Już w przyszłym tygodniu kuluary Sejmu na Wiejskiej mają wizytować przedstawiciele tzw. Komisji Kieleckiej. Po Weneckiej czas na Kielecką? “To naturalna kolej rzeczy”, mówi puszczając oko, poproszony o komentarz popularny polityk, lecz większość posłów nie kryje zdziwienia.
Czym jest Komisja Kielecka? Europejska Komisja na rzecz Demokracji jest organem doradczym do spraw prawa konstytucyjnego i jego nadużyć w formie prostytucji politycznej. Komisja zwana jest również „Komisją Kielecką”. Miejscem obrad jest Pałac na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach. W jej skład wchodzą wybitni testerzy w dziedzinie demokracji i prawa. O jakości opinii wydawanej przez Komisję Kielecką niech świadczą porównania do słynnego Majonezu Kieleckiego, którego smak jest rozpoznawalny w całej Europie.
O ile wizyta Komisji Weneckiej odbyła się na zaproszenie marszałka Grodzkiego, to przyczyna pojawienia się Komisji Kieleckiej w Warszawie jest trzymana w tajemnicy. Wczoraj pojawiły się pierwsze wątpliwości związane z bezstronnością członków komisji. Oponenci powołują się na przecieki z raportu związanego z ostatnią wizytą w Warszawie, podczas której członkowie Komisji Kieleckiej wmieszali się w tłum „obrońców sądownictwa”.
Po wnikliwym zapoznaniu się z transparentami i wznoszonymi hasłami członkowie komisji mieli podobno wydać wstępną opinię, że „niektórzy obrońcy nadzwyczajne kasty to idioci”. Przedstawiciele komisji dementują doniesienia, twierdząc, że tego rodzaju przecieki nie przysłużą się polskiej demokracji.
Nasza ocena na pewno będzie wyważona. Już wkrótce ukończymy raport o cenzurze w mediach niemieckich, francuskich i polskich, a także zajmiemy stanowisko wobec fikcji trójpodziału władzy w UE. Z powodu naszych raportów jesteśmy nie lubiani przez polityczny mainstream – powiedział rzecznik Komisji Kieleckiej.
_____________________________________________________________________________________________________________
Dodaj komentarz