jedyni uczciwi odbiorcy; którzy nie kłamią, aby “komplementować”! Albo im się podoba, albo nie i mówią to otwarcie…
Pozdrawiam raz jeszcze.
P.S. W przeciwieństwie do Pana, dla mnie nie ulega wątpliwości, że p. JAM uznaje swoje komentarze za… poezję, niestety! I to Pan go do tego niejako “podjudził”; owym komplementem sprzed kilku tygodni. Od tego bowiem czasu nie “komentuje” już inaczej, jak owymi “wierszami”. Wcześniej zaś komentował normalnie, jak inni…
Ponadto – kategorycznie odrzucam Pańską ocenę, jakoby zdarzył mi się choćby jeden przypadek “sztorcowania” (odnośnie do p. JAM-a)! [I ponawiam sugestię zajrzenia do słownika synonimów.] Krytyka “poezji” (a nie – osoby) nie zasługuje – bowiem – na zgoła błędne określenie: “sztorcowanie”!
CzarnaLimuzyna,
bardzo grzecznie Pana proszę o nie obmawianie mnie na Forum.
Nie wszyscy czytają wszystkie wpisy, nie śledzą wszystkich dyskusji.
Pod tym wpisem Czytelnik nie ma wglądu, aby podejrzeć CO było przyczyną mojej “maniery sztorcowania komentatorów”.
Pod tym wpisem, Pana obmowa intix, na zawsze już – niestety – zostanie…
Dobranoc.
sztorcować pot. «upominać kogoś»
Proszę przeczytać końcówkę mojego komentarza, którą dodałem potem i być może Pan jej nie przeczytał.Z przykrością stwierdzam, że podobnie jak w przypadku wpisu Trybeusa muszę kontynuować trolling rozpoczęty przez Pana.
A propos B. Okudżawy bardzo pana rozczaruję. Nie podobają mi się ckliwe, sentymentalne ballady. Wychowałem się na Kaczmarskim i Gintrowskim śpiewającym Herberta.
Częstochowskie rymy? Proszę bardzo:
Coś ty, wojno, zrobiła?
Jak mogłaś tak?…
Opustoszał park miejski i sad.
Chłopcy głowy podnieśli, ruszyli w takt…
W jednej chwili przybyło im lat.
To właśnie Okudżawa. Wydaje mi się, że gdyby nie wiedział pan, że to on również nie podobałoby się panu. Nie lubię legend i zachwytu nad czymś, co w moim odczuciu nie zasługuje na ów zachwyt. PRZYKRO MI, że “bezczeszczę” tak okrutnie twórczość Pana ulubieńca. Podobnie było z bełkotem Stachury, którego ów bełkot bardzo ładnie okrasił zespół “Stare Dobre Małżeństwo”.
Kojarzy pan Rymkiewicza?
“Ojczyzna jest w potrzebie – to znaczy: łajdacy
Znów wzięli się do swojej odwiecznej tu pracy
Polska – mówią – i owszem to nawet rzecz miła
Ale wprzód niech przeprosi tych których skrzywdziła
Polska – mówią – wspaniale lecz trzeba po trochu
Ją ucywilizować – niech klęczy na grochu
Niech zmądrzeje niech zmieni swoje obyczaje
Bo z tymi moherami to się żyć nie daje
I znowu są dwie Polski – są dwa jej oblicza
Jakub Jasiński wstaje z książki Mickiewicza
Polska go nie pytała czy ma chęć umierać
A on wiedział – że tego nie wolno wybierać
Dwie Polski – ta o której wiedzieli prorocy
I ta którą w objęcia bierze car północy
Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie
I ta druga – ta którą wiozą na lawecie
Ta w naszą krew jak w sztandar królewski ubrana
Naszych najświętszych przodków tajemnicza rana
Powiedzą że to patos – tu trzeba patosu
Ja tu mówię o sprawie odwiecznego losu
Co zrobicie? – pytają nas teraz przodkowie
I nikt na to pytanie za nas nie odpowie
To co nas podzieliło – to się już nie sklei
Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei
Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu
Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!
Dokąd idziecie? Z Polską co się będzie działo?
O to nas teraz pyta to spalone ciało
I jest tak że Pan musi coś zrobić w tej sprawie
Niech się Pan trzyma – Drogi Panie Jarosławie”
ŻENADA
Nie będę wymieniać teraz poetów, którzy mu się podobają lub nie podobają. Nie zabraniam nikomu fascynować się różnymi poetami, lecz moja polska i sarmacka, katolicka dusza bardziej reaguje na inne rzeczy, np. na Jacka Kowalskiego. Pewnie jest Panu znany. Poniżej trochę inna pieśń niż zazwyczaj prezentuje.
ZNALAZŁAM NIECHCĄCY TU https://dzieckonmp.wordpress.com/2019/01/18/mowa-nienawisci-2/comment-page-1/
BARDZO ŁADNY OBRAZEK: https://pbs.twimg.com/media/DxNkzelW0AAMl-t.jpg
mam nadzieję znany panu premierowi.
Ten prosty obrazek pokazuje jaką siłę może stanowić sojusz zaznaczonych państw, a jednocześnie pokazuje, z czym musi walczyć “stara unia”.
To ilustracja koncepcji od dawna głoszonych przez prof. Włodzimierza Bojarskiego zajmującego się energetyką, który na wykładzie w podziemiach kościoła Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim w Warszawie dawno, jeszcze przed referendum unijnym, mówił, że nie ma sensu wchodzenie do UE, bo z tymi krajami możemy stanowić wielką siłę, niezależną energetycznie, militarnie i rolniczo. Obrazek mówi sam za siebie. To obszar równy prawie reszcie UE, równy europejskiej części Rosji. Mało tego – to są państwa o zbliżonej kulturze i najnowszej historii, o podobnym rozwoju i poziomie życia. Czy po 15 latach pobytu w unii wzrósł poziom życia w Polsce, dobrobyt?
Tak wzrósł (to sarkazm), że PiS musiał wprowadzić programy 500+ żeby uchronić tkankę biologiczną narodu przed zagładą! Dług publiczny jest kosmicznie wysoki, niestety nie mogę znaleźć miarodajnych wykresów. To co podaje Balcerowicz ma dla mnie wartość zerową. Gdyby unia oznaczała dobrobyt dla Polski, to do nas zjeżdżaliby się obywatele unii do pracy, a nie odwrotnie. To, że zjeżdżają się Ukraińcy nie świadczy o naszym rozwoju, tylko o braku młodych ludzi do pracy.
http://ruch-obywatelski.com/polska/zydowscy-mordercy-polakow/
Wpisuje się Pan w grono ludzi którzy chcą dyktować innym co mają robić.
To niestety na mnie nie działa z prostej przyczyny, jestem niereformowalny.
To że rymuję czynię dla swojego dobra, bo tym sposobem ćwiczę-trenuję mózg.
Pycha którą mnie Pan obdarzył nie jest u mnie w moim mniemaniu celem.
Jestem pyszny , ale z innego powodu. Z nawrócenia się na Wiarę całkowicie i oddanie w niewolę Jezusowi przez ręce Maryi.
Jeśli Pana drażnią moje rymowanki proszę ich po prostu nie czytać.
Ja postaram się unikać Pana blogu w komentowaniu, by nie narażać Pana na stresy, bo nie chcę być przyczynkiem do Pana choroby, a każdy stres sprawia większe zagrożenie chorobą raka, co odczułem na sobie.
Pozdrawiam
Szczęść Boże
…
J… nie przynosisz dobrych wieści… ale dobrze, że je przyniosłeś.
Będę wspierać Cię serdeczną Modlitwą…
(Nie chce tu rozwijać wątku, tylko wspomnę dr Hamera. Zainteresuj się, proszę, a może już znasz…)
Z Panem Bogiem.
.
1.
Więc który, z powyższych “piorunów”, ma zastosowanie do mojej grzecznej prośby (apelu), pod adresem p. JAM-a, Pańskim zdaniem?! [Bo wybrał Pan akurat bardzo łagodny – i wygodny dla siebie – “synonim”, który nijak się ma do niezwykle licznych i adekwatnych synonimów, które zacytowałem wyżej!]
W powyższym cytacie (z Pana komentarza), aż trzykrotnie poprawiłem formę (na grzecznościową), obowiązującą w języku polskim, którą Pan – zwracając się osobiście do adwersarza – nieustannie narusza, pisząc: “pan/pani”, zamiast: “Pan/Pani”! [Tak, nie ukrywam, że jest to złośliwość z mojej strony, ale też dodam, iż wielokrotnie zwracałem Panu uwagę na to, w osobistych mailach do Pana, aby zachować dyskrecję i nie wynosić tego na forum portalu! Bo niezmiennie staram się unikać czynienia przykrości moim bliźnim. Bezskutecznie, niestety!]
Identycznie rzecz się miała z “wierszydłami” pana JAM-a – a w zaistniałej tu sytuacji muszę to ujawnić! – gdy poprosiłem Pana (w prywatnym mailu), aby zechciał Pan spróbować “zmitygować” pana JAM-a, w sprawie “zapału”, w który popadł (po Pańskiej “zachęcie”) nieustannie publikując swoje “poezje” (ale także w prywatnym mailu, którego adres Pan zna, w przeciwieństwie do mnie), bo niezwykle mi zależało, aby nie czynić mu (p. JAM-owi) przykrości i to publicznie! Odmówił mi Pan, więc w końcu nie wytrzymałem i stało się tak, jak się stało!
2. Przechodzę obecnie do Pańskiej opinii, na temat rzekomych “częstochowskich rymów” B. Okudżawy i ogólnej o nim opinii. Gruntownie Pan się myli, twierdząc, że jego poezja jest “ckliwa i sentymentalna”! Ja określiłbym ją – twierdząc, że jest to znacznie trafniejsza ocena – jako melancholijną, ironiczną, a nawet sarkastyczną (czasami), a przede wszystkim – niezwykle lapidarną (z umiejętnością skrótu), co jest jej niezwykła zaletą!
Problem tu jednak polega na czymś zupełnie innym. Na tym mianowicie, że Pan nie ocenia poezji B. Okudżawy – choć najwyraźniej tak Pan sądzi – ale jej b. marne przekłady, których ilustrację powyżej Pan zacytował! Kiedyś chyba nawet rozmawialiśmy o tym; a jeżeli nie, to napiszę obecnie. Większość przekładów B. Okudżawy (na polski) jest niezwykle trywializująca jego wiersze, a nawet – fałszująca jego poezję, jak np. przekład W. Młynarskiego, pt: “Piosenka amerykańskiego żołnierza” (co było już skrajnie bezczelnym fałszem)! Aby więc docenić poezję B. Okudżawy, trzeba biegle znać język rosyjski (i literaturę rosyjską w ogóle), jak w moim przypadku (bo czytam ją w oryginale); zamiast bazować na jej b. marnych przekładach! [Mogę tu pochwalić się, że onegdaj moje przekłady zostały ocenione – przez rusycystów UW – jako najwierniejsze i najlepsze polskie przekłady B. Okudżawy.] Jeżeli więc cytuje Pan tak marny przekład, to bezspornie Pan dowodzi, że obca jest Panu ta poezja w oryginale!
Na marginesie tu dodam, że posłużenie się dokładnie jednym rymem (jak w cytacie z przekładu), wcale nie musi być “częstochowskim rymem”, bowiem może być celową zabawą (grą) słowną i takie fraszki (błahostki) posiadam także w swoim dorobku.
3. Co do śp. P. Gintrowskiego, śpiewającego Herberta to pełna zgoda. [Herberta, którego uwielbiam i wielokrotnie – w swoich koncertach patriotycznych – korzystałem z jego wspaniałych wierszy!] Ale czy doprawdy zachwyca się Pan wszystkimi – bez wyjątku? – utworami śp. J. Kaczmarskiego, który zaprzyjaźnił się onegdaj z… Unią Pracy śp. Izabeli Jarugi-Nowackiej, co znalazło swój wyraz także w jego twórczości?
4. Podobnie rzecz się ma w przypadku Rymkiewicza: tu także zgadzam się z Panem, bez najmniejszych zastrzeżeń. [Nie rozumiem tylko, po co zmarnował Pan aż tyle miejsca, na tę grafomanię? Bo wystarczyło zaledwie kilka jego “częstochowskich rymów”.] Ów przypadek potwierdza – skądinąd – ogólną teorię, którą szczerze wyznaję. Tę mianowicie, że utwór bezpośrednio motywowany “bieżączką polityczną” (jak w tym przypadku) nigdy nie może osiągnąć poziomu artystycznego, czyli – prawdziwej poezji. Bo prawdziwa poezja musi mieć przesłanie egzystencjalne!
Ale skoro Pan krytykuje poezję Rymkiewicza, który posiada przecież “nazwisko” (zaś ja przyłączam się do tej krytyki), to może zechce mi Pan wyjaśnić, dlaczego odmawia mi Pan prawa do krytyki “poezji” pana JAM-a, który także publikuje, a więc: wystawia się – tym samym – na taką uprawnioną krytykę?! [Zarzucając mi dodatkowo jego “sztorcowanie”] Nie sposób dopatrzyć się tu jakiejkolwiek logiki u Pana!
5.
Tu także gruntownie mija się Pan z prawdą. Ów trolling to Pan rozpoczął, zarzucając mi – bez sensu – “sztorcowanie” p. JAM-a! [Podczas, gdy była to uprawniona krytyka jego “poezji” (wraz z grzeczną prośbą o zaniechanie jej publikacji); podobnie jak uprawniona była i Pańska krytyka, w stosunku do Rymkiewicza!] Więc cieszę się, iż chociaż Pan się przyznał do… “kontynuowania trollingu”.
6.
A mnie przeciwnie. Nie jest mi wcale przykro, bo poezji B. Okudżawy nie jest Pan w stanie mi “zbeszcześcić”! Tym bardziej, że wcale – w istocie – jej Pan nie zna; a zaledwie jej marne, a nawet – kłamliwe przekłady!
7. Już na zakończenie dodam – skoro mnie Pan tak zachęcał, w jednym z powyższym komentarzy – że w najbliższym czasie postaram się rozważyć opublikowanie paru przekładów Okudżawy; a także – mojego wspomnienia o nim. [W tym zwłaszcza – jego stosunku do Michnika, którego – krótko przed śmiercią – wyrzucił z domu; nazywając go zdrajcą i sprzedawczykiem!] Tu muszę dodać, że znałem Bułata osobiście. Nie wykluczam też, że owa notka może wpłynąć na Pańska opinię..?
Pozdrawiam Pana i Szczęść nam Boże!
To oczywista nieprawda, a jeżeli moją prośbę (grzeczny apel) uznał Pan za “dyktat”, to chyba ma Pan kłopoty ze zrozumieniem tego, co napisałem w rzeczywistości (najdelikatniej, jak potrafiłem)!
Więc proszę to czynić nadal; co bynajmniej nie oznacza, że koniecznie należy to publikować! Bowiem sądzę, że wypadałoby wziąć pod uwagę także i to, czy publikacjami tych “rymowanek” wyświadcza Pan dobro także i innym? [Na przykład – obniżając ich wymagania estetyczne..?] A skoro Pan trwa w tym publikowaniu, to – tym samym – wystawia się Pan na uprawnioną krytykę, więc zupełnie nie ma o co się obrażać. Zresztą – Bóg mi świadkiem, że nie to było moim celem, zaś swoją motywację precyzyjnie opisałem w pierwszym komentarzu do Pana!
Tu odsyłam – bo to chyba ważne także i dla Pana? – do mojego ostatniego komentarza (powyżej), adresowanego do Czarnej Limuzyny, w którym opisałem moją prywatną prośbę do niego (w ostatnim akapicie punktu 1.; której jednak nie spełnił), zmierzającą do tego, aby uniknąć sprawiania Panu jakiejkolwiek – a zwłaszcza: publicznej – przykrości!
Dwukrotną wzmiankę o raku (u mnie, jak i – zwłaszcza – u Pana) odbieram – niestety – jako swego rodzaju “szantaż moralny”, na który niczym nie zasłużyłem!
Ponadto – nie mam nic przeciwko temu, aby Pan komentował także na moim blogu; byle nie owymi “rymowankami”..! [I wówczas chętnie odpowiem.] Bo – pomijając już rymy – nie są to komentarze, które wnosiłyby cokolwiek nowego, do przedmiotu notki (i dyskusji pod nią), a jeśli mnie pamięć nie zwodzi, to przypominam sobie także i naszą wymianę opinii; onegdaj, zanim Pan zaczął nieustannie “rymować”!
Pozdrawiam Pana i życzę – z całego serca – jak najwięcej zdrowia!
Szczęść Boże!
Może Pan dyktat ubierać w uprzejmości, lecz to nie zmienia faktu że tak jest.
Każdy ma prawo do swobodnego wypowiadania się bez cenzury.
Za taką uznaję narzucanie innym co i jak mają robić.
Ja nie jestem “nowoczesny” i nie galopuję ze stadem , lecz chodzę własną drogą.
W mojej interpretacji przyczyny choroby nie ma żadnego szantażu tylko informacja , o której może Pan nie słyszał?
Przykro mi że Pan tak to odebrał, bo jestem przeciwnikiem sprawiania stresu komukolwiek, stąd moje zobligowanie do omijania Pana blogu z komentarzami.
Pozdrawiam
Szczęść Boże
J…. to nie jest nic strasznego , bo prosiłem Boga o pokutę więc ją dostałem.
Operacja sprawiła usunięcie zła i od Boga zależy, czy jestem mu Tu na tym świecie jeszcze potrzebny.
Chętnie poszedłbym do Boga gdybym mógł, bo ciągnie mnie tam.
Tu na ziemi niestety coraz gorzej, zło się rozpanoszyło i chyba tylko Modlitwy mogą coś zmienić.
To też czynię co dzień i namawiam innych, ale odzew jest słaby.
Dziękuję za link, oczywiście zastosuję go gdy będzie ta chwila.
Wartością dużą jest życie w czystości, co staram się czynić.
Pozdrawiam z Panem Bogiem
Szczęść Boże
Pozwoli Pan, że “prosto w oczy” zapytam, ponieważ, (użyję Pana słów): w końcu nie wytrzymałam.
Zaznaczę, że nie jest moją intencją , aby sprawić Panu jakąkolwiek przykrość.
Jawi się tu Pan, jako “esteta językowy”.
Przeszkadzają Panu rymowanki, a NIE PRZESZKADZAJĄ WULGARYZMY na Ekspedycie…
JAK Pan to robi…?!
Nie musi mi Pan odpowiadać. Chodzi mi o to, aby – na zadane przeze mnie pytanie – odpowiedział Pan sam sobie, bo być może nie myślał Pan o tym…
Pozdrawiam
J… prosiłeś o pokutę… a świat – niemal – cały ucieka od niej… i skutki tego, są – aż nadto – widoczne…:(
Co do rymowanek… pamiętam dawne nasze rozmowy na naszych blogach i wiem (mówiłeś) że łatwiej Ci jest – w nich – myśl swoją wyrazić.
Ileż to dobrych myśli zostało zapisanych w tych rymowankach…
Nie rezygnuj z komentowania.
Na Eksedycie rozpoznałam Cię, właśnie po Twoich rymowankach.
Zrozum też, proszę, to mój ostatni komentarz pod tym wpisem. Trolling, który to sama zwalczałam tutaj, poza wulgaryzmami.
Pozdrawiam Cię serdecznie…:)
Szczęść Boże!
PLAN NAPRAWY POLSKI
Wstęp
I. POZYCJA MIĘDZYNARODOWA
II. SYSTEM POLITYCZNY
III. SYSTEM PRAWNY
IV. BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE
V. OCHRONA ŻYCIA I ZDROWIA
VI. GOSPODARKA
VII. KOŚCIÓŁ
Gorszyciele
System oświaty
Zakończenie
https://urbietorbi-apokalipsa.net/pl/bl/pnp.html