Cytat dnia
______________________________________________________________________________________________________________
Słowo Boże
Mk 2, 18-22
Wyobraź sobie, że stajesz przed Bogiem, aby wsłuchać się w Jego słowo. Otwórz swoje serce na to, co On chce ci przez nie dzisiaj powiedzieć.
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka
Mk 2, 18-22
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?» Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków».
PIERWSZE CZYTANIE (Hbr 5,1-10)
Jezus wielki arcykapłan na wzór Melchizedeka
Czytanie z Listu do Hebrajczyków.
Każdy arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabościom. Powinien przeto jak za lud, tak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron.
Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: „Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził”, jak i w innym miejscu: „Tyś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka”.
Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.
A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają, nazwany przez Boga kapłanem na wzór Melchizedeka.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 110,1-2.3-4)
Refren: Jesteś kapłanem tak jak Melchizedek.
Rzekł Pan do Pana mego: „Siądź po mojej prawicy, *
aż uczynię Twych wrogów podnóżkiem stóp Twoich”.
Pan rozciągnie moc Twego berła z Syjonu: *
„Panuj wśród swych nieprzyjaciół.
Przy Tobie panowanie w dniu Twojego triumfu, +
w blasku świętości, *
z łona jutrzenki zrodziłem Cię jak rosę”.
Pan przysiągł i nie będzie żałował: *
„Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka”.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Hbr 4,12)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Żywe jest słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mk 2,18-22)
Zwyczajów Starego Testamentu nie można przenosić do Nowego
Słowa Ewangelii według świętego Marka.
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?”
Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
Zachować proporcje
Odpowiedź Jezusa udzielona uczniom Jana i faryzeuszom uczy nas jednej rzeczy, która w życiu bardzo często zdaje się umykać. W życiu duchowym nie chodzi w pierwszym rzędzie o nas samych, o doskonalenie technik ascezy i wspinanie się na kolejny szczebel zimnej doskonałości. W chrześcijańskim życiu duchowym chodzi o prawdziwie osobową relację z Jezusem. To On ma być w jego centrum. Co z tego, że będziemy pościć i się umartwiać, jeśli nie dostrzeżemy tego, że Pan Młody jest z nami? Nie oznacza to, że asceza nie jest potrzebna, ale proporcje muszą być zachowane. Na wszystko jest właściwy czas. Jeśli będziemy naprężać jedynie mięśnie naszej duchowej ascezy, to w przypadku braku prawdziwej relacji z Jezusem możemy wyrządzić sobie i innym więcej szkody niż pożytku. Jeśli to, co podstawowe, tj. relacja z Jezusem, nie będzie rozwijane, ugruntowywane i wzmacniane, to zachwieją się duchowe proporcje naszego życia i droga ta zaprowadzi nas donikąd.
Autorzy: o. Daniel Stabryła OSB, o. Michał Legan OSPPE
Edycja Świętego Pawła
Grzechy przeciwko Ojczyźnie
Wojciech Żmudziński SJ/Deon
Przyszedł czas, by przypomnieć sobie, co w płomiennych kazaniach wytykał Polakom Piotr Skarga.
Pierwszym grzechem Polaków było, a pewnie i jest do dzisiaj, samolubstwo. Piotr Skarga (1536-1612) nazywał je w swoich kazaniach „wstrętnym samolubstwem” i wyjaśniał, że ma ono swoje źródło w „złodziejskim sercu, które ze szkodą drugich chce być bogate”. Według Skargi Polak zamiast troszczyć się o dobro ogółu, szuka we wszystkim samego siebie, goni za własną korzyścią ze „skurczonym sercem”, z egoistycznym nastawieniem do życia. „Nie cieśnijcie ani kurczcie miłości w swoich domach, pojedynkowych pożytkach! Nie zamykajcie jej w komorach i skarbnicach swoich!”- wolał ksiądz Skarga.
Kolejne grzechy przeciw Ojczyźnie, które wymienia, to marnotrawstwo i próżniactwo. Kiedyś wystarczała „jedna misa wszystkim, a teraz półmisków kilkadziesiąt”. O tych, którzy marnotrawią dobra, nie doceniając tego, co mają, jezuicki kaznodzieja mówi, że są bardziej niebezpieczni niż zwierzęta, że „pełni są nieludzkości” i winni są „krwi wylania”. „O najmilsza matko! Już zbytkują dzieci twoje, źle tych dostatków używają, na grzechy, na spośności, na utraty i próżności…”
Niezgoda i warcholstwo, kłótnie i waśnie, to kolejne grzechy piętnowane w kazaniach Piotra Skargi. Brak zgody i pychę uważa za największe choroby Rzeczpospolitej, które niosą Ojczyźnie śmierć. „Sromota, nierozum i nieprawość w tem wielka, gdy się domownicy gryzą między sobą”. (…) „Ta niezgoda przywiedzie na was niewolę, w której wolności wasze utoną i w śmiech się obrócą…”
Porównuje zwaśniony naród do jabłka, które gnije od środka. Gdyby gniło z wierzchu, to jeszcze można byłoby odkroić psującą się część, ale umysłów zżeranych od środka swawolą nie da się już naprawić.
Grzmiący na ambonie Skarga wskazuje palcem na przyczynę warcholstwa. Jest nią pycha, dostatek i zazdrość. „Dostatki wszelkie – do hardości prowadzą – iż się, jak mówi Apostoł – jeden przeciw drugiemu nadymacie i ustąpić w nieczem nie chcecie”.
Grzeszy przeciw miłości ojczyzny również ten – mówi Skarga – kto burzy religię w narodzie. Porównuje ją do starego dębu, który rośnie od 600 lat i żaden wiatr go nie obalił. Ruszenie fundamentów wiary, spowoduje rychły upadek Ojczyzny – woła sejmowy kaznodzieja.
Na przełomie XVI i XVII wieku głos Skargi był proroczą zapowiedzią tego, co stało się z naszą Ojczyzną wiek później. Warto dziś zrobić sobie rachunek sumienia w oparciu o grzechy wymieniane w kazaniach jezuickiego kaznodziei. Czy rzeczywiście jesteśmy samolubni, próżni, nadęci? Czy tylko inni tacy są? Czy nie chorujemy na warcholstwo kąsając się jak wściekłe psy? Kto jest w stanie dzisiaj postawić diagnozę, na jaką chorobę cierpi Rzeczpospolita? Czy Polacy są jeszcze w stanie przyznać się do grzechów przeciw wspólnemu dobru?
Wojciech Żmudziński SJ – dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, redaktor naczelny kwartalnika o wychowaniu i przywództwie „Być dla innych”
______________________________________________________________________________________________________________
Gdy trudno kochać…
Idziemy nr 46 (478)
______________________________________________________________________________________________________________
Dodaj komentarz