“Kiedy w 1982 roku Channel 4 się pojawił – a był to okres świetności Partii Konserwatywnej, idącej od zwycięstwa do zwycięstwa – miał być w zamierzeniu telewizją dla mniejszości etnicznych i seksualnych, wspierającej trudne wówczas zadania „Guardiana”, Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii, jej organu gazety „Morning Star” i związków zawodowych, tutaj zawsze związanych z lewicą. Wkrótce potem KPWP, po udowodnieniu, że jest finansowana przez Kreml, została zdelegalizowana, „Morning Star” ledwie zipie (nakład 14 tys.), a prawdziwa epidemia lewicowego liberalizmu zdążyła już zainfekować resztę brytyjskich mediów, łącznie z BBC.
(…) Channel 4 stał się barykadą, na której brytyjska lewica walczyła o socjalizm, feminizm, prawa gejów, aborcje i eutanazję, równocześnie pokazując „ciemne strony konserwatyzmu” i religii, choć nie dotyczyło to islamu czy New Age’u, z drugiej – w jakimś momencie gwałtownie się skomercjalizowała, w stronę rozrywki „alternatywnej”, trashu, kiczu i campu.
A co dziś można zobaczyć na 6 ekranach Channel 4? W programie Film 4, z którym wiązałam tyle nadziei, zamiast zapowiadanych arcydzieł – „Scary Movie” i „Aliens vs Predator”. Dalej, serie z bardzo wyzwoloną młodzieżą w roli głównej jak „Scrubs” (”Scierki”) i „Shameless” („Bezwstydni”) i sitcomy jak „Ojciec Ted”, satyrę na katolickiego księdza (jakżeby inaczej?!) i jego zwariowaną trzódkę. Wobec innych wspólnot religijnych, islamskich czy żydowskich, Channel 4 stosuje taktykę „mówić dobrze albo wcale”. W najlepszym czasie antenowym możemy zobaczyć gejów i transwestytów, jak Paul O’Grady zwany Dziką Lily, oraz alternatywnych kabareciarzy, zabawiających coraz mniej liczne grono widzów „aferami rozporkowymi” i dowcipasami w stylu Wojewódzkiego i Figurskiego. Ich tarczą strzelniczą bywają nieodmiennie: David Cameron, królowa, aktualny papież, „bigoteria” oraz brytyjski „ciemnogród”. Podczas świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy emituje się programy „dokumentujące prawdziwe stosunki między Jezusem i Marią Magdaleną czy też zabawy studyjne jak „Klient artykułów duchowych („ A Spiritual Shopper”), gdzie z elementów znanych religii, łącznie z animizmem, publiczność może złożyć sobie, jak puzzla, własną”.
Cytat: fragmenty felietonu Elżbiety Królikowskiej-Avis „Prosto z Piccadilly”
Elżbieta Królikowska-Avis Publicystka, pisarka, tłumaczka literatury angielskiej. Od 1990 roku korespondentka polskich mediów w Wielkiej Brytanii. Przez kilka lat współpracowała z BBC oraz „The Polish Daily”, ukazującym się w Londynie. Przez ostatnie 23 lata regularnie publikowała materiały w miesięcznikach „KINO” i „FILM” /stały felieton/, tygodnikach „WPROST” i „GAZETA POLSKA”, dziennikach „ŻYCIE” /stały felieton/ i „SUPER EXPRESSIE” oraz TVP i Polskim Radiu /stały felieton/. Aktualnie korespondentka magazynu „FORUM SDP” i Portalu SDP /stały felieton/, miesięcznika „SIECI HISTORII”, magazynu „KINO” oraz stacji telewizyjnej POLSAT NEWS. Działaczka opozycji antykomunistycznej.
Szalony świat Donalda Trumpa /Channel 4
______________________________________________________________________________________________________________
Niezależnie od tego czy Donald Trump jest kabotynem, czy nie, dokonał jednego: pokazał nienawiść amerykańskiej lewicy do konserwatywnych wartości.
“Antyrasistowska” lewica bije zwolenników Trumpa na amerykańskich ulicach
______________________________________________________________________________________________________________
Dodaj komentarz