Jasne jest zatem, że wzbudzanie strachu jest bardzo skuteczną metodą utrzymywania poczucia bezpieczeństwa na dystans. Dlatego pozostajemy na Poziomie 2 i, jak określił to Maslow, nie możemy wygodnie przejść na kolejny poziom, dopóki nie zostaną zaspokojone potrzeby niższego poziomu, który zajmujemy.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Maslow i jego piramida nie do zdobycia
Wszyscy znają Maslowa i jego piramidę potrzeb, prawda? Nie poczuj się źle, jeśli nie znasz. To tylko jedna z tych koncepcji psychologicznych, które psychologowie lubią wymyślać, aby zilustrować wyjaśnienia dziwnego ludzkiego umysłu.
Nie chcę obrazić Maslowa, był całkiem fajny. Wielu z tych facetów (i kobiet) było wręcz genialnych w tym, co wymyślili. Wiem, kim był Maslow, tylko dlatego, że musiałem się o nim uczyć w szkole psychoterapii.
Poniżej krótkie info na temat Maslowa – dzięki uprzejmości Wikipedii:
„Abraham Harold Maslow (/ˈmæzloʊ/; 1 kwietnia 1908 – 8 czerwca 1970) był amerykańskim psychologiem, który stworzył hierarchię potrzeb Maslowa, teorię zdrowia psychicznego opierającą się na priorytetowym zaspokajaniu wrodzonych potrzeb człowieka, których kulminacją jest samorealizacja. Maslow był profesorem psychologii na Uniwersytecie Brandeis, Brooklyn College, New School for Social Research i Columbia University. Podkreślał znaczenie skupiania się na pozytywnych cechach ludzi, a nie traktowania ich jak „zbioru objawów”. W badaniu Review of General Psychology opublikowanym w 2002 roku Maslow znalazł się na dziesiątym miejscu wśród najczęściej cytowanych psychologów XX wieku.”
„Zbiór objawów” [bag of symptoms]? Już go lubię. Tak czy inaczej, w tym artykule skupię się na jego słynnej „Piramidzie potrzeb”.
Rzućmy na to okiem.
Jak pokazuje diagram, piramida potrzeb Maslowa ma kształt piramidy. Kształt podzielony jest na pięć poziomów. Pierwszy, to poziom podstawowy, określany jako „potrzeby fizjologiczne”. To tutaj żywność, woda, schronienie, ubranie, oddychanie itp. są postrzegane jako „potrzeba”. Duża część ludzi na ziemi osiągnęła ten poziom, ale oczywiście wielu tego nie osiągnęło. Z pewnością w Ameryce Północnej większość przeniosła się na drugi poziom.
Tutaj znajdujemy „bezpieczeństwo i ochronę”. Jest to poziom potrzeb obejmujący zdrowie, zatrudnienie, majątek, rodzinę i bezpieczeństwo. Proponuję, abyśmy zasadniczo zatrzymali się na tym poziomie, a jest to poziom, na którym Agenda usilnie chce nas utrzymać. Wrócę do tego po omówieniu pozostałych poziomów.
Następne w kolejce są „miłość i przynależność”. Można by pomyśleć, że tutaj będzie większość krajów rozwiniętych. Tutaj priorytetem stają się relacje – romans, przyjaźń, rodzina, dzieci, intymność i, co najważniejsze, poczucie więzi. Chociaż kultura stara się osiągnąć ten poziom, to tu Agenda wkłada najwięcej wysiłku, aby zepchnąć nas z powrotem na Poziom 2. Poziom 3 jest niebezpieczny dla Agendy, to tam ludzie zaczynają funkcjonować jako ludzie, a nie jako maszyny konsumenckie.
W Poziom 4 zaangażowanych jest bardzo niewielu z nas. To jest poziom „poczucia własnej wartości”. Tutaj skupiamy się na pewności siebie, osobistych osiągnięciach i, co najważniejsze, potrzebie bycia wyjątkową jednostką. Oczywiście Agenda zrobi wszystko, co w jej mocy, abyśmy tu nawet nie zaglądali.
Ostatni poziom (5) to „samorealizacja”, która obejmuje potrzebę poczucia moralności, kreatywności, spontaniczności, celu, znaczenia i wewnętrznego potencjału. Ilu z nas jest na tym nieuchwytnym poziomie? Ile mamy tu owiec? Tego poziomu, zgodnie z Agendą, należy za wszelką cenę unikać. Duchowość, religia i dogłębne rozeznanie to główne tabu dla Agendy, której głównym celem jest całkowita uległość mas. Ich ambicją jest oczywiście także całkowita kontrola. Chcą być „bogiem”, „religią” i „duchowym centrum” wszechświata każdego człowieka. Jednym ze sposobów osiągnięcia tego jest przekształcenie nauki w religię – scjentyzm – i wykreowanie celu i znaczenia życia, konsumpcji – konsumpcjonizmu.
Wróćmy na chwilę do Poziomu 2. Po wielu latach, jakie minęły od czasu, gdy jako student poznawałem piramidę potrzeb Maslowa, zapomniałem, że na ten poziom składa się potrzeba bezpieczeństwa. Oto cytat ze strony internetowej „Simply Psychology”, który rzuca nieco więcej światła na tę koncepcję:
„Potrzeby bezpieczeństwa mogą być zaspokajane przez rodzinę i społeczeństwo (np. policję, szkoły, biznes, opiekę medyczną). Na przykład bezpieczeństwo emocjonalne, bezpieczeństwo finansowe (np. zatrudnienie, opieka społeczna), prawo i porządek, wolność od strachu, stabilność społeczna, majątek, zdrowie i dobrostan (np. bezpieczeństwo przed wypadkami i obrażeniami).”
Wydało mi się to intrygujące po niedawnym ponownym zapoznaniu się z koncepcjami Maslowa. „Policja, szkoły, biznes i opieka medyczna”, nie wspominając o „rządzie” to główne źródła „zaspokojenia potrzeb” na Poziomie 2. Wszystko zaczęło mieć sens, dlaczego Agenda musi dokładać wszelkich starań, abyśmy wszyscy byli tak głęboko zakorzenieni na Poziomie 2, jak to tylko możliwe. Sianie strachu, konsumpcjonizm i uzależnienie medyczne to niezbędne elementy powstrzymujące nas przed przejściem przez ten poziom na wyższe poziomy indywidualizacji i samorealizacji.
Prawie wszystko, co dzieje się dzisiaj na świecie, wydaje się mieć na celu utrzymanie nas na Poziomie 2. Zagrożenia dla Agendy płynące z Poziomów 3, 4 i 5 są dla nich po prostu nie do przyjęcia.
Utrzymywanie nas wszystkich w stanie ciągłego strachu to jedna z kluczowych strategii gwarantujących, że bezpieczeństwo będzie poza zasięgiem. Nie muszę opisywać, w jaki sposób ta taktyka była wykorzystywana (i nadal jest stosowana) od dziesięcioleci. Jak widzieliśmy podczas pierwszych miesięcy (właściwie lat) nonsensów związanych z covid, następuje bezpośrednia infuzja strachu. Następnie pojawia się strach medyczny, który jest nieustannie narzucany nam dzień po dniu – strach przed rakiem, strach przed chorobami serca, strach przed chorobami psychicznymi, strach przed cukrem, strach przed cholesterolem, strach przed tym czy tamtym. Cały przemysł medyczny jest zależny od wzbudzania strachu, a następnie oferowania „rozwiązania” na to, czego się boimy (co zazwyczaj wymaga większej liczby medykamentów i większej liczby zabiegów by leczyć skutki uboczne pierwotnego leczenia).
Następnie mamy ogólny strach przed życiem, strach przed katastrofą finansową, strach przed terroryzmem, strach przed klęską żywiołową, strach przed pożarami, strach przed trzęsieniami ziemi, strach przed powodziami, strach przed burzami tropikalnymi, strach przed ociepleniem klimatu (dziadek wszystkich lęków).
Jasne jest zatem, że wzbudzanie strachu jest bardzo skuteczną metodą utrzymywania poczucia bezpieczeństwa na dystans. Dlatego pozostajemy na Poziomie 2 i, jak określił to Maslow, nie możemy wygodnie przejść na kolejny poziom, dopóki nie zostaną zaspokojone potrzeby niższego poziomu, który zajmujemy.
Strach nie jest jedyną taktyką, jaką Agenda ma w dyspozycji. Są też inne, takie jak utrzymywanie kultury na stałym poziomie w formie przytłaczającej konsumpcji „rzeczy” – tworząc w ten sposób poczucie wartości jedynie poprzez konsumpcję i nabywanie. Uzależnienie od telefonów komórkowych, gier wideo, narkotyków (w szczególności alkoholu i marihuany), pornografii i oczywiście uzależnienie od samego rządu. Wszystkimi tymi zależnościami można manipulować od góry. Można je odbierać lub zwiększać ich potrzebę, cokolwiek jest konieczne, abyśmy czuli się niepewnie, w ten sposób potrzeby Poziomu 2 nigdy nie zostaną zaspokojone.
Przyjrzyjmy się bliżej poziomom powyżej Poziomu 2. Następnym są związki z innymi ludźmi. Widzisz, jak Agenda zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby powstrzymać nas od zaspokojenia tych potrzeb? Miłość do rodziny, do siebie nawzajem, głęboka intymność seksualna, która pojawia się jedynie poprzez znaczące spotkania z obiektem swojej orientacji seksualnej (ilu z was wie, że w transseksualizmie nie chodzi o intymność seksualną?), to są potrzeby Poziomu 3. Jasne jest, że Agenda nie chce, żebyśmy zapuszczali się na Poziom 3, nie mówiąc już o Poziomach 4 i 5. Jeśli to zrobimy, możemy faktycznie zacząć funkcjonować jak istoty ludzkie, a jest całkiem jasne, że nikt z elity tego nie chce.
_____________
Maslow and His Unclimbable Pyramid, Todd Hayen, Jan 20, 2024
−∗−
Powiązane tematycznie:
Stałość zagrożeń czyli w drodze do całkowitego uzależnienia
Wszystkie te rzeczy oraz nieskończona ilość innych zagrożeń, w tym groźba wojny nuklearnej, załamania finansowego, niedoborów żywności, ekstremalnej inflacji prowadzącej do ekstremalnych cen, nowych sytuacji kryzysowych związanych z „pandemią”, ograniczeń […]
_____________
Czego się bać czyli strach zabija myślenie
Pomimo faktu, że światowy system monetarny dolara amerykańskiego jako światowej waluty rezerwowej dobiega końca i pomimo faktu, że większość krajów świata przystępuje do sojuszu BRICS w celu odrzucenia dolara amerykańskiego […]
_____________
Dla przestraszonych nic nie jest oczywiste
„Eksperci”, którzy pracowali nad tobą przez 3 lata, nie byli ekspertami w dziedzinie leków, epidemiologii, biologii, immunologii, ani żadnej innej istotnej dziedziny. Byli ekspertami od manipulacji, nakierowywania, propagandy. […]
_____________
‘Pandemania’ i psychologia strachu
Jesteś idealnym obywatelem, jeśli unikasz innych, nosisz szmatkę na twarzy i przyjmujesz tyle szczepionek, ile rząd uzna za konieczne. Wolność każdego obywatela do dokonywania zdrowych wyborów została zastąpiona prawnym obowiązkiem […]
_____________
Wolność od strachu czyli koniec zabawy w rządowe gry umysłowe
Przez cały czas ci, którzy są u władzy – kupieni i opłacani przez lobbystów i korporacje – posuwają się naprzód ze swoimi kosztownymi programami. A „my, frajerzy”, obarczani jesteśmy rachunkami […]
_____________
Ignorancja i strach czy świadomość i bunt?
Zredukowani do postaci skulonych obywateli — milczący wobec wybieranych urzędników, którzy odmawiają reprezentowania nas, bezradni wobec brutalności policji, bezsilni wobec zmilitaryzowanej taktyki i technologii, które traktują nas jak wrogich bojowników […]
_____________
Porzućcie wszelką… narrację
Nie ma się czego obawiać poza samymi siewcami strachu, ich „Wielko-Resetowymi” reformami społecznymi i ich „maścią na szczury” – „eksperymentalnym”, całkowicie niepotrzebnym „specyfikiem”. […]
−∗−
Sensownie napisane, choć, jak to w Ameryce, infantylnym językiem, rodem z Hollywood.
Ale pomija to dalszy aspekt, jak strach zawiedzie, to co?
No i wtedy, już pała w łeb, względnie, na początek na pupę.
Ale, statystycznie strach wystarczy.
Tak myślę, że szatan ma pewien szlaban statystyczny.
Mianowicie, wolno mu użyć, owej pały, tylko wtedy, gdy przekroczony zostanie pewien poziom dobrowolnego poddania się karze, wskutek ulegnięcia strachowi i mirażom z tego płynącym.
I tu jest przestrzeń samoograniczenia Wolnej Woli.
“z obiektem swojej orientacji(???) seksualnej” i nie tylko językiem z Hollywood…
Dwa ważne aspekty.
1. Piramida Maslowa sama w sobie nie zawiera pełnej prawdy antropologicznej o człowieku
2. Socjotechnika bazująca na deprywacji czyli pozbawianiu poczucia bezpieczeństwa, podsycaniu strachu i lęków ułatwia manipulację
1) Twierdzę, że tym co decyduje najbardziej jest formacja duchowa, która pozwala kształtować styl życia i związane z nim wybory moralne niezależnie od warunków zewnętrznych. Im człowiek silniejszy duchowo tym bardziej wolny i pozbawiony pojawiającego się w wyniku indukcji, strachu. ludzie w obozach koncentracyjnych byli trzymani na najniższym poziomie i nie ulegli zachowując wolność wyboru: Maksymilian Kolbe, Witold Pilecki, Viktor Frankl i wielu innych, nigdy nie poznanych z imienia i nazwiska lub mniej znanych.
Maslow jest przedstawiany jako humanistyczny, a dla mnie wybitnym przedstawicielem tego kierunku był, już przeze mnie wspominany, prof. Kazimierz Dąbrowski, który twierdził, że zdrowie psychiczne nie opiera się na “dobrostanie”, lecz na jakości życia- na zdolności realizacji ideału indywidualnego i społecznego. Dobrostan wynikający z realizacji potrzeb fizycznych oraz komfort wcale nie skłania wielu osobników do wędrówki w górę.
Podstawowe poziomy “piramidy” były i są nadal osiągane przez wiele społeczeństw zachodnich, a mimo to ani nie inspirowały, co zrozumiałe, ani nie gwarantowały wyższego rozwoju. Nasza cywilizacja dostarcza nam wiele wzorów osobowych ludzi, którzy byli materialnie na niższym poziomie, a mimo to równocześnie (!) sięgali szczytów. jak to możliwe?
Mnisi, anachoreci-pustelnicy, rycerze, wojownicy, myśliwi, a także prości i pokorni żyjący skromnie ludzie, niektórzy artyści tworzący piękne dzieła, myśliciele.
Ludzie są zdrowsi żyjąc w umiarkowanym lub większym trudzie, stosując posty, zachowując stabilność neuroprzekaźników tzn. nie pobudzając się sztucznymi bodźcami. Przypominam o eksperymencie z myszami, które się zdegenerowały w dobrostanie.
A teraz porównajmy to z bogatymi ludzi zachodu, którzy są permanentnie sfrustrowani, przejawiający różne dysfunkcje natury psychicznej, uniemożliwiające im nie tylko założenie rodziny, ale i normalne życie. Tu bogiem jest mamona, a religią prymitywne ideologie.
2) Oczywiście, tak jak napisałem deprywacja ułatwia manipulację szczególnie ludźmi nie uformowanymi duchowo. Pierwszy komentarz skasuję, bo był pisany na szybko, skrótami i nie zawierał powyższej treści. Ludzie bez formacji duchowej, nie ceniący prawdy jako kluczowej wartości łatwiej ulegają presji propagandy, łatwiej są stłamszeni okolicznościami.
Ad 2. Tak, można zachować wolność nawet w warunkach obozu koncentracyjnego, ale potrafią to tylko ludzi silni, herosi, a takich jest wśród ludu; niestety; niewielu.
A chodzi tu o stworzenie takich warunków, żeby ogół się poddał.
Jak bowiem pisze Karol Górski w książce „Społeczny ustrój średniowiecza”:
Kluczem jest stworzenie prawa bazującego na naturalnym. Prawo winno być gwarantem ustroju wolności opartym na prawdzie, a tymczasem jest czymś, co umożliwia geszeft i niewolę.