Jest połowa pierwszej dekady 21 wieku.
Zostaję dyrektorem generalnym agencji reklamowej, dopiero co kupionej przez potentata polskiego rynku reklamowego.
Agencja została kupiona, bo była, jak to się mówi, perspektywiczna, co znaczyło, że będę musiał się nieźle napracować, żeby zarobiła nie tylko na siebie, ale i na nabywców, którzy – jak to nabywcy – inną perspektywę, bo zwrotu nakładów, zwykle mają krótką.
Ale, szczerze mówiąc, nie było powodów, by kręcić nosem, bo kiedy w trakcie polskiej zimy, w takiej agencji kręciło się reklamy w słonecznym Chile, na nie mniej słonecznych Bahamach czy na Florydzie (a jak!), to znaczyło, że miejsce pracy wybrałem trafnie.
Jak by tego było mało, agencja miała siedzibę w pięknej, willowej części starego Mokotowa, w położnym wśród równie starej zieleni, w dopiero co gruntownie wyremontowanym segmencie, ze ślicznym ogrodem w pakiecie.
Bardzo mi się klimat tego miejsca spodobał, a jedyne, co nie tylko mi się nie spodobało, ale mnie wręcz drażniło, to widok z okna mojego gabinetu:
bo po przeciwnej stronie uliczki, naprzeciw mojego szerokiego, balkonowego okna, na wysokim maszcie łopotała flaga z napisem NIE.
Maszt stał przed siedzibą redakcji wiadomego tytułu, która to siedziba mieściła się ponoć w budynku po ambasadzie Meksyku, co nie było niczym zaskakującym, bo w promieniu 300 metrów były dwie inne, czynne ambasady, a żeby było wsio pa płanu, okna z drugiej strony naszego segmentu wychodziły na ogrodzenie ambasady sowieckiej .
***
Drugiego dnia mojej pracy, przed siedzibę NIE zajechał duży samochód, z którego wysiadł dwumetrowy, łysy kierowca, otworzył tylne drzwi, z których wyszedł niski, łysy pasażer – to był Urban.
Po chwili, w oknie będącym dokładnie vis a vis mojego biurka, pojawiły się charakterystyczne uszy.
Nie mogę napisać, że spojrzeliśmy sobie w oczy, bo Urban się odwrócił i usiadł przy biurku… tyłem do okna.
Wiedziałem, że są tacy ludzie, którzy lubią mieć okno za plecami, czego klinicznym przykładem była skądinąd bardzo profesjonalna koleżanka (urodzona w polskiej rodzinie w RPA i mówiąca po polsku z uroczym akcentem), która pracując dla koszmarnego, a kluczowego dla naszych, nowojorskich bossów klienta, miała przed nosem ścianę, bo ona jej – jak mówiła – nie rozpraszała.
Usiadł więc Urban tyłem do mnie i tylko znad oparcia fotela wystawał czubek jego głowy.
I tak już było prawie codziennie.
***
Sytuacja ta stała się dla mnie, w końcu (jadąc Falską) chłopca z NZSu inspiracją.
Ponieważ oprócz ciemienia Urbana, miałem przed oczami jego łopocącą flagę z napisem NIE, przy pierwszej okazji zaproponowałem właścicielowi agencji sposób na rozpropagowanie naszej, jeszcze wtedy mało rozpoznawalnej marki:
chciałem postawić przed naszym budynkiem maszt, a na nim zawiesić flagę z napisem TAK.
Właściciel, który zwykle do moich pomysłów odnosił się z aprobatą, a bywało, że entuzjastycznie, tym razem jakoś niepewnie się uśmiechnął, pomysł nazwał inteligentnym (no proszę) i szybko się zwinął.
Maszt nigdy nie powstał, flaga z napisem TAK nie załopotała naprzeciw flagi z napisem NIE , a ja po prostu zmieniłem gabinet na taki, z którego nie było widoku na ciemię Urbana.
***
Wszystkim tym, którzy dziś bohatersko walczą z trupem Urbana przy pomocy słów doskonale do niego pasujących, pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na drobny fakt:
Urban by tak przez wieeele lat nie fikał, gdyby styropianowa ferajna z Magdalenki, nie zagwarantowała komunistycznym generałom, że NIKOMU z ich ekipy, włos z głowy nie spadnie, że o Mężu Pani Kornhauser, który zawetował ustawę degradacyjną Kiszczaka i Jaruzelskiego, nie wspomnę.
Demagdalenkizacja nie grozi dopóki w Polsce jest demokracja parytetowa ustalona w Magdalence. Społeczeństwo upodlone i ogłupione doznałoby poważnego w skutkach dysonansu poznawczego, gdyby nagle okazało się, że ich idole (wszyscy bez wyjątku) zostali skazani na śmierć.
Rozmawiałem kiedyś ze świadkiem historii, który chodził z Urbanem do jednej szkoły. Podobno już wtedy był nielubiany i nie raz dostał od chłopaków manto. Nie twierdził on bynajmniej, że za niewinność.
Dla młodzieży- kim był Urban
“Pochodził z inteligenckiej, zasymilowanej rodziny żydowskiej, związanej ze środowiskiem robotniczym Łodzi. Urodził się jako syn Jana Urbacha, dziennikarza, członka Polskiej Partii Socjalistycznej, współwłaściciela lewicowego dziennika”
“W marcu 1983 opublikował felieton oskarżający św. Maksymiliana Kolbego o bycie w okresie międzywojennym antysemitą”.
Przyjaciel wielu dzisiejszych lewicowych polityków i celebrytów.
Zasłynął jako “Goebbels Stanu Wojennego” i wodzirej podczas nagonki na ks. Jerzego Popiełuszko- porwanego, torturowanego i zamordowanego przez policję polityczną z czasów PRL.
Wielu publicystów, dziennikarzy, polityków twierdzi, że nieboszczyk był wybitnie inteligentny.
Stwierdzenie, że Urban był wybitnie inteligentny jest i owszem prawdziwe po dookreśleniu rodzaju inteligencji. Ten typ inteligencji, który występuje u wielu jego ziomków, można spokojnie określić jako inteligencję genitalną, nawet wybitną.
Do jakiego zbydlęcenia, do jakich zbrodni, do jakiego zboczenia doprowadziła Urbana jego “inteligencja” mieliśmy okazję przekonać się w latach 1980-2022.
Czerwona kanalia, Goebbels stanu wojennego to tylko niektóre z epitetów, którymi internauci go żegnają.
Broń Boże nas Polaków od tego typu “inteligentów”.
Te gwarancje Magdalenkowe …, właściwe to gwaracje komunistom dali Amerykanie w zamian za likwidację polskiego przemysłu. W Magdalence kazali zdrajcom (i w większości kapusiom SB) dobranym przez siebie z szeregów dawnej “Solidarności” (1980-1981) zaakceptować to co czeka Polskę.
Zapewne nie poinformowali zdrajców, że oni już sobie dawno załatwili gwarancje w Nowym Jorku i jaka jest za to cena.
Informacje o potajemnym spotkaniu Jaruzelski Rockefeller w 1985 zaczęły docierać do Polski dopiero około 2018 r., a więc 33 lata po wydarzeniu, a 4 lata po śmierci samego zbrodniarza – 2014 r. Co jeszcze zataili?
Uraban – zbrodniarz na duszy Narodu Polskiego. Człowiek, który skalał swoimi wypowiedziami męczeńską śmierć ks. Kolbego i szczuł na ks. Popiełuszkę, który zginął w nieporównanie gorszej kaźni. A Urban był częścią tego zbrodniczego systemu aż do swojej śmierci.
Oczywiście nie dokończy, że na pogrzebie. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w styczniu 2019 po wydarzeniach w Gdańsku. Lewactwo biegało po mediach i zakazywało mówienia czegokolwiek o zmarłym, bo ‘albo dobrze, albo wcale’ i ‘wymuszało’ modlitwę [sic!] w intencji.
A. Ścios odezwał się wtedy na TT i pisał, że to metoda zakłamywania historii i unikania rozliczeń. A jakiś przytomny ksiądz (chyba na łamach Frondy) uświadamiał, że katolik nie ma obowiązku modlić się za kogokolwiek, ale za to ma prawo modlić się za kogo chce.
Polska tradycja o której wspomniał JK odnosi się do osób prywatnych, którym nie wypomina się grzeszków w okresie żałoby. W przypadku szkodników publicznych nie tylko można, ale należy przypominać ich zbrodnie i przestępstwa. Zdrajca lizboński, Lech Kaczyński oraz wyjątkowa kanalia Jerzy Urban nie zasłużyli na milczenie, szczególnie w obliczu fałszowania najnowszej historii w której uczestniczyli jako sprawcy.
Zdrajca lis-bonski & magdalenkowy spoczął na Wawelu .
J.Urban ma spocząć Wojskowych
Powązkach .
No tak, kto go chronił, kto go forował to wiemy. Jest jeszcze jeden problem, wiekszy.
Tych ktorzy kupowali, czytali, cytowali zmarłą kanalię.
Niektórzy go lubili, bo był antypisowski, a on był od kilkudziesięciu lat zawsze antypolski. Jeżeli nie lubił PiS-u to tylko dlatego, że ci lewacy nie byli z jego podwórka.
Ciekawa interpretacja polskiej tradycji!
Różne wymagania względem osób prywatnych i publicznych?
Czyżby to był wynik ideologii fideizmu nazywanego chętnie wiarą katolicką?
Czyż Powązki i Wawel nie są dla wszystkich “zasłużonych” wg zasady fałszywego miłosierdzia ,tak gorliwie propagowanego na tym portalu?
https://www.dakowski.pl/jezus-bez-serca-o-wizjach-s-faustyny-i-falszywym-milosierdziu/
Moja odpowiedź będzie bardzo prosta.
Nie, Szanowna Pani. Do tego skłaniają się zazwyczaj głupcy, osoby pyszne, naiwne i zwiedzione przez wspomnianych modernistów. Szkoda czasu na takie dywagacje.
Przecież Pani wie,co jest najważniejsze. Proszę się na tym właśnie skupić.
Od osób publicznych z racji pełnionych stanowisk i wynikających z tego zobowiązań wymagamy więcej. Większa jest też odpowiedzialność. W tym przypadku był to funkcjonariusz zbrodniczego systemu, renegat.
Nie propagujemy fałszywego miłosierdzia na naszym portalu. Napiszę szczerze. Można do Pani stracić cierpliwość, bo jest akurat na odwrót. Znamy tradycyjna naukę KK.
Jaspisowa: wg zasady fałszywego miłosierdzia ,tak gorliwie propagowanego na tym portal
Szef: Napiszę szczerze. Można do Pani stracić cierpliwość
Nie ja jeden na tym portalu czekam z upragnieniem, aż Szef może wreszcie dotrzyma słowa i tę cierpliwość straci. Jaspisowa przecież gra Szefowi na nosie i jakby nigdy nic wciąż wraca po łopatkę i kopie tę samą grządkę, choć sto razy ją proszono i nawet nakazywano, aby przestała to robić. Są trzy możliwości:
1. starcze natręctwo na tle dementywnym
2. opętanie
3. zadaniowana.
Niech sobie Szef wybierze jedną albo wszystkie trzy naraz i wyciągnie (wreszcie) wnioski.
Urban wygrał, popatrzcie na dzisiejsze media, czy to nie urbanizm ?
Na razie żadne z powyższych. Na mojego nosa jest to coś w rodzaju… w rodzaju, a więc nie sensu stricto, lecz w rodzaju idei nadwartościowej w sensie nieustannego wałkowania rzekomo głównej przyczyny zła występującej na naszym portalu.
Napisałem o utracie cierpliwości, bo nie głosimy ani idei pustego piekła ani zbawienia Judasza oraz miłosierdzia dla moralnych degeneratów, którzy zgodnie z Biblią nie wejdą do Królestwa Bożego
Jeśli akceptujesz, jak sam przyznałeś, nieustanne publiczne wałkowanie przez namolną uczestniczkę “przyczyn zła na naszym portalu” to akceptujesz czyjąś obsesję. A obsesja (ossessione) to nagminne zjawisko u sekciarzy. Pewnie dawno nie miałeś jehowitów pod drzwiami swego mieszkania. Ubolewam nad defektem postrzegania.
Mam pytanie, co Redakcja, Czarna Limuzyna, AlterCabrio, Pokutujący Łotr i inni,
sądzą
o cotygodniowych przeglądach wiadomości Rafał Otoka-Frąckiewicz.
Bo po moim ostatnim wklejonym jego filmie nastała cisza …
Czy warto tą osobę, o wiadomym życiorysie
promować na mojej stronie ???
http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/aktualnosci/124-warto-poczytac-01-10-pazdziernik-2022
Nie mam sprecyzowanej opinii ani na tak ani nie. Wygadany, dowcipny, ale wyjątkowo nieszczerze mu z buźki patrzy. I trochę za ostro idzie jak na w pełni niezależnego “prawicowca”. Możliwe więc, że czuje wsparcie, bo bez wsparcia to takich szybko się ucisza, o ile nie są z klubu eskimoskiego. Zachowałbym ostrożność.
W pełni się zgadzam.
Po Urbanie, a właściwie po Urbachu, pozostało na słonecznej skarpie jego wydawnictwo Urma Sp. z o.o. A z ciekawostek – w pobliżu stoi Karat, hotel byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
O miłosierdziu z Pisma Świętego przywołuję słowa – bo w moim odczuciu artykuł „JEZUS” BEZ SERCA – O „wizjach” s. Faustyny i fałszywym miłosierdziu https://www.niewolnikmaryi.com/2020/06/05/jezus-bez-serca-o-wizjach-s-faustyny-i-falszywym-milosierdziu/ – powtórzony tu w komentarzach ze strony https://www.dakowski.pl/jezus-bez-serca-o-wizjach-s-faustyny-i-falszywym-milosierdziu/ – jest niegodny polecania.
Autorka artykułu nie udźwignęła piękna miłosierdzia i ufności. Miłosierdzie jest tak samo trudne jak krzyż i nie każdemu jest dane.
List św. Judy
Wy zaś, umiłowani, budując samych siebie, na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie i w miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, [które wiedzie] ku życiu wiecznemu. Dla jednych miejcie litość, dla tych, którzy mają wątpliwości: ratujcie [ich], wyrywając z ognia, dla drugich zaś miejcie litość z obawą, mając w nienawiści nawet chiton zbrukany przez ciało.
List do Tytusa
Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.
List do Efezjan
A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.
List do Rzymian
Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania – że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy.
Co prawdą – gdy chodzi o Ewangelię – są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni – ze względu na przodków – przedmiotem miłości.Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. Podobnie bowiem jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś z powodu ich nieposłuszeństwa dostąpiliście miłosierdzia, tak i oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby i sami mogli dostąpić miłosierdzia. Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie…
Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję. [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie. Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi. A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym.
Ewangelia wg św. Łukasza
Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»…
Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie»…
Magnificat
Wtedy Maryja rzekła: «…wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją….”
Ewangelia wg św. Mateusza
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych….
Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Księga Micheasza
Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości…
Księga Amosa
Tak mówi Pan: Z powodu trzech występków Edomu i z powodu czterech nie odwrócę tego [wyroku], gdyż prześladował mieczem brata swego,
tłumiąc uczucie miłosierdzia, trwał w swym gniewie nieustannie i gniew swój chował do końca.
Księga Daniela
Pan, Bóg nasz, zaś jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego, by postępować według Jego wskazań, które nam dał przez swoje sługi, proroków.
Księga Barucha
Wysłuchaj, Panie, modlitw i próśb naszych…Albowiem nie na sprawiedliwych czynach przodków ani królów naszych się opieramy, gdy prosimy Cię o miłosierdzie nad nami, Panie, Boże nasz!
Księga Jeremiasza
Nie okażę wam oblicza surowego, bo miłosierny jestem – wyrocznia Pana – nie będę pałał gniewem na wieki.
Księga Mądrości
Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych… A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.
Mądrość Syracha
Nie mów: «Jego miłosierdzie zgładzi mnóstwo moich grzechów». U Niego jest miłosierdzie, ale i zapalczywość, a na grzeszników spadnie Jego gniew karzący. Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości….Ma Pan miłosierdzie, ale i zapalczywość, hojny w zmiłowania, ale i gniew wylewa. Jak wielkie miłosierdzie, tak wielka i Jego surowość, sądzi człowieka według jego uczynków. Nie ucieknie grzesznik z rzeczą skradzioną ani cierpliwość bogobojnego nie dozna zawodu. …Pan odda człowiekowi według jego czynów, dzieła zaś ludzi osądzi według ich zamiarów, wyda sprawiedliwy wyrok swojemu ludowi i uraduje go swym miłosierdziem. Piękne jest miłosierdzie przychodzące w czasie utrapienia, jak chmury deszczowe – w czasie posuchy.