Polski Nobel w nauce?

„Będziemy mieli polskiego Nobla w nauce”

Niedawno marszałek Senatu Małgorzata Kidawa- -Błońska podczas spotkania z „naukowczyniami” z Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) w Świerku oznajmiła: „Będziemy mieli polskiego Nobla w nauce”, „To kwestia dwóch, trzech, czterech lat”.

Fakt, że minęło już przeszło 100 lat, kiedy Maria Skłodowska-Curie dostała Nobla w nauce, i to nawet dwa: z fizyki (1903 rok) i z chemii (1911 rok). Prace badawcze prowadziła jednak we Francji, kiedy Polski nie było na mapach świata. Ale Polką była i Polką się czuła. A od tego czasu posucha. Odzyskiwaliśmy dwa razy niepodległość, otworzyliśmy wiele uczelni wyższych, szczególnie w ostatnich dziesięcioleciach, nominowano – i to przez prezydentów RP – wielu profesorów a polskiego Nobla w nauce jak nie było, tak nie ma. Chociaż zdarzało się polskim naukowcom zdobycie Nagrody Ig Nobla –zwanej też Antynoblem, w zakresie ekonomii i medycyny, na przykład ostatnio (2024 rok) za odkrycie związków pomiędzy nierównością dochodów w różnych krajach a średnią liczbą pocałunków usta-usta, choć trudno je uznać za sukcesy naukowe.

Kilku naukowców urodzonych w Polsce, pochodzenia żydowskiego, w XX wieku otrzymało Nobla w nauce, a jeden z nich Leonid Hurtwicz (ekonomista) skończył nawet studia w Polsce (UW), ale nie są oni zaliczani do polskich noblistów. Kilku Polaków nominowano jednak do nagrody Nobla, co się ujawnia po 50 latach od ich zgłoszenia. Wiadomo m.in., że z medycyny byli zgłoszeni Polacy obcego pochodzenia: Ludwig Hirschfeld i Rudolf Weigl (wielokrotnie odmawiał Niemcom, komuniści mu odmawiali). Nie wiadomo, czy pani marszałek ma wiedzę, czy do tej nagrody w ostatnich latach zgłoszono naukowców polskich, aby jej wiara w otrzymanie Nobla miała jakieś realne podstawy.

Pani marszałek zasłynęła już odkryciem praw natury, objawionych na okoliczność planowanego przekopu Mierzei Wiślanej, sformułowanych jasno i odkrywczo: „Gdyby natura chciała, żeby był tam przekop, to by był”. Na naturę jednak nie czekano, przekop wykonano, do Nobla – odkrywczyni praw natury – nie zgłoszono. Może nam Nobel przeszedł obok nosa? Czekamy na kolejne szanse.

O autorze: Józef Wieczorek

W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.