Dlaczego ksiądz Olszewski jest represjonowany? Odpowiada redaktor Paweł Lisicki

Pieniądze zostały przeznaczone w całości na projekt. O co w takim razie chodzi?

Redaktor Paweł Lisicki uważa, że to co się dzieje polega na obsłudze najniższych emocji części  elektoratu. Innymi motywami są: chęć złamania księdza Olszewskiego i zastraszenie prawicowych fundacji.

Znacząca część elektoratu Platformy to jest już grupa, która radykalnie nienawidzi Kościoła. To są ludzie przekonani, że Kościół to jest jakaś sekta, mafia, podludzie, pedofile… i te najniższe instynkty tej grupy, żeby je obsłużyć to trzeba znaleźć kozła ofiarnego, którego rzuci się temu tłumowi, tej tłuszczy… rzuci się tę ofiarę żeby się mogli nasycić. Klechy siedzą w wiezieniu!

Złapano dosyć przypadkową osobę, księdza Olszewskiego, wsadzono do więzienia… patrzcie jacy jesteśmy mocni, Kościół nam nie podskoczy!

– mówi w komentarzu Paweł Lisicki.

Dęte zarzuty

Opinia mecenasa Bartosza Lewandowskiego

“Jak w ‘uśmiechniętej Polsce’ niszczy się człowieka, czyli kilka faktów o publicznym ‘glebowaniu’ ks. Michała Olszewskiego. Chodziło o projekt nastawiony na szeroką i wieloaspektową pomoc pokrzywdzonym przestępstwom (w tym kobietom po przemocy domowej, zgwałceniu czy molestowaniu seksualnym), który uzyskał wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości w ramach programów ‘pomocy pokrzywdzonym’, co było ustawowym zadaniem Funduszu. Ksiądz Michał Olszewski został zatrzymany w marcu 2024 r. w śledztwie dotyczącym uzyskania przez prowadzoną przez księdza Fundację Profeto środków na wybudowanie kompleksu pomocy pokrzywdzonym Archipelag – Wyspy wolne od przemocy. Jak wynika z przekazów medialnych, w ocenie Prokuratury, co prawda projekt był praktycznie ukończony (Minister Bodnar wstrzymując dotację nie pozwolił na jej dokończenie), ksiądz Olszewski pieniądze wykorzystał (nie ukradł ich i nie przywłaszczył), ale środków dostać nie powinien, bo miał rzekomo nie spełniać kryteriów konkursu” – opisuje mec. Bartosz Lewandowski.

Dalej przypomina, że inaczej oceniła to komisja konkursowa rekomendująca przyznanie dofinansowania i inaczej uznał jedyny decyzyjny dysponent Funduszu Sprawiedliwości – minister sprawiedliwości.

Tymczasem ks. Olszewskiemu “przedstawiono zarzuty popełnienia czynu z art. 231 KK (czyli przekroczenie uprawnień – choć urzędnikiem nie był) i tzw. nadużycia zaufania (art. 296 KK), tj. spowodowania szkody w wielkich rozmiarach, bowiem Skarb Państwa nie powinien był wydać środków na Fundację Profeto, ale na jakiś inny, który startował w konkursie (jaki? nie wiadomo)”. /dorzeczy.pl/

 

 

O autorze: Redakcja