Chyba nawet nie zdajemy sobie sprawy jak ważna dla społeczeństwa i ładu społecznego, jak fundamentalna dla istnienia zdrowego i normalnego państwa prawa jest kwestia tego, kto i na jakich zasadach może nas sądzić – czyli komu de facto dajemy władzę rozstrzygania wszelkich sporów i ustalania obowiązujących praw.
Dziś o fundamencie państwa – czyli Sądownictwie…
Zapraszam:
PS. Link do wywiadu, który przeprowadził ze mną portal wGospodarce.pl: http://wgospodarce.pl/informacje/12802-konrad-daniel-podziemnatv-popieram-tylko-jeden-cel-zjednoczenie-sie-polskiego-spoleczenstwa-w-celu-odsuniecia-pookraglostolowej-patologicznej-wladzy-od-wplywu-na-nasze-zycie
Problem jest ważny, ale w jego rozwiązywaniu nie można się ograniczać do banalnych stwierdzeń, że jest źle.
Kluczowa kwestia, to ta, jak powoływać i odwoływać sędziów zawodowych i czy mają oni ustalać tzw. stan faktyczny, czy też mają to robić losowo wybrani przedstawiciele spoeczeństwa (ławy przysięgłych).
Bo nie ma potrzeby w tej sprawie odkrywać Ameryki i mówić o jakichś fraktalnych ideach. Są dwa klasyczne systemy sądownicze: kontynentalny i anglosaski. Ten pierwszy, to system w dużym zakresie korporacyjny, którego wynaturzona wersja obowiązuje w Polsce. Ten drugi, to system z wybieralnymi sędziami zawodowymi (którzy tylko kierują rozprawą) i z losowo wybieraną ławą przysięgłych, która orzeka o faktach i winie. Jest jeszcze instytucja impeachmentu niegodnych sędziów i to właściwie wystarczy dla dobrego funkcjonowania sądownictwa.
Co do prawa, to istotnie tzw. stanowione nie może być w konflikcie z naturalnym i jeśli ustawodawca tworzy ustawy w sprzeczności z Dekalogiem, to Suweren musi mieć możliwość sprzeciwu także w sądach. To też mogą robić ławy przysięgłych, jeśli dostaną odpowiednie kompetencje.
Tylko czy Suweren w demokratycznych krajach nie jest już także ciężko chory na nieuczciwość i głupotę? Czy jeszcze wie, czym jest Dekalog i że trzeba go przestrzegać? Czy dzisiejsze społeczeństwa nie przekształcają się powoli we wspólnoty heretyckie?