W menu na dziś danie z potrawą ponadczasową. Z głębokiego archiwum. Nie da się ukryć, że gdzieś wciąż krążymy wokół niezamierzonego cyklu o strachu. A to, co poniżej, może stanowić jakieś remedium. I chyba powinno. Nie ukrywam, że rzucając okiem na wpis o spokoju i rzeczywistości, również postanowiłem zamieścić coś uniwersalnego. Też z dziedziny sztuki. Może nie tak poetycko, ale za to bardziej filmowo. Autor wpisu – Neil Hughes. Niektórzy omawianą scenę nazywają manifestem naszych czasów.
Zapraszam do lektury (i refleksji).
______________________________***_____________________________
Mówiłem już o tym, jak dziwnie proroczo wygląda obecnie wiele najlepszych przemówień w kinie, zwłaszcza w moim ostatnim poście o niesamowitym monologu Charliego Chaplina w dziele Dyktator.
Nie można jednak mówić o niezapomnianych scenach i przemówieniach w kinie, nie wspominając o filmie Network (Sieć) z 1976 roku, który oddziałuje do dziś. Network opowiada o prezenterze telewizyjnym o imieniu Howard Beale, który jest fantastycznie grany przez Petera Fincha. Mając niskie oceny w rankingach, załamuje się na wizji w ogólnokrajowej stacji TV i ogłasza, że popełni samobójstwo na żywo.
Odchodząc od scenariusza, bohater ignoruje teleprompter i daje upust wszystkim swoim frustracjom związanym ze światem, w którym żyje, zanim wykrzyczy „Jestem wściekły jak diabli i nie zamierzam już więcej tego znosić!” i zachęca wszystkich widzów do otwarcia okien i zrobienia tego samego.
Po raz kolejny ta przemowa wydaje się teraz jeszcze bardziej aktualna niż prawie 40 lat temu(*) i wydaje się przewidywać świat, w którym żyjemy dzisiaj, który jest wypełniony reality TV, tabloidowym dziennikarstwem i przytłaczającym kierunkiem, w jakim media w ogóle podążają ze swoją filozofią oglądalności za wszelką cenę.
Oto jaką przemowę wygłosił w Network Howard Beale.
Nie muszę wam mówić, że jest źle. Wszyscy wiedzą, że jest źle. To depresja. Wszyscy są bez pracy lub boją się utraty pracy. Dolar ma wartość niklu. Banki upadają. Sklepikarze trzymają broń pod ladą. Punki szaleją po ulicach i nigdzie nie ma nikogo, kto zdawałby się wiedzieć, co robić, i końca nie widać. Wiemy, że powietrze nie nadaje się do oddychania, a nasze jedzenie nie nadaje się do jedzenia, więc siedzimy przed telewizorami, podczas gdy lokalny prezenter mówi nam, że dzisiaj mieliśmy piętnaście zabójstw i sześćdziesiąt trzy brutalne przestępstwa, jakby tak właśnie miało być.
Wiemy, że jest źle – gorzej niż źle. To jest szaleństwo. To tak, jakby wszystko wszędzie wariowało, więc już nie wychodzimy. Siedzimy w domach, a świat, w którym żyjemy, powoli się kurczy, i mówimy tylko: „Proszę, przynajmniej zostawcie nas samych w naszych mieszkaniach. Zostawcie mi mój toster, telewizor i nowoczesne opony, a nic nie powiem. Tylko już nas zostawcie”.
Cóż, nie zostawię cię w spokoju. Chcę, żebyś oszalał! Nie chcę, żebyś protestował. Nie chcę, żebyś się buntował – nie chcę, żebyś pisał do swojego kongresmena, ponieważ nie wiedziałbym, co ci powiedzieć, żebyś napisał. Nie wiem, co zrobić z depresją, inflacją, Rosjanami i przestępczością uliczną. Wiem tylko, że najpierw musisz się wściec. (krzyczy) Musisz powiedzieć: „Jestem człowiekiem, do cholery! Moje życie ma wartość! ”
Więc chcę, żebyś teraz wstał. Chcę, żebyście wszyscy wstali z krzeseł. Chcę, żebyś teraz wstał i podszedł do okna. Otwórz je, wystaw głowę i krzycz: „Jestem wściekły jak diabli i nie zamierzam już więcej tego znosić!”
Chcę, żebyś teraz wstał. Wstań! Podejdź do okna. Otwórz je, wystaw głowę i krzycz – „Jestem wściekły jak diabli i nie zamierzam już więcej tego znosić!”. Wszystko musi się zmienić. Ale najpierw musisz się wściec!… Musisz powiedzieć: „Jestem wściekły jak diabli i nie zamierzam już więcej tego znosić!” Następnie wymyślimy, co zrobić z depresją oraz inflacja i kryzysem naftowym. Ale najpierw wstań z krzesła, otwórz okno, wystaw głowę, krzycz i powiedz to: „Jestem wściekły jak diabli i nie zamierzam już więcej tego znosić!
Autorem słów tego potężnego przemówienia był amerykański dramaturg, scenarzysta i powieściopisarz Sidney Aaron „Paddy” Chayefsky. Jest jedyną osobą, która zdobyła samodzielnie trzy Oscary za najlepszy scenariusz (pozostali trzykrotni zwycięzcy, Woody Allen, Francis Ford Coppola, Charles Brackett i Billy Wilder, podzielili się swoimi nagrodami ze współautorami). Tryplet Oscarów otrzymał za Marty’ego (1955), The Hospital (1971) i Network (1976).
W międzyczasie telewizor w rogu pokoju będzie nadal robił wszystko, aby podnieść oglądalność, ekrany komputerów i sieci społecznościowe są zaśmiecone przynętą na kliknięcia z wprowadzającymi w błąd nagłówkami, aby zachęcić cię do czytania, a rządy wydają się bardziej zainteresowane firmami, które finansowały ich kampanie, a nie wyborcami, których reprezentują. Mając to na uwadze, możesz czuć się usprawiedliwiony jeśli otworzysz okno i krzykniesz z całych sił: „Jestem wściekły jak diabli i nie zamierzam już więcej tego znosić!”, ale pamiętajcie, że w 2014 roku nawet rewolucja będzie transmitowana w telewizji.
Jeśli w jakiś sposób przegapiłeś to nagrodzone Oscarem arcydzieło, upewnij się, że dodałeś Network do kolejki na Netfliksie. Lepiej późno niż wcale.
I’m Mad As Hell Speech From Network (1976), Neil Hughes, 15/07/2014
(*) tekst pochodzi z 2014r.
________________________
Uzupełnienia:
I’m mad as… (scena)
Tego samego autora:
The Charlie Chaplin Speech from The Great Dictator (1940)
The Indianapolis Speech By Robert Shaw In Jaws (1975)
I’m Mad as Hell and I’m Not Going to Take It Anymore, Jeff DeGraff PhD, Oct 17, 2011
No, właśnie…
Istotnym elementem buntu powinno być mówienie prawdy- jak najwięcej, a najlepiej całej (jeżeli ją znamy)
Tymczasem w matriksie:
Jest on kłamcą i ojcem kłamstwa, z takiego oto pomiotu wyszły te kreatury. Nie potrafią inaczej, a przy tym zdumiewa ich głupota. Oni mierzą świat swoją miarą (sztetł)