Żyjemy w epoce obfitości dóbr, w szczególności żywności i dóbr pomnażalnych. Epoka obfitości, której rozpoczęcie określamy na lata 70 XX wieku, nastąpiła po jedynie znanej w historii pisanej epoce niedoboru. Pomimo obfitości dóbr, 99% populacji nie zaspokaja swoich potrzeb, często nawet tych podstawowych.
Pieniądz równoległy
Kategoria: Archiwum, Gospodarka, Polecane , 20 kwietnia 2018
I jak tu gadać z liberałem?
@Asadow 22:17:52
Zgodnie z artykułem jaki szanowny Pan zamieścił, obecny okres obfitości charakteryzuje się tym, iż:
“Obecnie podaż dostosowuje się do popytu (zapotrzebowania)
zgłaszanego przez konsumentów. ”
Popyt to zapotrzebowanie na dobra w konkretnej cenie. Skoro konsumenci akceptują wysokość cen zawierających spłatę odsetek i zgłaszają zapotrzebowanie na towary w cenie z odsetkami od kredytów to chyba można by przyjąć że czynią to dobrowolnie i nie jest to dla nich żadne niewolnictwo.
Jeżeli by konsumenci uznawali odsetki za niedopuszczalne, to by nie kupowali towarów po takich cenach jak obecnie występują.
programista 20.04.2018 07:46:30
@programista 07:46:30
//Jeżeli by konsumenci uznawali odsetki za niedopuszczalne, to by nie kupowali towarów po takich cenach jak obecnie występują.//
A mamy jakiś wybór? Prać na tarce, zrezygnować z komórki, jeździć na rowerze… Opcja lorenco? Nie widzi Pan psychologicznej pułapki w jakiej znajduje się przeciętny, żyjący z własnej pracy konsument?
Uważa Pan, że rosnące zadłużenie publiczne i prywatne Polaków to wynik przemyślanych, świadomych decyzji?
To, że ludzie pragną dóbr nie upoważnia nikogo do wyłudzania od nich ~60% wynagrodzenia za ich pracę. Obecne państwo+NBP+banki komercyjne to system przymusowego poddawania się kradzieży.
W 2016 roku niemal 5,5 tys. Polaków popełniło samobójstwo, a niespełna 10 tys. dokonało zamachu na własne życie. Według danych Komendy Głównej Policji więcej osób ginie w wyniku samobójstw niż w wypadkach samochodowych.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Polsce-wiecej-samobojcow-niz-ofiar-wypadkow-drogowych-7542487.html
“Najbardziej doskonałym niewolnikiem jest niewolnik, który myśli że jest wolny i kierując się własną motywacją nieświadomie pracuje dla finansowego ciemiężcy.”
Asadow 20.04.2018 10:55:26
@Asadow 10:55:26
“A mamy jakiś wybór? Prać na tarce, zrezygnować z komórki, jeździć na rowerze… ”
Nie rozumiem istoty tego dylematu, nie rozumiem na czym polegała by ta “psychologiczna pułapka”.
Moim zdaniem jest chyba normalne że każda podejmowana decyzja ma jakieś konsekwencje, jedne korzystne inne niekorzystne. Tak samo w tym przypadku. Z jednej strony są etyczne wątpliwości dotyczące lichwy, a z drugiej strony wielość dostępnych dóbr konsumpcyjnych. Wybór dowolnej opcji wiąże się z określonymi konsekwencjami. Jest to identyczna sytuacja z którą miał do czynienia Jezus podczas kuszenia na pustyni. On też dokonał wyboru i zaakceptował konsekwencje.
W kontekście tak przedstawionego dylematu wydaje się że jest to podobne do pretensji rozkapryszonego dziecka które jednocześnie chce mieć ciastko i zjeść ciastko.
programista 20.04.2018 11:16:00
@programista 11:16:00
Bandyta:
– Pieniądze albo życie!
Człowiek:
– Ty zbóju!
Bandyta strzela Człowiekowi w kolano. Człowiek woła o pomoc.
Przychodzi Policjant.
Policjant:
– Co tu się stało?
Bandyta:
– on dokonał wyboru, ale nie chce zaakceptować konsekwencji!
Policjant – telefonuje do Programisty.
– Halo? Jak to zinterpretować?
Programista:
– Pretensję Człowieka są podobne do pretensji rozkapryszonego dziecka które jednocześnie chce mieć ciastko i zjeść ciastko.
Asadow 20.04.2018 12:11:47
Lakonicznie i sardonicznie.
Człowiek jest niewolnikiem swoich zmysłów, nazewnictwa i pojęć, ujmując rzecz najogólniej. Różnica pomiędzy ludźmi sprowadza się do tego, które ze zmysłów w nas dominują i jaką paletę pojęć preferujemy. Muszę tutaj stwierdzić, że czasami odnoszę wrażenie, iż „znakomita” większość ludzi opiera, co prawda, swoje działania na zmysłach, podbudowując je jednak głównie nazewnictwem, a aparat pojęciowy ograniczając do szczątkowych rozmiarów. Stąd gdy zapytamy co przeciętny człowiek rozumie przez pojęcia „mieć” i „być”, większość będzie rozumowała w następujący sposób [ „mieć to mieć”, a „być” ….. to „być aby mieć”]. Powyższe można zapisać jako credo ludzkości,( ujętej statystycznie) i stanowiło ono podstawę do stworzenia i wylansowania pojęcia „konsumpcjonizm”.
Dodając do tego;
“CIEMNY LUD WSZYSTKO KUPI” (fragment komentarza do ulotki lekowej)
[Ciekawe ? Czy można założyć, że w jakimś sensie, jesteśmy nie w pełni, a może całkowicie nieprzygotowani do korzystania z daru inteligencji i intelektu. ]
Już sam tytuł wymaga odpowiedniego wprowadzenia. Określenie „Ciemny lud wszystko kupi” , jako hasło widnieje, nie widniejąc , na sztandarach wszystkich partii politycznych, banerach firm maści wszelakiej i jest rozbudowywane do niewyobrażalnych rozmiarów, przez instytucje pijarowo-marketingowe. Można śmiało powiedzieć, że cała gospodarka, ba dzieje ludzkości tworzone były na tym, jakże lotnym i opiniotwórczym haśle. Wszak każdy trochę bardziej rozgarnięty człek ze zdziwieniem konstatuje, że …..”ciemny lud wszystko kupi”. Apeluję w stylu jednego ze znanych blogerów , „proszę mi tu nie wierzgać jak piszę wszystko to wszystko”, nawet …… zawinięte w srebrny papierek, a jak zaczną o tym mówić telewizyjne autorytety, to i bez papierka.
Mamy to co mamy.
Ci, co mówią, że są “etyczne wątpliwosci wobec lichwy” akceptują lichwiarzy i ob ecny system umozliwiający ją w Polsce. Lichwa to zbrodnia i wobec tego nie może byc zadnych watpliwości. W II RP była karana nawet smiercią, a potem więzieniem do 5 lat.
Rząd, ktory pozwala na panoszenie się lichwy w reklamach telewizyjnych i radiowych i pozwwala na zakładanie podmiotow ja uprawiajacych jest moim zdaniem nic nie warty.
Zgadzam się w 100%