Heroiczna walka o niepoznanie prawdy jest kosztowna
W świecie odwróconych wartości
z akceptacją komunistycznej etyki nikczemnego postępowania
Podczas wiosennych porządków wpadł mi w ręce akt podarowania telewizora Sony dla Uniwersytetu Jagiellońskiego na potrzeby realizacji projektu Pamięć Uniwersytetu. Był to rok 2012.

Ekipa UJ zarejestrowała kamerą ok. 6 godz. wywiadu ze mną (w 3 sesjach) o tym jak przeżyłem i jak widzę mój okres zatrudnienia na UJ w PRL. skąd zostałem wypędzony w trakcie politycznych weryfikacji kadr akademickich (1986/87). Tych wydarzeń nie zarejestrowano wcześniej w pamięci uniwersytetu co wskazuje na amnezję jaka ogarnęła społeczność UJ, która nawet nie protestuje, że w Dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego nie zidentyfikowano nie tylko tej czystki, ale nawet stanu wojennego czy istnienia samego komunizmu. (https://blogjw.wordpress.com/2018/12/12/czy-na-terytorium-uniwersytetu-jagiellonskiego-wprowadzono-stan-wojenny/).
Widocznie fałszowanie historii, nie tylko w tym zakresie, uważane jest za realizację powinności uniwersytetu w zakresie poszukiwania prawdy (sic!). Bo jak to można rozumieć w wolnej Polsce? W takich ramach realizowany jest też projekt ‘Pamięć Uniwersytetu’, w którym, mimo przekazania ‘nieznanych’ informacji o w/w okresie i wsparcia materialnego moim darem, przez 13 już lat nie skorzystano z szansy na wypełnienie tej luki. Niemoc totalna, a raczej moc w walce o niepoznanie niewygodnej prawdy w świecie odwróconych wartości. Uczelnia chyba jest gotowa przeznaczyć wszystkie skarby aby tylko prawda nie ujrzała światła dziennego.
Ja w tym okresie, bez wsparcia ze strony UJ, ani budżetu podatników, zrealizowałem samojeden ponad 3000 rejestracji wideo (także z działalności UJ, w tym :S” UJ) i je ujawniłem dla dobra wspólnego. ( https://www.youtube.com/@jwfoto/videos) UJ ma roczny budżet ok. 1 mld zł. co nie starcza (?) na takie realizacje, a ja …….. można sobie tylko wyobrazić jaki jestem szejk.
Co? nie stać wyobraźni???
I pomyśleć, że zatrudnienie (przywrócenie do pracy) takiego „szejka” rozwiązałoby problemy finansowe i nie tylko finansowe, na drodze do realizacji tego projektu, jak i wielu innych, i zachowania coraz bardziej wątpliwego prestiżu uczelni. Ten upada, a uczelnia zamiast rezygnacji z niszczenia tego co dobre, kupuje sobie certyfikaty jakości i broni się w sądach przed ujawnianiem tego procederu. https://sciencewatch.pl/440-akredytacja-czyli-akademicki-bitcoin
W zakresie ujawniania metodologii wypędzania niewygodnych przed transformacją ustrojową wieloletnia obrona władz UJ okazała się skuteczna i wsparta „badaniami” etatowych historyków! i przyzwoleniem środowisk solidarnościowo-patriotycznych, reagujących przynajmniej milczeniem wobec nikczemnego postępowania tych, którzy utrzymują się z kieszeni podatnika na potrzeby poszukiwanie prawdy – realizację powinności uniwersytetu (w założeniu) – m.in. https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/
No cóż, akceptacja etyki nikczemnego postępowania to był imperatyw moralny w cywilizacji komunizmu. Coś się zmieniło?
Dodaj komentarz