Cytat dnia
______________________________________________________________________________________________________________
Słowo Boże
Mt 5, 1-12a
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 5, 1-12a
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje ustai nauczał ich tymi słowami:
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
Oto słowo Pańskie.
Liturgia Słowa na dziś
PIERWSZE CZYTANIE (So 2,3; 3,12–13)
Szukajcie pokory
Czytanie z Księgi proroka Sofoniasza.
Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi, którzy pełnicie Jego nakazy; szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory, może się ukryjecie w dzień gniewu Pana.
Zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny, a szukać będą schronienia w imieniu Pana. Reszta Izraela nie będzie czynić nieprawości ani mówić kłamstwa. I nie znajdzie się w ich ustach zwodniczy język, gdy paść się będą i wylegiwać, a nie będzie nikogo, kto by ich przestraszył.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 146,6c–7.8–9a.9bc–10)
Refren: Ubodzy duchem mają wstęp do nieba.
Bóg wiary dochowuje na wieki, *
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych, *
wypuszcza na wolność uwięzionych.
Pan przywraca wzrok ociemniałym, *
Pan dźwiga poniżonych;
Pan kocha sprawiedliwych, *
Pan strzeże przybyszów.
Ochrania sierotę i wdowę, *
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki, *
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia.
DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 1,26–31)
Bóg wybrał wzgardzonych
Czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian.
Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu. Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych.
Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło przed obliczem Boga.
Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, „w Panu się chlubił ten, kto się chlubi”.
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 5,12a)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Cieszcie się i radujcie,
albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 5,1–12a)
Błogosławieni ubodzy duchem
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje ustai nauczał ich tymi słowami:
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
Pójdźmy drogą ku szczęściu
Każdy z nas pragnie szczęścia. Szukamy go na wiele różnych sposobów, ale w praktyce rzadko korzystamy ze wskazówek Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Trudno jest nam zrozumieć, że to właśnie one prowadzą do prawdziwego szczęścia. Oczywiście zaprezentowany w nich ideał jest piękny i raczej mu nie zaprzeczamy, ale jak to w życiu bywa, ideał ideałem, a codzienność wymaga innych wyborów. Często tak myślimy i na skutek tego nasze poszukiwanie szczęścia zdaje się nie mieć końca. Droga, którą wskazuje nam dzisiaj Jezus, nie jest prosta, ale jeśli rzeczywiście Mu ufamy, to możemy być pewni, że doprowadzi nas do celu. Bóg pragnie, abyśmy byli szczęśliwi. Właśnie po to Jezus wskazał nam drogę prowadzącą do szczęścia. Sami jednak musimy zdecydować, czy nią pójdziemy.
Duchu Święty, przemieniaj nasze umysły, abyśmy zrozumieli, co przyczynia się do naszego prawdziwego szczęścia i naucz nas podążać ku niemu.
Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2017”
Autorzy: o. Daniel Stabryła OSB, o. Michał Legan OSPPE
Edycja Świętego Pawła
______________________________________________________________________________________________________________
Miłość mistyków
Do końca świata będziemy mieli problem ze zdefiniowaniem miłości. A gdy nawet uda nam się coś z niej pojąć, to nie zawsze wiemy, jak kochać na co dzień. Dlaczego? Ponieważ miłość nam się wymyka. Choć tyle się o niej mówi i pisze, jest nieuchwytna.
Mimo tego, że wszyscy jej pragniemy, ona ciągle nas wyprzedza. Ale zawsze przychodzi pierwsza. Często zaskakuje. Nie można złapać miłości za nogi, bo ona jest darem. Najlepiej wiedzą o tym święci. Do tej świadomości dochodzą na długiej drodze oczyszczania się z poczucia samowystarczalności i fałszywej niezależności. Gdy spotykają prawdziwego Boga, odkrywają, że żadne stworzenie nie jest źródłem miłości. Możemy tylko odnajdywać jej ślady w świecie, przyjąć ją, a potem przekazywać dalej.
Miłość jest wielobarwna. Prosta i zarazem złożona. To paradoks, ale takie jest pierwsze wrażenie, gdy czytamy myśli świętych mistyczek. Miłość to siła, która przyciąga całego człowieka: rozum, uczucia, serce, ciało. Miłość cieszy się z samego istnienia. Dla niej wystarczy, że jesteśmy. Wcale nie wysuwa na wstępie roszczeń i żądań, jakby ciągle musiała się karmić naszymi ofiarami. Miłość w działaniu przybiera dwie podstawowe formy: pasywną i aktywną. Ponieważ w Bogu zachodzi ciągła wymiana darów, którymi są same Osoby Trójcy Świętej, miłość jest z natury dialogiczna. Polega na słuchaniu i odpowiadaniu. Daje i przyjmuje. Prosi i okazuje wdzięczność.
Miłość jest pragnieniem, które dąży do zjednoczenia. Nie można kochać bez więzi. Miłość w formie czysto abstrakcyjnego pojęcia to dzieło filozofów. Miłość prawdziwa zakłada bliskość, tworzy wspólnotę, choć nie zawsze musi opierać się na cielesnym zjednoczeniu. Istnieje też bliskość ducha.
Miłość to nie tylko uczucie. Kochać można wyłącznie wtedy, gdy człowiek chce się zaangażować i opiera się na trwałym fundamencie, którym nie mogą być jedynie przelotne i w dodatku przyjemne przeżycia. Święty Augustyn przekonał się o tym po wielu latach szukania miłości po omacku. A gdy ją znalazł, napisał w Wyznaniach: „Nie jakimś mglistym uczuciem, lecz stanowczym wyborem kocham Ciebie, Panie”. Miłość zachęca do oddawania całego życia, a nie tylko uczuć. Uczucia często zmieniają się jak pogoda w górach. Dlatego miłość wymaga walki, by wytrwać i nie zmienić decyzji pomimo burz i niepokojów.
Miłość jest czynem płynącym z decyzji, ponieważ miłość szuka współpracowników. Jeśli człowiek tylko przyjmuje, a niczego nie daje, to znaczy, że nie potrafi jeszcze właściwie przyjmować. Nie widzi w tym, co otrzymuje, daru, więc sądzi, że powinien wszystko zatrzymać dla siebie. Nic dziwnego, że w chrześcijaństwie wiara bez uczynków umiera. Same słowa i wyznania miłosne niewiele znaczą, jeśli nie potwierdzają ich postawy i konkretne działania.
Miłość rodzi się ze zranienia. Mistyczki, które na modlitwie odkrywały istotę miłości, wiedzą, że bez cierpienia nie sposób kochać. Żeby nauczyć się miłości, trzeba ćwiczyć się w znoszeniu krzywdy, czasem w przyjmowaniu bólu odrzucenia, a nawet pogodzić się z brakiem wzajemności. Miłość bywa podobna do żebraka, który wyciąga ręce i nigdy nie wie, czy tego dnia coś otrzyma.
Miłość jest „drogą doskonalszą”, jak pisze św. Paweł w słynnym hymnie. Polega na ćwiczeniu, pokonywaniu kolejnych etapów i zakrętów. Na nieustannym ponawianiu prób, na zaczynaniu od nowa, na uznaniu błędów i porażek. Na przebaczaniu sobie i innym.
Dariusz Piórkowski SJ/swiecinapomoc.pl
______________________________________________________________________________________________________________
Tommaso D’Aquino, Inno ADORO TE DEVOTE, Schola Gregoriana Mediolanensis, Milano, It.
Dodaj komentarz