Ksiądz prymas nie miał samych zwolenników za swojego życia, nie miał ich bezpośrednio po swojej śmierci, zawsze byli ci, którzy mu się przeciwstawiali. Właściwie przeciwstawiali się nie tylko jego wizji Kościoła, teraźniejszości i przyszłości, ale mieli swoją własną politykę, wizję miejsca Kościoła we współczesnym świecie i stawiali bardziej na tzw. demokrację, cokolwiek miałoby to dla nich oznaczać, niż na twórczą rolę Kościoła. To się nie skończyło, to trwało bardzo długo i trwa nadal.
Rozmaite odpryski tej postawy czasami bardzo dotkliwie docierają do różnych środowisk, docierają również do Rzymu, nie ułatwiając starań drogi do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego. Jeżeli chodzi o wskazanie tych ludzi, myślę że byłoby dobrze, gdyby się sami ujawniali, to będzie i dla nich zdrowsze, bo będzie okazją do rachunku sumienia.
Sprzeciw wobec kard. Wyszyńskiego, bardzo często niewidoczny na zewnątrz, ukryty w postaci intryg, oszczerstw, donosów, trwa do dziś – powiedział dziś w Warszawie ks. prof. Waldemar Chrostowski. Teolog dodał, że jest to “jeden z powodów, dla których proces beatyfikacyjny prymasa Polski się wlecze” oraz, że “poprzez rozmaite kanały – rządowe, kościelne – robi się wszystko, by do beatyfikacji Wyszyńskiego nie doszło”. na Uniwersytecie kard. Stefana Wyszyńskiego odbyła się ogólnopolska konferencja naukowej “Prymas Wyszyński a Niepodległa. Naród – patriotyzm – prawda” zorganizowana przez uczelnię i Instytut Pamięci Narodowej.
Cytat: niedziela.pl.
O komentarz KAI poprosiła postulatora procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego kard. Wyszyńskiego, o. Gabriela Bartoszewskiego OFM Cap.
– Niestety nie mogłem brać udziału w tej konferencji. Twierdzenie jakoby poprzez rozmaite kościelne i rządowe kanały robiono wszystko, by nie doszło do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, jest dla mnie wątpliwe, powiedziałbym wprost, że wyssane z palca – stwierdził kapucyn. /niedziela.pl/
______________________________________________________________________________________________________________
Dodaj komentarz