Biskup Athanasius Schneider: Papież nie może powiedzieć „Kościół to ja”

Św. Grzegorz z Nazjanzu powiedział: zdecydowałem się nigdy nie uczestniczyć w synodzie, bo nic dobrego nie przynosi on dla wiary. Mamy podobną sytuację w dniu dzisiejszym. Zamieszanie, a także relatywizm rozprzestrzeniają się w Kościele (…) Aktualny synod jest nadużyciem kanoniczej definicji synodu.

Podczas promocji swojej najnowszej książki “Msza Katolicka”, biskup Athanasius Schneider odpowiedział na wiele ważnych pytań dotyczących aktualnego stanu Kościoła.

Obecna Msza Święta nie jest Mszą Świętą Soboru Watykańskiego II

Gdyby ojcowie Kościoła tacy jak św. Atanazy, św. Augustyn, czy św. Jan Chryzostom zostali nagle teleportowani do naszych czasów bez wątpienia czuliby się lepiej w tradycyjnej liturgii. Byli bowiem przepojeni w niezrównany sposób poczuciem tajemnicy, ciszy i czci.

“Nie ma już mowy o adoracji Boga, w najlepszym razie uwielbiamy ludzkość, w najgorszym siebie.

Dziś budynki (sakralne) są przekształcane w sale spotkań i dialogu, w których jedyną ozdobą jest święty mikrofon.

W nowej Mszy otrzymaliśmy wywyższenie człowieka i poniżenie Boga.

Pierwszy celem jest adoracja Boga, a nie bycie razem we wspólnocie.

Biskup Schneider podkreślił, że pomimo negatywnej opinii większości biskupów biorących udział w obradach SW II. Papież Paweł VI w 1969 roku wprowadził zmiany we Mszy Świętej, która uzyskała w ten sposób dzisiejszy kształt.

Obecna Msza Św. wcale nie jest Mszą Soborową, lecz Mszą wedle propozycji z 1967 roku, (odrzuconą przez większość biskupów)  zaaprobowaną przez papieża w 1969 roku. Jest to msza z wieloma elementami, które ją zbliżają do protestantyzmu”.

Na pytanie redaktora Pawła Lisickiego czy dokument wydany za kadencji Franciszka unieważniający Summorum Pontificummotu proprio papieża Benedykta XVI wydane 7 lipca 2007 roku (prawo regulujące status prawny nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego) jest ważne, Biskup Schneider odpowiedział, że tak, wyrażając równocześnie opinię, że dokument Franciszka jest:

  • niesprawiedliwy
  • jest nadużyciem władzy papieskiej
  • i długo nie przetrwa.

Papież nie może powiedzieć Kościół to ja

Nie może zmieniać świętej tradycji.

Metodą, którą posługiwali się biskupi heretycy było zwoływanie synodów i posługiwanie się synodami.

“Św. Grzegorz z Nazjanzu powiedział: zdecydowałem się nigdy nie uczestniczyć w synodzie, bo nic dobrego nie przynosi on dla wiary. Mamy podobną sytuację w dniu dzisiejszym. Zamieszanie, a także relatywizm rozprzestrzeniają się w Kościele (…) Aktualny synod jest nadużyciem kanoniczej definicji synodu.

Komunia przyjmowana na rękę w IV wieku chrześcijaństwa była przyjmowana jako akt adoracji, bez dotykania palcami, a kobiety miały na dłoni kawałek płótna. W VII wieku zakazano przyjmowania na rękę. Dzisiejszy sposób przyjmowania komunii na rękę wymyślił Kalwin.

Nie możemy opuścić Kościoła. Papież i biskupi nie są samym Kościołem. Kościół jest dużo większy, jest matką, a papież i biskupi są członkami Kościoła, który ma 2 tys. lat. Pozostaniemy wierni Kościołowi, temu w co wierzyliśmy przez 2 tys. lat. Powinniśmy zostać w Kościele, aby utrzymać czystość doktryny”.

Niezależnie od tego co oni tam zrobią w Watykanie, ja pozostanę katoliczką

– zacytował fragment korespondencji z katoliczką z USA Biskup Schneider. Powiedział też, że Abp Lefebvre był wielkim biskupem, a papieże mylili się nieraz w kwestii ekskomuniki. Ekskomunika jest aktem prawnym, a nie dogmatycznym. (21 stycznia 2009 roku Benedykt XVI zdjął oficjalnie ekskomunikę z czterech biskupów wyświęconych przez arcybiskupa Marcela Lefebvre’a – przypis red.)

Może być tak, że wrogowie mogą przez krótki czas okupować Watykan, ale ostatecznie bramy piekielne go nie przemogą. Bóg będzie interweniować.

Po soborze pewnego rodzaju mafia modernistyczna dokonała okupacji stalicy Apostolskiej, może nie całościowo, ale to także z czasem przejdzie.

___________________________________________________________________________________

 

O autorze: Redakcja