Myśl dnia
Arthur Helps
Cytaty dnia
Mądrość nie polega na sprycie, ale na umiejętności obstawania przy prawdach oczywistych.
Ten przetrwa, kto wybrał świadczenie prawdom oczywistym.
Kto wybrał chwilową iluzję, by na niej zarobić, ten przeminie wraz z iluzją.
ks. Józef Stanisław Tischner
Jezu, Twojemu miłosierdziu polecam wszystkich zatwardziałych grzeszników.
Polecam Ci także tych, którzy nie wierzą w Twoje miłosierdzie.
Proszę, skrusz ich serca kamienne, a daj im serca z ciała.
_______________________________________________________________________________________________________
SŁOWO BOŻE
_______________________________________________________________________________________________________
PIĄTEK XXXII TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II
PIERWSZE CZYTANIE (Mdr 13,1-9)
Z wielkości i piękna stworzeń poznaje się ich Stwórcę
Czytanie z Księgi Mądrości.
Głupi już z natury są wszyscy ludzie,
którzy nie poznali Boga:
z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest,
patrząc na dzieła nie poznali Twórcy,
lecz ogień, wiatr, powietrze chyże,
gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie
uznali za bóstwa, które rządzą światem.
Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa,
winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca,
stworzył je bowiem Twórca piękności;
a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw,
winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił.
Bo z wielkości i piękna stworzeń
poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę.
Ci jednak na mniejszą zasługują naganę,
bo wprawdzie błądzą,
ale Boga szukają i pragną Go znaleźć.
Obracają się wśród Jego dzieł, badają
i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą.
Ale i oni me są bez winy:
jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy,
by móc ogarnąć wszechświat,
jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 19,2-3.4-5ab)
Refren: Niebiosa głoszą chwałę Pana Boga.
Niebiosa głoszą chwałę Boga, *
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi, *
noc nocy przekazuje wiadomość.
Nie są to słowa, nie jest to mowa, *
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi, *
ich słowa aż po krańce świata.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 24,42a.44)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Czuwajcie i bądźcie gotowi,
bo w chwili, której się nie domyślacie,
Syn Człowieczy przyjdzie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 17,26-37)
Dzień Syna Człowieczego nadejdzie niespodziewanie
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
„Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich.
Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”.
Pytali Go: „Gdzie, Panie?”
On im odpowiedział: „Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Wizja sądu ostatecznego
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2015”
Autor: ks. Mariusz Krawiec SSP
Edycja Świętego Pawła
http://www.paulus.org.pl/czytania.html
************
#Ewangelia: Bóg nie zabiera do siebie egoistów
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: “Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich: tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”. Pytali Go: “Gdzie, Panie?” On im odpowiedział: “Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”.
Komentarz do Ewangelii
Człowiekiem, który “stara się zachować swoje życie” jest egoistą. Miłość natomiast czyni nas “tracącymi życie”. Nie da się kochać innych i jednocześnie “zachowywać swoje życie”. Człowiek, który nie umie kochać i w związku z tym jest egoistą, jest człowiekiem mocno przywiązanym do tego świata. Dlatego tak trudno jest go zabrać z tego świata. Nawet Bogu, do Nieba.
Życie (prawdziwe) to Miłość. Dlatego ten, który “straci swe życie, ten je zachowa”.
Na dobranoc i dzień dobry – Łk 17, 26-37
Mariusz Han SJ
Nie należy się bać…
Dzień Syna Człowieczego
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich.
Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona. Pytali Go: Gdzie, Panie? On im odpowiedział: Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy.
Opowiadanie pt. “O wesołku w niebie”
Pewnego razu umarł całkiem nieoczekiwanie niestary jeszcze Wesołek. Natychmiast po tym fakcie znalazł się w kolejce do tronu Chrystusa-Sędziego. Kolejka posuwała się wolno, ale sprawnie. Wesołek mógł doskonale śledzić zachowanie się czekających i decyzje Sądu. Oto Jezus przewrócił parę kart w Wielkiej Księdze i powiedział do pierwszego: – Tutaj jest napisane: Byłem głodny a dałeś mi jeść. Wspaniale, proszę do środka!
Następnemu odczytał: – Byłem chory a odwiedziłeś mnie. Wspaniale, wejdź do Królestwa!
Ludzie w ogonku zachowywali się spokojnie i cicho. Wesołek rozumiał każde słowo. Rozmyślał, rachował sumienie, przymierzał do siebie to, co mówili inni. Uprzytomnił sobie przy tym, że on niczego podobnego nigdy nie popełnił: nie dał nikomu jeść ani pić, nie udzielił gościny, nie odwiedził ani jednego chorego, nie bronił słabych i pokrzywdzonych. Zaczął się więc poważnie martwić i bać, jak potoczą się teraz jego losy, jak zareaguje Sędzia na tak puste konto. Trząsł się tym więcej, im krótsza stawała się droga do tronu Jezusa.
W końcu przyszła i na niego kolej. Spojrzał z lękiem na pochylonego Chrystusa, który cierpliwie szukał w księdze odpowiedniej “pozycji”. Po chwili Sędzia podniósł głowę, zwęszył oczami Wesołka i powiedział: – No, niewiele tu o tobie. Coś jednak zrobiłeś. Napisano tutaj: Byłem smutny, rozczarowany i przygnębiony, a ty przyszedłeś i opowiadałeś “kawały”. Zmusiłeś mnie do śmiechu i przywróciłeś mi radość. Wspaniale, jazda do nieba! Wesołek uśmiechnął się najpiękniejszym uśmiechem i w podskokach dziecięcych podążył w kierunku bramy niebieskiej.
Refleksja
Przed odejściem i pojmaniem przez żołnierzy, Jezus uczy i daje wskazówki co mają robić jego uczniowie. Mają być przede wszystkim wyczuleni na znaki, wydarzenia, ale też i ludzi, którzy będą przy nich. Dotyczy to wszystkich pokoleń, a nie tylko ich samych. Brak czujności bowiem sprowadzi na nich nieszczęście, które spotkało pokolenie Noego i Lota. A wiemy, że wydarzenia im towarzyszące nie były łatwe do przeżycia…
Jezus uczy nas, że walka o zachowanie swojego życie mija się z celem. Trwając w wierze powinniśmy być przygotowani na wszystko, co w nim sie wydarzy. Nie zaskoczy nas wtedy śmierć, która jest nieodzownym elementem naszego życia. To tam spotkamy się z Tym, który jest dla nas miłością. Stąd nie ma co się przerażać przyszłością, ale raczej być otwartym z radością na to, co przygotował Bóg tu i teraz…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Czy jesteś wyczulony na znaki Boga?
2. Czy jesteś czujny i wyczulony na obecność Boga w codziennym życiu?
3. Czy jesteś przerażony przyszłością? Dlaczego?
I tak na koniec…
Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem (Fiodor Dostojewski)
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/na-dobranoc-i-dzien-dobry/art,446,na-dobranoc-i-dzien-dobry-lk-17-26-37.html
**********
ŚŚ. Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna
Łk 17, 26-37
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona». Pytali Go: «Gdzie, Panie?» On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy».Pewnie czasem zastanawiasz się, jak będzie wyglądał koniec świata. Niektórzy mówią, że koniec świata jest już blisko. Są i tacy, którzy już kilkakrotnie ogłaszali daty końca świata. Inni znów twierdzą, że do końca świata jeszcze daleko. A co ty myślisz? Jakie uczucia budzą w tobie usłyszane słowa Jezusa?
O ile koniec świata ciągle jest pojęciem niezrozumiałym i dalekim, to pojęcie śmierci – jedynej pewnej rzeczywistości tego świata – jest już o wiele bliższe. A jednocześnie tak wielu się jej boi i nie chce o niej myśleć. Usuwa to słowo ze swojego słownika. Żyją tak, jakby śmiercinie było.
Pewnego razu podczas gry w piłkę koledzy zapytali Dominika Savio, co by zrobił, gdyby się dowiedział, że jutro ma umrzeć. Odpowiedział: „grałbym dalej”. Ten niespełna piętnastoletni święty doskonale zrozumiał słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Nie chodzi o to, by nie myśleć o przyszłości, by nie planować niczego i żyć beztrosko z dnia na dzień. Ale o to, aby każdego dnia móc spokojnie umrzeć.
Na koniec dzisiejszej modlitwy uświadom sobie, że poprzez swoją śmierć Jezus wybawił cię od śmierci – tej ostatecznej, wiecznej. Dał ci nowe życie. Podziękuj Mu za to z całego serca.
ŚWIĘTYCH OBCOWANIE
13 LISTOPADA
*************
Święty Benedykt i pierwsi męczennicy Polski
Marek Wójtowicz SJ
Benedykt był Włochem, urodził się ok. roku 970 w Benewencie, został duchownym, ale widząc nie najlepszy przykład kapłanów w tym mieście, postanowił prowadzić życie eremity. Zetknął się ze św. Romualdem. Towarzyszem jego męczeństwa był Jan, który urodził się w 940 roku, był synem patrycjuszowskiej rodziny weneckiej. Będąc w Pereum, w klasztorze św. Romualda, Benedykt i Jan spotkali tam św. Brunona z Kwerfurtu, który organizował misje dla Polski. Wysłano więc na północ właśnie Benedykta i Jana. Na początku 1002 roku dotarli na dwór polskiego króla.
To właśnie Bolesław Chrobry, podczas spotkania w Gnieźnie, prosił cesarza Ottona III, o przysłanie nowych misjonarzy do naszej Ojczyzny. Król zachęcił Benedykta i jego towarzysza Jana, by zatrzymali się na dłużej w Wojciechowie pod Międzyrzeczem, gdzie zbudowano dla nich skromny klasztor mający być głównym ośrodkiem dla ich misyjnych wypraw. Misjonarze wiedli tam życie pełne prostoty, trwając na modlitwie i studiując Pismo Święte. Materialnie byli wspomagani przez króla. Przyłączyła się do nich trójka polskich młodzieńców: Izaak, Mateusz, Barnaba, a także brat-laik, Krystyn.
W spełnianiu swej misji, w związku z narastającym konfliktem pomiędzy Chrobrym a nowym cesarzem, doświadczali różnego rodzaju trudności. Przybycie św. Brunona do Polski opóźniało się, dlatego do Rzymu został wysłany Barnaba, by otrzymać nowe instrukcje odnośnie ewangelizacji polskich ziem.
Podczas nieobecności Barnaby, 10 listopada 1002 roku, ich klasztor został napadnięty niespodziewanie przez złych ludzi, spodziewających się znaleźć w eremie bogate łupy. Mnisi zostali jeden po drugim śmiertelnie ugodzeni mieczami. Z modlitwą na ustach oddawali ducha Bogu, przebaczając chciwym pieniądza oprawcom. Na wieść o tym tragicznym wydarzeniu, papież Jan XVIII zaliczył ich od natychmiast do grona świętych męczenników.
Ta “niespełniona misja” do pogańskiego kraju zaowocowała bardzo dynamicznym rozwojem Kościoła w naszej Ojczyźnie. Dlatego winniśmy im wdzięczność za ich heroizm i odwagę przybycia na naszą ziemię.
Dzisiaj polscy misjonarze wyruszają aż na krańce świata, by nieść światło Jezusowej Ewangelii ludom i narodom, które Go jeszcze nie znają. Tak jak wielu uczniów Jezusa, doświadczają oni prześladowań m. in. w takich krajach jak Indie, Wietnam, Chiny czy Sudan. Prośmy Pana żniwa, by wszyscy oni mieli taką odwagę wiary, jak wspominani dzisiaj Bracia, pierwsi męczennicy Polski.
http://www.deon.pl/religia/swiety-patron-dnia/art,48,swiety-benedykt-i-pierwsi-meczennicy-polski.html
****************
Dodaj komentarz